Okiem Samozwańczego Autorytetu: Grunwald, Wiedeń, Engelberg!

  • 2013-12-23 01:07

Są takie chwile gdy duma rozpiera tak, że odzież trzeszczy w szwach. Są takie chwile, gdy żyrandol robi chybotliwe uniki by uchylić się przed młócącymi powietrze pięściami i szalikami. Są takie chwile gdy nie interesujący się skokami sąsiad (nieszczęśnik - ileż warte jest jego życie?) dostaje zawału, spada z fotela, budzi się z drzemki. Są? Są. Państwo wiedzą z autopsji.

Zawiązaliśmy wspólnotę doświadczeń, możemy od razu przejść do tekstów piosenek, które się wryły i się podobają, bo przecież już każdy je gdzieś kiedyś słyszał.

Jak rozpoznać ludzi, których już nie znamy?

Wydawało Wam się, że znacie Jana "A imię jego czterdzieści i cztery" Ziobro? No to teraz poznaliście go na nowo. Dla mnie jak do tej pory zaskoczenie zimy. Nie Biegun, nie Kraus, nie Kasai. Ziobro. Już nie znacie Janka, który przewijał się gdzieś w drugim planie, statystował w Mistrzostwach Polski, dostawał czasem szansę w tym czy tamtym konkursie. To nie Janek, który zrobił wynik latem, ale przecież wiadomo, że lato nie zima. To nie Janek, który zaskoczył świetnym występem w wietrznym i jednoseryjnym Klingenthal. Proszę Państwa – oto Jan „A imię jego po czterdzieści i cztery petardy w każdej nodze” Ziobro. Wyluzowany na progu, więc odpalił takie trzy bomby w jeden weekend, że nawet w odległości kilkunastu kilometrów ludziom kapcie spadały i nie wiedzieli nawet dlaczego. Wyluzowany przed kamerą, sypiący dowcipami na prawo i lewo aż się ludziska zastanawiają skąd on taki obyty. Wyluzowany w ... no wszyscy wiedzą gdzie.

Jak pozbierać myśli z tych nieposkładanych?

Tyle ich mi się przewija pod czaszką, że nie wiem od czego zacząć. Po ośmiu indywidualnych konkursach mamy cztery wygrane przez Polaków. W dodatku trzech różnych. Kamil liderem PŚ. Polska wiceliderem Pucharu Narodów – pomimo słabszego niż się spodziewaliśmy występu w drużynówce i fatalnego w mieszanym. Ziobro z rekordem skoczni w Engelbergu. Dwa dni z rzędu po dwóch Polaków na podium. W sobotę nasi natrzaskali tyle punktów, że druga Austria i trzecia Norwegia (a może na odwrót) do kupy razem tyle nie miały. W niedzielę trochę mniej niż druga Austria i trzecie Niemcy razem wzięte ale i tak nokaut. W tej chwili Kamil jest faworytem Turnieju Czterech Skoczni, ale i Janka trzeba brać poważnie pod uwagę.

Jak oddzielić nagle serce od rozumu?

No nijak, nijak. Samym szkiełkiem się nie da, serce wybija rytm. Cokolwiek napisać, musi być to przefiltrowane przez emocje. Jak spokojnie przejść do porządku dziennego nad tym, że Polacy od czterech konkursów nie schodzą z podium a wygrali trzy ostatnie pod rząd? Dlatego będę stawiał Janka wśród faworytów Turnieju. Rozum jeszcze podpowiada, że skocznia mu siadła, że na innych może być różnie, ale co tam. Dziś świętujemy, na chłodne analizy przyjdzie czas później.

Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu?

Ciężko. Nawet tu gdzie jestem słyszę wciąż radujących się rodaków. Tych w Rabce-Zdroju, tych w Engelbergu, Warszawie, Luboszowie, nad Bugiem, Odrą, Bałtykiem, Dunajcem w Chicago i w Londynie. Aha, przepraszam, nie ma takiego miasta, w Lądku-Zdroju. No ale trzeba chociaż spróbować, więc się w siebie wsłuchuję, zbieram nieposkładane myśli, wyciszam trochę serce, żeby rozum miał łatwiej i jedziemy z koksem.

Nie wiem co mnie naszło rano w sobotę, ale ubzdurałem sobie, że będziemy mieli trzech naszych na podium. Zacząłem nawet sprawdzać ile razy coś takiego miało miejsce i ile razy to nie byli Austriacy. Nie wiedziałem, kto będzie pierwszy a kto trzeci, natomiast Stoch musiał być drugi, brak drugiego miejsca Stocha w Engelbergu to by było złamanie uświęconej już i ugruntowanej tradycji. Stoch bez drugiego miejsca w Engelbergu? Toć to Panie jak Święta bez choinki!

W sumie pomyliłem się o jednego Polaka trzy miejsca niżej. Ale i tak - jeśli liczyć według ilości zawodników w drugiej serii i ilości zdobytych punktów, to w sobotę oglądaliśmy najlepszy w historii konkurs w wykonaniu polskich skoczków. Jeśli chodzi o wysokość zajmowanych miejsc, to tylko raz było lepiej. 27 stycznia 1980 roku Piotr Fijas wygrał na Wielkiej Krokwi o 0,3 punktu przed Stanisławem Bobakiem a Stanisław Pawlusiak był piąty. Ale wtedy konkurs odbywał się na naszej skoczni a obsada była dość słaba, bo wielu najlepszych skoczków odpuściło sobie Zakopane by już trenować przed Igrzyskami w Lake Placid. W Engelbergu brakowało tylko kontuzjowanego Morgensterna i Japończyków.

A przecież na początku nic nie zapowiadało trzęsienia ziemi. Nisko ustawiona belka przy silnym tylnym wietrze sprawiły, że chwilami konkurs był równie emocjonujący co konsumpcja ostygłych naleśników z rozgotowanym szpinakiem i łagodną fetą. A potem się zaczęło. A jak już się zaczęło, to skończyło się tak, jak się skończyło. Dwóch Polaków na podium, czterech w „10”, polski rekord skoczni, objęcie prowadzenia w klasyfikacji generalnej. Miny zagranicznych trenerów w gnieździe – bezcenne. Mi humoru nie popsuło nawet odegranie Mazurka Dąbrowskiego w tempie marsza żałobnego. Niech mi ktoś powie, po co oni tam mają hymn Serbii? Wystąpił już w PŚ Grek, występuje regularnie Bułgar, byli jakiś czas temu Holendrzy, ale prędzej się spodziewam Turka i Portugalczyka, niż Serba.
Sprostowanie: Właśnie mi doniesiono w komentarzach, że w sobotę zamiast hymnu Polski zagrano nie hymn Serbii, ale hymn byłej Jugosławii "Hej, Sloveni". Był to również hymn Serbii i Czarnogóry. Obecnie hymn Serbii jest już inny. Za nieścisłość przepraszam.

W niedzielę chłopaki niewiele spuściły z tonu. Dwóch Polaków na podium, pięciu w dwudziestce, wszyscy w drugiej serii. Awans Ziobry z dwunastego na trzecie, umocnienie się Stocha na pozycji lidera PŚ, w Pucharze Narodów doskoczenie do Niemców na niecałe 90 punktów. W pierwszej dziesiątce mamy dwóch Polaków, trzeci się czai tuż za, na jedenastym miejscu. Juhu i wow i co tam sobie jeszcze chcecie.

Czas na nasze pęczniejące od biało-czerwonej dumy tabelki:

Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Łukasz KruczekŁukasz Kruczek
fot. Tadeusz Mieczyński
Gregor Schlierenzauer i Wolfgang LoitzlGregor Schlierenzauer i Wolfgang Loitzl
fot. Anna Szczepankiewicz
Skocznia w EngelberguSkocznia w Engelbergu
fot. Tadeusz Mieczyński
22.12.2013 - Podium PŚ w Engelbergu22.12.2013 - Podium PŚ w Engelbergu
fot. Tadeusz Mieczyński
21.12.2013 - Podium PŚ w Engelbergu21.12.2013 - Podium PŚ w Engelbergu
fot. Tadeusz Mieczyński
Takanobu Okabe ma 43 lataTakanobu Okabe ma 43 lata
fot. Karolina Osenka
Krzysztof Biegun ma 19 latKrzysztof Biegun ma 19 lat
fot. Anna Libera
Alexander Stoeckl i bezcenna minaAlexander Stoeckl i bezcenna mina
fot. Anna Szczepankiewicz
Poczet Zwycięzców 22.12.2013
LpZawodnikKrajliczbaw PŚ
1 Kamil Stoch Polska 2 1.
2 Gregor Schlierenzauer Austria 2 2.
3 Severin Freund Niemcy 1 4.
4 Thomas Morgenstern Austria 1 9.
5 Jan Ziobro Polska 1 11.
6 Krzysztof Biegun Polska 1 20.


Tak, wzrok Was nie myli, mamy trzech zwycięzców, Austria dwóch, Niemcy jednego.

Podium 22.12.2013
LpZawodnikKraj123razemwPŚ
1 Kamil Stoch Polska 2 2 0 4 1.
2 Gregor Schlierenzauer Austria 2 0 0 2 2.
3 Thomas Morgenstern Austria 1 0 1 2 9.
4 Jan Ziobro Polska 1 0 1 2 11.
5 Severin Freund Niemcy 1 0 0 1 4.
6 Krzysztof Biegun Polska 1 0 0 1 20.
7 Andreas Wellinger Niemcy 0 2 0 2 5.
8 Simon Ammann Szwajcaria 0 1 1 2 7.
9 Anders Bardal Norwegia 0 1 1 2 3.
10 Taku Takeuchi Japonia 0 1 0 1 6.
11 Marinus Kraus Niemcy 0 1 0 1 12.
12 Noriaki Kasai Japonia 0 0 1 1 8.
13 Daiki Ito Japonia 0 0 1 1 14.
14 Richard Freitag Niemcy 0 0 1 1 18.
15 Jurij Tepes Słowenia 0 0 1 1 19.


Na osiem konkursów siedem razy jakiś Polak stawał na podium. Czyli statystycznie prawie raz w każdym. Tak, wiem, co to jest statystyka ale to tak miło ponaginać rzeczywistość, by jeszcze milej nas łechtała.

Czołówka PŚ 22.12.2013
LpZawodnikKrajpkt.strata1strata2
1 Kamil Stoch Polska 410 0 0
2 Gregor Schlierenzauer Austria 352 58 58
3 Andreas Bardal Norwegia 311 99 41
4 Severin Freund Niemcy 264 146 47
5 Andreas Wellinger Niemcy 259 151 5
6 Taku Takeuchi Japonia 255 155 4
7 Simon Ammann Szwajcaria 244 166 11
8 Noriaki Kasai Japonia 225 185 19
9 Thomas Morgenstern Austria 221 189 4
10 Piotr Żyła Polska 200 210 21


Oczywiście wszystkich rozstawił po kątach (jasne, że skocznia ma kąty - np. kąt nachylenia progu) Kamil Stoch, który zgarnął 180 punktów i wskoczył z 4 miejsca na pozycję lidera. Drugim największym wygranym weekendu był Ziobro - 160 punktów, awans z 32. na 11.! Bardal 105 pkt i awans z siódmego na trzecie. Diethart 90 (też jest taki kąt - prosty) i awans z niebytu na 24. pozycję. Niby daleko za czołówką, ale niech tak skacze w TCS jak w Engelbergu, może być w tej tabelce z Nowym Rokiem. 86 punktów dało Wellingerowi awans o pięć pozycji a 68 punktów Piotra Żyły pozwoliło mu wskoczyć do grona prekwalifikowanych. Schlierenzauer wzbogacił się tylko o 54 a Freund o marne 11 punktów. Japończycy i Morgenstern nie punktowali z racji nieobecności, a i tak się utrzymali w dziesiątce. Kraus przyjechał, dwa razy był 34. więc punktów żadnych sobie nie dopisał i wypadł z czołówki na dwunaste miejsce.

Garść luźnych uwag przed Turniejem Czterech Skoczni. Niemcy, którzy zachwycali od inauguracji, trochę osłabli. Z kolei coś się ruszyło u Austriaków, Loitzl, Kraft i Kofler pokazali lepsze skoki. Objawił się Diethart – rok młodszy od Ziobry a jeszcze mniej kibicom Pucharu Świata znany. Austriacy nawet w kryzysie potrafią co roku zaskoczyć jakimś wynalazkiem. Wróci też poobijany, ale mocny przed kontuzją Morgenstern. Ciekawe co na Turnieju pokażą Japończycy, którzy się przyczaili. Na pewno mają inną strategię niż Austriacy czy Niemcy, u Japończyków za Wunderwaffe ma robić starszy o ćwierć wieku od Wellingera Okabe. Wiecie że Kasai i Okabe mają we dwóch tyle samo lat co Freitag, Wellinger, Kraus i Geiger do kupy?

Ważne są i te chwile które już znamy, ale w sumie na razie tej zimy wciąż jeszcze ważniejsze są te, których jeszcze nie znamy. Do pierwszego konkursu na Igrzyskach Olimpijskich w Soczi zostało półtora miesiąca. Czy łatwiej formę utrzymać, czy znaleźć tuż przed imprezą? Ja tam wolę, że jest teraz. Ważne, że już nie trzeba szukać, bo zawsze można by nie zdążyć znaleźć...

Cytaty zupełnie na temat: „Sześciu naszych zawodników zabrał ze sobą do Engelbergu Łukasz Kruczek. I sześciu naszych reprezentantów przebrnęło bez problemu przez kwalifikacje”. Wydusił z siebie z największą łatwością komentator sportowy Igor Błachut.

Tenże: „Ani razu nie udało mu się wejść do drugiej serii, tej punktującej”. Ot zagwozdka: czy to dobrze,czy źle, że zawodnik nie był przez serię punktowany? Bokserzy będą mieli w tym względzie zdanie wyrobione. A skoczkowie?

„Jestem bardzo szczęsny” przedstawił nam się Sebastian. Ale Stoch jest bardziej Stoch a ja jestem najbardziej Hetnał z Was wszystkich.

Cytat zupełnie nie na temat: „Va'esse deireádh eap eigean”

Krótka przerwa na opłatek i zaraz będzie Turniej Czterech Skoczni. A tam tylko jedna rzecz jest pewna – padnie rekord. Takanobu Okabe wystąpi w Turnieju jako skoczek rocznikowo 43-letni. W ciemno twierdzę, że w Pucharze Świata jeszcze takiego czegoś nie było. W erze przedpucharowej na pewno, ale potem już nie. Fajnie by było, jakby los połączył go w parze z Biegunem. Biegun urodził się sześć lat po jego debiucie w PŚ i rok z górką po jego pierwszym podium.

Ale poza tym nic nie jest pewne. Czy można na przykład dziś zupełnie wykluczyć to, że na każdej z czterech skoczni wygra inny Polak?


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (16009) komentarze: (259)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • abdullak bywalec
    a co z TCS?

    czekamy wciąż na artykuł po TCS :P

  • MarcinBB redaktor
    odpo3

    EmiL
    Co do tego jest między nami pełna zgoda.
    JMWEB
    Bo użyłem slangu z okolic Ban Ard, oni tam trochę inaczej akcentują ;-)

  • anonim

    Marcinie popełniłeś mały błąd, powinno być "Va'esse deireádh aep eigean" a nie "Va'esse deireádh eap eigean"

    Dla nie wiedzących to znaczy "Coś się kończy, coś zaczyna"

  • anonim
    Życzenia

    Życze wszystkim forumowiczom, redakcji, oraz waszym bliskim Wesołych Świąt!:) Spełnienia marzeń tych wielkich i tych małych, codziennych:) Dużo zdrowia, radości każdego dnia, szczęścia w każdej sferze życia:) Prezentów pod choinką, uśmiechu bliskich przy Świątecznym stole, rodzinnego ciepła i miłości. Niech to będzie czas refleksji, przemyśleń zatrzymania czasu na chwile, wspomnień:) Jeszcze raz Wesołych Świąt:) Pozdrawiam:)

  • EmiI profesor
    @dervish

    No tak ale to nie ja pierwszy zacząłem gdybanie :) Ja tylko odwróciłem o 180 stopni scenariusz wydarzeń :)

  • dervish profesor
    Emil

    ale zdajesz sobie chyba sprawę ze uzywajac argumentu "gdyby" do niczego nie dojdziemy.

    Trzeba nad przeszłoscią przejsć do porządku dziennego i zaakceptować fakty.

    Większy sens ma "gdybanie" o przyszłości bo przyszłość ma tę fantastyczna cechę , że weryfikuje wszelakie teorie :)

  • anonim
    POLSKA !!!

    Na 8 konkursów mamy 4 pierwsze miejsca, niezła statystyka, tylko się cieszyć :

    Polska - 4
    Austria - 3
    Niemcy - 1

  • EmiI profesor
    @dervish

    Może i chciejstwo i gdybanie ale skoro już wtedy nie odstawał od Kubackiego i Ziobry to dlaczego miałby teraz tak mocno odstawać? Wszelkie tezy są tak samo równo uprawnione. I ta że nie zdobywałby punktów, jak i ta że stanął by obok Janka i Kamila na podium.

  • dervish profesor
    Emil

    Użyłeś sformułowania "prawie pewny" i to sformułowanie może posłużyć za cały komentarz.

    Gdybanie i chciejstwo to moim zdaniem nie najlepsze argumenty w dyskusji.

  • EmiI profesor
    @MarcinBB

    Tylko że jakby Biegun nawet już nic nie wygrał (różne przypadki chodzą po ludziach odpukać!) to będzie przede wszystkim zwycięzcą konkursu PŚ z Klingenthal a mistrzem uniwersjady w drugiej kolejności. Biegun nie punktował w konkursach gdzie wszyscy nasi skoczkowie wypadali nieco słabiej. Wynikało to z braku oskakania i jestem prawie pewny że Krzysiek po treningach w Wiśle i Szczyrku by nie odstawał od kolegów. Ale jak mówię, ministerstwo sprawiło że nie ma co mieć do nikogo pretensji za start na uniwersjadzie, jeszcze Eurosport w TV ją pokazał, czyli stała się wydarzeniem dla kibiców, więc można stwierdzić że nie ma tematu

  • MarcinBB redaktor
    @kkk

    To zdanie o tyle ma sens że ja na początku napisałem, że takie medale to chyba cieszą a Ty w odpowiedzi mi napisałeś:
    " A co do samej Uniwersjady to widać było tą "większość" o której wspomniałeś w wypowiedzi, która cieszyła się z medali na Uniwersjadzie. W mediach, na ulicach i tu na forum:) - zresztą tak jest co dwa lata z okazji tych konkursów. Zdarzało się już, że zwycięstwa w Fis Cupach były tu radośniej przyjmowane. To było również widać po reakcjach samych skoczków, bo byli chyba najmniej rozentuzjazmowanymi złotymi medalistami jakich widziałem:)"
    Moja opinia o możliwym niezapunktowaniu wynika nie z braku wiary a z doświadczenia - tej zimy Biegun na 5 konkursów zapunktował w dwóch. I nie uważam że medal to nagroda pocieszenia wobec braku punktów, bo ja te medale oceniam wyżej. No chyba, że w PŚ byłaby to solidna ilość punktów. W każdym razie medal na międzynarodowej imprezie to medal na międzynarodowej imprezie. Coś takiego można sobie napisać na kartce a autografem. Natomiast uwierz mi - nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie się chwalił 26, 14 czy nawet 7 miejscem w poszczególnym konkursie PŚ. Tym bardziej, że jestem pewien, że akurat Biegun będzie się chwalił kiedyś ilością zwycięstw. A nie ilością punktów w poszczególnym konkursie. I to jest miara mojej wiary w niego :-)

  • kkk stały bywalec
    @MarcinBB

    ====Podtrzymuję, że chyba jednak zawodnicy bardziej się cieszyli z tych uniwersjadowych medali niż cieszyli by się z niezapunktowania w PŚ, a mogło się tak zdarzyć.====

    To zdanie jest trochę bez sensu, bo ja nigdzie nie napisałem, że bardziej by się cieszyli z niezapunktowania w Engelbergu niż z Uniwersjadowych medali. Poza tym to tak między wierszami wynika z tego zdania bardzo subtelnie, że jakby pojechali na PŚ to pewnie by nie zapunktowali i było by im smutno, a tak mają na pocieszenie te medale z Trentino:) to tak w temacie tej słabej wiary w naszych.

    @Dervish
    Tak, woda sodowa. Bo naszych na więcej nie stać, niż na te medale Uniwersjadowe. Jakie zwycięstwo w PŚ? Jakich dwóch Polaków na podium? Jakie wyrównanie rekordu skoczni? Z pewnością woda sodowa:) Przecież nasi jeżdżą i ledwo punktują w PŚ.

  • Grzechu początkujący
    @Mike93

    [...]

    http://www.skijumping.pl/wiadomosci/14987/Pilkarze-nie-pobili-rekordu-Malysza/Komentarz zmoderowany (Moderator nr:128) / 2013-12-24 01:51:47

  • dejw profesor
    @realista1

    Skoczek narciarski to zawód jak każdy inny. Za który normalnie dostaje się kasę. Czasy, w których sportowcy startowali tylko dla chwały, dla samej radości uprawiania go minęły już wieki temu.

    I rzeczywiście okazało się, że za te medale na Uniwersjadzie premie dla zawodników są dość konkretne.

  • EmiI profesor
    @realista1

    Trzeba odróżnić sport zawodowy od sportu amatorskiego. Jak ktoś myśli że sportowiec co raz powąchał pieniądze w sporcie, będzie się z dumą startował tylko dla zaszczytów to nie zna ludzkiej natury. No chyba że to impreza charytatywna, lub o wielkim prestiżu gdzie pojawia się prawie cała czołówka bo "wypada".

  • realista1 stały bywalec
    EmiI 23 grudnia 2013, 21:24

     mam rozumieć dla ciebie sport tylko dla kasy jest a nie dla radości uprawiania go i zdobycia sukcesów Komentarz zmoderowany (Moderator nr:36) / 2013-12-24 10:00:05

  • EmiI profesor

    Co wy ludzie z tymi medalami? Ta uniwersjada to jednak konkretna kasa dla zawodnika i to chodzi bo na tej zasadzie zawodników można wysłać na różne dziwne puchary i mówić że wygranie mistrzostw koziej wółki i zdobyty medal i dyplom bardziej ich cieszy niż 25 miejsce w PŚ. I tutaj już absolutnie nie mam do nikogo ani do związku, ani trenerów ani zawodników najmniejszych pretensji. Tylko do ministerstwa najwyżej za promowanie tej studenckiej spartakiady gdzie Norwegia bodaj 3 medale zdobyła a my ponad 20.

  • MarcinBB redaktor
    odpo2

    MSad

    Ale ja mam. Studiowałem 5 lat w Warszawie :-)

    haze23

    A dlaczego mielibyśmy kasować? Regulaminu nie złamał. Głupota sama w sobie nie jest karalna :-)

    @kkk

    Podtrzymuję, że chyba jednak zawodnicy bardziej się cieszyli z tych uniwersjadowych medali niż cieszyli by się z niezapunktowania w PŚ, a mogło się tak zdarzyć.

    I przypomnę raz jeszcze, że nie istnieje polityka "wycofywania skoczków z PŚ gdy im idzie". Inna sprawa, że nie istnieje też polityka "zmieniania planów i nie wysyłania na podrzędne imprezy, gdy skoczkom idzie". Subtelna, ale jednak różnica.

    Ogółem - patrząc na miejsca zajmowane przez Krzyśka w Kuusamo i Lillehammer, uznaję jednak decyzję sztabu za słuszną. O nagrodach dla skoczka już było. Jedynym błędem sztabu było zapowiadanie, że nawet jakby Biegun nadal był liderem PŚ to na tę Uniwersjadę by pojechał. Na szczęście (niestety?) nie przekonaliśmy się, czy trenerzy byliby zdolni do takiego blamażu.Komentarz zmoderowany (Moderator nr:128) / 2013-12-23 21:22:48

  • Stinger profesor
    tlen

    Ja wiem że chcielibyśmy żeby tak było ale spokojnie, wszystko powoli. IO to impreza najważniejsza ale wiemy że to "tylko" 2 konkursy i nikt nie wie jakie tam wtedy będą warunki dlatego dobrze że Stoch ma już teraz dobrą formę bo jak sam mówi on jeszcze może skakać lepiej a z obecną formą na TCSie może pokazać się z dobrej strony. KK? Do tego daleko droga, nie mówmy o tym teraz oczywiście fajnie by było ale zanim sezon będzie się kończył to jeszcze MŚwL, IO i za chwilę rozpoczynający się TCS.

    8 w 30? Tutaj nie mam więcej pytań. Wiem że mamy teraz możliwości na większą ilość skoczków w 30 ale 8 to przesada. Do tej pory było ich najwięcej 3 z tego co pamiętam i to w ostatnim sezonie i jeżeli teraz będzie 4-5 to będzie świetnie.

  • dervish profesor

    Widzę, ze niektórym kibicom woda sodowa do głowy uderzyła.
    Czytając zale dotyczące Krzyśka Bieguna, w których przewija się uzasadnienie, ze gdyby startował on w Engelbergu to mielibyśmy 3 Polaków na podium :).

    W ogóle nie rozumiem jak mozna załować czegoś na zasadzie co by było gdyby skoro cała nasza kadra w Engelbergu obiektywnie rzecz biorąc wypadła znakomicie.

    Pisałem już w innym miejscu ale powtórzę tutaj. Nie wiem jak to będzie z ta automatyczna podmianą zawodnika majacego najsłabsze wyniki po konkursach niemieckich w sytuacji kiedy wszyscy nasi skoczkowie pęda mieli po 4 punktowane skoki na koncie co sprawi ze każdy z nich będzie miał szanse na bardzo dobrą lokatę (i pieniądze również) w klasyfikacji końcowej T4S.

    Praktyka pokazuje, że 8 punktowanych skoków może dać pozycję nawet w piętnastce tego turnieju i w ogóle zaliczenie 4 finałów to wielkie osiągnięcie dla każdego polskiego i nie tylko uczestnika.

    Tak więc nasi reprezentanci mogą postawić Kruczka przed bardzo trudnymi decyzjami. Jeszcze raz wypada w tym miejscu żałować , że nie udalo się obronić 7 miejsca startowego bo jak widać bardzo boleśnie odczuwamy jego brak. Dla jednego z naszych asów brakuje miejsca.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl