Klemens Murańka: "Trener nie miał uwag"

  • 2014-01-04 21:34
"Nie pamiętam takiego konkurs jak ten. To dopiero drugi Turniej Czterech Skoczni, ale w tym sezonie nie startowałem w takich warunkach. Tutaj rzeczywiście ten wiatr daje popalić. Myślę, że dobrze zrobili, że odwołali, ponieważ nie ma co ryzykować" - powiedział Klemens Murańka.

"Liczy się bezpieczeństwo. Ja mogę o moich skokach powiedzieć, że były to dwa przyzwoite skoki, trener nie miał uwag. Myślę, że 19 miejsce, tak jak po pierwszej serii zakończyłem, jest całkiem przyzwoite - pierwsza dwudziestka jest całkiem zadowalająca, choć chciałem nieco wyżej celować" - dodał.

"Nie wiem czy żałuję, że odwołali drugą serię. Może bym się przesunął tylko o jedną pozycję, ponieważ tam nieszczęśliwie wywrócił się Rosjanin Korniłowa. Myślę, że nie jestem zbyt zły o to, że tę drugą serię anulowano" - wyjaśnił polski skoczek.

"Myślę, że forma jest stabilna, tylko dzisiaj te warunki, tak jak mówię, rządziły, a w Bischofshofen będzie dobrze. Z góry było widać, że chorągiewki były niespokojne i to też pewnie wpływa w pewnym stopniu na zawodnika, na psychikę, ale starałem się skupić na skoku i próbować, żeby ten skok był taki, jak pierwszy" - skomentował Murańka.

"W Bischofshofen w Turnieju Czterech Skoczni nie startowałem, bywałem tam na Pucharze Kontynentalnym. Skocznia jest całkiem fajna, przyzwoita, i myślę, że trzeba będzie robić to samo, żeby tam też te skoki były dobre. Nic się tu nie napalać, tylko bawić się i żeby ten Turniej tak fajnie się skończył, jak się zaczął" - podsumował Murańka.

Korespondencja z Innsbrucka, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8574) komentarze: (61)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • EmiI profesor

    www.pzn.pl/strefa-pzn/aktualnosci/art261,zasady-kwalifikacji-do-reprezentacji-na-igrzyska-olimpijskie-soczi-2014.html Oczywiście że był komunikat PZN. "Zarząd Polskiego Związku Narciarskiego uchwalił, że do udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Soczi 2014 proponowani będą zawodnicy i zawodniczki, którzy w sezonie olimpijskim 2013/2014 spełnią kryteria MKOL/FIS przyjęte przez Zarząd PKOL oraz spełnią poniższe kryteria sportowe PZN, będą prezentować wysoki poziom sportowy gwarantujący zajęcie miejsc w czołowej dwudziestce w swoich konkurencjach, będą zdrowi i będą w wysokiej dyspozycji psycho-fizycznej." Wynika jasno. Uchwała zarządu. Brałem z wytycznych sportowych na sezon 2012/2013.

  • dervish profesor
    Emil

    A więc być może jest tak że ten osławiony automat to jedynie wymysł opinii publicznej albo wynik nadinterpretacji jakieś wypowiedzi któregoś z działaczy względnie komunikatu PZN nie mającego rangi prawnej.

    W rzeczywistości nadal obowiązuje zdroworozsądkowa zasada zapisana (nie wiem skąd brałeś te cytaty) czy to w statusie PZN czy to w jakiejś uchwale czy tez w kontrakcie trenera.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Bo to są wytyczne za zeszły sezon, niestety nie ma w internecie nigdzie na ten. Co ciekawe. Na duże imprezy jest "trenerzy proponują", a na imprezy rangi FIS od PŚ w dół jest "trenerzy ustalają".

  • dervish profesor
    Emil

    Z tego co przytoczyłeś to tam nic nie ma o rankingu który przyznaje miejsca z automatu :)

    Ja z tego cytatu rozumiem ze trener proponuje a PZN i Prezes zatwierdzają.
    Istnieje możliwość, że mogą kogoś nie zatwierdzić ale nie mają wpływu na to kogo zaproponuje trener.

    Moim zdaniem tu jest jak z zatwierdzeniem przez sejm rady ministrów proponowanej przez premiera.
    Jeżeli któryś z ministrów nie dostanie aprobaty to znaczy że trzeba szukać następnego kandydata na premiera/trenera. :)

  • EmiI profesor
    @dervish

    Czy automat czy człowiek ryzyko jest takie same. Tylko przy automacie zawodnik może mieć pretensje tylko do Ciebie, przy człowieku do człowieka. Z wytycznych PZN niby na poprzedni sezon ale chyba nic się nie zmieniło.

    .Skład Reprezentacji na IO ,MŚS, MŚJ, EYOF, WYOG, UNIWERSJADA proponują trenerzy Kadr opiniuje Komisja Skoków i KN, akceptuje Dyrektor sportowy PZN i na jego wniosek zatwierdza Prezydium oraz Zarząd PZN.

    Czyli z tego jasno wynika że trenerzy oficjalne się tylko głosem doradczym. Ostateczną decyzję podejmie Dyrektor Sportowy PZN. Tą funkcję oficjalni pełni Apoloniusz Tajner (obok prezesa). I jeśli już o to on jest odpowiedzialny. A trenerzy najwyżej powinni być za wyniki swoich zawodników.

  • dervish profesor
    dejw

    "Powody do obaw nadejdą, gdy znów zacznie zajmować "mickiewiczowskie" lokaty w konkursach. Bo to będzie będzie świadczyło o bardzo wyraźnym obniżeniu poziomu. "

    No właśnie taki przypadek mam na myśli.
    Nie chodzi mi o personalia ale o rozbieznosc pomiędzy tym co może wygenerować PZN-owski automat a tym jakie są realia. W skokach takie automaty nie sprawdzają się jest duże prawdopodobieństwo, że przeszkodzą w wystawieniu optymalnego składu.

    Juz na tę chwile wszyscy jesteśmy zgodni, ze ów automatyczny ranking jest błędny jeżeli chodzi o wskazanie skoczka nr 2 w naszej kadrze. O dalsze pozycje nie będę się spierał bo zdania są podzielone.

    A jeżeli tak to można sobie wyobrazić teoretyczna sytuacje, ze ranking będzie pokazywał dane całkowicie sprzeczne z realiami i na IO nie pojedzie ktoś kto mógłby być poważnym wzmocnieniem kadry a zamiast niego pojedzie ktoś o kim z góry będzie wiadomo, że z racji słabszej formy nie zaliczy tam żadnego występu.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Rozliczać Kruczka można najwyżej z jego zawodników czy Stocha, Kubackiego, Żyły, Kota i Miętusa. Przypadek uniwersjady udowodnił że inny trener może zawetować start zawodnika, a wypowiedź Siderka pokazała że dyrektor sportowy może też narzucić kogoś do składu. A takich przypadkach Kruczka można rozliczać za wyniki tylko kadry A bez młodzieżowej i juniorskiej.

  • dervish profesor
    dejw

    W moim prywatnym rankingu Maciek jest zdecydowanie wyżej od Janka, Piotrek chyba również. Ale mój ranking nie ma nic do rzeczy. Ważny jest ranking trenera i ten nieszczęsny automat PZN gdyby miał zadziałać.

    Mnie nie chodzi o personalia. Nie jestem przeciwnikiem Janka bo w moim rankingu póki co łapie się on do kadry na IO.

    Żeby było jasne, nie podoba mi się system kwalifikacji a nie konkretne nazwiska, które dzięki niemu dostaną kwalifikację.

    Oczywiście jest możliwość że ranking trenera pokryje się z rankingiem wygenerowanym przez system, jednak ja większym zaufaniem darzę trenerski nos niż wszelakie bezmyślne automaty.

    Jeżeli automat miałby narzucić trenerowi ponad połowę kadry to chyba byłby to ewenement na skale światową. Jeżeli macie jakieś przykłady to proszę sprostujcie moja uwagę.

    W tym przypadku nie będzie mowy o rozliczaniu Kruczka z wyniku reprezentacji bo nie będzie miał on decydującego wpływu na jej kształt.

  • Xellos profesor
    Nie rozumiem tej nagonki na Ziobro

    Co z tego, że już nie stoi na podium ? Nadal skacze wystarczająco, by na IO jechać.

    Ta nagonka brzmi trochę tak, jakby Kubacki teraz mieścił się regularnie do 10-tki PŚ. Ale z powodu mniejszej ilości pkt. jedzie Ziobro.

    Otóż nie. Ziobro to w tej chwili nr. 3 i tyle. Nie musi stawać na podium by jechać na IO...bo koledzy z kadry też tego nie czynią. Dlaczego więc inni mają jechać ? EmiI doskonale to opisał. Liczą się jasne dla wszystkich kryteria a nie to kogo lubi trener. A już najbardziej się nie liczy to, kogo lubi dervish. Całe szczęście są kryteria PZN i nie jedzie ktoś za nazwisko. Skoczkowie pracują wedle planu trenera, to dzięki temu planowi osiągają formę i zdobywają te punkty. To dzięki realizacji tego planu Ziobro zdobył swoje punkty. Czyli zrealizował plany trenerskie. Kubacki jakoś ich nie realizuje i miałby jechać ?... Ciekawe za co. Te kryteria wyznaczone odnośnie punktowania właśnie na tym polegają, wszyscy kadrowicze mają ten sam program przygotowawczy i go realizują, kto go lepiej realizuje, ma lepszą formę = zdobywa więcej pkt. Zdobywa więcej pkt. = jedzie na IO. Proste.

    Co do innych kryteriów odnośnie PŚ krajowych. To przecież nie wierzmy w cuda. Ale jak się zdarzą, to tak niech jedzie ktoś kto nawet na ostatnią chwilę złapał mega formę. Ja w cuda nie wierzę. Ale marzeń nikomu nie odbieram. Jak w Zakopcu wygra jakiś Zniszczoł czy ktoś, to niech jedzie. Wygrać jakikolwiek PŚ to osiągnięcie, nawet we własnym kraju. W końcu rywalizuje się nadal z czołówką świata, która tuż przed IO będzie w wysokiej formie.

    Natomiast sam fakt wyższej pozycji w Zakopanem od kogoś kto ma powołanie na IO, to dla mnie za mało. To tylko wysoko punktowana pozycja w jednym konkursie i nie ma powodu by z tej przyczyny rezygnować z zawodników uniwersalnych, co się sprawdzili na zagranicznych skoczniach w dłuższej perspektywie.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Tylko że igrzyska to nie jest zwykły PŚ. Jest bardzo duża szansa że 4 zawodników na 5 będzie po nich ustawiona finansowo do końca życia dzięki olimpijskiej emeryturze. Takiej kwestii nie można zostawić jednoosobowej decyzji.

  • dejw profesor
    @dervish

    Według mnie, o czym pisałem poniżej, Janek jest teraz skoczkiem nr 3 i o olimpijską nominację nie musi się na razie jakoś zbytnio martwić. Powody do obaw nadejdą, gdy znów zacznie zajmować "mickiewiczowskie" lokaty w konkursach. Bo to będzie będzie świadczyło o bardzo wyraźnym obniżeniu poziomu.

    To i tak jest mówienie na chwilę obecną. Na pewno mądrzejsi będziemy już po zakończeniu T4S, lotach w Kulm i konkursach w Polsce.

  • dervish profesor
    dejw

    Nie wyobrażam sobie zęby ktokolwiek w ten sposób odniówł się do trenera.
    Trener zawsze ma odpowiedzieć:
    To nie ty tylko ja odpowiadam swoimi 4 literami za wynik na igrzyskach więc nie dyktuj mi kogo mam zabrać.

  • dervish profesor
    Emil

    Według olimpijskiego automatu PZN Janek jest w tej chwili naszym skoczkiem nr 2 i jest to moim zdaniem ocena zdecydowanie nie odpowiadająca prawdzie.

    Moim zdaniem na tę chwile jego dyspozycja odpowiada mniej więcej 4-5 miejscu w kadrze.
    Oczywiście po konkursach w Polsce wiele może się zmienić, nawet w sposób zupełnie niespodziewany dla nas i wtedy może podnieść się wielki lament, ze nie zabieramy na IO jakiegoś polskiego Diethardta lub.. drugiego Fortuny :P

  • dejw profesor
    @dervish

    Zaufanie do trenera, dbanie o dobrą atmosferę to jedno. Ale jednak jakieś kryteria przyjąć trzeba. Bo gdyby nie one, to przecież można by było wyobrazić sobie sytuację gdy powiedzmy Kot, czy Kubacki idą do Kruczka i mówią: "ojej, ależ ten Janek dziś poszalał. No, ale to przecież do IO jeszcze ponad miesiąc czasu, więc to nic nie znaczy i nie będziesz się tym sugerował przy wyborze kadry olimpijskiej?"

    Janek w Engelbergu postawił poprzeczkę bardzo wysoko. I to powinno zmobilizować pozostałych naszych zawodników do wzmożonych wysiłków, do jeszcze większej rywalizacji o miejsce w składzie.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Ale dalej jest naszym nr 3-4 i to wyraźnym a potencjał w Engelbergu pokazał na nr 1 na świecie. Bo jak nazwać odlatywanie nie mając lepszych warunków i wygraną tracąc na notach za styl 10 punktów?

  • dervish profesor
    Emil

    Póki co Janek ostatnio przegrał bezpośrednie pojedynki w porównywalnych warunkach z dwoma swoimi kolegami.
    O atmosferę bym się nie martwił.
    Zawodnicy ufają trenerowi dopóki widza że nikogo nie dyskryminuje.
    Trener najlepiej wie kto w jakiej jest formie i podopieczni powinni ten fakt zaakceptować jeżeli maja do niego zaufanie.

  • EmiI profesor

    Bo czasy są inne niż przed Vancouver kiedy mieliśmy wybór Hula czy Bachleda i szczytem możliwości każdego z nich była II dziesiątka (co Huli się nawet udało). Tutaj mamy siedmiu potencjalnych indywidualnych medalistów.

  • dejw profesor

    W moim osobistym odczuciu w tej chwili absolutnymi pewniakami na wyjazd są tylko Kamil i Klimek. Kamil to wiadomo, a Klimek ostatnio skacze równo, ustabilizował formę, nie psuje skoków, regularnie zdobywa niezłe punkty. I na ten moment jest nr 2 reprezentacji.
    Janek jest zaraz za tą dwójką. Pokazał że ma potencjał na wygrywanie i stawanie na podium PŚ. Pokazał że umie znieść presję. Ale po tym nagłym wybuchu formy, równie nagle przyszły skoki przeciętne. Czy będzie w stanie jeszcze odtworzyć ten "błysk" z Engelbergu? Jeśli trenerzy i Janek w to wierzą i wiedzą jak to zrobić, to Ziobro bez dyskusji powinien na IO jechać.
    Tak więc jest ta trójka. Zaraz za nimi jest Kot i Żyła. Kot skacze może nieprzekonująco, ale cały czas punktuje. Żyła ewidentnie dostał zadyszki na T4S, ale kto wie co będzie z nim dalej, to jest zawodnik tak nieobliczalny, że równie dobrze może jutro stanąć na podium.
    Kubackiemu do reprezentacji olimpijskiej przebić się będzie ciężko, musiałby teraz zacząć regularnie punktować w okolicach połowy drugiej dziesiątki.
    Biegun spadł w hierarchi polskich skoczków na miejsce siódme i jego szanse na wyjazd na IO są już raczej iluzoryczne.

  • EmiI profesor
    @dervish

    No jest różnica. Na miesiąc przed docelową jak zawodnik ma formę to istnieje ryzyko że do igrzysk mu spadnie, jak ma na 2 miesiące, to jest większa szansa że z powrotem tą formę uzyska. Co do możliwości nie tyle korupcji co względów pozasportowych. Jak mamy powiedzmy 6 wyrównanych zawodników z których trzeba wybrać 4 to naprawdę nie sposób oszacować który z nich będzie w formie na igrzyskach. Zwłaszcza w takim sporcie jak skoki. Jakby ktoś to odkrył to by jego zawodnicy zdobywali medale na każdej imprezie. To wtedy mogą decydować takie rzeczy jak to czy zawodnik jest lubiany itd. A tutaj PZN postawił sprawę jasno i chwała mu za to. Nawet nie chodzi o to że nie ufam Kruczkowi bo myślę że starał by się dokonać najlepszego wyboru, ale kryteria właśnie mogą poprawić atmosfere. Wyobraźmy sobie sytuacje że wszystko zależy od trenera i wybiera skoczka A zamiast B. A skoczek B to nie byle kto, tylko zawodnik co w karierze był blisko podium PŚ a nawet na nim stanął i miałby teoretyczne szanse na medal. I nie wie dlaczego skoczek A pojechał i czuje się obrażony. A w podobnej sytuacji może być skoczek C też zawodnik szerokiej światowej czołówki. I atmosfera siada bo mamy pokrzywdzonych. A tak zawodnik nie może na nikogo zwalić winy.

  • wikidajlo doświadczony
    dervish versus Emil

    Fajnie się Was czyta w niedzielny poranek. Przychylam się do Emila. Kryteria są dobre i czytelne. Oczywiście można zbudować matematyczne rachunki, które pokażą, że nagle Rutkowski wejdzie - ale musiałby 2 razy wygrać (lub prawie) w konkursach w Polsce -- a wtedy mu się należy bo
    złapał superformę :-). A propos roli trenera - w USA na IO w lekkiej atletyce kwalifikuje się od lat 3 pierwszych zawodników z mistrzostw USA. Nie liczy się zdanie trenera-koordynatora, prezydenta USA, Tajnera, poprzednie zasługi czy kontuzja gwiazdy ..

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl