Okiem Samozwańczego Autorytetu: Who is who w 61. Turnieju Czterech Skoczni

  • 2012-12-29 12:40

Kibice sportowi tak jakoś mają, że lubią przed rozpoczęciem tej czy innej imprezy zgadywać, kto wygra. Ba – zgadywać – prorokować, ogłaszać, obwieszczać, ze świętym przekonaniem i niezmąconą pewnością wyrokować, a nawet się kłócić. No to bawcie się dobrze.

Austriaccy faworyci.

Jak zawsze. Jak nielubiana pora roku, jak nie zmieniany od 10 lat dżingiel w radio, jak mleko z płatkami na śniadanie. Nuda panie, aż się chce wyjść z kina. No ale cóż. Są mocni, są w formie, są na topie. Jest ich czterech i tak się składa, że wgrywali cztery ostatnie edycje Turnieju Czterech Skoczni. Aż oczy bolą od tych czwórek a od bogactwa symboliki człowiek zaraz się bierze za pukanie w niemalowane i spluwa przez lewe ramię. A potem przeprasza, jeśli plując nie patrzył, czy kogoś za nim nie ma...

Gregor Schlierenzauer. Ma 23 lata i dla niektórych już jest skoczkiem wszechczasów. Ciężko na to miano pracuje, a wydaje się, jakby przychodziło mu to z niezwykłą łatwością. Wygrał Turniej rok temu i pewnie marzy mu się, by jako ósmy skoczek w historii, obronić tytuł sprzed roku. Lider Pucharu Świata, wygrał trzy z siedmiu tegorocznych konkursów pucharowych, faworyt bukmacherów (kurs 2,75-4.00 *). Ale ma też do 4 skoczni pecha. To będzie jego siódmy turniej. I właściwie tylko raz – dwa lata temu - nie było go w gronie faworytów. A na koncie tylko jedno zwycięstwo. Czy pech został rok temu przełamany raz na dobre? Mój typ – pech przełamany, Schlieri raczej Turniej wygra.

Andreas Kofler. Trzeci w PŚ. W ostatnich czterech konkursach nie schodził z podium. A do zwycięstwa w Turnieju potrzeba właśnie równej formy i wcale nie trzeba cały czas wygrywać. Turniej wygrał trzy lata temu, zeszłej zimy zajął w nim trzecie miejsce. U bukmacherów drugi po Schlierenzauerze, kursy 3.75-5.00. Mój typ – jeśli ktoś Gregorowi może pomieszać szyki, to tylko on.

Thomas Morgenstern. Gwiazda Poranka nam trochę przybladła. Skacze nieregularnie, bywa podium, ale bywa i zakończenie zabawy po pierwszej serii. Engelberg kompletnie nieudany, w dodatku Thomas został niedawno ojcem i może mieć w głowie co innego niż skoki. Lekceważyć go jednak nie można, bo zawsze jest groźny. Wygrał Turniej dwa lata temu, zeszłej zimy przegrał tylko ze Schlierim. W PŚ aktualnie szósty, buki płacą 12.00-15.00. Mój typ - Thomas nawet nie włączy się do walki o zwycięstwo.

Wolfgang Loitzl. W PŚ dopiero ósmy, ale tendencja jest zwyżkowa, w Engelbergu już zakręcił się blisko podium. Jak utrzyma ten kurs, może powtórzyć sukces sprzed czterech lat. Rok temu wypadł słabiutko, ale rok temu miał w ogóle marny sezon, zdobył 154 punkty. W tym już po 7 konkursach ma 187. Kurs u buków 26.00-33.00. Czyli jest interes do zrobienia. Mój typ – Wuff będzie w klasyfikacji Turnieju wyżej niż Thomas, ale jedno, góra dwa razy na podium – to szczyt możliwości.

Niemieccy pretendenci.

Rok temu w tym tekście, a także w tym podsumowaniu wieściłem, że oto może się skończyć okres dominacji austriackiej, bo Niemcy mają wreszcie skoczków, którzy mogą się Austriakom postawić. I co? I Austriacy po raz drugi w historii (pierwszy raz w 1975) opanowali całe podium TCS, wygrywając wszystkie cztery konkursy. A niemieckie asy - Freund i Freitag - zajęli odpowiednio 7. i 10.miejsce. Żadnemu z nich nie udało się stanąć na podium nawet pojedynczego konkursu, a Austriacy na 12 pudeł zgarnęli 9, oddając dwa trzecie miejsca dwóm Japończykom i jedno drugie Norwegowi.
Ale ponieważ doświadczenie nas uczy, że doświadczenie nas niczego nie uczy, na progu 61. Turnieju tym odważniej wysuwam kandydatury Niemców. Drodzy czytelnicy z pewnością stwierdzą, że mamy ku temu jeszcze solidniejsze niż przed rokiem podstawy.

Severin Freund. Lider niemieckiej drużyny. Wicelider PŚ. Wygrał dwa konkursy. Tylko raz poza dziesiątką konkursu. W Engelbergu wypadł troszkę słabiej niż w Soczi, ale to niuanse. Od czasów świetności Schmitta i Hannawalda najlepszy niemiecki skoczek i niech to będzie miarą tego, gdzie przez ostatnie lata znajdowały niemieckie skoki. Ma na razie w dorobku cztery zwycięstwa i dwanaście razy stawał na podium, ale dużej imprezie indywidualnie jeszcze niczego nie zwojował. Powinien lepiej niż przed rokiem znieść presję. U buków jest trzeci za Schlierim i Koflerem. Płacą za jego zwycięstwo od 5.50 do 7.20. Mój typ – będzie na podium Turnieju.

Andreas Wellinger, czyli meteor. Ostatni raz w takim stylu do światowej czołówki wbił się Schlieri. Dwa razy na podium, dzięki czemu w klasyfikacji generalnej jest czwarty. Jak na razie wykazuje się zadziwiającą regularnością, bo występy na przemian kończył albo w pierwszej, albo w drugiej dziesiątce. Taka forma na Turniej nie wystarczy ale po kimś takim jak on można się spodziewać wszystkiego włącznie z eksplozją á la Małysz w 49. Turnieju albo nagłym załamaniem formy. Obciążeniem będzie brak doświadczenia, ale... pamiętacie Państwo Toniego Nieminena? Starsi się uśmiechną, młodsi wpisywać w google i dokształcać się, ale migiem! U buków 12.00 do 15.00, bywa piąty, ale i dziewiąty. Mój typ – błyśnie w dwóch konkursach, w dwóch będzie statystą.

Richard Freitag. Rysiu stracił nimb cudownego dziecka niemieckich skoków na rzecz Wellingera. Inna sprawa, że być dzieckiem w wieku 21 lat to tylko w przenośni, lub jakimś powiedzeniu, np. „naiwny jak dziecko”. Nadziei takich jak przed rokiem nie budzi, ale warto jednak zauważyć że i podium już ma na koncie i w ostatnich czterech konkursach tylko raz wypadł poza pierwszą dziesiątkę. Do zwycięstwa w Turnieju musiałby się ostro sprężyć, bo jeszcze w swojej karierze nie zanotował serii czterech konkursów na wysokim a wyrównanym poziomie. Buki płacą od 15.00 do 33.00. Mój typ – kto postawi na niego, ten naiwny jak dziecko.

Reszta ferajny.

Anders Bardal. Obrońca Pucharu Świata z zeszłej zimy. Piąty w tabeli. Rok temu zajął czwarte miejsce, inaczej mówiąc, był najlepszym nie-Austriakiem. Tej zimy nie przekonuje ale zeszłej też niewielu w nim widziało pretendenta do Pucharu. W karierze ma cztery wygrane konkursy (o jeden mniej niż Kamil Stoch) , 19 razy stawał na podium. Żeby wygrać Turniej, musiałby mieć co najmniej taką formę, jak przed rokiem. Wtedy startował z pozycji wicelidera PŚ a nie zmieścił się na podium. Bukmacherzy płacą 10.00-12.00. Mój typ – tak, jak przed rokiem.

Kamil Stoch. Kamil ma 25 lat, 5 wygranych konkursów i 11 podiów w dorobku. Brak wyraźnych sukcesów na dużych imprezach. Coś jak Severin Freund. Rok temu też już był wymieniany wśród faworytów. Nadzieje rozwiały się już w Oberstdorfie, gdzie Kamil był 23. A w Ga-Pa otarł się o podium. Turiej zakończył na ósmym miejscu, tuż za Freundem. Cały Kamil – nieregularny, statystycznie solidny. A w przypadku Turnieju Czterech Skoczni nieregularność to duża wada. Tym bardziej, że ma za rywali trzech-czterech skoczków dość regularnych. Polak ma podobne szanse jak Freitag, czy Wellinger.

Trudno cokolwiek wróżyć na podstawie tego sezonu. Z niewypałem na początek i twardym dowodem w Engelbergu, że Kamil nie zapomniał jak się skacze. Co ciekawe, przed rokiem w Engelbergu Kamil był 12. i 2. a w tym 2. i 14. Bukmacherzy żywiołowo zareagowali na to drugie miejsce (0,1 pkt. Za Koflerem) i płacą od 12.00 do 18.00. Mój typ – co innego serce, co innego rozum. Serce podpowiada, że będziemy mieli drugiego polskiego zwycięzcę Turnieju. Rozum sufluje, że Kamil postraszy w treningach, zepsuje konkursy w Niemczech, po czym na osłodę stanie na podium trzeciego lub czwartego konkursu i zakończy Turniej nieco lepszym wynikiem niż w ubiegłym roku. Rozum – do budy!

Daiki Ito. Owiany nimbem tajemnicy egzotyczny człowiek z dalekiego kraju. To jego marketingowy atut przed turniejem. Sportowych brak. Problemy z kolanem wyłączyły go ze skakania latem. Nie pojawił się też do tej pory na skoczniach zimą. Nic o jego formie nie wiadomo. Skąd więc pojawiło się jego nazwisko na giełdzie faworytów? Chyba tylko ze względu na udaną końcówkę zeszłego sezonu. Jednak sam zawodnik zastrzega, że nie czuje się jeszcze na siłach. Tak, powrócić do skakania po tak długiej przerwie i z marszu wygrać TCS, to byłaby piękna bajka. Do tej pory najlepiej wypadł w tej imprezie przed rokiem – był szósty. Ma 27 lat, 4 razy wygrywał konkursy PŚ, 13 razy stawał na podium. Osiągnięcia ma więc podobne do Kamila Stocha. Kurs u buka 26.00 lub w ogóle go nie ma na liście. To ja już wolę ruletkę. Mój typ – Turniej będzie dla niego wchodzeniem w sezon a nie walką o zwycięstwo.

Jaka Hvala. To by była dopiero sensacja. Jeszcze większa, niż w przypadku Wellingera. Bo i z Hvali faworyt nieco naciągany. Potrafi błysnąć pojedynczym skokiem, ale żeby mu wyszło takich osiem decydujących, to musiałby mieć kupę szczęścia. Na razie (tej zimy) był trzy razy w pierwszej dziesiątce. W Turnieju – tak jak Wellinger – debiutuje. Kurs u buka – 20.00-26.00. Mój typ? Hvala wygra któreś kwalifikacje. I wypadnie najlepiej na którymś z treningów.

Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Tadeusz Mieczyński
Andreas KoflerAndreas Kofler
fot. Anna Szczepankiewicz
Thomas MorgensternThomas Morgenstern
fot. Tadeusz Mieczyński
Wolfgang LoitzlWolfgang Loitzl
fot. Tadeusz Mieczyński
Severin FreundSeverin Freund
fot. Tadeusz Mieczyński
Andreas WellingerAndreas Wellinger
fot. Tadeusz Mieczyński
Richard FreitagRichard Freitag
fot. Tadeusz Mieczyński
Anders BardalAnders Bardal
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Daiki ItoDaiki Ito
fot. Tadeusz Mieczyński
Jaka HvalaJaka Hvala
fot. Tadeusz Mieczyński
Simon AmmannSimon Ammann
fot. Tadeusz Mieczyński
Skocznia w InnsbruckuSkocznia w Innsbrucku
fot. Vicktoria Murawska


Simon Ammann. Tego wesołego chłopaka dorzucam raczej z sympatii. Bo za Harrym Potterem niewiele przemawia. Poza dobrymi chęciami i sporym doświadczeniem. U buków figuruje w miarę wysoko chyba siłą rozpędu i za nazwisko. Jedno podium w Kuusamo to nie jest argument przeciw wymienionym wcześniej zawodnikom. Występ w Engelbergu, przed własną publicznością – zawstydzający. Simon miał obiecującą końcówkę zeszłego sezonu i dlatego, pomimo kłopotów ze zdrowiem, postanowił nie kończyć jeszcze kariery. No i wiadomo – facet wygrał w życiu wszystko, co było do wygrania. Rzućcie nazwę jakiegoś trofeum o które warto się bić – Simon choć raz je zdobył. (Nie liczę Pucharu Świata w Lotach, bo nie wszyscy wiedzą, że coś takiego istnieje. Ba – pewnie nie wszyscy skoczkowie wiedzą, że coś takiego istnieje). Ale w temacie TCS – dwa drugie miejsca, które tylko podrażniają ambicję. U buków – 15.00 do 34.00. Mój typ – będzie lepiej, niż w Engelbergu. Pewnie nawet Simon trzy razy pokona rywala w KO a raz wejdzie jako lucky looser. I tyle.

Tyle też moich wynurzeń. Na zakończenie Cytat Zupełnie Nie Na Temat: „Śmiech to lekarstwo, ale jeśli śmiejesz się bez powodu, to znaczy że potrzebujesz lekarstw”.

*)Kursy w oparciu o 4 popularne zakłady bukmacherskie.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9548) komentarze: (46)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • jozek_sibek profesor
    Tak było rok temu na T4S - Polacy

    Polacy w PŚ 2011/2012 - T4S

    Zajete miejsca i pkt - Oberstdorf + Ga-Pa + Innsbruck + Bischofshofen:

    1.Kamil Stoch -- 23 + 04 + 09 + 09 =116 pkt
    2.Maciej Kot -.-- 40 + 37 + 30 + 28 = 04
    3.Piotr Żyła -.-.- 36 + 28 + 60 + 43 = 03
    -----------------
    4.A.Zniszczoł -.- 48 + 48 + 64 + xx
    5.Stefan Hula ... 62 + 63 + 50 + 55
    6.D.Kubacki ---- xx + xx + xx + 36

    xx - nie startował

  • jozek_sibek profesor
    Tak było rok temu

    Klasyfikacja generalna T4S 2011/2012

    Turniej Czterech Skoczni (Oberstdorf + Ga-Pa + Innsbruck + Bischofshofen):

    1.G.Schlierenzauer - 933.8 pkt
    2.T.Morgenstern ....- 908.0
    3.A.Kofler --.--.--.--- 896.9
    4.A.Bardal -----.----- 895.0
    5.R.Koudelka --.--.-- 881.2
    6.D.Ito -------.------- 852.1
    7.S.Ferund -.---.--.-- 843.4
    8.K.STOCH ---------- 843.0
    9.T.Takeuchi -.-.-.-.- 842.6
    10.R.Freitag --------- 820.4
    ----------------
    13.L.Hlava -----.----- 808.0
    14.R.Kranjec -------- 807.5
    19.S.Ammann --.-.-- 710.8 - startował tylko w pierwszych 3 konkursach
    ---------------
    34.M.KOT -----.------ 499.3
    39.P.ŻYŁA --.--.--.--- 409.9
    61.A.ZNISZCZOŁ --- 165.6
    62.S.HULA ----.------ 163.8
    63.D.KUBACKI -.-..-.- 97.1

    Sklasyfikowano 69 zawodników.

  • anonim

    Jacobsen jest czarnym koniem TCS i dlatego nikt na niego nie stawial.A jesli juz to musial dostac niezla kase u bukmacherow ;]

  • jma profesor
    A Jacobsen?

    Panie Marcinie, co tam Hilde :) ale chyba Jacobsena warto byłoby tu wspomnieć, bo on będzie w czołówce tego turnieju. Pozdrawiam.

  • bea stały bywalec

    "Tyle moich wynurzeń..." Te wynurzenia, Marcinie, są interesujące, więc nam ich nie szczędź ani się nie ograniczaj:) W ogólnym zarysie zgadzają się z moimi odczuciami. Z tym pluciem bym nie przesadzała:D Wszak nigdy nie wiadomo, kto może stać z tyłu. Co do różnicy zdań między rozumem a sercem - też pełna zgoda. Ale wiesz co... dajmy rozumowi jakieś pigułeczki, niech pośpi;)

    Mimo opinii niektórych, że TCS całkiem straciło swój smak, ja nadal go czuję i cieszę się jak dziecko, bo dla mnie ma w sobie coś magicznego - może to taka trochę przedłużona magia świąt, może urok wspomnień... Cokolwiek to jest... Każdy turniej jest dla mnie nowiutki i błyszczący:) Również i ten... Na dobry początek Schattenbergschanze... W moich oczach jedna z piękniejszych skoczni. Dzisiejsze kwalifikacje trochę zawróciły sercu w głowie (o ile można to tak przekornie ująć). Chodzi mi o "całokształt". Cudów się nie spodziewam, ale... jeśli serce wygra z rozumem, gniewać się nie będę. A tak w ogóle - pozdrawiam ciepło.

    PS. No i jeszcze "Cytat Zupełnie Nie Na Temat" (świetny pomysł): "Ale ponieważ doświadczenie nas uczy, że doświadczenie nas niczego nie uczy..." Święte słowa, Marcinie, święte słowa...

  • MarcinBB redaktor
    odp.

    @Ojciec Marek.
    Walę się w klatę. Fragment o Ito pisałem na podstawie własnej pamięci, naszego króciutkiego przedruku artykułu z berkutchi.com oraz sylwetki Ito w Wikipedii. Powinienem był poszperać głębiej. Ale w sumie nie wyciągałby na podstawie wymienionych przez Ciebie konkursów daleko idacych wniosków. Za mało wiem o krajowych zawodach w Japonii, by silić się na porównanie jego formy z poziomem PŚ. Uczciwie przyznaję, że dla mnie był niewiadomą aż do dzisiejszych treningów i kwalifikacji.
    @
    Autor nie zapomniał o Hilde. Ale ani autor, ani bukmacherzy nie uważają, że odegra w tym Turnieju jakąkolwiek rolę.

  • Emily początkujący

    Świetny artykuł :) Bardzo miło się czyta, spoglądając od czasu do czasu na kwalifikacje i uśmiech prowadzącego (na razie) Piotrka Żyły.
    Moim zdaniem największe szanse na wygranie TCS ma Gregor, chociaż na tym pięknym 1. miejscu chciałabym widzieć Kamila.
    Chciałabym również, żeby Polacy nie przynieśli nam wstydu... W kwalifikacjach idzie im całkiem nieźle. Nawet Stefan Hula skoczył ponad 100m (!). Żeby tak skakali, albo jeszcze lepiej w konkursach. Powodzenia :)
    Z pozdrowieniami Emily

  • anonim
    Serce, rozum, czy tyłek, jak myślicie?

    Mnie osobiście serce podpowiada, że wygra Schlirenzauer, rozum, że Kofler, tyłek, że Stoch, jeśli ktoś zgadnie dlaczego właśnie tyłek stawia na Stocha, to będę pod dużym wrażeniem, gdyż odpowiedź nie jest prosta:-).

  • anonim
    :)

    Dlaczego autor tekstu zapomniał o norweskim skoczku(Toma Hilde)? Wiem,ze nie jest w gronie faworytów,ale stawał już na podium i wygrał jeden konkurs przed Austriakami.W całych zawodach zajął 3 miejsce

    Co do reszty ekipy jest w porządku,a co do Polaków to myślę,że Stoch stanie na podium. Nie wygra całego turnieju bo nie masz szans,ale sport jest nie przewidywalny więc myślę,że jest w gronie faworytów.Stawiam,że będzie 3.Skaczę nie równo,ale wygra jeden konkurs a to będzie Innsbruck tak coś czuje . Schliri tym razem będzie poza podium przypadnie mu miejsce 4. 2 miejsce przypadnie no właśnie komu hmm myślę,że jakiś Niemiec wyskoczy .1 miejsce to wielka niewiadoma.Mógłbym wymieniać w nieskończoność więc wole nie ryzykować i poczekam aż do ostatniego konkursu.

  • marro profesor

    Kto by jednak wtedy nie komentował to Hofer był bardzo nie lubiany przez Polaków bo uważano ze nie chce aby ktokolwiek z poza Austrii, Niemiec , Finlandii, Norwegii i Japonii wskoczył na podium TCS, mówiono wprost że nie lubi Polaków, dopiero po jakimś czasie uznano go za znosnego człowieka. Póżniej podobnego wroga zrobiono z Hannawalda.

  • tomek_92 doświadczony

    Ja stawiam na Koflera lub Freunda (to chyba popularne typy bo ktoś obstawiał już podobnie). Kofler skacze ostatnio coraz lepiej i być może szczyt jego formy przypadnie na TCS. Od Soczi nie schodzi z podium, więc i z regularnością jest u niego ok. Jego problemem może się jednak okazać zmienny wiatr, na który jest chyba bardziej wrażliwy niż inni zawodnicy co było widać w Oberstdorfie rok temu.
    Freund z kolei skacze bardzo równo, tylko raz był poza pierwszą 10. i jest też wiceliderem PŚ. Jego mocną stroną jest umiejętność radzenia sobie z tylnym wiatrem, no i pierwsze dwa konkursy będzie miał u siebie.
    Podobnie jak niektórzy uważam, że Schlierenzauer nie wygra (taką mam nadzieję) bo mimo wszystko zdarzają mu się słabsze skoki.
    Wellinger jest chyba jeszcze zbyt młody i jeśli będzie wysoko po 2,3 konkursach to pewnie odczuje presję i może nie wytrzymać.
    Liczę po cichu też na Kamila, jego forma ostatnio idzie w górę, więc nie jest bez szans.

  • marro profesor
    @lukasz1991

    Pamiętam jak Szaranowicz to komentował i narzekał na Hofera, że w ostatnim konkursie przerwał serie i kilikunastu zawodników puścił powtórnie, po to by Małysz nie skakał ostatni i mniej sie cieszył z wygranej.

  • anonim

    Austriacy to bardzo fajni ludzie a taki "sympatykus" jak "Kofi", zawsze usmiechniety i grzeczny to wzor sportowca, niech wygra ten turniej, byle by "Szkop" nie wygral bo ich niecierpie.

    A co do naszych zawodnikow, niestety jestesmy tylko asystami w tym cyrku i nikt nie zastapi Krola Adama jeszcze przez wieki.

  • gina profesor

    A jakie są dyspozycje dyr Hofera? Kto jest faworytem, komu będziemy ewentualnie sprzyjać? Nie puścimy w tragicznych warunkach, ewentualnie powtórzymy seryjkę?

  • skoczek12 bywalec
    Liczę na Niemców

    Ja najbardziej liczę na Niemców, jednak jakoś trudno mi wierzyć w to, że nie wygra Schlierenzauer (tego raczej nie chcę).
    Freund to chyba najpoważniejszy kandydat obok Austriaków to zwycięstwa, mam nadzieję, że Freitag z Wellingerem włączą się do rywalizacji.

    Uwielbiam ten turniej, co chwilę skoki, wielka ranga i prestiż (i nagroda). Mam nadzieje, że w tym roku będzie bardzo ciekawie i ciasno.

  • anonim
    ŚWIETNIE!!

    Marcin rewelacyjny tekst ! Kocham te Twoje artykuły, naprawdę zaachwycają ! Czyta się jednak tak szybko, wiecej wiecej ! Pozdrawiam

  • tomek20 weteran

    "Nie liczę Pucharu Świata w Lotach, bo nie wszyscy wiedzą, że coś takiego istnieje. Ba – pewnie nie wszyscy skoczkowie wiedzą, że coś takiego istnieje"

    Odkąd zmienili zasady listy startowej na mamutach to pewnie niektórzy się dowiedzieli :)

  • OjciecMarek profesor

    Nie no, panie redaktorze, chyba trzeba nadrobić letnie zaległości - Daiki Ito był tak wykluczony ze skakania na igelicie, że wystartował bodaj we wszystkich krajowych zawodach, prezentując skądinąd katastrofalną formę, aczkolwiek tej zimy pokazał już, że w miarę się pozbierał - przed dwoma tygodniami wśród tych, co zostali w Japonii, był zdecydowanie najlepszy, więc raczej poziom TOP30 PŚ prezentuje, może to niewiele, ale na pewno nie da się powiedzieć, że nic nie wiemy o jego dyspozycji. Co do faworytów, to się w gruncie rzeczy zgadzamy - na podium staną zapewne Schlierenzauer, Kofler i Freund ze wskazaniem na Andreasa jako zwycięzce, Bardal zajmie zaszczytne i powszechnie lubiane czwarte miejsce. Ech, przydałaby się jakaś niespodzianka, najlepiej polska, w drugim rzędzie słoweńska, ale szczyt formy podopiecznych Kruczka na docelową imprezę ostatni raz przytrafił się niemal cztery lata temu w Libercu, dlatego trudno mi jakoś podejść do tego turnieju z optymizmem, tym bardziej, że panowie Wąsowicz i Tajner zdążyli nakreślić już radosnych wizji za cały naród wręcz.

  • skoczek stały bywalec
    Mistrz olimpijski w drużynie kończy karierę

    Stephan Hocke zakończył karierę!
    Info tutaj: http://tvsporthd.pl/news.php?readmore=2608

  • yyy profesor

    już kwalifikacje będą bardzo selektywne. Biorąc pod uwagę że jest bardzo mocna niemiecka grupa krajowa, wraca Daiki Ito i do tego Czesi w końcu muszą jakoś zaistnieć. Bardzo trudno będzie przejść kwalifikacje i nie dziwie się że niektóre słabsze kraje nawet nie wystawiły tutaj swoich reprezentantów.

    W czarnych barwach widzę Hule i Żyłe, nie przejdą kwalifikacji. Zakwalifikuje się 5 naszych, z tym jednak, że Muranika, tak jako 45-50 i w związku z tym ma małe szanse na 2 serie. Prawdopodobnie też jeszcze co najmniej 1 lub 2 naszych trafi na rywala nie do przejścia. Tak wiec najczarniejszy dla mnie scenariusz to 3 w drugiej serii konkursu.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl