Łukasz Kruczek: "Jest to trochę wypaczanie wyników"

  • 2013-01-02 11:40

Trener polskich skoczków - Łukasz Kruczek - nie ukrywa, że jest bardzo zadowolony z postawy swoich podopiecznych w konkursie noworocznym w Garmisch-Partenkirchen. Podkreśla również, że był to jeden z najlepszych występów Polaków w ostatnim czasie.

"To jeden z lepszych konkursów w wykonaniu polskich skoczków w ostatnim czasie. Kolejny raz mamy czterech zawodników w >>30<<, a to był taki nasz cel przed sezonem. Maciej Kot i Kamil Stoch byli w pierwszej szóstce, a to super wynik, chociaż oczywiście jakiś niedosyt pozostaje, ale oby tylko zawsze mieć taki niedosyt" - mówi Łukasz Kruczek.

"Kamil swojego pierwszego skoku nie wylądował poprawnie, skoczył na dwie nogi, Jacobsen lepiej podszedł do lądowania, wykończył skok telemarkiem i stąd różnice punktowe. Ale sędziowanie generalnie podczas tego Turnieju jest czasem takie, jakby sędziowie widzieli przez mgłę i to dotyczy nie tylko naszych zawodników, ale również i innych, jest dużo kontrowersji i słychać to na wieży trenerskiej, gdzie szkoleniowcy nie do końca zgadzają się z ocenami. Jest to trochę wypaczanie wyników, zwłaszcza w takim konkursie jak dziś, gdzie różnice punktowe między zawodnikami są niewielkie i ta ocena stylu jest dosyć znacząca" - uważa trener Polaków.

"Piotrek dziś zdobył swoje pierwsze punkty, ale on nie do końca jest w stanie wstrzelić się w dobre skakanie, jego skoki są powtarzalne, na dobrym poziomie, ale brakuje tych kilku metrów, aby doskoczył do takiego swojego normalnego poziomu, czyli skakania do czołowej piętnastki. Liczymy, że z konkursu na konkurs będzie lepiej. Jeśli chodzi o prędkości to nie da się ich poprawić jednym elementem. Wynika ona zarówno z przygotowania sprzętu jak i tego, w jaki sposób skoczek stoi na nartach. Jeśli zawodnik ma problemy np. z kombinezonem, albo chce za bardzo dobrze skoczyć, wówczas spadają prędkości, co przekłada się na odległość. Jak wszystko zaczyna pasować to pojawiają się lepsze prędkości" - tłumaczy Kruczek.

"Rozważaliśmy ewentualne obniżenie Kamilowi belki startowej. Ustaliliśmy, że gdyby zawodnik przed Kamilem jechał z niższego rozbiegu, wówczas on też by jechał z niższej belki. Natomiast w pierwszej serii rozmawialiśmy nawet z trenerem Szwajcarów na temat belki, ale warunki były wtedy złe, wiatr wiał z tyłu i zdecydowaliśmy się, że zostawiamy długość rozbiegu bez zmian. Na całe szczęście wiatr trochę się obrócił, powiało lepiej i Kamil to wykorzystał. Generalnie jeśli chodzi o zmienianie belek startowych przez trenerów to korzystają z tego zarówno Norwegowie jak i Rosjanie przy skokach Wasiljewa. Myślę, że my też będziemy to wykorzystywać, ale najpierw wszystkie inne kwestie muszą funkcjonować, aby można było zyskiwać na tej zmianie belek" - dodaje szkoleniowiec naszej kadry.

"Już w sezonie letnim było widać sporo zmian w butach poszczególnych ekip, myślę, że to kwestia kilku tygodni i znów wszyscy będą mieli to samo. Były elementy, które Norwegowie mieli dorobione, modyfikacje przy butach, ale dziś je obserwowaliśmy i już tego nie było, wygląda więc jakby trochę się z nich wycofali. Każda modyfikacja w sprzęcie jest dyskusyjna, jeśli jest potwierdzone, że jest zgodna z regulaminem to inni też tego próbują. Skoczkowie są bardzo wrażliwi na zmianę sprzętu, wystarczą drobne różnice. Mieliśmy przykład wiązań Simona Ammanna w Vancouver czy nowych kombinezonów. Dyskusja będzie zawsze podgrzewana, gdy jakaś ekipa jest na topie i ma coś innego. Dyspozycja Norwegów jest na pewno bardzo dobra, bo sam sprzęt, bez dobrych skoków, nie jest w stanie dodać kilku metrów. Lepszy sprzęt pomoże, gdy dany zawodnik skacze bardzo dobrze. Gdy damy super buty, kombinezon i narty i słabszemu zawodnikowi to nie będzie on skakał od razu kilka metrów dalej. Cały czas mamy jednak oko na te norweskie buty" - zapewnia Łukasz Kruczek.

"Największym zaskoczeniem tej części Turnieju jest stabilność Jacobsena, bo to że on może skakać dobrze to wiedzieliśmy, ale teraz wyrasta na zdecydowanego faworyta Turnieju Czterech Skoczni. Powtórzyć wyczyn Hannawalda będzie mu na pewno bardzo ciężko, ale nie można wykluczyć, że jest w stanie tego dokonać" - ocenia trener Polaków.

"Teraz czeka nas regeneracja, musimy patrzeć na to, co jest przed nami. Dziś i jutro do południa regenerujemy się, po południu przejeżdzamy do Innsbrucku, tam mamy zaplanowany trening na sali i na siłowni, a w czwartek startujemy w treningach i kwalifikacjach" - zakończył Kruczek.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (17077) komentarze: (66)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • M_B profesor
    @Emil

    No tak, wiadome że jeszcze ciężka praca i warunki w jakich się trenuje są bardzo ważne. Ogólnie w tym momencie w Alpen Cupach jest dość mało wartych uwagi zawodników, kiedyś było ich chyba nieco więcej ;), teraz na poziomie COC skaczą co najwyżej Benedik i Prevc, no może Peier, ale u niego też to, że skakał jednak na skoczni w kraju, którą może dość dobrze znać mogło zrobić różnicę, to mówię na podstawie Alpen Cupa w Seefeld samego, największa szkoda mimo wszystko tej słabej formy Laniska na ten moment, ale widocznie musi swoje odcierpieć jak odcierpiał przez ostatnie 2 lata Grzesiek Miętus zresztą.

  • Emil profesor

    @M_B No to wiem ale specyfika juniorskich zawodów jest taka że jednego dnia jest się 5 a następnego można być 40 i nie powinno to przesądzać o braku talentu. Ja nie cenię wyżej talentu Hofera od G.Miętusa i Byrta wręcz przeciwnie ale nie od dziś wiadomo że w sporcie talent to nie wszystko.

  • Emil profesor

    @piotr186


    http://www.fis-ski.com/ uk/604/610.html?sector=JP&raceid=2892

    http://www.fis-ski.com/ uk/604/610.html?sector=JP&raceid=2893

    A tu masz starty G.Miętusa w Alpen Cup. Jeszcze w tym samym roku zdobywał punkty PŚ.

    Austria oczywiście problemy ma. Zaplecze ma najsłabsze chyba od ponad 10 lat. Jednak Hofer i Greiderer to jest pewnie nadzieja. Schlierenzauer czy Morgensteren to nie jest ale zawsze coś.

  • M_B profesor
    @piotr186

    Tzn ten Hofer to ostatnio bardziej z formą eksplodował, w ostatnim konkursie Alpen Cup był 6-sty i tam ogólnie skakał w treningach dobrze dość, ale bez szału.

    Greiderer w Alpen Cupach za to skacze dość dobrze, bez przesady, skaczą tam też 3 lata starsi od niego, poziom Cene Prevca to nie jest, ale Laniska bez formy ostatnio pokonuje, a wiemy jak Lanisek skakał w formie ;).

    Co do Fis Youth Cupa to fakt, najlepszy ich zawodnik był 4-ty, a następny 18-sty i wszystko byłoby cacy gdyby nie to, że rok młodszy Jarząbek o 8,6 pkt pokonał tego 4-tego i to jeszcze tylko dlatego tak mało, bo zapewne lądował bez telemarku 1 skok ;), a drugiego pokonał również młodszy o rok Wąsek z naszych oraz Rumun Mitrofan też rok młodszy (tam mylnie podany 2000 ale on 99), który raczej lepszych warunków do rozwoju od takiego Austriaka nie ma ;).

    Z rocznika 96 myślę że od Hofera czy Greiderera większy potencjał mają na pewno Cene Prevc skaczący zresztą za niedługo w Q w Innsbrucku, Anze Lanisek, tylko musi wrócić do formy oraz Jonas Gropen Sogard z Norwegii, który w Norges Cup w tym sezonie pokonał Berggaarda, który sami widzieliśmy jak ładnie sobie radził w COC-u w Engelbergu.

  • piotr186 profesor
    M-B

    Wiesz trudno od 16-latka wymagać cudów, Ale taki Hofer z trudem zdobywa punkty Alpen Cupu, a pelepeusz mówi ę to talent:) Jak tka to znaczy że jest źle u Austriaków. . No ale wiadomo ze nie każdy jest Schlierenzauerem czy Morgensternem żeby w wieku 16-17 lat skakać na światowym poziomie. Ale oni maja a problemy także w młodszych rocznikach patrząc na wyniki np. youtch Cup w lecie w Hintercartern. Czy patrząc na wyniki ostatnich MŚ juniorów...

  • M_B profesor
    @piotr186

    Bo u nich ogólnie te obecne pokolenia wyglądają póki co kiepsko, to nie czasy że u nich 16-17 latkowie wskakiwali w COC-ach na podium a potem szturmowali PŚ, ostatnim takim dzieciakiem na podium COC był obecny dominator kontynentala Kraft, ale jeszcze wcześniej na podium COC stanął jego równolatek Bjoern Koch (nie pamiętam czy to siostrzeniec czy kto tam, ale rodzina Martina w każdym razie), który jednak nie rozwija się za dobrze.

  • piotr186 profesor
    pelepeusz

    A tak na poważnie to patrząc na wyniki młodego Hofera (skacze przede wszystkim w Alpen Cup) to żaden z niego talent , większość startów to 3 i 4 dziesiątki w Alpen Cup

    Simon Greiderer skacze w Alpen Cup trochę lepiej niż Hofer ale i tak nie wyglądana na jakoś wielki talent, w PK już sobie nie radził zupełnie.

    Jeżeli to wszytko co najlepsze w juniorach Austriackich to rzeczywiste to wygląda u nich źle. Co w żaden sposób mnie nie martwi.

  • piotr186 profesor
    pepelepusz

    No jak się ma nazwisko HOFER to z góry się ma zapewnione miejsca w czołówce PŚ... Niech no tylko Thomas Hofer zacznie skakać w PŚ....

  • anonim

    @fan Murańka nie wylatuje :) jedzie na Kontynentalny do Zakopanego i powalczy o wysokie lokaty (zwycięstwo) a nie o punkciczki w PŚ. Poza tym przygotowuje się na MŚJ i ma inną ścieżkę przygotowań do zawodów. Kruczek może nie ma charyzmy (jeszcze) ale chyba wie co robi. Poza tym dawno nie było 3 Polaków w generalce w pierwszej trzydziestce, więc progresja jest. A że nie jakaś piorunująca (jak u Niemców) - no cóż - cieszmy się z tego. Może po TCS ruszymy i my do przodu...

  • stachu bywalec
    to może trenerzy zaproponowaliby

    zmianę punktowania. "Wszyscy" narzekają na sędziów, ale zaproponować zmian nie ma komu.
    1. najprostsza zmiana; nie "suma 3 ocen", tylko "średnia z 3 ocen".
    2. wyłączyć z oceny lot, oceniać tylko lądowanie.
    Ale banda sędziów i działaczy się nie zgodzi.

  • fan profesor

    Zyla juz mial tyle szans ze gdyby do tej pory nie zapunktowal to po prostu on powinien isc w odstawke.Muranka startowal 2 razy mniej i ma 3 razy wiecej punktow i idzie w odstawke.Nie podoba mi sie takie traktowanie skoczkow.Zyla moze nie punktowac kilka razy pod rzad i tak bedzie w kadrze.Murance noga sie podwinela i juz wylatuje.Nie zdziwie sie jak wspanialy plan z PK Kruczka nie wypali bo Muranka bedzie przybity tym ze nie mogl startowac w Turnieju i wplynie to na jego forme.Tak sie po prostu nie postepuje.Co gorsza juniorzy moga w ogole nie dostac szansy po Mistrzostwach bo limit moze spasc Polsce i nie bedzie dla nich tam miejsca.I w PS moga byc tylko skazani na Wisle i Zakopane wtym sezonie.

  • ness stały bywalec
    do: MSad_

    Uważam, że zmienianie belki to jawne oszustwo i to samo powiem nawet jeśli Kamil wygra konkurs dzięki temu. Belka nie oddaje w pełni metrów. Nigdy mi się to nie podobało, nawet jak tylko jury miało takie możliwości- nie raz były konkursy gdzie obniżano, żeby po kilku zawodnikach podwyższyć na jeszcze wyżej niż było z początku. Kruczek może z powodu sympatii do Simona Ammana konsultował belkę ze szwajcarskim trenerem. Chciał, żeby obu zawodników skakało bez dodatkowych pkt. To mi się podoba- gra fair.

  • anonim
    Panie Kruczek

    Przypadkowe miejsca dzieki systemowi "par" 30 i 27 to zadna chluba panie Kruczek, jedyne miejsce Kota jest godne pochwaly a co do Kamila to niestety brakuje mu "psychy" na dwa dobre skoki i to jest problem. No ale skoro pan Kruczek uwaza ze zalozenia sa 4 zawodnikow w pierwszej 30tce to nie zdziwie sie jak po zajeciu 30,29,28 i 27 miejsca oswiadczy ten pan nam ze cel zostal osiagniety.

  • MSad_ profesor
    Panie Kruczek.

    "Natomiast w pierwszej serii rozmawialiśmy nawet z trenerem Szwajcarów na temat belki,"

    Chłopie ty konsultujesz z innym trenerem z jakiej belki ma skakać twój zawodnik ? Nie no chłopie nie załamuj mnie.
    Trzeba było się trenera Norwegii zapytać.

    "Myślę, że my też będziemy to wykorzystywać, ale najpierw wszystkie inne kwestie muszą funkcjonować, aby można było zyskiwać na tej zmianie belek"
    Czyli ten skok Kamila na 142 m to czysty przypadek
    Czyli nie wszystko przygotował pan z zawodnikami. Ocenie znowu prace trenera po Naszych Konkursach. Na razie mała podpadziocha.

    Co do. "Jest to trochę wypaczanie wyników"

    Jeszcze sie taki nie urodził co by każdemu dogodził..
    Nie ma takiego systemu oceniania ktory byłby sprawiedliwy dla wszystkich. Można go doskonalić,
    Jeśli chodzi o noty za styl maszyna tego nie zrobi. Jest czynnik ludzki. Jednak ten czynnik ludzki można poprawić goniąc sędziów ,którzy czasami nie maja pojęcia o skokach, którzy nie wykonali w swoim życiu żadnego Telemarku a oceniają to., którzy są stronniczy itp.

    Moja propozycja poprawy tego stanu jest następująca.
    Jest z pewnością wielu skoczków narciarskich którzy mogliby sie zająć tym procederem Oni wiedzą dlaczego skoczek koryguje lot i macha rękami wiedzą jak należy wykonać Telemark jak odjechać po Telemarku. Dać zarobić byłym skoczkom bo niektórym sie nie przelewa. bo do tego nie trzeba mieć papierów doktora czy magistra
    Ciąganie tych niedouczonych panów darmozjadów przez FIS , którzy wypaczają wynik ina zawody to bezsens.

  • equest profesor
    obniżanie belki

    Sądzę, że w obecnej niestabilnej formie naszych zawodników obniżanie belki było by dodatkowym elementem deprymującym skoczków.

    Trenerzy innych zespołów po perypetiach Jacobsena odrobinę stracili ochotę na manipulację belką.

  • Karp profesor
    Kierownik_kotlowni

    Kruczek nie może ryzykować bo nawet po słabszym soku z belki z której rozgrywany jest konkurs o tym, że trzeba było podwyższyć napisze co 10 forumowicz a po nieudanym skoku z obniżonej wszyscy Kruczka, który jeszcze nie poprawił do końca swojej sytuacji by już zjedli

  • damrs22 stały bywalec
    Kubiszon98 , 02 stycznia 2013, 14:44

    "Stoch głównie korzysta z lotu,nie z wybicia"
    Stoch głównie kożysta z tego, że w pierwszej fazie lotu nie wytraca prędkości. Jego styl ma niestety to do siebie, że kluczowe jest wybicie, gdyż decyduje ono na jakiej wysokości "zawiśnie". Oprócz tego każda niestabilność w powietrzu znacznie obniża jego tor lotu, co powoduje zepsute skoki, co już nieraz widzieliśmy w tym sezonie.

  • Michal_Ski bywalec
    murańka

    Murańka wraca do Polski na PK w Zakopanem. Prawdopodobnie bedzie 6 zawodników.

  • anonim
    do Czarny lis

    Masz 100 procentową racjęw wypowiedzi o Stochu, Kruczku i sprzęcie.
    Kruczek się stara to widać, ale czasami sobie zaprzecza

  • M_B profesor
    @olek

    Leja talentem jest, kiedyś w Fis Schueler Grand Prix był bodaj 4 po 1 serii będąc bodaj 2 zawodnikiem tego turnieju, ale on niezbyt dobrze ogólnie się rozwija, choć z 96' w naszym kraju niemal na pewno to on ma największy potencjał, ale formę teraz niekoniecznie, lepszy od niego w tym momencie jest choćby Kantyka (pokonał go w Lotosach, w świątecznym, w Pucharze Wisły lepszy akurat był Leja, ale tamten konkurs jest średnio miarodajny), ogólnie to na EYOF-ie nasi zawodnicy będą raczej słabi, od najlepszych spodziewam się max 2 dziesiątki i to końcówki, o ile najlepszy w ogóle nie będzie w 3 dziesiątce.

  • Kierownik_kotlowni bywalec

    W 1.serii wyszło fatalnie. Przy mega skoku cała para poszła w gwizdek. Mimo wszystko nie winiłbym Kruczka. Nie wypowiada się wprost o tej sytuacji, ale podejrzewam, że odkręcającego się wiatru albo w ogóle nie dostrzegł, albo zauważył, kiedy już paliło się żółte. Bezpośrednio jadący przed Kamilem zawodnicy mieli dodawane kolejno: +6,3 +6,6 +5,7 +2,4 +3,5 +2,2 +2,1. Dało się zauważyć, że ten wsteczny ciąg słabnie i pewnie za chwilę będzie cisza albo nawet się odkręci, ale przewidzieć idealnie ten moment i zaryzykować to wymaga stalowych nerwów. A gdyby znowu wróciło +6... gałęzi by zabrakło do kolejnych powieszeń Kruczka.

    Mam natomiast wątpliwości co do 2. serii. Łukasz Kruczek mówi: "ustaliliśmy, że gdyby zawodnik przed Kamilem jechał z niższego rozbiegu, wówczas on też by jechał z niższej belki". To oczywiście o KO, ale założenie, rozumiem, podobne. W tej 2. serii tuż przed Kamilem jechał będący ex aequo z nim Hilde. Mając leciutki wiatr pod narty skoczył aż 138 m, lądując dokładnie tak jak Kamil w 1. serii. Czym pogrzebał swoje szanse na podium. A w zasadzie Stoeckl mu je pogrzebał. Przy tej dyspozycji i takich skokach powinien być bardzo blisko Schlierenzauera. Kruczek musiał zakładać, że Kamil nie jest gorszy od Norwega. Zwłaszcza po tym, co jego podopieczny odpalił w 1. serii. Widząc porażkę Hilde niczego jednak nie zrobił.
    Kamil zepsuł kompletnie finałową próbę, stąd to jedynie dyskusja pro forma. Ciekaw jednak jestem co by było, gdyby nie przejechał progu i skoczył "swoje". Mam obawy, że powtórzyłaby się historia i po świetnym locie pod 140 m mielibyśmy 6. miejsce. Paradoksalnie, trochę szkoda. Najpewniej wymusiłoby to na Kruczku odważniejsze podejście do sprawy. Arefiew już się nauczył.

  • M_B profesor
    @marro

    To by dało, że liczy się klasyfikacja periodu, a nie ogólna -_-, a w klasyfikacji periodu Hula jest bodaj teraz 3, a co do 2 punktu to prawda, Murańka po tym periodzie utraci punkty z Bischofshofen z poprzedniego sezonu i na liczenie następnego periodu wypadnie z 50 CRL jeśli w Zakopanem nie zapunktuje porządnie.

  • marro profesor

    @fan
    Ale co to by dało że Hula by wystąpił w COC, jest niżej od Muranki w klasyfikacji PK a w klasyfikacji CRL jest najwyżej z Polaków i w koeljnym periodzie nie wypadnie z czołowej 50, a Muranka może wypasc.

  • czarnylis profesor

    Moim zdaniem można rozgrzeszyć Łukasza Kruczka i jego decyzję o nieobniżaniu belki, bo do tej pory wiało z tyłu i nie było żadnej gwarancji iż ten ciąg powietrza w górę się utrzyma. Decyzję o obniżeniu belki podejmuje się wcześniej, dopóki jest świeci czerwone.
    Gdyby Kruczek zaryzykował i obniżył belkę, a wiatr wróciłby do poprzedniego kierunku mogła wyjść bula i dopiero wtedy byłaby afera.
    Po drugie Kamil skacze w kratkę i nie wiadomo kiedy wyjdzie mu bardzo dobry skok, a kiedy zepsuje. Obniżanie belki Kamilowi to jak rosyjska ruletka.

    Jeszcze słowo do wypowiedzi Kruczka na temat sprzętu, że najważniejsza jest forma zawodnika, a dopiero później może pomóc lepszy sprzęt. To się ma sprzecznie do jego wypowiedzi o fatalnym początku sezonu polskiej kadry i zwalenia całej winy właśnie na sprzęt.

    @Emil
    Nie pamiętam dokładnie, ale pamiętam, że się ucieszyłem, bo już wtedy było parę punktów na minusie.

  • mar100 bywalec

    A ile było z tych roczników w Polsce medalistów MŚ juniorów?- M.Rutkowski. B o przecież nie Żyła? Austriacy to trochę inny poziom już w tym wieku, ale zmarnowano ich. Moze coś osiągną obecni nasi juniorzy

  • marro profesor
    @Emil

    Z tego co pamietam to przy pierwszym skoku, w momencie ruszania miał troszeczke lepszy od Ammanna i by dostał za wiatr około 0 pkt, dopiero po skoku odjeli mu ponad 4 punkty.

  • pepeleusz profesor

    spokojnie- Greiderer i Hofer to świetni juniorzy 96(nie tak jak dwóch Słoweńcow ale zaraz za nimi)- Leji na dużej skoczni pewnie dołożyli by z 15 metrow. Kraft nadal pozostaje zdolny do wielkich rzeczy, tollinger już chielami pokazywał potencjał, a w kolejnych rocznikach po 97 tez jest wiele talentów.
    Na pewno sytuacja juniorska Austrii 95-03 jest dużo dużo lepsza niż Polski, mimo że my mamy kilka megatalentów 99-00

  • ostry017 stały bywalec

    Co do austriaków to niestety jestem spokojny, bo może wśród juniorów jest mało dobrych zawodników ale oni potrafią wyskoczyć z jakimś małolatem znikąd i doprowadzić go na poziom czołówki. Sędziowanie w taki sposób będzie nakręcało burzliwe głosy z wieży z trybun i w mediach, i być może FIS pomyśli nad zmianami w tej kwestii. Maciek Kot w takiej formie jak jest może stanąć w Polsce na podium co może spowodować taki przełom jak to było u Stocha po Zakopanem 2011 i bedziemy sie juz emocjonować występami dwóch zawodników na światowym poziomie. Niepokoi natomiast obniżka formy Dawida Kubackiego i to że w wywiadzie nie ma ani słowa o jego skokach. Szkoda bo zapowiadało się że Dawid też będzie sie dobijał do czołówki. Natomiast warto zauważyć że jeśli Dawid w Austrii też będzie dwa razy w ,,30" to zajmie dosyć wysokie miejsce w TCS. Decyzja o odesłaniu Klimka na COC myślę że dobra pod okiem Matei jest w stanie osiągnąć poziom na TOP 15 PŚ w Polsce.

  • Emil profesor

    @mar100 A teraz porównaj osiągnięcia zimowe któregokolwiek naszego skoczka z wyjątkiem Stocha, do Liegla, Ch. Nagillera czy nawet Hafele i Pauliego a także Thurnbichlera. Oni przynajmniej choć przez 2 tygodnie w życiu prezentowali najwyższy światowy poziom. U nas jakoś się nie potrafi poprowadzić zawodnika z poziomu juniorskiego dominatora do seniora powiedzmy potrafiącego nawet czasem powalczyć o podium.

  • mar100 bywalec
    austriaccy juniorzy

    Austriacy masowo marnują juniorów medalistów MŚ. Widocznie, żeby mógł się wybić jeden, paru innych kończy na bylejakości. Zmarnowanych zawodników mają masę: Pauli, Strolz, Muller, Thumbichler, Liegl, Hafele, Nagillerowie, Unterberg... a w kolejce są inni. To samo Finlandia, nie powiodło się także niektórym Niemcom. Dziwne, jakby się u nas wszystkim obecnym juniorom udało.

  • Emil profesor

    A mam pytanie. Na pewno ktoś śledził wczorajszy konkurs na livetimingu. Ja niestety wyjątkowo miałem go wyłączonego. Pamięta ktoś jaki Stoch miał wiatr w momencie ruszania z belki? Oczywiście w kontekście obniżenia nie wiele to zmienia, ale jestem ciekaw.

  • anonim

    Jedno jest pewne Stoch jest zablokowany.

  • Emil profesor

    @pepeleusz Trener może dokonać zmiany belki tylko przy czerwonym świetle. Od zapalenia żółtego do powiedzmy minięcia ostatniego pomiaru wiatru jest zwykle od 30 sekund. Dużo czasu by się warunki mogły zmienić, zwłaszcza że Ammann skakał przy wietrze z tyłu.

    Akurat przy niskich prędkościach obniżenie belki wcale nie musi być gorsze niż przy prędkościach wysokich. Małysz w Planicy 2003 jeździł z tych samych belek nawet dwa kilometry wolniej od reszty, a do tego na treningach jechał nawet z 5 belek niżej co już w ogóle dawało prędkości jakby na tle rywali z miejsca skakał a latał i tak ponad 220.

  • pawelnr01 bywalec
    damrs22

    A do czego trenerzy maja te monitorki,czy nawet chorągiewki pokazujące wiatr? Kamil nie miał malutkiego wiatru pod narty tylko 0.4. Kruczek musiał wiedzieć przynajmniej to ,że Kamil ma dobre warunki . Zresztą ,chcesz wygrać -musisz ryzykować.

  • damrs22 stały bywalec
    pawelnr01

    Akurat wczoraj przed Stochem waruki były gorsze, o czym świadczy fakt, że dobrzy zawodnicy mieli problemy z doleceniem do 130m. W takiej sytuacji zmniejszenie belki przy i tak fatalnych prędkościach Kamila i jego wciąż niestabilnej formie byłoby zbyt ryzykowne. A z tego co wiem Kruczek jasnowidzem nie jest i nie mógł przewidzieć tej nagłej zmiany warunków, także według mnie Kruczka za to winić nie można.

  • pepeleusz profesor

    rosyjski pozbawił Wasiliewa podium w pierwszym konkursie- dopuścił do przegranej z będącym bez formy Freundem skaczącym na wietrze. To była biernośc totalna. Kruczek w przypadku Stocha jest usprawiedliwiony, o tyle o ile rzeczywiście w momencie decyzji nie byłoby wiatru pod narty.

  • pawelnr01 bywalec
    Największa porażka

    Największa porażka to "trener" Kruczek ,który nie wie co to znaczy taktyka i nie potrafił obniżyć w pierwszej serii belki Stochowi.Kamil skoczył 142 metry ,które nic mu nie dały a Łukaszek uchachany jak dzieciak ,który dostał lody.Trenerzy- austriacki,norweski(Austriak) a nawet rosyjski rozumieją o co chodzi w dzisiejszych skokach ,tylko trener skoczków z Polski aspirujących do podium tego nie pojmuje.

  • jassi92 początkujący
    Cytuję...

    - Jacobsen skacze pieruńsko dobrze, jak za najlepszych lat. Życzę mu, aby wygrał wszystkie cztery konkursy. Przyznam, że sam czerpię satysfakcję z jego skoków - mówi "Przeglądowi Sportowemu" Stoch.

    Teraz śmiem twierdzić że wczoraj Stoch specjalnie popsuł drugi skok aby oddać zwycięstwo. Gość mnie rozwala, nie ma z grosz charakteru, ducha walki na nic się nie nastawia, kibicuje rywalą... hehe on w życiu nic nie osiągnie poza pojedynczymi wygranymi.

  • ttommy początkujący
    jestem za....

    Jestem za tym, by wszystkie ekipy korzystały z jednego modelu sprzętu, obuwia, kombinezonów, rękawic itp. różne powinny być kaski i gogle. FIS powinien rozpisywać przetarg na produkcję ubrań dla zawodników, sprzętu i tylko dany model zaakceptowany w drodze przetargu/konkursu mógłby być stosowany.
    Skończyłoby się kombinowanie a o wynikach decydowałaby forma ekipy/zawodnika.
    Na razie mamy pokaz sił poszczególnych ekip , kombinowanie, decyzje taktyczne, jakieś do końca niejasne sprawy.
    Ciekaw jestem jak Norwegowie i Austriacy by się prezentowali, gdyby to samo mieli kazachowie, koreańczycy i inne ekipy.
    Jako kibice chcemy oglądać talent skoczka a nie pomysłowość zakupową managerów.

  • marro profesor
    @damianpietrzak1

    Już tak było 10 lat temu, wtedy skakali doświadczeni Widhoelzl, Hoellwarth czy Horngacher a młodzi nie byli od nich lepsi, ale pojawiło sie pokolenie Morgensterna, Kofler czy Liegla i za kilka lat może być podobnie jak Morgenstern bedzie konczył kariere to pojawi sie nowe pokolenie dobrych skoczków.

  • mar100 bywalec
    temat

    Nasi są coraz lepsi, niedawno ciężko było o 2-3 skoczków w 50-ce.
    Za dużo punktów dostaje się za belkę, jeżeli jej obniżanie nie powoduje większego spadku wyniku.

  • damianpietrzak1 bywalec

    Co do Austriaków, ciekawe tez ze nie maja zadnych mlodych, od wielu lat skacza ci sami w przeciwieństwie do niemcow czy norwegow ktorzy maja kopalnie

  • PGr doświadczony
    brak dominacji

    No fajnie że koloryt flag powrócił.
    A w sumie nie tak dawno temu, Norwegowie mieli wielkie problemy i ich poziom skoków był na takim poziomie jak teraz fińskich.

    "Dyrdymał" przymknij się, albo zmień obywatelstwo na austriackie

  • Xellos profesor
    nowe buty

    Najlepsze jest to jak Austriacy nie umieją się z tym pogodzić. Tak jak kiedyś z wiązaniami Ammana ;) Ale jak sami mieli kombinezony latawce to było ok haha pamiętny Florian Liegl :)

    Nie lubię tych nerwowych twarzy AUT-ów jak przegrywają, od razu z pretensjami.

    Dać te buty do Maćka Kota, już ma swoje autorskie rękawice, dołożyć buty to będzie stawał na podium PŚ :)

  • marro profesor

    Zgadzam sie z Kruczkiem, sedziowanie jest porażką nie tylko na tym turnieju ale już i na wczesniejszych konkursach.
    Co do norweskich butów to każdy kombinuje jak moze, poki wszystko jest zgodne z przepisami to nie ma czego sie czepiac i dziwią mnie wypowiedzi Austriaków, którzy najwiecej kombinowali ze sprzetem w ostanich latach.
    Szafowanie belkami w czasie turnieju dekoncentruje kibica, kiedyś oglądałem same skoki w tv i to mi wystraczało, teraz musze patrzec też w laptopa i na relacje live z wynikami, bo tyle tej matematyki w skokach jest, że już nawet komentatorzy mylą sie z wynikami a przecież mają monitor komputera przed sobą.

  • anonim
    .

    Kruczek kogo obchodzą miejsca 25-30 ?! Liczą się wygrane, miejsca na podium a nie ci co robią za statystów. Chłopie przestań już rok w rok opowiadać te same dyrdymały.

  • Karp profesor
    damianpietrzak1

    Niemcy mogą wystawić dwie równorzędne drużyny i dwie z nich mogą stanąć na pudle- kiedyś Austriacy mieli podobnie ale jak piszesz z czasem to się zatarło

  • damianpietrzak1 bywalec

    Co mnie cieszy w tym sezonie i w tym TCS to forma Norwegow i Niemcow, skoki znowu sa ciekawe gdy austriacy nie dominuja ich. A nawet nie dosc, ze nie dominuja to ustepuja wyraznie Niemcom i Norwegom. odkad ogladam skoki, 10 lat musialem na to czekac?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl