Łukasz Kruczek: "To optymalne warunki na zawody tej rangi"

  • 2013-02-27 21:46

Trener Łukasz Kruczek pozytywnie ocenia postawię polskich skoczków w dzisiejszych kwalifikacjach oraz w serii treningowej na dużej skoczni w Predazzo (HS 134). Szkoleniowiec naszej kadry zapowiada, że jutrzejszy konkurs o medale na tym obiekcie może być niezwykle zacięty.

"Z reguły taka jest reakcja po sile, że na drugi dzień jest nieco gorsze czucie skoczni. Nie ma się jednak co tym przejmować w kontekście kolejnych dni, zwłaszcza, że Kamil nawet przy takich ciut gorszych skokach uzyskuje jedne z lepszych odległości. Gorszy dzień dzień miał dzisiaj Piotrek. Jego skoki były poniżej jego umiejętności, miał tu pewne problemy. Myślę jednak, że jak to wszystko na spokojnie przemyśli to te błędy wyeliminuje. Z występów Maćka i Dawida jesteśmy zadowoleni. Dawid wie, co ma jutro zrobić, a to najważniejsze" - mówił po kwalifikacjach trener Kruczek.

"Te warunki, jakie tu panują są bardzo równe. Pierwsza dzisiejsza seria treningowa była jeszcze bardziej loteryjna, widać to było po skokach ostatniej dziesiątki. Seria kwalifikacyjna była już bardzo sprawiedliwa, nawet jeśli punkty tego nie odzwierciedlają, bo jedni mieli trochę więcej z tyłu, inni trochę mniej, ale to nie są takie różnice jak wtedy, gdy wieje pod narty. Takie warunki jak tutaj są optymalne do rozgrywania zawodów tej rangi" - uważa trener Polaków.

"Jeśli chodzi o faworytów to myślę, że będzie tu podobnie jak i na skoczni normalnej. Ci najlepsi skoczkowie Pucharu Świata pozostają faworytami i na wielkie niespodzianki bym tutaj nie liczył" - zakończył Łukasz Kruczek.

Korespondencja z Predazzo, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7864) komentarze: (34)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dervish profesor
    Gregorio

    Kiepski początek sezonu nie był wynikiem kiepskiej formy tylko niedopasowanych kombinezonów.

    Czy Prevc jest w lepszej dyspozycji od Kamila?

    Faktem jest że wygrał więcej medali. Ale faktem jest również, ze w dzisiejszym konkursie kiedy obydwaj wykonali swoje najlepsze skoki przegrał z Kamilem zdecydowanie i to w obydwu seriach.
    Więc nie wiem czy można powiedzieć, że jest lepiej przygotowany.
    Zobaczymy w druzynówce, który z nich wykona lepsze skoki.

  • Gregorio bywalec
    @dervish

    Nie przypominam sobie tych merytorycznych odpowiedzi.

    Nikt nie każe zwalniać Kruczka (a przynajmniej nie ja). Zwracam uwagę tylko na wady tego trenera.

    Zgadzam się, że trener jest taki, jaki jego ostatni sezon. Gdybym brał pod uwagę wcześniejsze, nazwałbym Kruczka "kiepskim" a nie "przyzwoitym". By było jasne - za ten sezon Kruczek ma ocenę 4 w szkolnej skali (przed MŚ mówiłem o 3+, dobry występ na MŚ poprawił tę notę).

    Kruczek doskonale wie co "naprawić"? To dlaczego swego czasu w Vikersund to Maciej Kot musiał podpowiadać Żyle, jaki błąd techniczny robi?

    Polacy nie mieli kryzysu w tym sezonie? To jak nazwać to, co było na początku?

    Nie potrafisz się ustosunkować do argumentu dotyczącego potencjału w żaden sposób. Tutaj też tego nie widzę.

    PS Prevc jest równie dobrze przygotowany na MŚ jak Stoch.

  • dervish profesor
    Gregorio

    Odpowiedziałem merytorycznie nie raz.
    A jeśłi chodzi o Twoje argumenty przeciwko kruczkowi to strzelasz ślepakami.
    Trener jest taki jak jego ostatni sezon.
    A w obecnym sezonie Kruczek jest dla naszej kadry najlepszym trenerem na świecie.

    Obiektywnie rzecz biorąc ma wszystkie atuty jakie powinien mieś dobry trener. Wie na czym polegaja skoki. Potrafi powiedzieć skoczkowi co robi źle i potrafi skoczka "naprawić".
    Obecny sezon udowodnił, że najlepiej ze wszystkich trenerów potrafił przygotować kadrę do sezonu (pod wzgledem fizycznym). Prawdopodobnie duza rolę w przygotowaniach odegrały konsultacje z fizjologami. Wszystjie unne reprezentacje przechodziły i przechodza kryzysy. Nawet wielki Gregor jest obecnie w dołku, a nasi mimo, ze skakali najwięcej ze wszystkich czuja się doskonale, nie ma mowy o zmęczeniu. To zasługa Kruczka.
    Przygotował kadrę i swojego lidera tak jak zaden inny trener nie potrafił tego zrobić. Kamil był przygotowany na dwa medale, to że zdobył tylko jeden to nie jest wina trenera. trener nie skacze,
    Trenera, można zmieniać, jeżeli zniknie chemia między nim i podopiecznymi, jezeli nastąpi "wypalenie materiału", utrata zaufania i potrzebne będą nowe impulsy. Tymczasem nic takiego nie ma. Chłopcy ufają trenerowi, cieszą się ze swoich postępów, sa wymierne sukcesy, kadra stoi murem za trenerem, Zmieniac trenera w takiej sytuacji mógłby tylko głupiec.

  • Gregorio bywalec
    @dervish

    Jeśli do mnie pijesz, to to samo co pisałem w nocy. Słowo klucz: potencjał. Tak jak mówiłem wtedy: Kruczek przez 4 lata nie realizował potencjału, dopiero w tym sezonie do niego nawiązuje i pokazuje solidność i przyzwoitość w swojej pracy trenera (ale jeszcze nie "bycie dobrym trenerem").

    Do merytorycznych argumentów nie potrafiłeś się ustosunkować. Szkoda.

  • anonim
    kruczek

    jacobsen skacze 135 m , pointner obniza belkę , szlieri skacze 132 m
    . na belce pojawia sie stoch musi skoczyc 138m by wygrac z gregorkiem , jesli belki kruczek nie obnizy ,a jesli obnizy wystarczy 132-133 m
    niestety Kruczuek nie wpada na to ze lepiej skoczyc tyle co szlieri z dobrym ladowaniem niz latać pare metrów dalej i ciagnac skok
    Kruczek do domu

  • M_B profesor

    Hm... czy ja wiem czy w każdym sporcie zimowym Czesi nas biją jeśli chodzi o zaplecze..... w skokach na pewno nie na ten moment, w kobiecym biathlonie też raczej nie, choć generalnie fakt - w większości sportów zimowych zaplecze mają lepsze.

    Żeby porównać zaplecza skoczków u nas i u nich porównajmy sobie ilość punktujących zawodników w COC i PŚ:

    PŚ :
    Polska - 10 (w tym najstarszy Hula 27 lat skończy we Wrześniu, a najmłodsi Olek i Klimek to rocznik 94)
    Czechy - 6 ( W tym Janda, Hlava i Matura starsi od naszego najstarszego, najmłodszy Kozisek rocznik 91)

    COC:
    Polska - 13 (tutaj najmłodsi są starsi od Stursy, ale od Koziska młodsza jest cała nasza ekipa z MŚJ w Libercu + Biela, do tego w wieku Koziska są Ziobro i Zapotoczny, z PŚ powtarza się 5 nazwisk)
    Czechy - 7 (w tym jeden młody Stursa - rocznik 95, a drugi najmłodszy Kozisek 91, z PŚ powtarzają się 3 nazwiska)

    W sumie w polskiej ekipie punktowało 18 zawodnikach w zawodach COC-PŚ, a w czeskiej 10-ciu.

  • mar100 bywalec
    potęga???

    Wszystkim, którymi kieruje złość proponowałbym pomyśleć. Skoki w Polsce mają już 100 lat, masę zawodników, trenerów. Ile w tym czasie dochowaliśmy się Małyszów czy Stochów?
    Zjawisko "małyszomani" niewiele znaczy. Dalej w 40 milionowym kraju grupka skoczków rekrutuje się z Zakopanego, Wisły i Szczyrku. .Tacy Czesi biją nas na głowę z zapleczem, zresztą w każdym sporcie zimowym, nie wspominając Skandynawów (czy innych). Nawet, w dawnym latach było u nas więcej klubów, skoczni, pieniędzy itd. My nie mamy prawa równać się z potęgami z wypróbowanymi systemami szkolenia, a raczej bliżej jest do ogonu tej konkurencji

  • anonim

    Jest taki tekst "dobry trener tylko wyników nie ma" i to niestety prawda. Pięć zwycięstw Stocha w zawodach PS w 5 sezonów? Przepraszam ale to marnowanie potencjału polskich skoczków. Nikt mi nie powie, że to normalne. Życzę Stochowi dziś medalu ale obawiam się, że zaciemni to tylko obraz polskich skoków i na IO będzie bardzo średnio. Mamy potencjał świetnych zawodników i z całym szacunkiem bardzo średniego trenera.

  • Gregorio bywalec
    PS

    Można śmiało wymienić całkiem sporo trenerów kadr obecnie od Kruczka lepszych: na pewno są to Pointner, Schuster, Stoeckl, Janus i chyba także Jiroutek (mimo słabej formy Koudelki). Z kolei jedynym szkoleniowcem spośród obecnie zatrudnionych głównych trenerów kadr narodowych tych bardziej istotnych reprezentacji (czyli ok. 10 najlepszych), co do którego mam pewność, że jest gorszym trenerem niż Kruczek, jest Matjaz Zupan,

  • Gregorio bywalec
    @dervish

    Ech, i znowu przydługi tekst pełen uwielbienia do trenera kadry. Przykro, mi ale (jeśli weźmiemy pod uwagę tylko ten sezon) to Kruczek jest przyzwoitym, całkiem niezłym trenerem, ale jeszcze zrobił za mało by nazwać go dobrym. Jeśli weźmiemy pod uwagę jeszcze 4 poprzednie sezony, to ocena będzie znacznie gorsza.

    W tym sezonie był potencjał na 4 miejsce w Pucharze Narodów, za Austrią, Norwegią i Niemcami. Słoweńcy mieli plagę kontuzji, więc celem powinno być pokonanie ich w klasyfikacji, ale tak się nie dzieje. Jest tak m. in. dlatego, że Goran Janus jest bardzo dobrym trenerem, lepszym od Kruczka. To jego trzeba nazywać dobrym trenerem.

    Trudno powiedzieć, czy potencjał polskich skoczków jest realizowany w tym sezonie w większym stopniu niż austriackich czy rosyjskich. Ale w tym sezonie ewidentnie Austriacy mają dół formy - we wcześniejszych sezonach Pointner swój zespół przygotowywał lepiej niż Kruczek.

    Uwaga o porównaniu z trenerem Czechów jest śmieszna, bo Jiroutek wykonuje świetną robotę - Matura wygrywa w wieku 33 lat po raz pierwszy w karierze, a Czesi mają solidny zespół jak na kraj, w którym nie ma żadnego zaplecza dla kadry i żadnego zainteresowania skokami. Jiroutek realizuje potencjał Czechów lepiej niż Kruczek Polaków. W poprzednim sezonie prawie pokonali Polaków w PN.

    To zabawne, że wspominasz Finlandię - Niemela teraz nie ma wyników, ale kiedy trenował Francję, wyciągnął ich skoczków z dna i doprowadził Lazzaroniego i Chedala do poziomu czołowej 30 PŚ, co należy uznać za świetny wynik. Kruczek takim osiągnięciem nie może się pochwalić.

    Na koniec najważniejsze: popełniasz typowy błąd, który robią wszyscy zwolennicy Kruczka - chwalisz go za "postęp". Problem w tym, że trudno nie robić postępu, gdy ma się do dyspozycji pokolenie małyszomani. Ciężko się nie poprawić, gdy wcześniej prezentowało się naprawdę nędzny poziom. Poziom, jaki Polacy osiągnęli w tym sezonie, powinni byli prezentować już w sezonie 2010/2011 - nie prezentowali, bo Kruczek źle ich przygotowywał i nie realizował potencjału. Teraz zrobił to lepiej (ale nadal nie na 100% dobrze) i nastąpił skok jakościowy, którego wykonanie było wręcz obowiązkiem.

  • anonim

    Ok, jeśli uważacie że wszystko jest ok i zadowalacie się wynikami, które umówmy się są żadne, bo o miejscach 10 niestety za miesiąc, ba, za tydzień nikt nie będzie pamietąć, to ok.

    Żebyście tylko nie płakali za rok, kiedy będziemy po Soczi i wrócimy do kraju z kolejną kompromitacją, za którą kolejny raz odpowiedzialny będzie nie kto inny jak wasz autorytet, trener Łukasz K.

  • dervish profesor

    Gdy słyszę jak niektórzy pseudo kibice wypowiadaja zdania typu: "szczerze życzę naszym porazki, bo chce odejścia trenera" to jest mi ich po ludzku zal. Współczuję im z powodu upośledzenia jakie ich dotknęło. No bo czy moze być cos gorszego dla kibica jak kibicowanie przeciwko swoim? No chyba że jest się antykibicem, którego naczelnym zadaniem jest sianie dywersji w obozie swoich wrogów. Jeżeli tak to bardzo żałosna jest ta dywersja. Strzelanie ślepakami nikomu krzywdy nie zrobi i na nikim wrażenia nie wywrze.

    Kruczek udowodnił, że jest dobrym trenerem. Wystarczy porównać dokonania jego i trenerów Finlandii i na przykład Austrii, Czech albo Rosji. Nasza reprezentacja w obecnym sezonie wykonała duży skok do przodu, może nawet największy ze wszystkich nacji. Jedynie Słoweńcy mogą pochwalić się podobnym skokiem jakościowym. Kto tego nie zauważa jest po prostu ślepy.

    Dowodem na dobrą pracę Kruczka jest utrafienie z przygotowaniami na imprezę docelową. Wszystko wskazuje na to, że nasi reprezentacji właśnie na MŚ osiągnęli optimum dyspozycji albo są bardzo blisko swoich maksymalnych mozliwości. To duża sztuka aby tak przygotować kadrę.

    Chłopcy rozwijają się sportowo i przyszły olimpijski sezon zapowiada się bardzo interesująco.

  • anonim
    ness

    nie mam tu stałego konta bo nie jest mi do niczego potrzebne, jestem kibicem (żenskim ;)) skoków od 2000 roku i uwierz mi, że na tyle potrafię analizować sytuację że mam święte prawo do własnej opinii, a jest ona w tym momencie właśnie taka jak w moim poprzednim poście.

    do panów poniżej: Kruczek dostał ogromny kredyt zaufania 5 lat temu kiedy obejmował kadrę, wyrozumiała byłam prawo być przez 2-3 lata, bo tyle być może potrzebowali nasi skoczkowie do oswojenia się z sytuacją, kolejny rok to była pierwsza zima bez Adama, więc też swego rodzaju sprawdzian dla naszych, można było patrzeć z przymrużeniem oka, tymbardziej,że Kamil zapowiadał się na naprawdę ambitnego i celującego w najwyższe trofea skoczka.

    Mamy rok 2013, czyli 5 rok "panowania" treneiro Łukasza K. i przykro mi ale cierpliwość się kończy, tymbardziej, że nasz Kamil Stoch który miał być absolutnym liderem drużyny, a więc motywatorem, kopem czy jakkolwiek chcecie to nazwać - stał się płaczliwym, zadowalającym się 10 miejscami, cytując klasyka "słodko pierdzącym" i co niestety idzie w parze - przeciętnym skoczkiem.

    Mojego zdania na ten temat nie zmienię, zbyt długo i "głęboko" (;)) siedzę w tym, moim ukochanym zresztą, sporcie, abym nie obserwowała podejścia trenerów innych drużyn do zawodników i niestety na ich tyle nasz treneiro wypada bardzo blado. Brak mu charyzmy, odwagi do walczenia o swoje i swoich zawodników interesy, a przede wszystkim mam wrażenie że niestety nie jest on autorytetem wśród swoich podopiecznych, posłuchajcie wywiadów Maćka Kota, Piotrka Żyły a wiele razy padnie tam stwierdzenie, że ktoś z kadry im podpowiedział, jaki błąd mają skorygować, czyli niestety nasz trener nie ma bladego pojęcia o tym sporcie, on zwyczajnie nigdy "nie wie co się stało, że zabrakło tych 5 metrów!".

    dziękuję dobranoc :)

  • anonim

    Uważam, że z sezonu na sezon jest coraz lepiej jeśli chodzi o występy naszych skoczków w pucharze świata, ponieważ zdobywamy po zsumowaniu coraz więcej punktów, w tym sezonie aż bodaj 10 polaków punktowało w PŚ, jedynie forma Kamila Stocha w tym sezonie jest troche nierówna no i na razie nic nie wygrał. Bardzo bym sobie jak i Kamilowi aby jutro zdobył medal, obojętnie jaki (oczywiście najlepiej złoto) co byłoby pięknem podsumowaniem pewnego etapu w karierze tego skoczka

  • anonim
    do ness i kruczek wonnnn

    Panowie ja bym Kruczka nie zwalniał, bo facet coś tam pochytał.
    Mimo to uważam, ze przydał by mu się drugi młody europejski trener coś w stylu Stoeckla.
    Przecież potencjał jest!
    Kruczek musi wymagać od siebie, ponadto cały czas musi isć nowy narybek 9idzie ale to za woolno - ale gratuluję bo na pk nasi maja osiągi niezłe), i nie bać się dawać szanse młodym. Jakieś wspólne z nimi mitingi, terningowe skakanie.
    I dawac szansę talentom i potencjałom, z drugiej strony wymagą, być konsekwentnym, chwalić, ganić i trzymać wysoki poziom merytoeyczny i dyscyplinarny.
    Sportowcy musza mieć świadomosć na co sie porywają, wtedy są sukcesy i radość!

  • anonim

    szczerze to mam nadzieję, że jutro nikt z naszych nie zdobędzie nic wartościowego, bo nie chcę dalej Kruczka na posadzie trenera, sorry. Nawet jeśli medal zdobylibyśmy jakimś cudem i Kruczek byłby przez ignorantów i niedzielnych oglądaczy wychwalany pod niebiosa to nie zmienia to faktu że trenerem jest żadnym, zadowala się przeciętniactwem i nie wie co sie w tym sporcie liczy. Sam fakt, że twierdził że najważniejszą imprezą sezonu dla jego drużyny są zawody w zakopanem a nie TCS czy MŚ już świadczy o jego poziomie, zero ambicji, zero zacięcia i to samo prezentuje nasza kadra.

    Kruczek do dymisji i zatrudnijmy w końcu trenera który da chłopakom kopa bo z Kruczkiem dobrze nie będzie nigdy a prawdziwych kibiców fuksowate wygrane w treningach nie zadowalają!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl