Łukasz Kruczek: "Ciągłe zmiany belek były dla nas niezrozumiałe"

  • 2014-02-01 23:33

Trener Łukasz Kruczek mógł dziś cieszyć się z pięknego powrotu Kamila Stocha do rywalizacji w Pucharze Świata. Szkoleniowiec Polaków przyznaje jednak, że sobotni konkurs w Willingen był trudny, a praca jury pozostawiała sporo do życzenia.

"Kamil skakał dziś swoje skoki i dobrze się to w miarę poukładało, mimo że były to bardzo ciężkie zawody. W pierwszej serii wyglądało to tak, jakby jury pierwszy raz w życiu prowadziło konkurs skoków. Ciągłe zmiany belek były dla nas zupełnie niezrozumiałe. Skoki Kamila były bardzo dobre, chociaż zawsze można coś jeszcze poprawić, jednak nie da się uniknąć błędów. W konkursie wygrywa ten, kto ma troszkę szczęścia i tych błędów popełnia najmniej" - mówił po zawodach Łukasz Kruczek.

"Pierwszy skok Kamila był czysty, a drugi minimalnie spóźniony, jednak na tyle minimalnie, że nie miało to większego wpływu na to, jak ten skok ostatecznie wyglądał. Walka o Kryształową Kulę będzie się rozstrzygała dopiero w drugiej części sezonu, po Igrzyskach Olimpijskich. Aktualnie ważne jest, aby być w czołówce, cały czas dobrze i powtarzalnie skakać" - podkreśla trener Polaków.

"Wyniki konkursu nie odzwierciedlają tego, co chłopcy skakali. W pierwszej serii według nas był za wysoki rozbieg i wszyscy skakali w przysłowiową dziurę i o miejscu decydowały punkty za wiatr. Skoki nie były bezbłędne, na pewno znajdą się sceptycy, którzy zaraz powiedzą, że nasi zawodnicy skakali słabiej, natomiast według naszej oceny skakali tak, jak było ich na to dziś stać. Przebieg konkursu był taki, że było trudno uzyskać lepsze lokaty, jednak jestem ze skoków drużyny zadowolony, taka była historia tych zawodów" - ocenia Kruczek.

"Piotrek akurat dzisiaj pod względem skoków najbardziej odstawał od tego, co prezentował wcześniej. Chciał skakać daleko, bo lubi latać, natomiast nie potrafił dobrze trafić w próg, próbował nadrabiać to w fazie lotu, jednak pewnych kwestii, które straci się na odbiciu, nie da się potem nadrobić w locie" - kontynuuje szkoleniowiec.

"Kierunek wiatru był dziś taki, że skocznię chroniła góra. W pierwszej serii było trochę problemów, ale w drugiej było już zdecydowanie lepiej. Jutro prognozy zapowiadają jeszcze lepsze warunki, mamy więc nadzieję na kolejny emocjonujący konkurs" - zakończył Łukasz Kruczek.

Korespondencja z Willingen, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7739) komentarze: (14)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bury stały bywalec
    @ ted

    Bardzo przepraszam, ale jak wg Ciebie wyglądałaby reprezentacja Polski pod wodzą innego trenera? Mielibyśmy z miejsca lepszych skoczków i więcej sukcesów? Stoch stałby się drugim Małyszem?
    A co dała współpraca z Lepistoe jak prowadził naszą kadrę? Poza tym, że Małysz po raz 4 zdobył KK to jakoś nie za wiele. Reszta drużyny robiła lekkie postępy, ale nie było szału.
    Pod wodzą Kruczka nasi zaczynają regularnie punktować i zdobywać tytuły. Może i Kruczkowi brakuje trochę doświadczenia, ale moim zdaniem inny trener nie poprowadziłby naszej ekipy dużo lepiej.

    Już mi się nie chce porównywać czasów innych trenerów i czasów Kruczka, ale popatrz sobie obiektywnie na miejsca Polaków kilka lat temu i teraz... jest różnica?

  • anonim
    Teorie spiskowe

    W którym momencie odczyt z pojedynczego czujnika wiatru trafia jako wynik do uśrednienia? O ile dobrze pamiętam, do obliczenia wind factor wykorzystuje się 7 wartości zarejestrowanych w różnych miejscach skoczni. Prędkość musi zostać zmierzona we właściwym miejscu i czasie, więc pojawiają się problemy
    1. Czujnik znajduje się zawsze w pewnej odległości, nie można dokonać pomiaru "pod nartą" zawodnika
    2. Aby uniknąć ew. oszustw pomiar powinien być dokonywany automatycznie - np. pojawienie się skoczka powinno uruchamiać fotokomórkę, z kolei sygnał z niej mógłby powodować przekazanie zmierzonej prędkości wiatru do rejestru.

    Każda ingerencja człowieka daje możliwość oszustwa (odczyty prędkości mogą się zmieniać, nawet w czasie, gdy zawodnik znajduje się w pobliżu czujnika).

  • ted początkujący
    trener

    Kruczek wydaje się być trenerem któremu brakuje jeszcze kilka lat praktyki . I błędem było rezygnacja współpracy z Liposte . Kamil nie chciał grać roli gwiazdy bo wcześniej pewnie krytykował z całą grupą parę Fina z Małyszem i kiedy dziennikarze wrzucali temat Stoch +Fin on się od tego odcinał . Potem przyszło kilka wygranych i myśleliśmy że będzie dobrze . Stoch pod okiem bardziej doświadczonego trenera byłby w innym miejscu .Oby tylko wszystko wyszło ok na olimpiadzie jak najlepiej życzymy chłopakom no i trenerowi . Jeszcze Kruczek będzie świętował wielkie sukcesy ale teraz wpadka przeplata się z sukcesem .

  • ju333 bywalec
    ..

    Przede wszystkim cieszy zwycięstwo Kamila,to znakomity prognostyk przed IO.
    Po pozostałych oczekiwałem więcej,nie wyszło,ale w kwalifikacjach choćby pokazywali się z bardzo dobrej strony,i myślę,że są w dobrej formie,i oby dziś to potrafili pokazać.

  • tomazino początkujący
    Forma naszych

    Skocznia w Willingen to po części skocznia mamucia i nie od dziś wiemy iż Słoweńcy radzą sobie w takich warunkach najlepiej zobaczymy co będzie się działo po pierwszych treningach w w Sochi. Więcej wiaryvw naszych :-)

  • acka weteran

    A dla mnie jest niezrozumiałe, dlaczego Polacy (poza Kamilem) po wypoczynku i spokojnych treningach są o kilka mil za Słoweńcami po cięzkiej wyprawie do innej strefy czasowej. Wyszedł minus treningów we wlasnym gronie. Czujemy, że jest wspaniale, dopóki nie zajarzymy, że inni w tym czasie nie zajmowali sie słodką bezczynnoscią.

    W wykonaniu druzyny konkurs słaby. Jesli jutro nie bedzie poprawy, trzeba liczyc na cud w Soczi, na razie to nie jest forma medalowa. Chyba, ze nasi chcą zdjć z siebie w Wiilingen presję, a w Soczi skakac jako czarny koń... Jesli tak, to poproszę...

  • kibicSN stały bywalec

    Skoku kolegi Kurzajewskiego nie ma co komentowac stad brak opinii po kolejnym znakomitym jego występie.
    Jutro kolejne podejscie wielkiego olimpijczyka zeby ta magiczna bariera 3 pkt w kilku konkursach, pękła.Ale moze byc z tym problem jesli wiatr bedzie wial z tylu skoczni.

    Pozostali tez jakos wielkiego błysku nie było poza Stochem rzecz jasna ale to jest zupełnie inna półka więc nie ma co porównywać.Kot punktuje regularnie ale pewnego poziomu nie moze przeskoczyc, Ziobro skacze tak sobie choc juz po nim sie spodziewam bardziej jakiegos wyskoku niz po Kocie a Żyła ciagle skacze przecietnie.

  • x666 stały bywalec
    x666

    Pomimo, iż można byłoby mieć nadzieje na lepsze miejsca niektórych skoczków to jednak mamy fenomenalny weekend dominacji Polski w skokach. Zwycięstwo w PŚ i 2 złote medale na MŚJ, jakby tak jeszcze medale na IO, MŚwL I KK to będzie fantastycznie.

  • Michał doświadczony

    Myślałem, że się dowiem co ma do powiedzenia trener Dawida Kubackiego o kolejnym świetnym występie swojego podopiecznego, a tu lipa. No chyba, że skoki rzeczywiście nie odzwierciedlają wyników. -- To już wiem czemu Prevc nie wygrał chociaż był dziś najlepszy. -- sarkazm --

  • Stinger profesor

    KK rozstrzygnie się raczej w trzeciej części sezonu bo ja to widzę tak: od pierwszego konkursu do TCS-u pierwsza część sezonu, od TCS-u to imprezy głównej druga część sezonu i po imprezie głównej do Planicy trzecia część sezonu.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl