Okiem Samozwańczego Autorytetu: Wielka draka w góralskiej dzielnicy

  • 2014-01-23 01:07

Gdy emocje już opadną jak po wielkiej bitwie kurz, przychodzi czas podsumowań, refleksji, retrospekcji i weryfikacji. Nie wiem w sumie, czy wszystkim emocje opadły, niektórym chyba jeszcze nie, bo były podsycane jeszcze długo po konkursie, ale ja tam jestem już w nastroju refleksyjnym, retrospektywym i weryfikacyjnym, więc ruszam do podsumowań.

Dwie godziny i trzydzieści trzy minuty trwała pierwsza i jedyna seria konkursu indywidualnego w Zakopanem. Ten i ów bąknie, że krócej, bo w sumie o 14:40 był restart, a tę rozpoczętą o 14:00 anulowali ale ten i ów zobaczy wzrok zmarzniętego i przemokniętego kibica wracającego ze skoczni, który stał na trybunach może i od godziny 11:00 w deszczu i porywistym wietrze by zobaczyć farsę i kpinę i ten umilknie, żeby guza nie zarobić a ów nawet będzie udawać że jest zupełnie gdzie indziej i bąkało echo, bo przecież nie on.

Rekord z Klingenthal pobity. Przyczyną jest oczywiście pogoda, która nas nie rozpieszcza. Co to się porobiło. W Ameryce mrozy większe niż na Marsie w Jakucku niezwykle jak na tą porę roku ciepło, bo średnio tylko -41 a w Europie to już w ogóle. W ogóle duło w niedzielę od turni, płynęło torami najazdowymi, zmieniało okolicę skoczni w jedno wielkie błocko i sprawiło, że niedzielna rywalizacja była bardziej rywalizacją z pogodą niż z rywalami.

Ale zacznijmy od początku. Na początku było słowo była Wisła. Znów ten i ów mówił, że tam zawody były wypaczone przez pogodę, ale jak obejrzał sobie niedzielne zawody w Zakopanem to wlazł pod stół i odszczekał (ten) albo przepraszał czwartkowo-wiślańską pogodę i twierdził że w porównaniu z niedzielno-zakopiańską to był cud miód i ciasteczka (ów).

Konkurs wygrał Andreas Wellinger. Był to jego piąty raz na podium, a pierwsze zwycięstwo. Zwycięzca Letniej Grand Prix (latem w żadnym konkursie nie był poza podium) poznał co to smak zwycięstwa na śniegu. Zwycięstwa na śniegu są tej zimy tym cenniejsze, że trudno o ten śnieg gdziekolwiek poza zeskokami skoczni czy innymi sztucznie przygotowanymi miejscami, a jak wiadomo, co jest cenne, to jest rzadkie.

Nie udało mi się dowiedzieć, ile dokładnie kosztował kilogram śniegu kupiony przez organizatorów PŚ w Wiśle na Podhalu, ale gdybym wiedział że wyszło drożej niż za cukier, to pewnie bym trochę ukradł i przeszmuglował do Irlandii, gdzie śnieg to w ogóle rarytas. Tak tu sobie żartuję, ale organizatorzy w Wiśle naprawdę wykonali gigantyczną robotę. Mieli dużo trudniej niż w Zakopanem, gdzie też łatwo nie było i myślę, że w tym miejscu złożę im serdeczne gratulacje i podam do publicznej wiadomości, bo warto to docenić. Słyszałem, że prezes Wąsowicz przez kilka dni spał po dwie godziny na dobę. Też mi się to w życiu parę razy zdarzyło ale ponieważ robiłem zgoła inne rzeczy, niż prezes Wąsowicz, więc nie będę prychał że co to za sztuka.

Wygrał Wellinger (wedle quasiserwisu ciacha.net najbardziej uroczy z niemieckich skoczków), drugi był TutajlatanaszmistrzświataKaaaaaaaaaaaamilStoch! i było to jego 21. podium w karierze, czwarte w Polsce, ale pierwsze w Wiśle. Tu warto zauważyć, że Stoch, co łączy go z Wellingerem, nie schodził z podium Grand Prix w sezonie 2010. Trzecie miejsce i pierwsze podium w PŚ wyskakał sobie Michael Hayböck. I uwaga! Nie zgadniecie! Michael Hayböck... nigdy nie wchodził na podium żadnego konkursu LGP.

Wisła, jak Wisła, mało kto o niej pamięta, bo po Wiśle przyszło Zakopane. Pewnie też mało kto pamięta cokolwiek z piątku czy soboty. Usłużnie przypomnę, że w piątek z niezłej strony pokazali się Michaił Maksimoczkin i Jernej Damjan, obaj potwierdzili swą niezłą formę w następujących dniach. Warto też zauważyć zwyżkującą formę Dawida Kubackiego, choć u niego problemem jest przede wszystkim kierunek wybicia, więc w sobotę dwa razy świetnie trafił a w niedzielę nawet bez względu na wiatr było wyraźnie widać, że (jak kto powiedział ktoś dowcipny a ja tylko z niego zrzynam) Dawid zapomniał, że jest skoczkiem narciarskim, a nie skoczkiem w wzwyż.

Sobotni konkurs drużynowy rozczarował z racji braku choćby podium, ale trzeba pamiętać, że skakaliśmy w składzie nietypowym, co miało pomóc Łukaszowi Kruczkowi wybrać kadrę na Soczi. Jeśli osłabiony wciąż chorobą i mający braki treningowe Maciej Kot wróci na Igrzyska do dyspozycji pozwalającej mu nie raz zajmować miejsca tuż za podium, jeśli Piotr Żyła poprawi pozycję najazdową, lub Dawid Kubacki zacznie regularnie skakać tak jak skoczył w drużynówce, to w Krasnej Polanie optymizm będzie uzasadniony. Choć przecież konkurencja będzie większa, wrócą Japończycy, nie można zapominać o Norwegach, którzy na razie skaczą tak, jak pod koniec zeszłego wieku, ale mają przecież dużo większy potencjał.

Póki co potencjał pokazali Słoweńcy i to tak pokazali! Na półmetku zajmowali jeszcze czwarte miejsce, ale w drugiej serii rzucili się do odrabiania strat i rzutem na taśmę wygrali kolejny z rzędu konkurs drużynowy w Zakopanem. Szczerze mówiąc ja po pierwszej serii, byłem przekonany, że kwestia zwycięstwa rozstrzygnie się między Niemcami a Austrią a Słoweńcy będą walczyć z nami o trzecie miejsce. Podopieczni Gorana Janusa zadbali o dramaturgię i stworzyli naprawdę emocjonujące widowisko.

A po sobocie była niedziela. Już od rana wiało dość potężnie, ale to, co działo się momentami na skoczni w czasie konkursu wyglądało czasem bardziej na film katastroficzny, niż widowisko sportowe. Jak widać na pierwszym zdjęciu, jeszcze na początku zawodów na jednym z masztów skoczni wisiała szwedzka flaga. Gdzieś koło połowy konkursu między flagami Słowenii a Stanów Zjednoczonych sterczał już tylko pusty maszt. Nie jestem pewien, czy flagę zerwał wiatr, czy może ktoś ją ściągnął, bo się trzeciego, ostatniego dnia imprezy zorientował, że żaden Szwed do Zakopanego nie przybył. Zastanawiałem się, jaką siłę muszą osiągnąć podmuchy, by odwołano konkurs i wyszło mi, że zrezygnują z walki z naturą, gdy zaczną się chwiać maszty oświetleniowe.

Miran Tepes robił co mógł, by w przerwach między porywami wiatru puścić jak najwięcej zawodników. Jak wyszło - każdy widział. Ale z czasem do wiatru dołączył deszcz. Deszcz płynął sobie spokojnie rynnami lodowymi. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że te rynny niektórzy próbowali od czasu do czasu, czyli w przerwach między jednym huraganikiem a drugim, wykorzystywać jako tory najazdowe. I tu pojawia się problem tej natury, że o ile Dawid Kubacki czasem nie pamięta, czy jest skoczkiem narciarskim, czy skoczkiem wzwyż, o tyle Wellinger i Diethart doskonale wiedzą, że nie są narciarzami wodnymi i nie mają w tej dyscyplinie umiejętności wystarczających na rywalizację w zawodach o randze Pucharu Świata. W dodatku woda płynąca torami lodowymi tory te rozmiękcza i spłyca. Każdy widział te zabiegi na progu, więc nie będę przynudzał. Zamiast tego popatrzmy sobie (jeśli jeszcze ktoś nie widział) jak na próby przekwalifikowania skoczków narciarskich na narciarzy wodnych zareagował Alexander Pointner.

Śmieszne było też wtedy, gdy spytany o zdanie w temacie przeciągania konkursu Łukasz Kruczek powiedział, że to dla dobra kibiców. Najśmieszniejsze jest to, że on może zgadywać całkiem celnie.
Szkoda, że nie mogę Szanownym Czytelnikom pokazać żadnego filmiku z konfrontacji Waltera Hofera z owym przemarzniętym i zziębniętym kibicem, który już na początku tekstu wystraszył tego i owego. Nie wiem, czy taki kibic ciskałby chorągiewką o ziemię, czy w Waltera Hofera, ale na pewno należy pamiętać o tym, że kibice mają zwykle chorągiewki większe niż Pointner a trzonki dłuższe i grubsze.

O ile jestem w stanie zrozumieć, że dla dobra kibiców próbowano dokończyć pierwszą o serię, o tyle zapowiedź rozegrania drugiej tyle miała wspólnego z dobrem kibiców co krzesło ratanowe z krzesłem elektrycznym. Niektórzy zaraz po zakończeniu pierwszej serii kierowali się do wyjść, by się ogrzać i wysuszyć w pobliskich karczmach nad kubkiem grzańca i decyzja o drugiej serii zawróciła ich z drogi. Drugi raz zawracali po 15 minutach, gdy jednak ją odwoływano, zanim w ogóle spróbowano ją rozpocząć. Łażenie na darmo w te i wewte po błocie należy do rozrywek raczej rzadkich i mało kto przyznaje się publicznie do takiego hobby, choć z drugiej strony są przecież miłośnicy różnych triathlonów i biegów survivalowych. Ci mieli dodatkowy trening.

Notabene słyszałem że owe triathlony i biegi są ostatnio bardzo modne wśród celebrytów. I tu mam wątpliwość. Albo owi celebryci sprawdzili wcześniej prognozy pogody i właśnie z powodu zamiłowania do ekstremalnych rozrywek wykupili bilety na zwykłe trybuny, albo z tą modą to plotka, pijar, pic i fotomontaż. Bo jak tylko wiatr i deszcz dawały się we znaki zbyt mocno, to trybuna vipowska, gdzie przecież zwykle siadują celebryci, szybko pustoszała. Celebryci zmykali do wnętrza pawilonu, co nie uchodziło uwagi DJ’a zabawiającego publikę, który licznymi przytykami puszczał oczko (nomen omen) do publiczności zgromadzonej na zwykłych trybunach. Też niezły cwaniaczek. Stoi sobie pod zadaszeniem, a nabija się z tych co pod dach uciekają. I udaje takiego niby równiachę przed tymi, co nie mają żadnego wyboru.

Jeszcze więcej emocji niż niedzielny kabaret na skoczni wzbudził w niektórych polskich kibicach skład kadry na Soczi. Moje prywatne zdanie jest takie, że Murańce ten wyjazd może się i należał, ale trener podejmując takie decyzje musi się kierować czymś innym, niż tylko dobrem poszczególnych zawodników. Dawid Kubacki jest brązowym medalistą z Predazzo. Medal w drużynówce pomógł wywalczyć w stylu naprawdę solidnym, a wcześniej indywidualnie zajmował słabe lokaty. Również jego miejsca w Pucharze Świata bezpośrednio przed Mistrzostwami nie wróżyły nic dobrego. Pomijając jedno dziewiąte miejsce w Engelbergu były podobne jak w tym sezonie a w polskich zawodach w 2013 roku Dawid wypadł po prostu gorzej, niż w zeszły weekend.

W konkursie drużynowym Dawid pokazał, że uśpiony przez większą część sezonu potencjał może obudzić jednym kopem i to aż na dwa skoki pod rząd. Murańki żal, nazbierał póki co od Kubackiego znacznie więcej punktów, ale ostatni tak dobry skok jak Kubacki w sobotę oddał bodajże w Innsbrucku. Nie liczę wiślańskich kwalifikacji, bo to jednak kwalifikacje.

I tu mam apel:

Wielka KrokiewWielka Krokiew
fot. Anna Szczepankiewicz
Naśnieżanie MalinkiNaśnieżanie Malinki
fot. Alicja Kosman/PZN
Skocznia w Wiśle-MalinceSkocznia w Wiśle-Malince
fot. Alicja Kosman
Andreas WellingerAndreas Wellinger
fot. Tadeusz Mieczyński
Anders BardalAnders Bardal
fot. Sarah Braunias
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Peter PrevcPeter Prevc
fot. Sarah Braunias
Michaił MaksimoczkinMichaił Maksimoczkin
fot. Tadeusz Mieczyński
Jernej DamjanJernej Damjan
fot. Tadeusz Mieczyński
Dawid Kubacki i Klemens MurańkaDawid Kubacki i Klemens Murańka
fot. Tadeusz Mieczyński
Łukasz KruczekŁukasz Kruczek
fot. PZN
Walter HoferWalter Hofer
fot. Tadeusz Mieczyński
Alexander PointnerAlexander Pointner
fot. Anna Szczepankiewicz
Goran JanusGoran Janus
fot. Anna Szczepankiewicz
Michael HayboeckMichael Hayboeck
fot. Vicktoria Murawska
Andrzej ZapotocznyAndrzej Zapotoczny
fot. Tadeusz Mieczyński

Klimek! Chłopie! Ty masz 19 lat! Nie zachowuj się jakbyś miał 13! Posłuchaj sobie, co mówił o nominacjach Twój kolega z drużyny Krzysiek Biegun. Powiedział, że jest jak jest, drużyna jest mocna, a konkurencja ostra. Spośród siedmiu, trzeba było wybrać pięciu. Odpadł zwycięzca pierwszego konkursu pucharowego, chwilowy lider klasyfikacji generalnej i medalista Uniwersjady. Ten zawodnik nie jedzie na Igrzyska. A ma więcej punktów PŚ od Ciebie.

Ja wiem. To trudna decyzja i boli. Ale nie mów, że nie warto ciężko pracować, że nie warto marzyć! Warto! Dla tak utalentowanego sportowca to nie jest żadne wyjście - zrezygnować. Ty masz 19 lat! Nie 13 ale i nie 39! Przed Tobą jeszcze wiele Igrzysk Olimpijskich, to jest dla mnie oczywiste. Przed Tobą medale do zdobycia o czym jestem głęboko przekonany! Taki jest sport. Na początku grudnia pewnie nikomu się nie śniło, że na Igrzyska poleci Janek a nie poleci Krzysiek. Przed drużynówką w Zakopanem nikt by specjalnie nie stawiał na Dawida. Ale sytuacja cały czas się zmienia.

Klimek! Ty nie tragizuj, tylko bierz się do roboty! Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Paleniem czegokolwiek w ognisku niczego nie zmienisz, ale i niczego nie udowodnisz! Dla sportowca jest tylko jeden sposób udowodnić trenerowi, że popełnił błąd – jeśli tak uważasz i tego pragniesz. Trzeba zagryźć zęby, pracować jeszcze ciężej i pokazać na skoczni, że warto na Ciebie stawiać. Nie miejscami w drugiej dziesiątce. Ciebie stać na zwycięstwa. Może jeszcze nie dziś i nie jutro, ale na pewno Cię stać. Głupio byłoby z tego rezygnować, głupio byłoby załamywać ręce na progu kariery.

Są kolejne konkursy Pucharu Świata, są Mistrzostwa Świata Juniorów, są i w Lotach. Udowodnij, że jesteś lepszy od kolegów, jeśli trzeba udowodnij dwa, trzy, pięć razy. Nikt Ci nie obiecywał, że życie jest sprawiedliwe, a jeśli obiecywał, to łgał. Życie nie jest sprawiedliwe. Niektórzy muszą udowadniać swoją wartość częściej i bardziej niż inni i nikt tego nigdy nie zmieni. Jedź do Harrachova, zdobądź medal indywidualnie, czy w drużynie. To jest sposób w jaki zachowują się sportowcy. Ja w Ciebie wierzę, wierzą w Ciebie tysiące kibiców, Ty też nie trać tej wiary. Popatrz na ten piękny kask, który Ci namalował Twój kolega z drużyny. Odklej, coś zakleił. Widzisz tego człowieka? Tego samego człowieka, którego masz też na tatuażu? Miliony go kochały nie dlatego że opowiadał o kremówkach i całował dzieci w czółko. Miliony go kochały i ceniły bo nie poddał się nigdy aż do samego końca choćby nie wiadomo co. Jego też zresztą nie wybrali za pierwszym razem. Jego druga szansa przyszła dużo wcześniej, niż się spodziewał.

Dobra, popadłem w patos. Zejdźmy na ziemię. A nie ma nic tak przyziemnego jak tabelki – równe kanty, chłodna błękitna barwa, spokój równych rządków cyferek.

Poczet Zwycięzców 20.01.2014
LpZawodnikKrajliczbaw PŚ
1 Kamil Stoch Polska 2 1
2 Gregor Schlierenzauer Austria 2 2
3 Thomas Diethart Austria 2 9
4 Peter Prevc Słowenia 1 3
5 Simon Ammann Szwajcaria 1 4
6 Anders Bardal Norwegia 1 5
7 Noriaki Kasai Japonia 1 6
8 Andreas Wellinger Niemcy 1 7
9 Severin Freund Niemcy 1 8
10 Thomas Morgenstern Austria 1 10
11 Jan Ziobro Polska 1 13
12 Anssi Koivuranta Finlandia 1 23
13 Krzysztof Biegun Polska 1 29



Po ostatnim felietonie wytykałem Norwegom, że jeszcze żadnego konkursu nie wygrali. I proszę, jak się zaraz Bardal wziął na ambit. Skoro to tak działa, to ja wytykam polskim skoczkom: chłopaki, halo! Czy skoczkowie mnie słyszą? Nie macie jeszcze złotych medali olimpijskich! Taki Ammann ma a Wy nie??? Swoją drogą w Polsce wygrywali tylko Andrzeje. Andrzej Wellinger w Wiśle i Andrzej Bardal w Zakopanem. Gdyby Kruczek wiedział, że tak będzie, pewnie wystawiłby do obu konkursów Andrzeja Zapotocznego, no ale nie wiedział. Ciekawe, czy już tak do końca sezonu będą wygrywali sami Andrzeje? Andrzeje Kofler, Wank, Jacobsen, Fannemel oraz Daniel-Andrzej Tande bardzo by się ucieszyli. I Reruhi Shimizu też. Mało kto zna japoński, więc zawsze można spróbować komuś wmówić, że to po japońsku Andrzej.


Podium 20.01.2014
LpZawodnikKraj123razemwPŚ
1 Kamil Stoch Polska 2 3 1 6 1
2 Gregor Schlierenzauer Austria 2 1 1 4 2
3 Thomas Diethart Austria 2 0 1 3 9
4 Simon Ammann Szwajcaria 1 2 2 5 4
5 Peter Prevc S?owenia 1 3 1 5 3
6 Thomas Morgenstern Austria 1 1 2 4 10
7 Noriaki Kasai Japonia 1 0 2 3 6
8 Jan Ziobro Polska 1 0 1 2 13
9 Severin Freund Niemcy 1 0 0 1 8
10 Anssi Koivuranta Finlandia 1 0 0 1 23
11 Krzysztof Biegun Polska 1 0 0 1 29
12 Anders Bardal Norwegia 1 2 1 4 5
13 Andreas Wellinger Niemcy 1 2 0 3 7
14 Taku Takeuchi Japonia 0 1 0 1 12
15 Marinus Kraus Niemcy 0 1 0 1 11
16 Richard Freitag Niemcy 0 0 2 2 17
17 Jurij Tepes Słowenia 0 0 1 1 19
18 Michael Hayböck Austria 0 0 1 1 20
19 Daiki Ito Japonia 0 0 1 1 21



W tabelce podiumowej witamy Michaela Hayböcka.


Czołówka PŚ 20.01.2014
LpZawodnikKrajpkt.strata1strata2
1 Kamil Stoch Polska 721 0 0
2 Gregor Schlierenzauer Austria 670 51 51
3 Peter Prevc S?owenia 632 89 38
4 Simon Ammann Szwajcaria 608 113 24
5 Anders Bardal Norwegia 598 123 10
6 Noriaki Kasai Japonia 546 175 52
7 Andreas Wellinger Niemcy 492 229 54
8 Severin Freund Niemcy 467 254 25
9 Thomas Diethart Austria 445 276 22
10 Thomas Morgenstern Austria 438 283 7


Jak wyraźnie widać, najwięcej punktów w Polsce zdobył wcale nie Peter Prevc (127) ale Anders Bardal (129). Natomiast wystarczy spojrzeć na szczegółowe wyniki konkursu indywidualnego, żeby zobaczyć, kto w jakiej jest formie. Prevc jako jedyny (!) z czołowej jedenastki (!) miał wiatr w plecy. Niektórzy (Maksimoczkin, Kraus, Naglic, Kofler) mieli pod narty huragan. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby nawet w bardzo wietrznych warunkach Prevc ugrał w Sapporo tyle, żeby w Willingen skakać w żółtym plastronie. Wszystkim którzy z powodu absencji Stocha w Sapporo żądają dymisji Kruczka, Tajnera, Tuska i Ban Ki-Moona, zalecam jednak wizytę u psychiatry a tym, którzy z tego powodu zwieszają nos na kwintę przypomina, że skoki narciarskie to nie tenis ziemny i jedyny moment w którym wypada się podniecać koszulką lidera jest zakończenie sezonu. Jasne, widok żółtej koszulki na polskim torsie to przyjemny widok, ale ja osobiście znam jeszcze przyjemniejsze i nie będę szlochał, jeśli żółty plastron trafi na grzbiet Słoweńca. Niech go trochę pouwiera.

Sporo punktów zdobyli zdobyli też w Polsce Andrzej Wellinger (100), Michael Hayböck (96) i Kamil Stoch (94) . Severin Freund zdobył 63 a Gregor Schlierenzauer tylko 46. Jestem bardzo ciekaw formy Ammanna a jeszcze bardziej tego, czy będzie w stanie ją pokazać. Ktokolwiek założy plastron w Willingen, wciąż jeszcze zostanie 9 indywidualnych konkursów a w Pucharze Świata nie tak straty już odrabiano. Przed Igrzyskami będą jeszcze dwa konkursy w Willingen, których pewnie nikt z czołówki już nie odpuści i będzie to ostatnia okazja by zobaczyć kto jest w jakiej formie przed Soczi. Ammann i Kasai odpuścili sobie Polskę. Stoch i Schlieri odpuszczają Sapporo. Tylko Prevc nic nie odpuszcza. Zobaczymy, jak na tym wyjdzie w Soczi. Ale w PŚ na pewno najlepiej. Nie ma się co śmiać, że ci, co lecą do Sapporo, rozczarują się bo na wietrznej loterii można nie ugrać punktów, a stracić pewność siebie. Równie dobrze można by się śmiać z tych, co przylecieli do Zakopanego.

Polacy w klasyfikacji PŚ
LpZawodnikpunkty
1 Kamil Stoch 721
13 Jan Ziobro 282
14 Piotr Żyła 274
16 Maciej Kot 265
29 Krzysztof Biegun 144
30 Klemens Murańka 130
43 Dawid Kubacki 55


Znów nasza etatowa szóstka mieści się w pierwszej „30” PŚ. Potem jeszcze jest Kubacki, ale on też etatowy. Gorzej, że poza nimi nikt na razie nie punktował. W polskich konkursach żaden skoczek z grupy krajowej. To niepokojące w kontekście rywalizacji w Pucharze Narodów bo Niemcy mają jeszcze zawody w Willingen, gdzie co prawda nie mogą już wystawić kwoty krajowej, ale ściany i tak będą pomagały gospodarzom.


Cytat zupełnie na temat (choć już nie na czasie). Maciej Kurzajewski: „Kamil Stoch nie wybrał jeszcze kadry na Igrzyska” W związku z czym Łukasz Kruczek wciąż żyje w niepewności i codziennie rano parzy sobie ziółka uspokajające.

Cytat zupełnie nie na temat: "Marian milczał. Wiedział, że musi milczeć i czekać. Wokół było pusto i cicho. Ta cisza krzyczała."

Moim drodzy czytelnicy, mam dla Was kolejną niespodziankę. Jeśli jeszcze kogoś nie zanudziłem na śmierć tym potwornie przydługaśnym felietonem, to dobiję go specjalnie przygotowaną fotogalerią z Polskich zawodów. Mówią, że jedno zdjęcie warte jest tysiąca słów. Jeśli w to wierzycie, przygotujcie się na 37 tysięcy słów. Ja tam nie dowierzam i na wszelki wypadek pod zdjęciami przygotowałem kolejne tysiące. Mówią, że prawdziwe dziennikarstwo to sztuka a prawdziwa sztuka obroni się sama. Ale nie przede mną...

I tą galerią zamykamy temat polskich konkursów. Kolej na Japonię. W Sapporo reprezentować nas będą Bartek Klusek, Krzysiek Miętus i Stefan Hula, który nie leci do Soczi. Jak już obliczono, Stefana po raz pierwszy od ośmiu lat zabraknie na dużej imprezie. Znaczy, komu zabraknie, temu zabraknie. Na pewno nie zabraknie Internautom, bo oni do flekowania za niesłuszną nominacje mają teraz Dawida Kubackiego, więc rachunek się zgadza. Czy warto być tak małostkowym?

Na pewno warto być człowiekiem pozytywnie nastawionym do życia. Jak bowiem powiedział Apoloniusz Tajner: "Ale konkursów w Sapporo nie odpuszczamy. Pojedzie tam kadra rezerwowa i każdy z tych zawodników będzie miał szansę na zwycięstwo w tych zawodach". Tym, którzy w tej chwili parsknęli śmiechem zalecam by cofnęli się w wyobraźni do połowy listopada i wyobrazili sobie, że ktoś im mówi: „Tej zimy konkursy wygrywać będą Biegun, Ziobro, Koivuranta i Kasai”. I tym optymistycznym akcentem zakończymy ten felieton, bo przecież w Japonii tylko dwie rzeczy są pewne: sushi i wiatr.

PS Proszę zwycięzcę konkursu-zagadki z poprzedniego felietonu o pilny kontakt mailowy na adres m.hetnal@skijumping.pl.

FOTORELACJA


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (30029) komentarze: (124)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • pepeleusz profesor

    Nie w tym przypadku. Wiadomo polskie społeczeństwo słabe z matmy, mogą nie orientować się co do tego że belki bazowe były inne ,że wystarczy uszeregować noty. Ale to nie moze dotyczyć fachowca z wewnątrz który w tym siedzi, w sporcie w którym jest dużo do liczenia non stop,i który bez liczenia musi wiedzieć że Prevc w czwartej grupie skacząc odległościowo tyle samo co Kubacki po pierwsze mial belkę niżej a po drugie miał od Kubackiego gorszy wiatr. To się po prostu i to od razu wie po prostu AUTOMATYCZNIE. Zatem można sobie potem nie liczyć wyników ind i nie wiedzieć dokladnie czy Kubacki był 3,7 czy 12 ale od razu było wiadomo że nie był pierwszy. To jasne jak słońce.

  • MarcinBB redaktor
    @pepeleusz

    A czy mógłbyś choć teoretycznie założyć przeoczenie, a nie celowe działanie?
    Ja zawsze zakładam u ludzi dobrą wolę i automatycznie uważam, że jeśli powiedzą coś, co jest niezgodne z prawdą, to przez pomyłkę, a nie po to by okłamywać wszystkich dookoła. Szczególnie, że takie kłamstwo bardzo łatwo obnażyć.

  • dervish profesor

    Co do pytań proponowanych przez pepeleusza:
    szczerze mówiac dopiero teraz je przeczytałem, przedtem wystarczyło mi pobiezne spojrzenie by zaniechać szczegółowej lektury.

    Uważam , że nie ma sensu zadawać tych pytań adresatom. Pytania są tendencyjne (praktycznie wszystkie) i odpowiedzi na wiele z nich znamy pod postacią powszechnie znanych faktów (na przykład pytanie nr 8 ale i kilka innych również) a niektóre w świetle logiki są pytaniami retorycznymi lub takimi, na które zadający pytania chciałby usłyszeć odpowiedź potwierdzającą jego tezy gdy z góry wiadomo, że usłyszy coś dokładnie przeciwnego czego w żaden sposób nie da się podważyć (np. pytanie nr 6 , trudno tu oczekiwać by trener odpowiedział pytającemu, że był nieszczery )

  • pepeleusz profesor
    Marcin BB

    W roli samozwańczego rzecznika trochę jednak nie wyszło, bo zainteresowany niby tak miałby logicznie wytłumaczyć dlaczego podał nieprawdziwy argument że rzekłby coś w tym sensie - no dobra stwierdziłem obiektywną nieprawdę ale teraz to podam już prawdę a wiec nie wygrał ze wszystkimi ale wystarczy że wygrał z Klimkiem ?
    Oj nielogiczne byłoby to wyjaśnienie , gdyż w ogóle nie udziela odpowiedzi na zadane pytanie DLACZEGO wcześniej stwierdził obiektywną nieprawdę.

    Skoro ktoś podał jako jeden z argumentów argument fałszywy (stuprocentowo) to chyba można przypuszczać że wszystkie inne podawane argumenty też mogły być fałszywe. To raz.
    A dwa, że jak się podaje nieprawdę to po coś. A po co, to można też jedynie przypuszczać , ale spekulując prawdopodobnie po to aby w ten sposób przekonać nie znających się na rzeczy do decyzji, gdyż prawdziwe powody znalazły by dużo mniejsze poparcie.

    Zawsze jest jednak dostępny prostszy choć niehonorowy sposób obrony: wywiad nie autoryzowany, ktoś coś przekręcił....

  • anonim
    MarcinBB

    Ma ostatnią szansę zostać indywidualnym Mistrzem Świata Juniorów. Myślę, że to wiekszy prestiż, niż kolejne 18. czy nawet 12. miejsce w PŚ.

    Nad polskim MŚJ ciąży fatum M.Rutkowskiego i może lepiej Murańce takiego sukcesu nie życzyć.

  • MarcinBB redaktor
    @pepeleusz

    Wiesz, moim pierwszym odruchem było skopiować te pytania i pchnąć maila do trenera.
    A potem się zastanowiłem - po co?
    Po to, by złapać go na jednej czy dwu niekonsekwencji? Tak samo było z Twoimi pytaniami odnośnie wysyłania Bieguna na Uniwersjadę. Kruczek po prostu by powiedział "to była inna sytuacja" i podał jakiś niuans odróżniający jedną od drugiej.
    Ja już kilka razy próbowałem łapać go za słówka, zresztą nie ja jeden.
    Ja mam w głowie trochę większy obraz, niż tego typu szczegóły.
    Nie będę za wszelką cenę próbować przyprzeć go do muru w kwestii jednego nietrafnego argumentu, skoro całą argumentację uznaję za sensowną a decyzję akceptuję.
    Mogę się z Tobą zgodzić, że mówienie "Kubacki był najlepszym zawodnikiem drużynówki" (bez asekuracj słownej, jaką ja zrobiłem ;-0) jest rzeczywiście nie na miejscu. I mógłbym mu nawet to powiedzieć dziś, bo z nim rozmawiałem, gdybym wcześniej wiedział, że takie słowa z jego słów padły, ale niestety nie miałem wcześniej czasu przeczytać Twoich wypowiedzi. Ale mogę bez mrugnięcia okiem udzielić Ci odpowiedzi w jego imieniu, bo wiem, co by odpowiedział: "i tak, po odliczeniu różnicy za belki, był lepszy od Klimka, więc nie ma o czym mówić". (mam nadzieję, że mi się za to bycie samozwańczym rzecznikiem nie oberwie, bo mam podstawy sądzić, że trener czyta nie tylko artykuły na SJ ale i często komentarze i może przeczytać i też wymianę zdań).
    Argumentów za Kubackim jest naprawdę sporo i nie widzę powodu, by Kruczek musiał się uciekać do manipulacji. Owszem, sporo argumentów było i za Murańką, ale te za Kubackim przeważyły. Można się spierać czy powinny, ale ja uznaję, że z tej decyzji rozliczymy trenera po Igrzyskach, zakładając, że Kubacki w ogóle wystąpi.

  • Michał doświadczony
    @ Pavel

    Na szczęście Kubacki już się kończy i począwszy do następnego sezonu nie załapie się nawet do kadry, bo (już nie juniorów) Bieguna i Murańki nie przeskoczy. Skończy się epoka turystów Miętusa, Huli i Kubackiego. Kamień z serca, prawda?

  • Pavel profesor
    @dervish

    Nic się nie martw, 4 lata bez systemu teraz, a później nie wiadomo co będzie. Dopiero Kruczek miałby problem jakby Murańka nabił te 15 punktów więcej i musiałby olać swojego pupila Kubackiego :D

  • markoski początkujący

    Zapomniałem dodać, że felieton jak zwykle świetny! Co z tego, że długi, skoro nie da się przy nim nudzić. W sezonie zimowym średnio raz na tydzień zazdroszczę tak swobodnego posługiwania się piórem, tudzież raczej klawiaturą. Jako student dziennikarstwa liczę, że kiedyś przebiję autora...

  • dervish profesor
    pepeleusz

    Pisząc o systemie nie przymierzałem go do tego co aktualnie wygenerował. Bo akurat te 3 nazwiska które wygenerował nie okazały się pomyłką.
    Moja ocena tego systemu jest uniwersalna. Obiektywnie rzecz biorąc taki system jest szkodliwy i na pewno o wiele mniej racjonalny niż wyłanianie składu przez człowieka, profesjonalistę który widzi to co mierzalne i niemierzalne.

    Dla potrzeb naszych dywagacji mozna wyobrazic sobie sytuację, że oprócz niekwestiowanego lidera, mamy grupę skoczków którzy balansują w 3 dziesiątce konkursów PS. Załóżmy, ze czes konkursów w narzuconym okresie rozliczeniowym jest rozgrywana w loteryjnych warunkach.
    Załózmy że jednemu z branych pod uwagę zawodników udał sie jeden skok w loterynym konkursie i dzięki niemu zdobył powiedzmy 60 pkt do rankingu. W pozostałych konkursach nie kwalifikował się do serii finałowej.
    Wreszcie załóżmy, ze oprócz niego mamy grupe skoczków którzy w każdym z branych pod uwagę konkursów punktuja w 3 dziesiątce, w wyniku czego żaden z nich w okresie rozliczeniowym nie zdobywa więcej niż 60 pkt.

    W tej sytuacji regulamin nakazuje trenerowi zabrać skoczka który zdaniem trenera ewidentnie nie zasługuje na miejsce w kadrze olimpijskiej. (Zakładam, ze trener nie widzi żadnych innych atutów u tego skoczka).

    Powyższy scenariusz jest bardziej prawdopodobny niż możemy przypuszczać. W obecnym sezonie los był dla nas łaskawy, w następnym kandydatury wygenerowane przez bezmyślny system mogą nie być tak oczywiste.

    Nawet obecnie kandydatura Janka, który załatwił sobie igrzyska podczas weekendu w Engelbergu nie byłaby dla mnie aż tak oczywista gdyby nie postawił kropki nad i podczas konkursu w Wiśle.

  • anonim
    Rozwiązanie Zagadki:D

    Dobra wyręczę was:
    Obaj są "miszczami" treningów
    Kwalifikacje przy publiczności od 20-50 gapiów mają dobre
    Konkurs przy publiczności 3-7 tysięcy ludzi to już popis naszego kapitana grawitacji i jego współczesnego odpowiednika:D :D :D

  • markoski początkujący
    kibicSN i wielu innych

    Fajnie, że wiedziałeś jak będzie wyglądał, tylko zadaj sobie pytanie JAK MIAŁ WYGLĄDAĆ? Klimka można i należy (niestety) krytykować, bo zachował się dziecinnie i nieprofesjonalnie TU I TERAZ. Natomiast trenera Kruczka i Dawida trudno krytykować teraz, bo nie jesteśmy cały czas w drużynie i nie znamy całego obrazu sytuacji. Skąd wiecie, że forma Dawida nie zwyżkuje jak mówił Kruczek? Poza formą sportową ważne z psychologicznego punktu widzenia jest jeszcze zwane z angielska Team Spirit. Jaka jest atmosfera w grupie medalistów z Val di Fiemme + luźny Janek, widać w wywiadach, na zdjęciach i podczas transmisji. Jak na ten Team Spirit oddziałuje Klemens widać było w Zakopanem. Może warto pomyśleć o luźnej spokojnej atmosferze podczas treningów, bo to wpływa na wynik sportowy, a tak pewien młodzik z przerostem ambicji oraz jego tatuś mogliby popsuć zarówno atmosferę jak i wyniki. Tego nie wiemy i nigdy się nie dowiemy... ale zaufaliśmy (kibice skoków) trenerowi Kruczkowi, więc ufajmy mu dalej! Jak przegramy wszystko na IO to wtedy będzie świetny czas do krytyki, a nie teraz, bo jak będą sukcesy to wtedy będzie się trzeba uniżyć przed Panem trenerem i grzecznie przeprosić, jak Wojciech Fortuna nie tak wcale dawno.

  • anonim
    muranka

    Nie da sie przeczytac wszystkich komentarzy. Sorry, taki mamy klimat. Moje odczycia oddaje pepeleusz i asd. Twierdzenie, ze reakcja Klimka na skok Kubackiego byla zla - to jest smieszne. Szkoda tlumaczyc.

    Niestety widac z tego forum, ze moj pomysl dla Klimka - zmiana obywatelstwa, moze byc koniecznoscia.

    Jak dolozy w rownej konkurencji (ale jako Kazach, Szwajcar czy reprezentant Kuwejtu) doswiadczonym kandydatom Kruczka
    (w szczegolnosci nielotowi kubackiemu) to wtedy bedzie placz i zgrzytanie zebow. I moze wreszcie koniec najgorszego z nich wszystkich -misia Tajnera

    A felieton tak dlugi, ze tez sie nie da doczytac do konaca po raz pierwszy niestety..

  • Stinger profesor
    pepeleusz

    Bardzo dobre te pytania, gdyby ktoś je zadał Kruczkowi i Tajnerowi to by się wiele wyjaśniło tylko czy znajdzie się ktoś żeby takie pytania zadał?

  • Stinger profesor

    Są jeszcze MŚwL? Ale wtedy Murańka też nie będzie miał doświadczenia i pewnie i tak nie pojedzie.

    Artykuł świetny, późno ale warto było czekać.

  • pepeleusz profesor

    wymogi PZN były o tyle rozsądne że pomijały okres do Engelbergu, czyli zabezpieczały przed takim szczytem formy nie na czas jak u Bieguna. 5 na 5 też nie powinno być bo mogłyby być duże kryzysy zawodnika, punkty na wielkiej loterii z wiatrem itp, ale tak czy inaczej te punkty w okresie , różnice między rywalami, powinny mieć istotne znaczenie , czyli być głównym kryterium choć nie jedynym

  • pepeleusz profesor
    dervish

    dervish
    Absolutnie pełna zgoda co do skutków systemu usa tylko że przykład jest nieadekwatny do skoków i do tego okresu kwalifikacyjnego pzn, więcej napisałem ale cenzura

    vegh- pytania historyczne to tylko 3 z 10, więc nie masz argumentu na pozostałe, nadto można je jednak zadać, aby zorientować się jak ktoś wybrnie z tego że pomiędzy jego aktualnymi słowami, a dawnymi czynami widoczna jest rozbieżność

  • JankessPL doświadczony
    @dervish

    właśnie na podstawie loteryjnego konkursu została wyłoniona kadra na Sochi,przecież nie można powiedzieć że wszyscy w drużynówce w Zakopanem mieli równe warunki i równe szanse.
    Skończ na siłę robić z Kruczka wielkiego trenera,bo już się zbłaźnił wypowiedzią że Kubacki był najlepszy indywidualnie w drużynówce,na razie wyniki ma dostateczne,chociaż Polacy powoli się rozkręcają w PŚ(czemu to tak długo trwało?Kojonkowski potrafił w jeden sezon z Norwegów zrobić klasową drużynę,Kruczkowi zajmuje 5 lat tworzenie drużyny,która jeszcze nadal nie wykorzystała swojego potencjału

  • anonim
    cytat nie na temat

    z mojego ulubionego serialu Zmiennicy :D

    czy to aluzja do Dawida? ;p ale skoro cytat nie na temat to chyba nie ...

    pewnie Dawid bedzie zmiennikiem jednakowoz w sporcie nie jest nic pewne

  • dervish profesor
    Emil

    Piszesz, ze skoki to nie konkurs sztuki i o tym kto jest najlepszy decyduja wyniki na FIS-owskich PDF-ach.

    Nie zgadzam się z tym twierdzeniem w szczególe i w ogóle. :)

    By daleko nie szukać, pierwszy z brzegu hipotetyczny przykład: wiemy jak bardzo loteryjne potrafią być konkursy. Mozna sobie wyobrazić, że w branym pod uwagę okresie będą przeważały loteryjne konkursy i na tej podstawie ma być wyłaniana kadra???

    To samo dotyczy odgórnie narzuconego trenerowi okresu kwalifikacyjnego. Dlaczego akurat taki okres a nie inny?
    Poza tym trener i tak moze wpływac na ranking w tym okresie wystawiac do składu bądź nie określonych skoczków.

    Kolejnym argumentem przeciwko narzucanym odgórnie regułom kwalifikacji opartych na zdobytych punktach jest fakt ze punkt punktowi nie jest równy.

    Inna wartość maja punkty zdobyte u progu sezonu inne w jednym ze szczytów sezonu a jeszcze inną tuz przed imprezą docelową.
    Wartość punktów zależy również od obsady danych zawodów (na przykład trudno porównywać punkty zdobyte w Sapporo i w Ga-Pa) i tego w jakich fazach swoich cykli treningowych są poszczególne kadry.

    Automatyczny ranking nie odróżnia takich sytuacji. Dla niego punkt to punkt, nie ważne kiedy i w jakich warunkach zdobyty. Taki system nigdy nie wyłoni lepszego składu od tego który może wyłonić trener na podstawie własnej wiedzy z uwzględnieniem o wiele większej gamy czynników. W najlepszym przypadku system wyłoni skład pokrywający się ze składem który wytypowałby trener.

    Poza tym wszystkim cykle treningowe mogą trwać o wiele dłużej niż okres kwalifikacyjny narzucony przez regulamin i mogą być różne dla różnych zawodników.
    Jeżeli założymy, ze pracodawca ma zaufanie do zatrudnionego pracownika to nie rozumiem w jakim celu narzuca mu jakiekolwiek ograniczenia? Im więcej odgórnych ograniczeń tym mniej odpowiedzialności za wynik, taka jest prawda.

  • vegx redaktor
    @pepeleusz

    Twoje pytania są tak niedorzeczne, ze odpowiadanie na nie jest pozbawione sensu. Nawiazywanie do 2010 roku, do wyboru skladu na MŚ w 2001 roku, do wyjazdu Fortuny na IO w Sapporo brzmi groteskowo. Rozmawiajmy o przyszlosci, a nie o zamierzchłej historii...

  • dario bywalec
    Felieton może i genialny @MSad & @BUmBUm

    Ale dlaczego nastąpił taki atak na mnie , po moich słowach "Felieton zbyt luzacki, a za mało rzeczowy. Jak komuś się podoba, niech się cieszy". Czy Bronbrony i inne Msady będą stopniować takim jak ja, ile w felietonie ma być luzactwa, a ile rzeczowej opinii, i co procentowo mi pasuje? Coś wam się ludzie w główkach pomieszało, chcecie już takim jak ja wmawiać, jaki felieton ma mi się podobać, a jaki nie spełnia tych norm mimo genialności wg Was... Żenada.

  • TomekNS stały bywalec

    Fajnie napisane. Przeczytałem od początku do końca. W Zakopanem tez byłem i powiem szczerze byłem już 5 raz na PŚ w Zakopanem i nigdy nie było takich kiepskich warunków jak w tym roku, mam nadzieję ze już więcej takie się nie powtórzą :) Teraz czekam na IO i zaciskam kciuki :)

  • EmiI profesor

    A jeszcze co do systemu amerykańskich kwalifikacji olimpijskich. Z takich mocnych amerykańskich konkurencji to w pchnięciu kulą występuje faktycznie problem szczytu formy na kwalifikacyjną imprezę i zawód na docelowej imprezie. Jednak dokładnie nie wiemy z czego to wynika i jaka jest specyfika wewnątrz amerykańskich kontroli antydopingowych...

  • EmiI profesor
    @dervish

    Nawet jeśli automat by narzucił trenerowi 5 na 5 zawodników to jego obowiązkiem jest przygotowanie tych zawodników tak by byli w formie na igrzyska i żadne tłumaczenia "ja chciałem innych" nie mają prawa wchodzić w grę Zadaniem zawodnika jest skakać a trenera trenować. Jak zawodnik dobrze skacze to należy mu się nagroda, a zostawić bo nie pasuje do ustalonej rok wcześniej koncepcji. Bo koncepcja powinna zakładać że cała piątka z kadry olimpijskiej (stosowania oficjalnie nazwa) wyłonionej po ubiegłym sezonie powinna być w takiej formie by to sobie to miejsce wywalczyć. Jak się nie udało tzn że koncepcja nie wychodzi dokładnie tak jak powinna. Oczywiście w żadnym razie nie skreślam szans Kubackiego na igrzyskach i myślę że stać go na dobre skoki ale jednak twierdzenie że pojechali najlepsi na dzień dzisiejszy miją się z prawdą. O tym kto jest najlepszy decydują wyniki. To nie konkurs sztuki gdzie decydują subiektywne opinie tylko wyniki czarno na białym jak na FISowskich PDFach. Oczywiście Kubacki za 3 tygodnie może być naszym nr 2 i skakać na poziomie 1 i 2 dziesiątki ale to samo mogą pokazać Murańka i Biegun.

  • tlen doświadczony

    Jedno jest pewne. Nie wysylanie Bieguna i Muranki do Sapporo i wyeliminowanie ich z Willingen to...".konieczna konieczność". Co by było gdyby którys z nich stanoł na podium, ba wygrał?

  • leonn początkujący

    Jestem bardzo ciekaw postawy Murańki w dalszej części sezonu, ktoś niżej prorokuje że będzie już tylko wożony na PK kosztem Mietusa i Huli w PŚ. Tak by było gdyby stracił motywacje i formę. Już za tydzień są MŚJ, a po Sochi jest jeszcze 10 konkursów PŚ i w marcu MŚ w Lotach w Harrachovie. Talent ma ogromny, większy niż Biegun którego też jestem ciekaw, bo ostatnio zawodził, sam obiecywał że mu forma wróci jaką miał na przełomie listopada/grudnia.

    Podpisy pod zdjęciami genialne :) ocierające się aż o zniesławienie ale wszystko w granicach poczucia humoru

  • kibicSN stały bywalec

    Tak wlasnie myslalem ze to bedzie poparcie dla decyzji Kruczka odnosnie Muranki i pouczanie tak jak na konkurencji jego samego.Wiedzialem na dlugo jeszcze przed ukazaniem sie tego artykulu.Wiadomo ze tutaj nie bedzie nic ostrego tylko łagodne potraktowanie sprawy bo co zrobi Kruczek to wszystko jest cacy.Brakuje tutaj chyba odwagi zeby napisac jakis ostry artykul dlaczego tak a nie inaczej.Za to nie brakuje odwagi zeby pouczac Muranke jak ma sie zachowywac.Bo jego mozna, a Kruczka nie.Z autora jest taki sam łagodny felietonista jak z Marii Szabłowskiej krytyk muzyczny, ona nawet o Shazzie i disco-polo pisze wyłącznie pozytywnie.Zero krytyki i negatywnej oceny.

  • dervish profesor

    Pora zamknąć już temat nominacji. Zycie toczy się dalej.
    Na IO zgodnie z zapowiedziami pojadą nie ci co zdobyli najwięcej punktów tylko aktualnie najlepsi.

    O tym kto jest najlepszy zadecydował Kruczek na podstawie własnych kryteriów i zgodnie ze swoja najlepszą wiedzą. Można wierzyć, że miał dobre intencje ponieważ jego żywotnym interesem było wybranie optymalnego składu. Tylko on i nikt inny będzie rozliczany z wyniku kadry. W całym cywilizowanym świecie za skład kadry odpowiedzialny jest trener.
    Na tę chwile nie znam przykładów by w innych krajach odgórne przepisy narzucały trenerowi aż 3/5 olimpijskiego składu. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że w PZN może obowiązywać taki regulamin.
    Mam głęboką nadzieję, ze nie obowiązuje a jeżeli jednak, to że ktoś nauczony tegoroczną praktyką, sięgnie po rozum do głowy i zniesie ten szkodliwy dla interesu polskich skoków przepis.
    To, ze system automatycznej kwalifikacji na podstawie punktów zdobytych w określonym okresie wydaje się być sprawiedliwym z punktu widzenia zawodnika nie oznacza, ze jest właściwy gdy chodzi o wyłonienie najsilniejszego składu na imprezę docelową. Zwłaszcza w takiej dyscyplinie jaka są skoki narciarskie.
    System ten jest powszechnie stosowany w USA w dyscyplinach o wiele bardziej wymiernych niż skoki (lekkoatletyka). Ale i tam jest on poddawany miażdżącej krytyce zarówno ze strony sportowców jak i trenerów. Jest powszechne przekonanie, że dzięki temu systemowi USA straciły wiele medali olimpijskich na rzecz krajów w których sportowcy mogli spokojnie przygotować się do imprezy docelowej nie biorąc udziału w morderczych kwalifikacjach przedolimpijskich, na które Amerykanie zmuszeni są przygotowywać dodatkowy szczyt formy.

  • haze23 doświadczony
    @pepeleusz

    Celem wyjazdu na IO jest walka o medale, o jak najlepszy wynik sportowy. Za przygotowania i wyniki odpowiada sztab szkoleniowy. Ale po imprezie, zaprzeczysz? Więc po co to bicie piany?

  • _Mithrandir stały bywalec
    @kobitka

    Pani Kobitko!

    Co do sprawiedliwości sportu na świecie - żeby daleko nie szukać, zapraszam do zapoznania się z informacjami na temat "fair play" na ostatnich letnich Igrzyskach Olimpijskich. Tam dopiero była sprawiedliwość, oj, była...

  • anonim
    ZKuba39 dobrze gada ;)

    Dobre, ja miał bym problem tylu faktów ubrać w właściwe słowa, więc pozostaje tylko poprzeć Twój wpis.

    @pepeleusz, tak za wszelka cenę próbuje udowodnić swoje obsesyjne racje, że żal tego czytać. Żeby nie było, często w innych sprawach lubię czytać Twoje treściwe, zwracające na wiele spraw uwagę komentarze, ale nie tutaj...

    Dziwię się takimi emocjami, jakie wywołuje wybór kadry na niektórych osobach.
    Przed tym wszystkim, czwórka była jasna, na piątego też mi najbardziej pasował Murańka, ale jeśli trener wybrał by Bieguna, czy jak wybrał Kubackiego, nie miało to aż takiego znaczenia. Trener ma zawsze racje, kibice powinni mu ufać, a zawodnicy tym bardziej być posłuszni.
    Po tym wszystkim, Murańka przegrzebał sobie i to chyba nie tylko u kibiców... Całe szczęście, że w ostatniej chwili (choć i tak za późno) się opanował.
    Nie zdziwił bym się, jak za takie zachowanie zawodnik był by zawieszony na jakiś czas, żeby miał czas na przemyślenia.
    A szkoda by było, jest dobrym skoczkiem i wiele przed nim, mam nadzieje, że będziemy mieli z niego jeszcze wiele pociechy.

  • kobitka początkujący
    Panie Redaktorze

    Pan Redaktor pisze do Klimka:
    "Życie nie jest sprawiedliwe" - to prawda.
    Ale przecież na świecie
    sport jest sprawiedliwy (fair play).

    A u nas w Polsce:
    Życie nie jest sprawiedliwe.
    Sport jest Życiem (układy, układziki itp. itd.)
    a więc rozumując
    Sport nie jest sprawiedliwy.

    Ten felieton jest pisany dla pieniędzy. Panie Marcinie ! Pan ma X lat! Nie 13 i nie 100!
    Nie zachowuj się Pan jakbyś miał 13 lat! Przed Tobą jeszcze wiele dobrych artykułów. Pana stać na nagrodę Grand Press.
    Bierz się Pan do roboty.My Kibice czekamy na Pana obiektywne, ciekawe, dociekliwe, etyczne i mądre artykuły.

  • ZKuba36 profesor
    Strategia PZN.

    Moim zdaniem wcale nie jest zła. Ważne są pieniądze z Min. Sportu.
    1. Rozdmuchano do niezwykłych rozmiarów ważność Uniwersjady i poczyniono wiele nierozsądnych kroków (w perspektywie IO) aby móc póżniej ogłosić wielki sukces na Uniwersjadzie.
    Moim zdaniem już po pierwszych wynikach LGP, Biegun powinien przejść na trening trenera Kruczka i przygotowywać się do IO a nie do MŚJ.
    2. Rozdmuchano do niezwykłych rozmiarów ważność MŚJ aby móc póżniej ogłosić wielki sukces na MŚJ.
    Skład na te mistrzostwa jest tak silny jakiego chyba nigdy wcześniej nie było. Biegun, Murańka, Zniszczoł, Wolny - zabraknie dla wszystkich Polaków miejsc na podium.
    Moim zdaniem zarówno Biegun jak i Murańka od dawna powinni trenować z grupą trenera Kruczka, przygotowując się do IO.
    W zaistniałej sytuacji wybór trenera Kruczka staje się bardzo rozsądny, bo będzie wilk syty i owca cała. Każdy trener będzie mógł pochwalić się sukcesem a ekipa na IO jakoś sobie poradzi.
    Murańka może spokojnie przygotowywać się do MSJ a i tak musi się dobrze starać aby zostać MŚJ. Biegun może być lepszy.
    Niezależnie od wyników na IO, PZN będzie mógł pochwalić się wielkimi sukcesami i oczekiwać na odpowiednie wsparcie za strony Min. Sportu.
    Junior, startujący na IO (jako 5. koło u wozu) to zmarnowane miejsce.

    Niektórzy, podważając fakt, że Kubacki zdobył dla Polski najwięcej punktów w konkursie drużynowym, piszą, że Kubackiemu (i innym) przypisano niesłusznie dodatkowe punkty. Zgoda, ale chyba w dobrym tonie byłoby również napisać, ż Murańka (i cała jego grupa) skakał z belki 14 więc i tym zawodnikom należałoby odjąć tyle punktów co Kubackiemu. Które miejsce wtedy by zajął Murańka?

  • Matizus stały bywalec

    A mi było ciepło i sucho, miałem nieprzemakalną kurtkę zimową i kaptur!

    ~Teoretycznie zmarznięty i przemoknięty kibic (z sektora D, żeby nie było).

    Felieton jak zawsze świetny, a całość uzupełnia przesłanie do Klimka, pod którym i ja się podpisuję. Życie chłoszcze, ale trzeba stawić mu czoła i walczyć o swoje. Igrzyska przed nim co najmniej 3, więc okazji nie brak.

  • jan bywalec
    klimek

    W połowie grudnia PZN ogłosił zasady kwalifikacji.3 miejsca dla najlepszych plus 2 według uznania trenera. Była 4 pewniaków którzy szli swoim trybem i 3 .pretendentów .Miejsce 1 KLEMENS najbardziej doświadczony ,po dobrym początku sezonu trener dał mu spokojnie trenować .Miejsce 2 KRZYSZTOF zwycięzca uniwersjady 1 jednych zawodów.Miejsce 3 JAN punktuje ale ma syndrom Mateji (dobre treningi słabe zawody) AKT 1 Engelberg.Klimek wgrywa kwalifikacje ,dla Jana ostatnia szansa w kolejce czeka Krzyśu ,Jan pod presją ma wejście smoka,KLIMEK skacze dobrze.Kruczek ma problem,pretendenci skaczą dobrze a w kolejce czeka Krzyś wycofuje Dawida. Akt 2 Turniej4. pretendenci skaczą dobrze ,ale najsłabszy Krzysztof nie daje rady odpada.Przed Klimkiem otwiera się szansa na wyprzedzenie Jana w wyścigu pretendentów niestety w Bischo zawodzi. Akt 3 Loty pretendenci skaczą dobrze zawodzi Dawid ,otwiera się szansa dla 2 pretendentów. Kruczek trzyma ręke na pulsie podnosi presje ogłasza Dawid był pozbawiony startów i treningów ale jego forma idzie w dobrą stronę.Wyścig trwa. Akt 3 Wisła Klimek wygrywa kwalifikacjie może wyprzedzić Jana w wyścigu ,Jan się mobilizuje .efekt 6 miejsce i zwycięstwo w wyścigu kwalifikacyjnym.Kruczek podnosi presje ogłasza kwalifikacje się nie skończyły. Akt 4 Kryterium Asów Zakopane .Dawid pod presją 2 super skoki w dobrych warunkach Jan 2 dobre skoki Klemens 2 słabe skoki w średnich warunkach nie wytrzymał presji.Kwalifikacje skończone wybór oczywisty.

  • anonim

    Kruczek może lepistoe buty nosić Małysz nigdy nie pozwoliłby sobie żeby Kruczek był jego trenerem bo miał w sobie to coś podobnie ma Klimek ma talent czego cała ta niby olimpijska czwórka a worek kartofli tym bardziej tego nie mają. Pojadą sobie swoją kliką na fajną wycieczkę nic nie zdobędą pograją w pokojach na konsoli w karty zrzuca winę na warunki i jakos się rozejdzie po kościach. Śmieszni jesteście że wierzycie w medal olimpijski skoczków że niby kto Stoch który jako jedyny z czołówki nie ptrafi skoczyć przy dodatnich punktach śmiech na sali. Otwórzcie oczy my wygrywamy tylko wtedy kiedy inni odpuszczają albo ich nie ma (wyjątek Stoch w predazzo gdzie fuksem doleciał w drugiej serii do 130 m bo juz miał ciepło po skoku ) na olimpiadzie bedziemy tylko tłem podobnie jak na TCS ale za to w wywiadach będziemy brylować silna ekipa nam się szykuje: Kurzajewski Szaranowicz Polo Tajner Kot senior który załatwił Soczi swojemu synkowi tam będziemy mocni ah co to będą za igrzyska Ps. Worku ziemniaków Klimek Cię zmiażdzył w tym sezonie Ole!!!!!!

  • JankessPL doświadczony
    @pepeleusz

    Fajnie się czyta Twoje bardzo merytoryczne wpisy,oby więcej takich :)
    Może tad pokarze odwagę i niech wybierze 2-3 pytania pepeleusza i niech zada je Kruczkowi,na pewno byłyby bardzo ciekawe,sensacja wręcz pewna

  • anonim
    Morgi

    Trener Poitner skład olimpijskiej drużyny ma ogłosić w poniedziałek, lecz jak sam wcześniej powiedział - Thomas ma w niej miejsce, wiec jeśli wszystko będzie przebiegało zgodnie z planem to zobaczymy Austriaka na Igrzyskach! ----

  • anonim
    Z Translatora o Morgensternie

    Thomas Morgenstern twierdzi jego awarii na Kulm w dniu 10 Styczeń odzyskać tak dobrze, że chce spróbować uruchomić na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Soczi. Że dał 27-letni Karyntii w czwartek na konferencji prasowej w Klagenfurcie prywatnym szpitalu Maria Hilf.

    Pierwszy turniej olimpijski jest na 9 Lutego na skoczni normalnej w sprawie programu. "Nie chcę, moja kariera zakończy się jesienią," Morgenstern, który teraz chce przygotować się powoli, krok po kroku z trenerem Heinz Kuttin na wyjazd do Rosji, powiedział.

  • anonim
    nieznany

    Dziadek z Finlandii poza Małyszem nie miał wyników.Dlaczego więc stosujesz podwójną moralność względem tych dwóch trenerów?
    Twierdzicie,że Lepistoe był najlepszym trenerem na świecie,więc wypadałoby zbudować drużynę.Nie pamiętasz już MŚwL 2008?

  • anonim
    Konferencja prasowa Morgiego wlasnie trwa

    http://tvthek.orf.at/live/Pressekonferenz-Thomas-Morgenstern-aus-Klagenfurt/7382461

  • nieznany weteran
    @haze23

    Wynikami powiadasz?
    Kruczek objal kadre w 2008 roku, wynikami które raczyles wymienić wykazal się dopiero w 2013. Dlaczego pod wodza takiego geniusza musieliśmy czekac 5 lat, by jego podopieczni osiągnęli cokolwiek? Nawet majac u boku wybitnego kolege (trenowanego przez innego szkoleniowca) nie potrafili wywalczyć medalu w 2009, 2010 (2 szanse), 2011 (2 szanse)?

  • pepeleusz profesor
    haze

    To po co sa te wszystkie wywiady , czy konferencje prasowe? Przecież wystarczyło by tylko spojrzeć na wyniki. Czy jak ktoś ma wynik to znaczy że może podawać lub choćby jednoznacznie sugerować fakty niezgodne z rzeczywistością, wprowadzać w błąd?
    Jak ktoś jest trenerem/prezesem ostatniego sukcesu (i prawdopodobnego następnego sukcesu) to po prostu nikt z mediów z nim nie chce zadzierać, lepiej jechać z prądem, mieć dobre relacje itd. Taki trener/prezes jest po prostu autorytetem.
    A to po której stronie jest racja nie zależy od tego że autorytet tak powiedział. Zarzut w dyskusji odwołujący sie do autorytetu jest zarzutem niedopuszczalnym (tzw nielojalnym fortelem erystycznym), tak samo jak stosowane przez Kruczka argumentum ad populum i argumentum ad ignorantium , bo mało kto zdaje sobie sprawę z belek wyjściowych przy drużynówce i łatwo też kupić wytrych o doświadczeniu
    Jak trener jest po porażce lub przed spodziewaną porażką w medialnym sporcie, o to co innego to wtedy wszyscy sie czepiają....

  • EmiI profesor
    @haze23

    Nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi. Jak są takie głupie to przecież na nie odpowiedzą w sposób nie pozostawiający wątpliwości.

  • haze23 doświadczony
    @pepeleusz

    Czy nie uważasz, że Kruczek i Tajner powinni wykazywać się wynikami, a nie odpowiadać na twoje idiotyczne pytania? Czy złoto i brąz na MŚ nie nauczyło cię tego?

  • pepeleusz profesor
    stan polskich mediów

    Pytania które powinien zadać mądry niezależny dziennikarz, podczas gdy ani jednego z nich nie zada żaden dziennikarz

    1. do Kruczka- dlaczego w 2010 przy wyborze pomiędzy Bachledą a młodym i będącym w fatalnej aktualnej formie 18 letnim przedniowiatrowym K.Miętusem, nie postawił Pan na doświadczenie ?
    2.do Kruczka - dlaczego w wywiadzie zamieszczonym na stronie pZN powiedział Pan że Kubacki był najlepszym zawodnikiem całego konkursu, podczas gdy po uwzględnieniu belek w klasyfikacji indywidualnej zajął w nim 7 miejsce ?
    3.Do Kruczka - czy na wyższy poziom skoków wskazuje 7 miejsce Kubackiego w drużynówce z najlepszym wiatrem czy 12 Murańki w Zakopanem z jednym z najgorszych wiatrów,
    4. do Kruczka- czy Murańka miał przetestowany BPS przed MSJ rok i dwa temu na tych ówczesnych długich zgrupowaniach i czy można można było skorzystać z tych doświadczeń , czy też Mateja wówczas odstawiał fuszerkę?
    5. do Kruczka - dlaczego nie skomentował Pan kompletnie skrajnie odmiennych warunków wietrznych dla Kubackiego i Murańki w sobotniej drużynówce?
    6.do Kruczka- czy Pańskie zapewnienia sprzed sezonu że każdy ma szanse na wywalczenie nominacji bez względu na przydział do tej lub innej grupy szkoleniowej i będą brane czynniki z dłuższego okresu były szczere i czy je Pan podtrzymuje ?
    7.pytanie do Tajnera- skoro Pan uważa argument doświadczenia za logiczny, to dlaczego sam w 2001 przed Lahti wybrał Pan do składu 17-letnich Tomisława Tajnera i Pochwałę, a zostawił w domu będącego w życiowej formie naszego nr 4 wówczas Łukasza Kruczka
    8.do Tajnera - czy w kryteriach PZN gdzie jest mowa o dwóch z wyboru trenera i zwyżkującej dyspozycji startowej (a taka mieli obaj rywale)było napisane coś o doświadczeniu, czy też może nie było o tym nic napisane
    9. do Tajnera - skoro kryterium przyjęte przez PZN było dobre do wyłonienia trójki, to czy należy je uznać za kompletnie nieprzydatne do wyłonienia pozostałej czy też zastosować ew. z innymi
    10. do Tajnera- Czy pierwotna decyzja o niewysłaniu do Sapporo 19 letniego W.Fortuny który był naszym drugim zawodnikiem w T4S motywowana brakiem doświadczenia i obawą przed nieporadzeniem sobie z presją, była słuszna, czy też dobrze że potem ją zmieniono?

  • pepeleusz profesor

    Fałszywy argument podany przez Kruczka- Kubacki najlepszy w drużynówce- po prostu uwiarygadnia tezę że wszystkie inne argumenty były nieszczere.
    Oj Kruczek umie liczyć... tu niema, że mógł sie machnąć jak dziennikarz, tu jest 100 % a nie 99,9999 %.


    Podawałem kiedyś przykład z braćmi Zografskimi, teraz zmienię na uważanego za bulo...coś tam Jakuba Kota, załóżmy że jego wystawili do drużyny.

    Jakub Kot pierwsza grupa konkursu drużynowego 24 belka, 120 metrów styl 54 pkt, wiatr zero, nota 114 pkt

    Klemens Murańka czwarta grupa konkursu drużynowego 12 belka, 119,5 metra, styl 54 pkt, wiatr zero, nota 113, 1 pkt.

    I tu niejako zamiast dziennikarzy lub Kruczka dajmy np to skomentować obiektywnemu Rafałowi z rodziny pojawiąjacemu sie w okienku.
    Czy byłby on poważny gdyby skomentował to tak: w dzisiejszym konkursie drużynowym Jakub Kot był lepszy niż Klimek. Przecież to byłby śmiech na sali.


    Jeśli Kruczek ucieka sie do an.alogicznych argumentów to to jest po prostu niesmaczne .Widać jak na dłoni ,że wyszukuje na siłe argumentu za swoim mówi że był pierwszy, równoznaczne z najlepszy,podczas gdy wie że był siódmy.

  • MaykDoUrden stały bywalec
    Starcie ringowe Dawid-Klimek.

    W tej całej wojnie 3 rzeczy tak naprawdę były niesmaczne.
    Problem podobny ma wiele reprezentacji. W kadrze Austrii czy Norwegii też jadą młodzi, kosztem weteranów. Ale tam nie było takich cyrków jak u nas.
    I u nas nie było by gdyby nie 3 rzeczy.
    1 - jasno powiedziane przez Kruczka: Wybiorę lepszego z drużyny. Wybiorę starszego. Wybiorę jak uważam. Jakoś krótko i węzłowato (jak mawiała moja nauczycielka Matematyki w liceum)
    2 - Gdyby nie kompletna szopka TVP. Tak strasznie obrzydzili kibicom Dawida tym lobbowaniem, że sam przestałem być obiektywny i byłem gotów olać wynik IO byle Dawid został, by utrzeć nosa kretom z TVP.
    Jak można mówić o wynikach drużyny, podać wyniki... 3 skoczków, pokazać wywiady z ... 3 skoczkami, nie wspominając nawet jednym słowem o Klimku. To było najgorsze lobby w historii Lobbingu (nie wiem czy tak mogę to zapisać, ale pasuje mi do zdania :P).
    3 - Po wyborze Kruczek mógł jednym zdaniem zakończyć te kłótnie. Starczyło powiedzieć, że obaj zasługują, ale mogę wybrać jednego. Klimek to bardzo perspektywiczny skoczek, ale liczymy na niego na MŚJ, a stawiamy na doświadczenie Dawida. Coś w tym stylu. Niby coś mówił, ale jakoś nie przekonująco wg. mnie.
    3 pt miałem chyba inny, ale cóż. Ranek, dopiero piję kawę i lata już nie te... wiecie jak to jest :)

  • MaykDoUrden stały bywalec
    Felietonowe refleksje

    Ach Marcinie, Marcinie :)
    Cóż ja Ci mogę napisać... Znakomicie :) Chylę czoła.
    Ta część o Klimku stanowcza, merytoryczna, taktowna i budująca. Piknie.
    Całość znakomicie ujęła to co się działo. A pewny pieniacz przedstawiony bosko (filmik pierwsza klasa :D).
    Tabelki ach tabelki, jak ja je lubię :P Arkusz mój też mi się podoba :P
    Mogę ci go meilem podesłać tak o ku twojej informacji. Nadal jednak tylko zawiera występy naszych. Nie miałem jakoś czasu odtworzyć zgliszczy.
    A podpisy pod zdjęciami boskie :D Kilka razy przy śniadaniu poplułem się, zadławiłem i mało nie umarłem... ze śmiechu.
    Oby tak dalej!!!
    Mayki Michał

  • Fela bywalec

    Z perspektywy kibica stojącego pod Wielką Krokwią powiem, że atmosfera była fenomenalna. Tylko polscy kibice potrafią stworzyć tak wspaniały klimat. Niestety to co zdarzyło się w niedzielę popsuło humor nie jednemu kibicowi. Ze skoczni wychodziliśmy wściekli na organizatorów, że wypaczyli rywalizację. Argumenty, że seria była przeciągana dla kibiców były śmieszne. Rozumiem, że jeśli zawody w ogóle by się nie odbyły kibice byli by bardzo rozczarowani i źli ale dla mnie byłoby to lepsze rozwiązanie. Oszczedziłoby to nerwów nie jednemu kibicowi. Pewnie też byłabym rozczarowana, że zawody się nie odbyły ale bynajmniej nie wyjeżdżałabym z Zakopanego z niedosytem i rozgoryczeniem...

  • anonim

    Ale długi felieton.No cóż można gdybać co bybyło gdyby Muranka pojechał do Rosji.Ale powiedzmy sobie moze to i dobrze.Ja tam nie widziałem,że Kurzajewski faworyzował Dawida.Po prostumiał brązowy medal.Nie ma tematu.I tutaj nic nie zmienicie. Argrument jest taki,że to Dawid jest starszy od Muranki. Taki młody by nic nie zwojował.Klimkowi wystarczy tylko trenować.Pamietajcie jaką decyzje podejmowali wobec Bieguna i Kota którzy jechali na mistrzostwa uniwersjady pytanie po co ? Kot również zeszłym roku nie wiem po co pojechał tak samo jak Biegun

    Wytłumaczcie mi w czym jest problem? Aż tak bardzo nam zależy, żeby psuć atmosferę wokół reprezentacji? Trener podjął taką decyzję a nie inna i koniec kropka. Jesteście normalni? Ten się kłoci o Dawida drugi o co innego i tak dalej Eh.No coż szkoda mi was mojego nerwu liczę na to,że Kubacki powalczy o czołową lokatę i to On zadecyduje o wyniku.
    A Muranka jeszcze wygra w tym sezonie albo stanie podium musi udowodnić,że jest doświadczonym zawodnikiem bo nim jest i tyle w temacie chcecie kompromitacji ?

  • anonim

    Szkoda, że nie macie jaj by tak dla dziennikarskiej rzetelności zapytać Kruczka o to czy jak zawodnicy ruszają z różnych belek to można mówić o indywidualnie najlepszym. Ja bym mu przejaskrawił przykład i podał:

    grupa 1 - zawodnik A - belka 12 - 130 pkt.
    grupa 2 - zawodnik B - belka 12 - 131 pkt.
    grupa 3 - zawodnik C - belka 12 - 132 pkt.
    grupa 4 - zawodnik D - belka 24 - 140 pkt.

    Pytanie do Kruczka czy zawodnik z grupy D zdeklasował pozostałych i został najlepszym skoczkiem indywidualnie ?

    Uczcie się dziennikarstwa, bo w takim TV, to takie niejasności wyłapują jak chodzi o inne kwestie, polityczne, kryminalne itp. A u was to jeden pies, nie chcecie ustalić faktów mimo niejasności a waszym działem są przecież skoki narciarskie. To jak nie wy to kto ma wyłapywać takie smaczki ? Mieć takiego pięknego kruczka na Kruczka i nawet o to nie zapytać, co to za dziennikarstwo amatorskie ?

  • asd weteran

    ja po skokach dawida (przy calej sympatii do niego) miala taka sama mine jak klimek, a wiesz dlaczego? bo czulem, a bylem wrecz pewny, ze te skoki zostana wykorzystane jako pretekst, by klimka z ekipy odstawic. zaloze sie, ze on wtedy czul dokladnie to samo. nie jest glupi i widzial co sie swieci od czwartku, docieralo do niego to, co wyprawia kurzajewski z ekspertami i doskonale czul, w jakim celu to robia. lobbowanie dawida w tvp zaczelo sie zanim oddal on chociaz pol dobrego skoku i slepy by zauwazyl co sie swieci. a w samej sobotniej druzynowce najmniej istotny byl wynik, bo gdyby trenerowi na tym wyniku zalezalo, to sklad bylby inny. nad tym, czemu klimek poczatkowo chcial olac msj a potem jednak pojechal, mozna tylko gdybac. moze ochlonal, moze chcial dobrym wystepem udowodnic cos trenerowi, a moze doszlo do niego, ze jak sie postawi i nie pojedzie, to mu tak zrobia pod gorke, ze go calkiem wywala z kadry, kto to tam wie.

  • anonim
    Klimek

    No niestety, bardzo zła reakcja Murańki, on potrzebuje Wódki, tzn psychologa. Gdyby skakał jak Stoch czy Kot to mógłby mieć pretensje, ale niestety póki co jest w tej grupie gorzej skaczących i kogoś trzeba było wybrać. W ogóle to cała drużyna była lepsza wcześniej, ostatnio coś się posypało, ale mam nadzieje, że dojdą do siebie na IO.

  • anonim

    Ja tam się cieszę że Dawid pojechał, bo Klimek 'Oburzony na cały świat' Klemens Murańka by zawalił nam drużynówkę. Najgorsze jest to, że nie ma on wogóle charakteru, postawiłby się chociaż JA CHCĘ NA SAPPORO JECHAĆ, a nie MŚJ (facepalm). A ta mina po udanym skoku Kubackiego, żenada. Klimek w hierarchi swoim zachowaniem spadł na 7 miejsce obecnie, za Krzysiem Biegunem, jak tak dalej pójdzie spadnie na 8 za Stefanem.

  • nieznany weteran
    Muranka i Kubacki

    Można było zminimalizować ferment wywolany nominacjami na Igrzyska.
    1) Na początku sezonu powiedzieć wszystkim zawodnikom wprost: jesteś w trojce najlepszych "punkciarzy" - jedziesz; nie jesteś - nie masz zadnej gwarancji, bo to moja autorska kadra i ja dobieram wykonawców. A co robil Kruczek? Ciagle kluczyl, zmienial zdanie, raz mowil o aktualnej formie, innym razem o tendencji zwyżkowej, potem o doświadczeniu. Jak takiemu człowiekowi można ufac (bedac zawodnikiem)? Wygladalo to na ustalenie własnej teorii i rozpaczliwe dorabianie do niej faktow, które by ja uzasadnialy...
    2) Uniknac zalosnej propagandy stworzonej przez klaunow z TVP i zapraszanych do niej gości ze środowiska narciarskiego. Wybrali sobie pupilka (Kubackiego) i intruza (Muranke). To stworzylo powszechna atmosferę niechęci do jednego z zawodnikow i podburzylo drugiego.
    3) Nalezalo wyslac Muranke na PS do Sapporo, by nabil dużo punktów. Korzysci: pkt. dla zawodnika, pkt. do Pucharu Narodow, nagroda pocieszenia dla skoczka, by nie utracil motywacji. Dlaczego tego nie zrobiono? Wyglada to na odizolowanie Muranki od poważnych wystepow na dobre. W Japonii Stefcio lub Krzysiu jakies pkt. uciulaja i będą za to wozic się do końca sezonu, dla Klimka zostanie PK.

  • EmiI profesor

    Zgadzam się z postami asd. Obydwoma. Co do zachowania Klimka nie samo jego zachowanie może jest dziecinne, co jego upublicznianie. Wielu z ludzi w zaciszu domowym, w gronie przyjaciół zachowałoby się podobnie by wyładować pierwsze negatywne emocje, ale to nie znaczy że trzeba na fb zamieszczać. Tłumienie emocji jest niezdrowe, ale już pokazywania ich całemu światu niedojrzałe. Co nie zmienia mojego zdania że dojrzałość nie ma specjalnego znaczenia w kontekście rywalizacji sportowej. Było wielu zawodników, kłócących się z sędziami, obrażających ich, trenerów, nawet kibiców, niektórzy lądowali na odwykach, z depresją w zakładach po porażkach ale kiedy wychodzili na skocznie, kort, boisko, ring, trasę, itd byli prawdziwymi killerami.

  • asd weteran

    I jeszcze jedno: podoba mi się to, że nawet jeżeli autor felietonu miał raczej negatywne zdanie o zachowaniu Klimka (do czego ma prawo), to przedstawił to spokojnie i z klasą, jednocześnie zawodnika podbudowując. Piszę to po lekturze tekstu na ten sam temat na portalu konkurencyjnym, który to był wręcz niesmaczny i poniżający dla zawodnika.

    A i rozwalił mnie Reruhi-Andrzej, nieźle to wyszło :D

  • asd weteran

    Który kolega z drużyny Klimkowi maluje kaski?

    Ja dalej podtrzymuję, że największym skandalem jest nawet nie to, że Kruczek wybrał Dawida zamiast Klimka, ale to w jakiej atmosferze się to odbyło - mam na myśli fakt, od czwartku rana taki a nie inny skład był bezustannie lobbowany w TVP przez pseudo-dziennikarzy i pseudo-ekspertów.

  • Snoflaxe weteran

    @Marcin
    Mamy już oficjalne potwierdzenie.
    http://data.fis-ski.com/dynamic/event-details.html?event_id=33551&cal_suchsector=JP
    Brakuje jedynie aktualizacji w programie zawodów, ale to już pikuś.

  • anonim

    Mimo wszystko uwazam, ze to Klimkowi nalezalo sie Soczi. Ale Klimek nie poddawaj sie i udowodnij wszystkim, ze jestes fantastyczny!! :)

  • anonim

    Dawno się tak nie ubawiłam :D Dzięki za link do filmiku z Pointnerem (piep***ięcie chorągiewką - bezcenne) i te podpisy pod zdjęciami xDDD
    Ogólnie - bardzo trafne spostrzeżenia, zwłaszcza apel do Klimka, śmianie się z wiatru w Sapporo. Ach i Reruhi - Andrzej :D You made my ee.. night xD

  • dervish profesor
    Kruczek skandalista :)

    Sadząc po ilości skandali które zdaniem co niektórych tylko w obecnym sezonie wywołał Kruczek to jest on jednym z największych skandalistów w historii polskiego sportu.

    Tylko jak się ma to do faktów, że ten największy skandalista doprowadził polskie skoki do poziomu jakiego ta dyscyplina nie notowała w całej swojej historii, a obecny sezon bez względu na to jak się zakończy już jest najlepszy pod prawie każdym względem.

    Panie Kruczek więcej takich skandali, a słowo skandal będzie na tym forum równoznaczne ze słowem sukces. :)

  • motylek_ja weteran

    Felieton i do refleksji i do śmiechu! Super!
    A pomysł z galerią i podpisami - wspaniały! hahahahaha

    Byłam na konkursie drużynowym i widziałam jak chorągiewki wzdłuż zeskoku zwisały nieruchomo( prawie przez cały czas trwania konkursu). Mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością, ze o "huraganie" w plecy, albo pod narty nie mogło być mowy podczas sobotnich zawodów.

    Kubacki jest jednym z brązowych medalistów MŚ w Predazzo. Wtedy wytrzymał napięcie i chwała mu za to, bo, między innymi, dzięki temu nasza drużyna osiągnęła tak niebywały sukces.
    Słusznie, według mnie, że trener postawił na doświadczenie - czy to się komuś podoba, czy nie.
    Ja za całą naszą kadre na IO trzymam kciuki i życzę jej powodzenia. O ile wcześniej terroryści nie wysadzą skoczni.

  • pepeleusz profesor
    @MarcinBB

    Jakąś nadzieję można mieć choć niezbyt dużą, gdyż zaufania do kogoś nie da się ani komuś polecić ani nawet nakazać samemu sobie. Szkoda bo Kruczek potrafił wiele wydobyć z niejednego skoczka .
    Ale jak nie, to wariantów jest wiele , nie wiadomo też kto kim będzie za rok czy dwa

  • pepeleusz profesor

    skandaliczne słowa Kruczka o Kubackim na stronie PZN ,,indywidualnie był najlepszym zawodnikiem w całym konkursie,,

  • MarcinBB redaktor
    @pepeleusz

    Mam nadzieję, że z tą nicią zaufania się mylisz i jednak będzie się dało ją odbudować.
    @Zakrza
    Dzięki, piątek poprawiłem na czwartek. Co do Ammanna - ten fragment pisałem we wtorek, gdy jeszcze nie było wiadomo, że Ammann nie leci do Japonii. Wyrzuciłem.

  • MarcinBB redaktor
    @sfas

    Nie, nie zapomniałem. Obie wisiały sobie spokojnie do końca, więc nie miałem pretekstu, by o nich pisać. Poza tym, o ile słowacka rzeczywiście nie miała racji bytu, to bułgarska już tak, bo w kwalifikacjach wystartował Zografski.
    @dejw
    Ten dodatkowy konkurs nie jest jeszcze potwierdzony przez FIS. W kalendarzu na ich stronie, oraz w dokumentach drukowanych na zawodach nic takiego nie widnieje. Wiem, że organizatorzy informują o nim na swojej oficjalnej stronie, ale dopóki FIS tego nie zatwierdzi, oficjalnie jest przed nami 11 konkursów, czyli po Sapporo 9. Oczywiście, ja też bym chciał, żeby był o jeden więcej.

  • Michał doświadczony

    Słyszeliście o koncepcji zawodów Unia Europejska, Rosja, USA, Kanada, Japonia, Turcja, Korea Płd., Kazachstan?
    Tak przykładowo mówię. Premier Buzek mówił ostatnio, że państwa UE mogłyby startować pod jedna flagą.
    Byłoby taniej.

  • Zakrza stały bywalec

    Ja wiem, że Pan redaktor nie lubi wytykania błędów, ale sporo tu ich dzisiaj. Powtórzenia, brak literek, poprzestawiane literki, itp.
    Do tego piątkowo-wiślańska pogoda? Amman w Sapparo? WTF?!

  • pepeleusz profesor

    ..Natomiast wystarczy spojrzeć na szczegółowe wyniki konkursu indywidualnego, żeby zobaczyć, kto w jakiej jest formie. Prevc jako jedyny (!) z czołowej jedenastki (!) miał wiatr w plecy''

    A może policzymy kto z czołowej trzynastki miał jeszcze wiatr w plecy, aby zobaczyć kto jak skoczył, abyło ich trzech
    2m Prevc(wiatr + 2,6 pkt)
    12m.Schlierenzauer (wiatr +4,7)
    13 m Murańka (wiatr +5,5 pkt)..
    To był skok Murańki nie gorszy od tych niby to super skoków Kubackiego z soboty... i na pewno dobry, a jeśli z błędem który wymachiwał Kruczek, to by oznaczało że bez takiego błędu zapewne do wyeliminowania i z bdb warunkami to byłby skok na poziomie chyba do walki o triumf.

    To tylko taka uwaga, żeby nie było że krytyka, bo i tak że ciesze sie iż nie ma uwag w stylu Kubacki wytrzymał presje w drużynówce a Murańka nie (z uporem trzeba dodać- Kubacki najlepszy wiatr, Murańka trzeci najgorszy)

    Na pewno należy zgodzić się ze zdaniem ,,Nikt Ci nie obiecywał, że życie jest sprawiedliwe, a jeśli obiecywał, to łgał. Życie nie jest sprawiedliwe'' Dobrze powiedziane . ale co dalej ? Bez dwóch zdań trzeba przekuć złość na ,,sportową" w walce o wyniki, ale jak tu trenować pod okiem ,,krzywdziciela'' Kruczka jak nie za rok to za dwa... Między nimi nie będzie już nici zaufania.

  • dervish profesor

    To najlepszy felieton w tym sezonie.
    Słowo poświęcone Klimkowi wręcz genialne, podpisuje się pod każdą zgłoską.

    Dylemat Sapporo również bardzo dobrze utrafiony i spuentowany zgodnie z moim punktem widzenia.

    Nie muszę chyba dodawać , ze przyjemnie czyta się felieton gdy treść nie wzbudza kontrowersji czytelnika a wręcz przeciwnie potwierdza jego odczucia.
    Znaleźć bratnią duszę to zawsze przyjemne odczucie. :)

  • anonim
    Flagi których nie powinno być

    Autor zapomniał o Słowacj i Bułgarii które również nie wystawiły swoich przedstawicieli

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl