Łukasz Kruczek: "Jesteśmy spokojni"

  • 2013-12-07 23:16

Łukasz Kruczek nie mógł dziś być do końca zadowolony z postawy swoich podopiecznych. W czołówce zawodów znalazł się Maciej Kot, plasując się na 5. pozycji. Kamil Stoch oraz Piotr Żyła zmagania zakończyli odpowiednio na 20. i 26. miejscu.

"Poza Maćkiem wszyscy mieli problemy dziś z timingiem. Nie mogli się odpowiednio wstrzelić z tempem odbicia. Stąd skoki były pozbawione wystarczającej energii, aby lepiej odlecieć. Nie zawsze też dopisało szczęście, ale tak to już w skokach jest. Druga seria była już zdecydowanie lepsza" - mówił po zawodach Łukasz Kruczek.

"Nie ma co tutaj wiele poprawiać. Zawodnicy potrzebują po prostu kilku skoków, aby złapać wyczucie. Dwa wieczorne treningi pomogły, już w pierwszej serii było w porządku. Jesteśmy spokojni przed kolejnym konkursem" - zakończył szkoleniowiec Polaków.

Korespondencja z Lillehammer, Łukasz Kruczek


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8039) komentarze: (17)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    pawo

    do tych którzy co tutaj w komentarzach pokazują że byliby lepszymi trenerami niz nasz sztab to powiem tyle idzie i wy spróbujcie zrobić własne kadry i je wszyskolić zeby od razu wygrywały mądrale na to wygląda że nie wiecie jaka to jest ciężka praca . No ale cóż my mamy na formu mądrzejszych trudno. Założe sie że jak na IO czy MŚwL bądź tcs bd sukcesy to ci którzy teraz krytykujecie bedziecie wręcz naszych trenerów pod niebiosa wynosic . W prównaniu to teraz . topowi miastowi

  • pepeleusz profesor
    pepeleusz

    Jeśli chodzi o poziom naszych to ja tez jestem w miarę spokojny- duzo gorzej byłoby utrzymywanie super poziomu z początku.
    Ale stanowisko Kruczka ekstrapoluję na jeszcze następny konkurs: nawet gdyby były bule naszych to i tak Murańki szybko do PŚ nie dopuścimy bo jesteśmy spokojni , mamy plan i skład na IO w głowie, a wobec niego to jest inny ,,plan''.
    Także po tym konkursie okaże się, czy skład został jak to często było zabetonowany (a zawodnicy są dość sztywno przypisani do trenerów i planów). Zapowiedzi co do dostępu do PŚ były chyba inne i okaże się czy były szczere czy kit, bo(poza sprawa Bieguna) kandydat do opuszczenia składu na pewno się znajdzie, a właściwie to juz jeden jest- Hula.

  • strong1 weteran
    Polacy oduczyli się skakać od kwalifikacji, aha.

    Skaczą nierówno, ale potrafią skoczyć dobrze. Nie widzę nic dziwnego w falowaniu formy, w Klingenthal skakali świetnie nie tylko dzięki warunkom. Patrząc na wszystkie skoki, wczorajszy II trening i kwalifikacje na K-90 były naprawdę dobre, potencjał jest. Na TCS wszyscy się szykują i tam się okaże, kto na czym stoi.

  • x666 stały bywalec
    Za wcześnie na supedr formę

    Gdyby nasi potrenowali jak np. Noorwegia to na pewno wczoraj byłoby lepiej. Ale to nie jest impreza docelowa. Najlepsi jesienią zwykle są słabi w lutym. Forma ma przyjść na T4S, ale nawet wtedy jeszcze nie ta najwyższa, a powinna rosnąć od Zakopanego.

  • anonim
    Impreza docelowa

    Kruczek modelowo zawalił imprezy docelowe z sezonu 10, 11 i 12 a dobrze przygotował 9 i 13 więc z tymi bajkami o super przygotowaniach i jaraniu się zeszłym rokiem to ostrożnie. Kojonkoski spokojnie wycisnąłby z obecnej kadry duużo więcej patrząc na to co zrobił z bardzo kiepskimi przed 2003 rokiem Norwegami

  • Pavel profesor
    @starysceptyk

    Spokojnie to sezon olimpijski i przez pryzmat tej imprezy będzie można dopiero ocenić trenera i zawodników. Więc tak jak pisałem po udanym konkursie w Klingenthal, tak napisze po zawalonym w Lillehammer, na oceny przyjedzie czas po IO.

  • starysceptyk doświadczony
    Bardzo się cieszę

    panie Łukaszu że jest pan spokojny, tym bardziej że ja spokojny nie jestem. Nikt nie domagał się chyba takich wyników jak w Klingenthal, wszyscy wiedzieli że to konkurs bardzo loteryjny.
    Ale zdobywanie przez naszych zawodników poniżej 100 pkt (Kuusamo 58, Lillehammer 61) to trochę kiepsko. Polskie skoki miały przecież rosnąć w siłę a działacze i trenerzy żyć w dostatku. To pierwsze jak na razie niezbyt wychodzi, mam nadzieje że to drugie nie jest zagrożone. Liczę też na to, że plany treningowe i startowe są i będą realizowane bez zakłóceń, bo nie daj Boże, gdyby trzeba było coś zmienić, to koniec świata.
    Jak będzie lepiej to napiszę w mniej złośliwym tonie. Takie jest życie za wszystko trzeba płacić, w ten lub inny sposób.

  • polanin bywalec

    Nie wiem, czy to było dobre posunięcie, aby nagle mniej skakać, wyluzować. Inni w tym czasie ciężko pracowali i to im przyniosło widoczne owoce.Nie ma tragedii, jednakże trzeba zauważyć, że nasi trochę się rozregulowali. Mam jednak nadzieję, że dość szybko się odnajdą i wlożony wcześniej trud oraz zapowiedzi o dominacji, wrócą jak najszybciej na stałe do programu skoków narciarskich.

  • anonim
    Nie spinac sie

    Tylko nie bawcie sie w trenerów. Trenerzy i sztab robią swoje. Nie zapominajcie jaki był początek poprzedniego sezonu. Spokojna praca i medal w drużynie jak nic na IO.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl