Budowa skoczni w Wiśle-Centrum: zaczynają się problemy...

  • 2013-05-11 12:43

W kwietniu miała się zacząć budowa trzech nowych skoczni w Wiśle-Centrum. Niestety cała inwestycja stanęła w miejscu. Wszystko przez brak środków obiecanych przez Ministerstwo Sportu.

Wisła-CentrumWisła-Centrum
fot. Adrian Dworakowski

- Temat faktycznie zawisł w powietrzu, bo o ile mamy już zagwarantowany milion złotych od marszałka województwa, o tyle nadal brakuje nam dwóch milionów, które miało przekazać ministerstwo sportu - mówi Lidia Forias, wiceburmistrz Wisły.

- Miasto samodzielnie nie jest w stanie sfinansować tego przedsięwzięcia, dlatego naszym wkładem w inwestycję było uzyskanie pozwolenia na budowę i dopełnienie wszystkich związanych z tym formalności - dodaje Forias - Z tych obowiązków wywiązaliśmy się i teraz czekamy na decyzje w Warszawie. Burmistrz Jan Poloczek prosi o spotkanie w tej sprawie i mamy nadzieję, że dojdzie do niego jak najszybciej, choć dzisiaj trudno powiedzieć, jakie będą efekty. Zastanawiamy się także, czy nie rozpocząć jej w tym roku, a skończyć ją w przyszłym. Jeżeli jednak nie będziemy mieli żadnej pisemnej promesy z ministerstwa, nie podejmiemy się tego zadania, bo zwyczajnie nie mamy takich pieniędzy.

Trzy obiekty o punktach konstrukcyjnych 17m., 23m., 40m. powstały w centrum Wisły w latach 1962 - 64. Skocznie kapitalną modernizację przeszły w 1997 r. Jesienią 2005 roku skocznia K-23 otrzymała nowe tory najazdowe w postaci specjalnych płyt ślizgowych. Stan obiektów w ostatnich latach stale się pogarszał. Podczas ostatniej olimpiady w świat poszły słowa Adama Małysza. Mistrz przyznał, że chce mu się płakać, gdy patrzy na obiekty w Wiśle Centrum, na których dzieci uczą się skakać, a on sam bałby się na nich trenować. Rozpoczęło się więc gorączkowe poszukiwanie środków na remont, a w zasadzie budowę nowych skoczni. W maju 2012 roku zostały złożone odpowiednie dokumenty do starostwa powiatowego, we wrześniu zostało wydane pozwolenie na budowę. W marcu tego roku samorząd wyłonił wykonawcę prac. Przetarg wygrało konsorcjum dwóch krajowych firm. Przebudowa trzech skoczni ma kosztować 2,94 mln zł. Skocznie miały być gotowe do użytku podczas najbliższego sezonu zimowego, wizja ta jednak zaczyna się oddalać. Planowane obiekty mają być skoczniami HS-10, HS-20 i HS-40.


Adrian Dworakowski, źródło: Dziennik Zachodni
oglądalność: (8252) komentarze: (25)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Z tego co wiem, umowa z Wykonawcami została podpisana, więc w razie przedłużenia się tego marazmu i nie przystąpienia do robót, Wykonawcom będą należały się od Inwestora kary umowne... około 200 - 300 tysięcy.

    Swoją drogą jak można ogłaszać przetarg nie mając zagwarantowanego finansowania!?

  • anonim

    Bez komentarza... Mucha już niejednokrotnie wykazała się "wielką znajomością" sportu... Nie rozumie tylko dlaczego w tym dziadowskim sejmie są na stanowiskach osoby co kompletnie się nie znają na danej rzeczy, tak jak Mucha na sporcie... I bez jaj ale inne kraje dobrze sobie radzą w utrzymaniu stadionów...
    Według mnie jak się chce organizować różne imprezy, które nie przynoszą zysków tylko straty to raczej świadczy tylko o głupocie ludzi zajmujących się stadionem!
    Ciekawa tylko jestem co w tej kwestii zrobi Tusk, mam nadzieję że pójdzie po rozum do głowy i ją odwoła ze stanowiska pani minister!
    http://fakty.tvn24.pl/do-jednej-bramki,324812.html

  • Tim doświadczony

    Widzę, że forum się rozpolitykowało. Na koncert Madonny przyszło zaledwie 35tys. Ministerstwo sportu pożyczyło NCS kasę, bo na tym stadionie bez wyłożenia dużych pieniędzy nic się nie będzie odbywać. Nic. Nawet dochodowa impreza w piłce nożnej, na którą przyjdzie komplet. Dlatego tak trudno sobie wyobrazić żużel, czy skoki na tym stadionie. Nie obędzie się bez strategicznego sponsora z udziałami skarbu państwa, który wykupi nazwę stadionu. Można się zastanowić nad ich patronatem poszczególnych koncertów itp. Inaczej temat będzie powracał, a stadion będzie przynosiła straty. W konsekwencji ministerstwo sportu będzie musiało przekładać kasę ze związków i inwestycji w infrastrukturę sportową na funkcjonowanie stadionu.

  • anonim
    Mucha do dymisji

    Po Gowinie czas na Muchę. Przynajmniej według opozycji, która domaga się dymisji minister sportu. Joanna Mucha rzeczywiście ma się z czego tłumaczyć, bo chodzi o 6 milionów złotych, które resort wydał na promocję Euro 2012. Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła i wyszło jej, że pieniądze wydano już po zakończeniu mistrzostw i na koncerty - Madonny oraz Coldplay.

    @ Mike ............NIK klamie ? zamiast wyzywac zacznij uzywac merytoryki i kultury Mucha zaliczyla nie jedna wtope odbiera i obcina pieniadze na przygotowania do IO w Soczi naszym sportowcom a tu wydala tyle pieniedzy na cos nie zwiazane ze sportem w d********* ja wykopac .

  • anonim

    Kretyńskie tłumaczenie Muchy trafiajace jedynie do kretynów. Komercyjny koncert dofinansowany ze środków publicznych i to ma być o,kay. Nie ma pieniedzy na stypendia dla niepełnosprawnych sportowców, na rozwój dyscyplin sportowych, przynoszących medale.Obcina sie na wszystkim, a tu lekką ręką wydaje się ok. 6 mln na "emerytkę" - celebrytkę. Czy na te chorobę nie ma lekarstwa? Ministra Mucha zapomina, że odpowiada za wydatkowanie publicznych pieniedzy, a nie własnych. Jeszcze lepsze decyzje podejmuje min. Arłukowicz w sprawie recept i 60 mln w plecy. Czy w tym kraju nie ma ludzi kompetentnych, odpowiedzialnych za urzad, który sprawują. Co i rusz wtopa. I końca nie widać. A premier zadowolony ze swoich pracowników! Przecież są tacy śliczni, szykownie i drogo ubrani, szpanują zegarkami.

  • MSad_ profesor


    Ministerstwo Sportu wykazało się niegospodarnością, dofinansowując ubiegłoroczny koncert Madonny na warszawskim Stadionie Narodowym ponad sześcioma milionami złotych. Choć wydatki miały się zwrócić, resort stracił aż prawie pięć milionów złotych - to wnioski z raportu Najwyższej Izby Kontroli, do którego dotarła "Gazeta Wyborcza" wspólnie z Radiem ZET.

    To, że NCS nie poradził sobie z jego współorganizacją, nie powinno być zaskoczeniem. Spółka nie miała doświadczeń w organizowaniu tego typu imprez, została powołana przede wszystkim do nadzorowania budowy stadionu i składała się przede wszystkim z inżynierów. Być może należało ją pilniej kontrolować przed debiutem w roli impresario koncertu globalnej gwiazdy pop i domagać się regularnych raportów z przygotowań imprezy. Ale resort kierowany od listopada 2011 r. przez Joannę Muchę tego nie zrobił. W lutym 2012 r. przyjął zapewnienia NCS o tym, że koncert będzie dochodowy, i przez następne pięć miesięcy już więcej o to nie pytał. Nikt na przykład nie sprawdził, czy spółka wywiązała się z obietnic znalezienia sponsora imprezy. - Mieliśmy na głowie przygotowania do Euro. Koncert był gdzieś na końcu naszej listy priorytetów - tłumaczy Katarzyna Kochaniak.

    Ja osobiscie czekam na dymisje Pani Muchy a ty mnie wyzywaj dalej

    *** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2013-05-12 10:11:42 ***

  • ZKuba36 profesor
    Platforma Oszustów.

    Działa zgodnie z hasłem:" PO nas choćby POtop".
    Pieniądze zostaną przeznaczone na odprawy dla kolejnych dymisjonowanych ministrów, dyrektorów, kolesi.
    Najbardziej spektakularnym skokiem był skok na kasę przyszłych emerytów.
    Żadnych przekrętów nie ma, co udowodniła Komisja Sejmowa obradująca pod kierownictwem członka Platformy Oszustów.
    Razem z koalicjantem podejrzani o korupcję mieli większość w tej komisji. To tak jak gdyby sędzią w sprawie mafii sycylijskiej był członek mafii.

  • MSad_ profesor
    6 milionów złotych

    Ministra Mucha przeznaczyła dofinasowanie koncertu Madonny. Pytam się czy Madonna to jakas mistrzyni sportu a jej wystep to jakies zawody sportowe? Na budowe skoczni nie ma kasy?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl