Kamil Stoch: "Zapracowałem sobie na to zwycięstwo"

  • 2013-03-12 23:23

Kamil Stoch w końcu stanął na najwyższym stopniu podium w zawodach Pucharu Świata. Nasz Mistrz ze skoczni dużej w Predazzo po raz pierwszy wygrał w tym sezonie zawody pucharowe.

"Rzeczywiście na zwycięstwo w Pucharze Świata w tym sezonie musiałem trochę poczekać, ale opłacało się, ponieważ mam w końcu swoje zwycięstwo w Pucharze Świata i wiem, że sobie na nie zapracowałem i z tego się najbardziej cieszę" - mówił Kamil Stoch po zawodach w Kuopio.

"Na początku nawet nie wiedziałem czy przelecę przez bulę, ponieważ po wyjściu z progu poczułem, lekki podmuch z tyłu, wiatr strasznie był zmienny szczególnie za progiem, ale później w dalszej części lotu było wszystko w porządku, ponieważ nabierałem i prędkości i wysokości i już wiedziałem, że będzie dobrze w tym skoku" - ocenił Stoch.

"Nie mogę myśleć, ze ktoś może coś przewidzieć w związku z moją osobą, nie to że jestem nieobliczalny ale taki jest sport i bywa różny. Nawet jak ktoś jest w super formie nigdy nie ma się gwarancji, że się wygra zawody. A dziś ja byłem w dobrej dyspozycji zarówno fizycznej jak i psychicznej" - dodał nasz zawodnik.

"Warunki trochę trudne, szkoda, mi Maćka, jak patrzyłem w telewizji to nie miał szans w tych warunkach, bo wyleciał z progu i nagle jakby go ktoś ściągał w dół. Krzysiek też miał gorsze warunki ale takie jest Kuopio, taki urok tej skoczni. Skocznia w Kuopio jest specyficzna przy takich warunkach zmiennych to wystarczy popełnić minimalny błąd i ten błąd kosztuje bardzo wiele. Przy dobrych skokach nie ma problemu. Poza tym też zawody były zwariowane" - wyjaśnił Stoch.

"Nie denerwowałem się bardzo przed finałowym skokiem, wiedziałem co mam robić i na tym skupiałem swoje myśli, na zadaniu jakie miałem przed sobą" - zdradził polski skoczek. "Gdzieś głęboko wiedziałem, że jednak chyba wygrałem, ponieważ miałem dość dużą przewagę po pierwszej serii ale nie byłem pewny bo wiadomo jak to z tymi przelicznikami jest i też nie wiedziałem jak skoczyli inni zawodnicy, cieszyłem się ze skoku, ponieważ był fajny" - dodał. "Jedyne czego się obawiałem to tego, że sędziowie mogą odwołać drugą serię, ale wiedziałem też, że jestem w dobrej formie i wystarczyło skoczyć normalnie to co potrafię i warunki nie mają aż takie wpływu na przebieg na zawody".

"Nie myślę o podium w PŚ, będę robił to co do mnie należy, czyli oddawał dobre skoki a to co wyjdzie na koniec sezonu to zobaczymy. Bardzo chciałbym stanąć na podium, ale wiem też, że takie gonienie za podium może być zgubne."

"Miałem już kilka razy podium w tym sezonie, brakowało tylko zwycięstwa, ale gdzieś te szanse się wymykały a dziś w końcu zrobiłem to co należało zrobić"

"Jak najbardziej jest ulga, bo to jest coś na co pracowałem cały sezon. Mam nadzieję, że to nie jest ostatnie zwycięstwo w tym sezonie, ale trochę musiałem na nie czekać i już kilka razy byłem bardzo blisko ale nie potrafiłem wykorzystać tej szansy którą miałem a dziś wszystko się fajnie złożyło i mam wygraną. W Lahti skakałem dobrze na treningach a w zawodach nie potrafiłem dobrze skoczyć. A dziś skoczyłem nawet lepiej niż wczoraj " - zakończył Stoch.

Korespondencja z Kuopio, Tadeusz Mieczyński

Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński

Anna Szczepankiewicz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (13670) komentarze: (83)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • MIRABELKE stały bywalec

    no niestety wiec kisimy sie dalej..
    FIS tez powinien pomyslec odnosnie kalendarza, zeby zawody COC odbywaly sie w podobnych miejscach co Puchar Świata, bo wtedy mozna zrobic podmiane zawodnikow, a tak to specjalnie Ziobro czy Biegun watpliwe jest zeby lecieli do Norwegii na dwa konkursy, choc bardzo bym chcial zeby tak bylo
    Niestety trzeba bedzie znosic wycieczkowicza i w Norwegii, praktycznie podrozuje od Willingen i zwiedza aż do norweskich konkursow.. bo to ze nie ma z tego zadnego pozytku tylko marnowanie limitu to wiadomo od dawna, ale patrze na wyczyny Huli w tych konkursach to sie zastanawiam czy czasy gdy Tajner wozil syna i jego kolege Pochwałe nie wrocily..

  • anonim

    Stefan jedzie i znowu nie zdobędzie punktów...
    Zgadzam się z MIRABELKE, 1000000x lepiej wysłać juniora
    O ile Miętus i Kubacki to jeszcze ok bo raz jeden raz drugi pkt pozdobywa o tyle obecność HULI w kadrze to PORAŻKA i KOMPROMITACJA ..

  • mnichqt bywalec
    @Pitrasek

    Flying-circus forum bierze sklady z innych stron, wiec najpierw sie pojawia gdzies indziej, dopiero pozniej tam. PZN nie zawsze podaje. Wlasnie najczesciej sie zdarza, ze sklad jest podany na jakiejs stronie. Takze poczekajmy, jak odpisze, moze faktycznie znalazl sklad gdzies, jak nie odpisze znaczy, ze zmyslil.

  • anonim
    @EKSPERT SPORTÓW ZIMOWYCH

    A Kamil to nie jest zmęczony?Następny co się nie potrafi cieszyć z sukcesu Polaka.Każda jego zwycięstwo jest przez co niektórych umniejszane.Zdobycie MŚ - jedna z trzech najważniejszych wiktorii w skokach - konkurs niczym się nie różnił od pozostałych.Wygrana w Kuopio - inni z czołówki zmęczeni.Czy wy tak nie lubicie Kamila czy te jego sukcesy z jakiś nieznanych powodów są nie na rękę?Niektórzy traktują tu zwycięstwo w PŚ jak by to było nic.Zwycięstwo w konkursie w którym skaczą najlepsi obecnie skoczkowie na świecie.Nie mówiąc już o MŚ.

  • anonim

    W tym sezonie swa razy byliśmy świadkami małej eksplozji formy. Pierwszy był Jacobsen (turnniej 4 skoczni) a teraz Kamil. cieszy mnie taki rozwój sytuacji bo jest ciekawiej ,nie to co sezon temu gdy zawodnicy systematycznie i zasadniczo i w kratkę stawali na podium lub zwyciężali

  • mnichqt bywalec
    @Kuba

    Turnieju Nordyckiego prawdopodobnie (nie jest to oficjalna wersja, tylko ja tak mysle) nie ma z powodu wprowadzenia turnieju FIS Team Tour. Wg mnie sponsorzy przeznaczaja srodki, (ktore wczesniej byly na Turniej Nordycki) na FIS Team Tour. Albo po prostu byloby za duzo turnieji jak na 1 sezon. W kazdym badz razie mysle, ze nie ma TN z powodu wprowadzania Team Touru. Nie wiem, czy tak jest na prawde, ale tak uwazam.

  • anonim
    turniej nordycki

    Był jakiś oficjalny powód zniesienia turnieju nordyckiego? W sezonie 2010/11 rozumiem, były MŚ w Oslo i za dużo byłoby konkursów w Skandynawii ale czemu w następnych sezonach nie powrócono już do tradycji? W przyszłym sezonie taki turniej byłby urozmaicony bo prawdopodobnie odbędą się zawody w szwedzkim Falun.

  • MIRABELKE stały bywalec

    Niestety chyba Hula pojedzie do Norwegii.Bo na nieszczescie COC odbywa sie w Rosji w tym czasie i nie jak podmienic.. Wiec kisimy sie dalej
    No ale juz zniose te jego wycieczki norweskie, oby tylko Kruczek nie wpadl na genialny pomysl i nie zabral go do Planicy za "zasługi"

  • Artur stały bywalec
    Kruczek

    pół Polski wyzywało słysząc, że trenerem został Łukasz Kruczek. Tymczasem teraz należy mu się szacunek za wykonaną pracę, i nie można powiedzieć lekceważąco, że wyrosło zdolne pokolenie, a trener nie ma na to wpływu. Warto zauważyć, że Kruczka w pełni popierają skoczkowie, i ta cała drużyna świetnie się sprawuje - jako grupa.

  • anonim

    Skoki są jeszce cale dw atygodnie . planica zakonczy sezon zimowy a naie klopio . ps Brawo kamilek brawa dziekiz a te pozytywne i wspanile emocje oby tak dalej.:)

  • anonim

    Dla wszystkich tych ktorzy dopiero obudzili sie po trzech latach z zimowego snu .
    Nie ma juz od trzech lat turnieju nordyckiego nie ma i juz w sezonie MS w Oslo juz go nie bylo natomiast wtedy kiedy byl to byla zupelnie osobna klasyfikacja tego turnieju 3 razy wygrywal go A.Malysz lider po pierwszym konkursie tego turnieju otrzymywal specjalny plastron lidera niebieski a za wygranie calego turnieju specjalna premie finansowa.
    Obecne zawody jakie sie tocza w tych krajach to sa zwykle zawody PS nic wiecej.

  • Rafał bywalec
    Brawo, jest nadzieja.

    Największe brawa dla Kamila :)

    Jak to już było napisane wracają emocje sprzed lat :)

    I tak lejąc miód na nasze serca powiem że prześledziłem sobie generalki PŚ od 2000 roku i moge powiedzieć że z kazdym sezonem tak gdzies od 2005 roku jest coraz lepiej jesli chdozi o liczbe zawodników i ich zajmowane miejsca.
    Pozwala mi to stwoerdzić że przyszły sezon zapewne będzie kolejnym sezonem w którym nasi skoczkowie osiagną apogeum. Jest coraz lepiej i mam nadzieje ze tendencja sie zachowa :). Chłopaki są coraz bardziej ze sobą zżyci. Kruczek coraz bardziej ogarnięty tylko czekać na kolejny sezon i następne :). Wiem że jeszcze nie pora na gadanie o nowym sezonie ale rozpiera mnie optymizm :) bo w skokach oglądam kązdy PŚ i imprezy jak MŚ, Olimpiada, a np. meczy p.n. nie ogladam wogóle. Dla mnie skoki powinny być sportem narodowym ewentualnie siatkówka :)

  • polka bywalec
    Brawo!! Powodzenia i dużo szczęścia w kolejnych zawodach.

    Nie lubię tzw zjawiska małyszomanii, stochomanii i tp
    Ja, przede wszystkim kibicuję polskiej drużynie mniej więcej od czasu, gdy - chyba na olimpiadzie zobaczyłam występy naszych skoczków z orzełkiem na kasku; dziś jest on widoczny na ramieniu.Orzeł to dobry znak - musi frunąc daleko a trzymanie mocno kciuków na razie się opłaca, choć przyjdą takie okresy, gdy trzeba będzie też zdjąć różowe okulary.
    Chciałabym aby w tym lub przyszłym sezonie "nasze orły" - zarówno Kamil jak i Piotr oraz inni z drużyny przy okazji dążenia do uzyskania dobrych wyników i pucharowych zwycięstw nie zapomnieli pobić jeszcze swoich rekordów i powalczyć np.o nowy rekord Polski w długości skoku.

  • dejw profesor
    skład Niemców na Trondheim i CoC

    Trochę z innej beczki. Niemcy, do zawodów w Trondheim przystąpią w niezmienionym składzie.
    Czyli dalej będą skakali (choć może trafniejsze określenie to męczyli się) Queck i Wellinger.

    Rewelacyjnie skaczący ostatnio w CoC Marinus Kraus jest zgłoszony do zawodów w Niżnym Tagile. Jeśli utrzymał formę z ostatnich dwóch weekendów, to będzie głównym kandydatem do odniesienia zwycięstwa w klasyfikacji końcowej (na razie jest 6, ale do prowadzącego Semenica traci zaledwie 63 punkty). Przypuszczam, że znajdzie się w składzie na ostatni weekend PŚ w Planicy.
    Oprócz niego skakać będą: Wenig, Winkler, Paschke, Mechler
    i Mayländer.

    Zgłoszonych jest też dwóch Norwegów: Swensen i Bjerkeengen, który też walczy o triumf końcowy.

  • Xellos profesor
    co do pkt

    z przelicznikami nie ma szansy na wielką deklasację jak za Małysza

    bo jak komuś podwieje to mu odejmują, a kiedyś tego nikt nie wiedział ile zwycięzcy który zdeklasował pozostałych zawiało pod narty

  • korus doświadczony

    No i zanosi się na to, że stosunkowo mała będzie teraz największa przewaga punktowa zwycięzcy w tym sezonie, stawka jest tak wyrównana, że wątpię, żeby ktoś teraz dał radę dokonać przewagi ok. 20 punktów (a od kilku sezonów ta największa przewaga nie schodziła poniżej tej sumy), no chyba, że Kamil :))

  • korus doświadczony

    To jest czwarta w kolejności największa różnica punktowa zwycięzcy nad drugim zawodnikiem na skoczni dużej w tym sezonie.
    1. Schlierenzauer (Innsbruck) - przewaga 12.8
    2. Bardal (Wisła) - przewaga 12.2
    3. Jacobsen (Oberstdorf) - przewaga 11.6
    4. STOCH (Kuopio) - przewaga 10.9

  • acka61 początkujący

    Emocje zawsze wrócą w chwili, gdy ktoś z naszych jest w stanie wygrać i to nie przez przypadek... Długo musi widocznie trwać polska wspinaczka na szczyt, ale najważniejsze, że Kamil już tam jest - i nich zostanie jak najdłużej. Nie liczmy już mu potencjanych punktów w generalce, po prostu niech wygra jeszcze choć raz. Najważniejsze, że ten sezon wreszcie wyzwolił potencjał tkwiący w naszych. A tkwi go jeszcze więcej... Jeśli w przyszłym sezonie będą wyciągnięte wnioski z tych kompromitujących wpadek organizacyjno-sprzętowych, jeśli Kruczek po pięciu latach okrzepł jako trener i będzie w stanie okiełznać Żyłę i w końcu nauczyć Kubackiego łapać wiatr, a Maciejowi trochę ochłonie glowa - może być w sezonie olimpijskim tylko dobrze. No i jeszcze juniorów trzeba wyciągnąć z dołka - niech się pokaża w przyszłym roku choć tak, jak chwilami Wellinger, Geiger, Hvala czy Kraft.

  • acka61 początkujący

    Emocje zawsze wrócą w chwili, gdy ktoś z naszych jest w stanie wygrać i to nie przez przypadek... Długo musi widocznie trwać polska wspinaczka na szczyt, ale najważniejsze, że Kamil już tam jest - i nich zostanie jak najdłużej. Nie liczmy już mu potencjanych punktów w generalce, po prostu niech wygra jeszcze choć raz. Najważniejsze, że ten sezon wreszcie wyzwolił potencjał tkwiący w naszych. A tkwi go jeszcze więcej... Jeśli w przyszłym sezonie będą wyciągnięte wnioski z tych kompromitujących wpadek organizacyjno-sprzętowych, jeśli Kruczek po pięciu latach okrzepł jako trener i będzie w stanie okiełznać Żyłę i w końcu nauczyć Kubackiego łapać wiatr, a Maciejowi trochę ochłonie glowa - może być w sezonie olimpijskim tylko dobrze. No i jeszcze juniorów trzeba wyciągnąć z dołka - niech się pokaża w przyszłym roku choć tak, jak chwilami Wellinger, Geiger, Hvala czy Kraft.

  • haze23 doświadczony
    Dzisiaj uzmysłowiłem sobie pewną rzecz.

    A było to podczas serii finałowej, tak mniej więcej od ostatniej dziesiątki, straszliwie się denerwowałem, bardziej niż na MŚ. Coś się nawarstwiło, jakieś ogromne pragnienie i obawy zarazem, że znowu coś stanie na przeszkodzie. I nagle uzmysłowiłem sobie, że to są te same emocje, gdy towarzyszyły skokom Adama, dokładnie to samo wiercenie w dołku, te same zaklęcia, by się udało. Dlaczego o tym piszę? Bo tak po prawdzie nie wierzyłem, że te emocje wrócą z tą samą mocą, i to w sumie...tak szybko.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl