Historia konkursów Pucharu Świata na mamuciej skoczni Certak

  • 2013-02-01 11:42

Puchar Świata w lotach narciarskich trwa w najlepsze. Rywalizacja o małą Kryształową Kulę dopiero co rozpoczęła się w Vikersund, a już w najbliższy weekend czeka nas kolejna jej odsłona. Tym razem pucharowa karuzela zawita pod granicę polsko-czeską, na mamuci obiekt Certak w Harrachovie.

kSzósty i jak dotąd ostatni mamut został uroczyście oddany do użytku w 1979 roku. Rok później na obiekcie odbył się Tydzień Lotów Narciarskich, zakończony zwycięstwem Steve’a Collinsa. Skocznia szybko zyskała status niebezpiecznej. Zawodnicy w trakcie lotu osiągali wysokość dwunastu metrów nad ziemią, co bardzo często kończyło się upadkami. W 1983 roku Harrachov po raz pierwszy gościł Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich. Złoty medal wywalczył Klaus Ostwald. Skoczek z NRD wyprzedził reprezentanta gospodarzy, Pavla Ploca. Zebrani pod Certakiem kibice i tak mieli większe powody do radości, gdyż Ploc w ostatniej próbie poszybował na 181 metr i ustanowił rekord świata w długości skoku. Najniższy stopień podium zdobył Matti Nykaenen. Na dwunastym miejscu sklasyfikowany został Piotr Fijas.

W lutym 1985 roku po raz pierwszy na czeskim mamucie zostały rozegrane zawody Pucharu Świata. Zwyciężył Ole Gunnar Fidjestoel. Norweg lotem na 183 metr pobił o 2 metry rekord skoczni. Drugie miejsce zajął Miran Tepes, zaś na trzeciej lokacie uplasowało się trzech zawodników. Wraz z Jirim Parmą i Trondem Pedersenem na najniższym stopniu podium stanął Tadeusz Fijas. Jego starszy brat, Piotr, sklasyfikowany został na dwunastym miejscu. Następnego dnia wzmógł się porywisty wiatr i na wyjątkowo narażonym na podmuchy obiekcie nie było mowy o skakaniu. Tym samym zawody zostały odwołane.

Na kolejny Puchar Świata Harrachov czekał do 1989 roku. Pierwszego dnia zawodów szczęście ponownie nie dopisało organizatorom. Z powodu zbyt porywistego wiatru konkurs został odwołany. Nazajutrz pogoda okazała się już bardziej łaskawa dla zawodników. Ponownie na Certaku nie było mocnych na Fidjestoela. Norweg zwyciężył nad Mikem Hollandem i Janem Bokloevem.

W 1992 roku Czesi ponownie organizowali MŚ w Lotach, które były jednocześnie kolejnymi zawodami o Kryształową Kulę. Po pierwszym dniu zawodów prowadził Noriaki Kasai. Młody reprezentant Japonii wyprzedzał Andreasa Goldbergera i Roberto Cecona. Drugi dzień zmagań toczył się w trudnych warunkach atmosferycznych. Rywalizacja została jednak przerwana po groźnie wyglądającym upadku „Goldiego”. Organizatorzy podjęli decyzję o odwołaniu kolejnych konkursowych serii i rozdaniu medali wedle klasyfikacji po pierwszym dniu. Goldberger swoją srebrną śnieżynkę otrzymał w szpitalu, do którego został przetransportowany natychmiast po wypadku.

Karuzela Pucharu Świata powróciła na największą skocznię naszych południowych sąsiadów w styczniu 1996 roku. Kibice zebrani pod Certakiem mogli po raz pierwszy na nim podziwiać loty powyżej 200 metrów. Najdalej skoczył Andreas Goldberger, lądując na 204 metrze. Austriak, który miał na tym obiekcie cztery lata wcześniej niebezpiecznie wyglądający upadek, pewnie zwyciężył w zawodach z przewagą 10 punktów nad Christofem Duffnerem. Trzecie miejsce przypadło Jaroslavowi Sakale. Polacy nie startowali, gdyż trener Pavel Mikeska uznał czeskiego mamuta za zbyt niebezpiecznego dla niedoświadczonych jeszcze w lataniu zawodników. Następnego dnia wiatr na skoczni dochodził do prędkości 6 m/s. Nie było zatem mowy o żadnym skakaniu i – co już się stawało powoli tradycji – jeden z konkursów w Harrachovie nie doszedł do skutku.

Kolejny pucharowy weekend na Certaku został zaplanowany na 6-7 lutego 1999 roku. Ponownie jednak w rozegraniu zawodów przeszkodziły warunki atmosferycznie. Ostatecznie w wyniku gwałtownego wiatru oba konkursy zostały odwołane. W zamian rozegrano jedne zawody na dużej skoczni, w których zwyciężył Janne Ahonen przed Lasse Ottesenem i Jakubem Suchackiem.

Na swoje lepsze dni harrachovski mamut musiał czekać do stycznia 2001 roku. Wtedy to bez większych problemów udało się – po raz pierwszy – rozegrać oba zaplanowane pucharowe konkursy! Pod Certakiem zebrał się ogromny tłum biało-czerwonych kibiców. Zawody odbywały się tydzień po triumfie Adama Małysza w 49. Turnieju Czterech Skoczni. Wszyscy zebrani fani „Orła z Wisły” liczyli na kolejne wygrane i się nie zawiedli. Najpierw w sobotę zwyciężył z przewagą 27,5 punktu nad Martinem Schmittem, dodatkowo lotem na 206,5 metra ustanawiając rekord obiektu i zarazem Polski. Następnego dnia utracił rekord na rzecz Risto Jussilainena (212,5 m), ale mimo to poprawił krajowy wynik o 5,5 metra i ponownie okazał się najlepszy na skoczni w Harrachovie. Obok niego na podium zawodów stanęli Janne Ahonen i Martin Schmitt. Głośno było o części polskich kibiców, która buczała i gwizdała w czasie skoków reprezentantów Niemiec, szczególnie Martina Schmitta. Na trybunach można było również dostrzec napisy w języku niemieckim typu – w wolnym tłumaczeniu – „Schmitt, ty parówo!”. Sprawę udało się załagodzić na konferencji prasowej, na której Małysz przeprosił za zachowanie części Polaków pod skocznią, a także udowodnił, że pomiędzy nim a Schmittem nic nie iskrzy, prosząc go o czapkę z reklamą „Milki” dla swojej córki, na co Martin chętnie przystał. Warto również zaznaczyć bardzo dobry występ Roberta Matei, który jako pierwszy Polak w historii pokonał na nartach granicę 200 metrów. Miało to miejsce w serii próbnej przed sobotnimi zawodami, kiedy to poszybował na odległość 200,5 metra. Oba konkursy Mateja zakończył w dziesiątce, na dziewiątej pozycji.

Rok później Harrachov po raz trzeci organizował Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich. Ponownie głośno było o wybrykach części polskich fanów skoków narciarskich. Tym razem głównym obiektem ataku był Sven Hannawald. Niemiec jadąc wyciągiem w górę skoczni był obrzucany śnieżkami i puszkami po piwie, zaś w trakcie lotów wybuczany przez ponownie licznie przybyłych Polaków. W mediach pojawiało się coraz więcej informacji o chuliganach z Polski, głównie nieprawdziwych – jak choćby ta, o podbitym oku Simona Ammanna. Wracając do spraw czysto sportowych – Hannawald został pierwszym skoczkiem, który obronił tytuł mistrza świata w lotach narciarskich. Niemcowi do sukcesu wystarczyły dwa dalekie loty na odległość 202 metrów, albowiem następnego dnia wzmógł się silny wiatr i organizatorzy podjęli decyzję o odwołaniu dwóch finałowych serii. Srebrny medal przypadł Martinowi Schmittowi. Brąz wywalczył Matti Hautamaeki, który w serii próbnej przed zawodami ustanowił nowy rekord obiektu, lądując na odległości 214,5 metra. Piąty po pierwszej serii Adam Małysz spóźnił wybicie w finałowej kolejce, co w połączeniu ze złymi warunkami atmosferycznymi oznaczało lot na 142 metr i spadek na 18. lokatę.

Kolejną szansę na rozegranie zawodów Pucharu Świata mamuci obiekt w Harrachovie otrzymał w styczniu 2008 roku. Zawody miały okazać się wielkim sukcesem Thomasa Morgensterna. Lider Pucharu Świata dwukrotnie przed pierwszym konkursem wyrównał rekordowy wyczyn Hautamaekiego sprzed sześciu lat. W trakcie zawodów na kilka skoków przed zakończeniem pierwszej serii jury podjęło decyzję o obniżeniu belki startowej. Powodem był daleki, podparty lot Simona Ammanna na 213 metr. Jak się okazało, była to fatalna decyzja. Z powodu kiepskich warunków pogodowych konkursu nie udało się już dokończyć i podjęto decyzję o przeniesieniu zmagań na niedzielny poranek. W ograniczonych do jednej serii zawodach zwyciężył Janne Ahonen. Fin wyprzedził Norwegów – Toma Hilde i Andersa Jacobsena. Dopiero piąty był wielki faworyt konkursu, Morgenstern. Na dobrej, dwunastej pozycji, sklasyfikowany został Kamil Stoch. Katastrofalnie wypadł Adam Małysz. "Orzeł z Wisły" po raz trzeci z rzędu (wcześniej ta sztuka udała mu się dwukrotnie w Val di Fiemme) nie awansował do finałowej trzydziestki zawodów. Sztab trenerski podjął decyzję o rezygnacji ze startu czterokrotnego mistrza świata w popołudniowych zmaganiach. Jak się okazało, Małysz został zwycięzcą konkursu, gdyż z powodu silnie wiejącego wiatru zawody zostały odwołane.

Po raz ostatni Puchar Świata na mamucim Certaku odbył się w styczniu 2011 roku. Pierwsze zawody zostały rozegrane przy sztucznym oświetleniu, zamontowanym późnym latem 2009 roku. Swoją premierową pucharową wiktorię odniósł Martin Koch. Austriak po próbach na odległość 211,5 i 213 metrów wyprzedził swojego rodaka, Thomasa Morgensterna oraz Adama Małysza. „Orzeł z Wisły” był bliski podium również następnego dnia. Nie utrzymał jednak zajmowanej po pierwszym skoku pozycji i uplasował się na czwartym miejscu. Wygrał Morgenstern, dla którego było to pierwsze w karierze zwycięstwo na mamuciej skoczni. Druga lokata przypadła Simonowi Ammannowi. Szwajcar w pierwszej próbie nie ustał rekordowego lotu na 215,5 metra. Najniższy stopień podium przypadł reprezentantowi gospodarzy, Romanowi Koudelce.

Do tej pory na czeskim mamucie w Harrachovie rozegrano 9 konkursów w ramach rywalizacji o Puchar Świata (tabela 1.). Nie jest to imponująca liczba, kiedy zwrócimy uwagę, iż planowano zorganizować na Certaku szesnaście tego typu zmagań. Po utworzeniu tabeli medalowej pucharowych zawodów na największej skoczni naszych południowych sąsiadów, na pierwszym miejscu widnieje nazwisko Adama Małysza (tabele 2.-4.). „Orzeł z Wisły” dwukrotnie wygrywał i raz został sklasyfikowany na trzeciej pozycji. Trzy lokaty w czołowej trójce to również rekord w historii organizacji tych zawodów. Oprócz Małysza na liście znajduje się nazwisko jeszcze jednego biało-czerwonego – Tadeusza Fijasa, który z jednym trzecim miejscem jest czternasty.

Nasi reprezentanci szesnastokrotnie znajdowali się w pierwszej trzydziestce pucharowej rywalizacji na Certaku (tabele 5.-9.). Najwięcej razy – cztery – tej sztuki dokonał Adam Małysz. Co ciekawe, wiślanin, gdy kwalifikował się do finałowej serii, nigdy nie zajmował w pucharowych zawodach na czeskim mamucie niższego miejsca niż czwarte. Z dorobkiem 310 punktów jest zdecydowanym liderem polskiej klasyfikacji. Drugi Tadeusz Fijas zgromadził 60 oczek (zgodnie z obecnym systemem punktowym). Trzeci z wynikiem 58 punktów jest Robert Mateja. Trzy oczka mniej ma czwarty Kamil Stoch. Łącznie ośmiu biało-czerwonych wywalczyło na największej skoczni w Harrachovie 544 punkty do Pucharu Narodów.

Jak natomiast rozkładała się rywalizacja o Kryształową Kulę? 44,44 procent triumfatorów spod czeskiego mamuta sięgało w tym samym sezonie po wygraną w końcowej klasyfikacji Pucharu Świata (tabele 10.-11.). Tylko raz zwycięzca z Harrachova nie został sklasyfikowany w czołowej dziesiątce. Ole Gunnar Fidjestoel zajął w 1980 roku 16. lokatę. Późniejsi zdobywcy Kryształowych Kul, jeżeli już przyjeżdżali na zawody na Certaku, to prawie zawsze kończyli rywalizację na podium! Od tej reguły wyłamał się jedynie Thomas Morgenstern, który w 2008 roku uplasował się w konkursie na piątym miejscu.

Zwróćmy jeszcze uwagę na niedaleką przyszłość (lub przeszłość) medalistów pucharowych lotów w Harrachovie. Czołowe trójki rywalizacji na Certaku zdobywały w tym samym sezonie jedną trzecią możliwych indywidualnych medali Igrzysk Olimpijskich, Mistrzostw Świata lub MŚ w Lotach. Tylko w pierwszych dwóch pucharowych edycjach – w 1985 i 1989 roku – pierwszych lokat nie zajmowali medaliści mistrzowskich imprez rozgrywanych w tym samym okresie. Pełna lista medalistów znajduje się na stronie 7. załączonego dokumentu.

Zobacz statystyki zawodów Pucharu Świata na mamucie w Harrachovie >>

Już w sobotę i niedzielę odbędą się kolejne pucharowe konkursy na mamucim obiekcie w Harrachovie. Będzie to próba generalna Certaka przed zaplanowanymi na marzec przyszłego roku Mistrzostwami Świata w Lotach Narciarskich. Jak przebiegnie rywalizacja? Czy wyniki zawodów okażą się podobne do tych rozgrywanych tydzień wcześniej w Vikersund? Czy wiatr okaże się łaskawy dla zawodników? Jakie miejsca zajmą polscy reprezentanci? Jedno jest pewne - z pewnością będą gorąco dopingowani przez tradycyjnie licznie przybyłych do miasta biało-czerwonych kibiców.

Adam Bucholz


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (17871) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Mateja

    Drobna uwaga merytoryczna - Robert Mateja w 2001 roku uzyskał w Harrachovie odległość 201,5m, ustanawiając rekord Polski i pierwszy "polski" skok powyżej 200 metrów.

  • anonim

    W 2008 to dopiero było nieporozumienie, odwołanie konkiursu po dalekim skoku Ammana to czyste dziadostwo. Nie wiem kogo wtedy zdziwiło że Ammann tak daleko skoczył, pozostałych kilku skoczków spokojnie mogło skakać i konkurs by się dało spokojnie dokończyć. Szkoda mi tego konkursu do dziś, naprawdę szkoda, jak szkoda jest go chyba Morgensternowi, który zdecydowanie rządził wtedy na trneingach. Przy takich konkursach jak Harrachov 2008 system zmiany belek faktycznie ma jeszcze jakiś sens.

  • DragonL bywalec
    zdanie do poprawy

    "Katastrofalnie wypadł Adam Małysz. „Orzeł z Wisły” po raz trzeci z rzędu (wcześniej ta sztuka udała mu się dwukrotnie w Val di Fiemme) nie awansował do finałowej trzydziestki zawodów. Sztab trenerski podjął decyzję o rezygnacji ze startu czterokrotnego mistrza świata w popołudniowych zmaganiach. Jak się okazało, Małysz został zwycięzcą konkursu, gdyż z powodu silnie wiejącego wiatru zawody zostały odwołane."

    coś jest nie tak w tym zdaniu, droga redakcjo;))

  • CoTerazMaZrobicSeverinFreund początkujący

    też liczę że Ammann pokrzyżuje plany Gregorowi , choć będzie to trudne zadanie :)
    Stoch musi być co najmniej raz na podium , Piotrek 2 x w top 10 a reszta niech punktuje :)

  • Fanka_Ammanna doświadczony

    Bardzo lubię oglądać skoki na tym czeskim mamucie. Zapowiada się ciekawy weekend ze skokami. Mam nadzieje, ze Ammann utrzyma swoją dobrą dyspozycję z Vikersund, a Polacy wskoczą w końcu na podium.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl