Łukasz Kruczek: "Cała drużyna zasługuje na słowa pochwały"

  • 2013-08-03 00:59

Polski zespół znokautował rywali podczas dzisiejszego konkursu drużynowego LGP w Wiśle. Polacy nie mieli dziś słabych punktów i zdecydowanie wygrali konkurs sprawiając wielką radość kibicom. Z postawy swoich zawodników zadowolony jest także trener Łukasz Kruczek.

Mimo pewnego prowadzenia od pierwszego skoku w pierwszej rundzie do ostatniego skoku w serii finałowej, skokom naszych zawodników towarzyszyły emocje - jak pokazuje przykład Czechów - skoki są nieprzewidywalne.

"Emocje są zawsze, bo konkurs kończy się dopiero jak ostatni zawodnik przejedzie przez linię. Czesi byli cały czas na pewnej pozycji, lekkie zawahanie, upadek i to stracili. Nie można powiedzieć, że nie było emocji. Emocje płyną z każdego skoku, który oddają zawodnicy. Jeśli to jest dobry skok to są to dobre emocje, nakręcające pozytywnie" - mówił po konkursie Łukasz Kruczek.

Trener Polaków przyznał, że nie wątpił w szczęśliwe zakończenie dzisiejszego konkursu, a zawodnicy wykazali się dużym opanowaniem - "Zwątpienia nie było. Była oczywiście cały czas nerwowość jak sobie poradzą zawodnicy, natomiast oni zachowali zimną głowę i nie było widać nerwowości, skakali spontanicznie z dużą dozą pewności siebie."

Łukasz Kruczek nie spodziewał się, że konkurs uda się wygrać z aż tak dużą przewagą (prawie 36 punktów), ale był spokojny formę swoich podopiecznych - "Byliśmy przekonani o tym, ze zawodnicy skaczą dobrze, ze skoki są dobre, solidne, co pokazali też w Hinterzarten. Są w czołówce, utrzymujemy kontakt z najlepszymi zawodnikami i powinno być OK. Taki konkurs drużynowy pokazał, że zawodnicy wspięli się na wyżyny, a publiczność na pewno w tym pomogła."

Widząc dalekie skoki w ostatniej grupie zawodników, trener zastanawiał się nad obniżeniem belki, ale ostatecznie Kamil pojechał z tego samego rozbiegu, co jego rywal - "Myśleliśmy o obniżeniu belki, ale mamy nowy system i nie do końca zdążyliśmy z podjęciem decyzji. Do samego końca czekaliśmy, czy warunki się nie pogorszą."

Łukasz uważa, że na uznanie zapracował sobie dzisiaj cały zespół - "Cała drużyna zasługuje na równe słowa pochwały, każdy wykonał swoje zadanie, które miał na dzisiaj do zrealizowania."

"To był słuszny skład, ale myślę, że gdybyśmy zrobili jakieś zmiany, to wynik i tak byłby podobny. Wybraliśmy skład na podstawie tego jak zawodnicy skakali na przestrzeni ostatnich kilku treningów. To jest konkurs drużynowy, nie trzeba tu skakać błyskotliwie, trzeba skakać swoje, aby odnieść sukces. To było decydujące, że postawiliśmy na tych, a nie innych zawodników" - dodał trener kadry polskich skoczków.

Chociaż Kamil Stoch był dziś indywidualnie najlepszych zawodnikiem, a w drugiej serii ustanowił nowy rekord skoczni, to jednak Łukasz Kruczek przekonuje, że Mistrz Świata z Val di Fiemme nie jest jeszcze w swojej szczytowej formie. - "Kamil nie skacze jeszcze na swoim najwyższym poziomie. Ta są bardzo dobre skoki, jak widać. Natomiast do skoków z zimowej, szczytowej formy jeszcze trochę brakuje."


Paweł Guzik, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5655) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dervish profesor

    Pepeleusz wrózysz z fusów na zasadzie sprawdzi się albo nie.
    Nie masz wystarczającej wiedzy , by wyciągać takie wnioski.
    No i wreszcie wydaje się, że uważasz wszystkich kadrowiczów i sztab trenerski za idiotów którzy nie znają się na swojej robocie.

    Z tego co mówisz wynika, ze na przykład Stoch to taki półgłowek który, żyje w nieświadomości. Nie ma pojęcia na czym polega narzucony przez trenerów plan treningowy i nie wie, już w tej chwili przegrywa forme w sezonie zimowym. Zdaniem Pepeleusza w chwili obecnej Stoch powinien zaliczać bule i psuć skoki na potęgę. :D

  • EmiI profesor
    @pepeleusz

    Z formą jak z deszczem na św. Hieronima. Albo jest, albo jej nima. Tzn można ją oszacować z dużym prawdopodobieństwem kiedy ma się wyniki różnych obiektywnych testów formy w dłuższym czasie i zna się dokładny plan treningowy A jakie miałeś typy dotyczące Żyły i Hlavy przed sezonem 2011/2012? O ile pamiętam też pisałeś że Zniszczoł się nie zbliży do poziomu z lata wtedy a w Zakopanem, Erzurum czy Planicy to był właściwie letni maks.

  • pepeleusz profesor
    @dervish

    oj nieładnie...
    nie jestem ani idiotą ani dyżurnym pesymistą (przypomnę np ze po klęskach grudnia 2012 będąc w mniejszości wróżyłem realne szanse na medal drużynowy w MS, a wtedy kiedy wróżyłem stanowczo pesymistycznie zera Kota i Kubackiego zima 10/11 to trafiłem bez pudła). Ale oczekuje najlepszej formy naszych wtedy, kiedy to jest potrzebne. I tak wyszło ze Stochem w zeszłym sezonie. Jednak zeszłego lata Stoch nigdy nie pokazał takiego - przecież mimo wszystko wysokiego - poziomu jak w tej drużynówce(choć chyba nie był najlepszy indywidualnie bo wyższa belka) i to było wtedy dobre i ówczesny letni optymizm co do Stocha sprawdził się Nadziei na wielkie sukcesy w Soczi nadal nie tracę mimo że spadły szanse i porażek tym razem stanowczo nie wróżę. Jednakże są podstawy aby wciąż wątpić w wyciąganie wniosków przez Kruczka, bo już 4 razy w układzie lato-zima pokazał że nie wówczas ich nie wyciągał. Takie zdecydowane zwycięstwo drużynowe musi być podstawą do choćby umiarkowanego niepokoju. A co do Bieguna są już bardzo bardzo mocne podstawy aby wątpić na zimę.Może zapunktuje, ale takiego poziomu jak obecny najprawdopodobniej nie powtórzy.

    prawdopodobny skład na IO :Stoch,Żyła,Kot,Kubacki,Murańka.

  • EmiI profesor

    Jest lista startowa PK w Kuopio. Wystartują kadrowicze których nie było w Wiśle + Sebastian Okas. http://ewoxx.com/lists/events/81b011c3-d10a-4e02-a28c-f87954db3841 /20130803_COC-M_Kuopio_FIN_SLT.pdf

  • dervish profesor

    Tylko idioci mogą pisać że Kruczek i Stoch nie wyciągnęli wniosków z poprzedniego lata. Jakie by nie były te wnioski to na pewno jakieś wnioski wyciągnięto. A czy wnioskowanie było słuszne okaże się na zakończenie sezonu.

    Trener nie musi dzielić się wnioskami z dyletantami bo ci i tak nie maja zielonego pojęcia o materii trenerskiej.

    W każdej wypowiedzi widać, ze skoczkowie bezgranicznie ufają trenerowi. Jest dobra atmosfera i są wyniki. Wyniki takie jakich sie spodziewano. Maciek Kot w wywiadzie na zakończenie konkursu powiedział, że nie jest zaskoczony formą druzyny, skoki sa takie jak na treningach i że właśnie takich skoków się spodziewano.

    Przygotowania do sezonu zimowego idą według założonego planu i obecna forma jest również elementem tego planu.

    Malkontenci niechaj przestana bić pianę i z optymizmem spojrzą w przyszłość, w przeciwnym wypadku szybko nabawia sie wrzodów na dwunastnicy i sezon zimowy spędzą w szpitalu. :)

  • ... doświadczony

    Zastanawiam się coraz częściej, co by było, gdyby Kamil był teraz w tej samej formie co w konkursie drużynowym w Val di Fiemme... Ta 25 belka byłaby dla niego istnym samobójstwem chyba...

  • Luthor weteran
    @Marcin

    Przecież pepeleusz wyraźnie napisał:
    "Stoch jest już ogólnie zbyt dobrym zawodnikiem, aby wykluczyć, że to gdzie jest teraz to jeszcze sporo brakuje do jego maxa i że zimą może błyszczeć."
    (autor: pepeleusz (*134.neoplus.adsl.tpnet.pl), 02 sierpnia 2013, 21:56)

  • anonim

    No i znowu cos przeciwko pepeleuszowi, ktory wyszedl na idiote: "Kamil nie skacze jeszcze na swoim najwyższym poziomie. Ta są bardzo dobre skoki, jak widać. Natomiast do skoków z zimowej, szczytowej formy jeszcze trochę brakuje."

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl