Apoloniusz Tajner liczy na trzy medale skoczków w Soczi

  • 2013-11-06 21:38

Prezes Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusz Tajner, którego zawsze cechował duży optymizm w temacie szans polskich skoczków na wysokie lokaty w ważnych zawodach, przed czekającymi nas zimowymi igrzyskami ostrzy sobie zęby na spektakularny wynik. Zdaniem Tajnera nasi skoczkowie mogą przywieźć z Soczi nawet trzy medale.

- Chłopcy mają realną szansę walki nawet o trzy krążki. Dwa w konkursach indywidualnych i jeden w drużynie - uważa były trener polskiej kadry - Mamy dziesięciu zawodników. Super lidera - Kamila Stocha i wicelidera Macieja Kota. Do tego Kubacki, Żyła, Miętus, Kłusek, Biegun, Murańka, w którego mocno wierzę, może nawet wskoczyć do kadry na igrzyska.A są jeszcze Zniszczoł, Hula. Wszyscy skaczą coraz lepiej. Z tej masy musi wyjść jakość. Jak nie jeden, to drugi będzie w formie. Będzie ich widać. Możemy wysyłać na zawody Pucharu Świata aż siedmiu zawodników i nie będziemy mieli kłopotów z wystawieniem takiej ekipy.

- Jesteśmy w czołówce, jeśli chodzi o wyścig technologiczny. Spełniamy każdą prośbę trenera. Nie mamy żadnych kompleksów, jeśli chodzi o sprzęt, wyposażenie, czy zabezpieczenie logistyczne - dodał współtwórca sukcesów Adama Małysza.

Kto według Tajnera będzie najtrudniejszym przeciwnikiem Polaków w walce o medale w drużynie?

- Austriacy są oczywiście faworytami, ale moim zdaniem już nie tak murowanymi, jak rok, czy dwa lata temu. Ten ich impet jakoś słabnie, nie mają nowych twarzy, opierają się na tych samych zawodnikach. Schlierenzauer, czy Morgenstern mogą oczywiście dokonać wielkich rzeczy, ale choćby Schlieri, na tych największych imprezach zawodzi. Dziś trudno powiedzieć kto będzie mocny - kandydaci są jak zwykle ci sami Niemcy, Norwegowie, może Słoweńcy.

Prezes PZN, nauczony ubiegłorocznym doświadczeniem, jest jednak ostrożny jeżeli chodzi o prognozowanie początku sezonu w wykonaniu Polaków:

- Cała drużyna idzie ścieżką wyznaczoną przez Łukasza Kruczka. Ale do sezonu jeszcze dwa i pół tygodnia. Dopiero po pierwszych skokach na śniegu, będzie można powiedzieć coś więcej. A poza tym pamiętajmy, co się wydarzyło rok temu. Tydzień przed sezonem kadra była w super gazie. A potem nagle coś się zepsuło. Zanim doszli do odpowiednich wniosków, dwa tygodnie minęły. Teraz mam nadzieję, nie dadzą się uśpić.



Adrian Dworakowski, źródło: www.polskatimes.pl
oglądalność: (10692) komentarze: (45)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • kamil bywalec

    A moim zdaniem na igrzyskach w Soczi złote dwa medale indywidualnie zdobędzie Simon Amman powód jest jeden ten sezon będzie pożegnaniem Harego Potera ze skoczniami Świata i na pewno Amman naszykuje wielką formę na igrzyska mimo ostatnio słabszych sezonów będzie chciał odejść ze skoków w wielkim stylu.

  • maciej bywalec

    Złote dwa medale indywidualnie i trzeci w drużynie i tak zdobedzie geniusz skoków Austriak Gregor Schlierenzauer zostanie drugim po Nykanenie skoczkiem który zdobędzie 3 złota na olimpiadzie. Kamil Stoch może powalczyć indywidualnie i drużynie tylko o srebne albo brązowe ale będzie miał bardzo ciężko bo rywali ma co najmniej 10 chodzi mi o nastepujących skoczków:
    Norwegowie Bardal i Jakobsen,Niemcy Freitag , Freund i Welinger,Słoweńcy Prevc i Hvala,Szwaicar Simon Amman,Austriacy Kofler i Morgenstern,Czarnym koniem może być powracający na skocznie Jane Ahonen który dobrze skakał w letniej GP.

  • domo stały bywalec

    Tainer już pompuje balona a sezon się jeszcze nie zaczął moim zdaniem jak zdobędziemy jeden medal w skokach w soczi to będzie ogromny sukces. Faforytami głównych konkursów są na pewno:Austriacy Gregor Schlierenzauer,Thomas Morgestern,Andreas Kofler ,Niemcy Severin Freund,Richard Freitag Czarnym koniem igrzysk może być Andreas Welinger, Szwaicar Simon Amman też myśle będzię formie bo to przecież 4 krotny mistrz olimpijski w skokach.Norwegowie powini się też liczyć Andreas Bardal i Anders Jakobsen jesli zdąży wrócić po kontuzji.Czarnym koniem może być także słoweńcy Jaka Hvala i Peter Prevc.No i nasi myśle Polacy Stoch ,Żyła może Biegun.

  • Stinger profesor

    Szanse na pewno są ale to są IO i tam każdy będzie w formie. Nie chcę mówić nie wiadomo czego ale patrząc na wyniki z poprzedniego sezonu to na prawdę mogą udać nam się te IO tylko że właśnie ta impreza jest w tym sezonie a więc wszystko trzeba zaczynać od nowa i forma i wyniki z poprzedniego sezonu nie mają tu nic do rzeczy.

  • anonim

    Pozostaje wiec jedno miejsce do obsadzenia. Kruczek wspomnial, ze dobrze skakal Zniszczol. Hula mial pojedynczy dobry trening, ale raczej nierowny. Nie wspomnial nic o Klimku, ale i tak moim zdaniem to on ostatecznie zajmie to miejsce.

  • EmiI profesor
    @piotr186

    Ale my mówimy o szansach teoretycznych. Szanse poważne to góra 6 medali. Przy rozpatrywaniu każdej teoretycznej możliwości, ze każdy nasz sportowiec wyrówna swój życiowy poziom to daje właśnie ok 20 szans. Co do Kowalczyk, to jednak ona zdobyła kule i wygrała TDS, a MŚ nie wyszły, co nie znaczy że Soczi nie wyjdzie, skoczkom wyszła jedna impreza, Kowalczyk pierwsza od kilku lat nie wyszła a i tak medal był.

  • anonim
    Balonik ...

    Znów pompowanie balona i słodkie pierdzenie; na IO o choćby jeden medal będzie okrutnie trudno bo do tego trzeba absolutnie stalowych nerwów i wytrzymywania cisnienia a nasi tym nie imponują ...

  • EmiI profesor
    @piotr186

    A czemu 3 w skokach a tylko 2 w biatlonie? Przecież w biatlonie jest 5 konkurencji kobiecych w tym 4 indywidualne , mamy dwie medalistki MŚ, jedną zwyciężczynie konkursu PŚ i to w Soczi i czwartą co też potrafi być w "10" konkursów. W każdej z tych konkurencji w teorii każda z naszych może zdobyć medal (chociaż w sprincie średnio wierzę w Hojnisz czy Pałkę) Jeśli mówimy o zawodnikach których medal jest pewny na więcej niż 50% to chyba tylko Kowalczyk na 10 i 30 km. Bo skoki to jednak dyscyplina zbyt zależna od warunków by mówić o pewniakach zwłaszcza że Stoch to nie Małysz przed SLC.

  • HKS profesor

    @ nieznany
    Zgadzam się w 100%, tylko często mieliśmy do czynienia z rozdwojeniem jaźni, czyli nagle dwóch zawodników punktujących w trzeciej dziesiątce to był niezły wynik. Także nie może być tak, że raz wysokie cele, a jak jest gorzej to cieszmy się, z tego, że ktoś tam zapunktował.

    @Piotr
    Większość starych cytatów Tajnera z KN, to działalność Tomasza Kalemby z Onetu, ten także.

    A mówienie teraz akurat o 12 szansach medalowych, to takie wróżenie z fusów. Łyżwiarze rozpoczynają kwalifikację w ten weekend, reszta jeszcze później zaczyna sezony - na podstawie czego oszacował tą magiczną liczbę 12? Tak luźno szacując każdą możliwą ewentualność, to mamy ponad 20 szans medalowych (3-4 skoczkowie, 6-7 biathlonistki, 4-5 biegi, 2-3 panczeny + 1-2 niespodzianki).

    W zimowych IO ciężej się mówi o szansach niż w letnich bo tam zazwyczaj każdy ma jeden sport, albo jedną koronną konkurencje i jeden start, więc można to dużo łatwiej ustalić. W biathlonie mamy 4 zawodniczki na światowym poziomie i każda będzie miała cztery szanse indywidualne + sztafeta - i jak tu oszacować szansę?

  • nieznany weteran

    Podoba mi sie to, ze Tajner nie ma kompleksow i jasno i bez ogrodek stawia wysokie cele. W wielu dyscyplinach sportu slyszymy od zawodnikow, trenerow i dzialaczy frazesy typu "jedziemy powalczyc", "wole nie zapeszac", "licze na dobre miejsce" itd. Taki minimalizm na ogol powoduje, ze z kolejnych igrzysk wracamy na tarczy, tracimy swoje szanse medalowe i nie wykorzystujemy swojego potencjalu.
    Sportowcom trzeba nakreslic wysokie i ambitne cele, odsiac slabeuszy i inwestowac w tych, ktorym presja pomaga, a nie przytlacza.

  • HKS profesor
    Skoro mowa o cytatach...

    to ten jest bardzo fajny (maj 2011)

    "Liczymy na to, że Paweł Słowiok i Adam Cieślar mogą postarać się o zrobienie niespodzianki już podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi w 2014 roku - stwierdził Tajner"

    To tak jeśli chodzi o odpowiedzialność za słowa itd. itp.

    A szans medalowych w skokach, to przecież mamy 7, a nie 3;)

  • Pavel profesor
    @starysceptyk

    To jest prosty związek przyczynowo skutkowy

    Świetne wyniki Małysza -> Zainteresowanie TV -> Zainteresowanie sponsorów -> poprawa warunków szkoleniowych -> Więcej dzieci idzie trenować -> Jest w czym wybierać

    Ja nie odmawiam Tajnerowi ani sukcesów Małysza, ani umiejętności organizacyjnych, ale przy świetnym zagospodarowanie skoków, cała reszta leży i kwiczy i to jest zarzut wobec niego.

    @Pytajnik

    Ja wcale nie przeczę, że Lepistoe zawalił przygotowania do sezonu, ale Kruczek tez robi to rok rocznie, dobrze że się wyrobił i chwała mu za ta, ale przekonamy się jak to będzie wyglądał w tym sezonie.

  • Pytajnik stały bywalec
    Pavel

    No tak ,gdyby był Lepistoe to Stoch miałby już kilka kryształowych kul..Oceniaj obiektywnie.Lepistoe,trener z ogromnym doświadczeniem w trakcie przygotowań do sezonu 2007/2008 popełniał kompromitujące błędy.Zresztą sam o tym mówił:http://www.skijumping.pl/wiadomosci/8156/Lepistoe-przeprasza-polskich-kibicow/.
    Także decyzja Tajnera o zwolnieniu Lepistoe była dobra.Nie dlatego,że Kruczek jest lepszym trenerem,ale dlatego że dzięki temu zdobył on doświadczenie i mamy trenera na lata.Bez tracenia fortuny na trenerów z zagranicy.

  • EmiI profesor

    Co do tej wypowiedzi to właściwie Tajner nie powiedział nie tyle nic złego (to też) co nic kontrowersyjnego. Szansa na 3 medale jest, nie mówi o obecnej wielkiej formie, nie mówi o konkretnych wynikach, wypowiedź wręcz wyważona jak na Tajnera.

  • starysceptyk doświadczony

    Pavel nie chcę wpadać w jakąś dyskusję z tobą bo i tak cię nie przekonam tak jak i ty mnie.
    Tylko że nie chcąc oddać jakiekolwiek zasługi żyjącym ludziom (postawa częsta szczególnie w polityce) to sukcesy przypisujesz bytom niematerialnym i enigmatycznym jak "małyszomania", rzeszy utalentowanych zawodników (a skąd się wzięli, spadli z księżyca?) wielkim pieniądzom (to akurat bzdura) czy tłumom kibiców, tak tłumy maksymalnie 5 razy do roku na PŚ i LGP Zakopanem i Wiśle.
    Są tacy ludzie co nie mogą znieść sukcesów innych i zawsze będą ich dyskredytować.
    Niektórzy nastolatkowie nienawidzą dorosłych, na a Tajner jest wręcz stary a Kruczek dorosły.

  • EmiI profesor

    Co do osoby Tajnera. Facet nie wątpliwie ma talent organizacyjny, potrafi wiele rzeczy załatwić i za pewne lepszego organizatora na stanowisko prezesa nie znajdziemy. Jednak problemem jest to że się otacza i zatrudnia nie właściwych ludzi. Często nie fachowców a tych którym ufa. Na zasadzie "mierny ale wierny". I co przykre, gdy się poruszy ten temat w rozmowie z nim, to można z jego wypowiedzi odnieść wrażenie że cały świat wpycha mu Michalczuka, Tonia na stanowisko a sam nic nie wie, nic nie może...

  • anonim

    To takie polskie widzieć wszystko w czarnym kolorze... Panowie komentujący przede mną... Kibicuję skokom od jakiegoś... hmmm... 1992-93. NIGDY ale to nigdy nie mieliśmy takiego bogactwa w reprezentacji narodowej. Nawet za czasów Małysza. Więc proszę nie czepiajcie się bo nie ma czego. Ja uważam, że Tajner i Kruczek robią dobrą robotę :) Mam dla Was dobrą radę, mniej czarno widzenia, a więcej optymizmu, a przede wszystkim cierpliwości :) Wszak do Austrii i Niemiec pod względem liczy skoczków i zaplecza nam daleko ;) więc jakby nie było jest dobrze :)

  • Pavel profesor
    @ starysceptyk

    1. Chcieć, chcemy, ale on jest prezesem i powinien realnie patrzeć na szanse medalowe, a pod tym względem 1 medal IO w skokach będzie wielkim sukcesem.

    2. Co do skoków zgoda, zbudował tę dyscyplinę, ile w tym zasługi małyszomanii, a ile samego Tajnera to już inna sprawa i nie ten temat chciałem poruszyć. On jest prezesem całego narciarstwa i prócz skoków podlegają mu biegi, kombinacja i alpejskie, a z tych dyscyplin jedynie kobiece biegi i to bez żadnej zasługi Tajner istnieją tylko dzięki Kowalczyk. Zabił kombinację dając na trenera kadry swojego nieudolnego krewnego, który zaprzepaścił najbardziej uzdolnione pokolenie polskich kombinatorów.

    3. Postawił na Kruczka i stracił 4 lata, aby w 5 sezonie mieć jakiś medal. Nie róbmy tu z Kruczka jakiegoś cudotwórcy, przy nakładach jakie idą na skoki, ogromnym zainteresowaniu, całej gromadzie utalentowanych zawodników z czasów małyszomanii, taki wyniki to obowiązek każdego trenera. Żaden poprzedni kołcz nie miał takiego bogactwa wyboru.

  • starysceptyk doświadczony

    Ten człowiek tak już ma. Nigdy nie słyszał powiedzenia "że mowa jest srebrem a milczenie złotem" lub "słowo wyleci gołębiem a wróci kamieniem"
    Ale ja Poldkowi wybaczam bo:
    1. chce jak najlepiej, my też, chce 3 medali na IO, my też, chce by polskie skoki były potęgą, my też, tylko my nie jesteśmy prezesem PZN.
    2. zasługi Tajnera wobec polskich skoków są ogromne. I nikt tego nie zmieni, mimo ujadających kundelków. Najpierw jako trener Małysza, później jako prezes. My widzimy tylko sukcesy i klęski zawodników i trenerów, ale potęgę lub miernotę dyscypliny budują lub rozwalają tacy właśnie schowani biurokraci, którzy trzymają kasę i decydują o personaliach.
    3. ten, czasami śmieszny grubasek, ma odwagę cywilną. Postawił na Kruczka i mimo porażek i krytyki tego się trzymał.
    A ja bardzo cenię ludzi którzy mają cywilną odwagę, coraz więcej wśród nas koniunkturalistów, wazeliniarzy i tych co podlizują się opinii publicznej, temu zbiorowemu idiocie.

  • M_B profesor
    @marro

    Z Hulą bym się tutaj nie czepiał, wszak i tak wymienił go na końcu, a mniejszych szans na IO od Zniszczoła czy Kłuska raczej nie ma.

    Co do jego lepszego skakania, to...... pod koniec lata miał chyba życiową formę, choć i tak wiele bym się po tej formie nie spodziewał, bo w zimę raczej nie stanie się nagle zawodnikiem na regularne punktowanie.

    Co do obiecanek Tajnera, to no cóż....... jak to zostało powiedziane - możemy mieć równie dobrze 3 medale, a równie dobrze żadnego, póki co nie ma podstaw do jakiegokolwiek rokowania, te przyjdą dopiero na 2-3 tygodnie przed igrzyskami, ewentualnie jak będzie TCS będziemy mogli myśleć co będzie .......

    Tak jak Tajner akurat wielkie nadzieje na ten sezon pokładam w Murańcę, ale zobaczymy co przyniesie sezon ;).

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl