Łukasz Kruczek: "Jesteśmy zadowoleni z konkursu"

  • 2013-08-17 22:47

Trener Łukasz Kruczek miał dziś w Einsiedeln powody do satysfakcji. Szkoleniowiec polskich skoczków mógł cieszyć się z podwójnego zwycięstwa swoich podopiecznych.

"Można powiedzieć, że rewanż za Courchevel w sporej mierze się udał, jesteśmy zadowoleni z tego konkursu. Widać po skokach, jakie chłopcy dziś prezentowali, że czeka nas jeszcze dużo pracy.

Pierwszy skok Kamila był bardzo dobry, a w drugim popełnił błędy, chociaż nie na taką skalę, aby kosztowało go to utratę prowadzenia. Gdy w pierwszej serii zbuduje się dużą przewagę, wówczas łatwiej jest w drugiej serii skoczyć" - mówił po zawodach Łukasz Kruczek.

"Maciek oddał dwa bardzo dobre skoki, ale również niepozbawione błędów. Jednak, jak podkreślamy, jeśli jest pełna swoboda w tym skakaniu, zwodnicy robią to z radością i pewnością siebie, wówczas nawet z błędami da się daleko latać. Każdy mógłby być tym trzecim Polakiem na podium, ale nie popadajmy w skrajności. To jest Letnia Grand Prix, jesteśmy na pewnym etapie przygotowań. Na tę chwilę my oraz Niemcy wybijamy się ponad pozostałe ekipy, ale myślę, że do zimy dołączą inne drużyny i rywalizacja będzie bardzo zacięta, podobnie jak w ubiegłym roku" - kontynuuje trener naszej kadry.

"Skok Krzyską w pierwszej serii był spóźniony, ale nie było takiego dramatu jak w Courchevel, nie było w nim zbędnego napięcia. Plus za postawę na zawodach, a skokiem w serii próbnej pokazał, że jest zawodnikiem na którego należy stawiać" - ocenia Kruczek.

"Pierwsza część lata była dla nas bardzo udana, zawodnicy utrzymują trend wzrostowy, zagościli w czołówce, pojawiają się nowe twarze, co pokazuje, że jest potencjał także w zawodnikach spoza podstawowej grupy. To cieszy, bo daje spokój pracy i to, że można ze spokojem patrzeć w przyszłość" - dodał trener Polaków.

"Do Japonii na sto procent lecą Jan Ziobro, Krzysiek Biegun, Olek Zniszczoł, Krzysztof Leja, dokonujemy jeszcze korekt jeśli chodzi o pozostałe nazwiska. Pozostała część grupy będzie miała teraz odrobinę wytchnienia, robimy taki dziesięciodniowy okres regeneracyjny, a następnie wracamy do mocniejszego treningu" - zakończył Łukasz Kruczek.

Korespondencja z Einsiedeln, Tadeusz Mieczyński

Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5504) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • M_B profesor

    Jak takie są pewniaki, to niech dorzucą Kłuska, G. Miętusa i kogoś jeszcze, jak najlepsi juniorzy to Klimek może też być.

    Grzesiek niech chociaż w takim kadłubowym LGP dostanie szansę, bo to nienormalne, że przez ostatnie lata dostał mniej szans w LGP od takiego Zapotocznego.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl