Okiem Samozwańczego Autorytetu: "Nic dwa razy się nie zdarza"?

  • 2014-02-16 03:07

Świętej pamięci Wisława Szymborska była fanką Andrzeja Gołoty. Powinna więc wiedzieć, że poezja swoją drogą a sport swoją drogą. Wielka poetka napisała wiersz pod tytułem „Nic dwa razy się nie zdarza” a sportowcy raz po raz udowadniają, że jednak się zdarza.

Gołota, znakomity przecież skądinąd pięściarz, na przykład dwa razy stoczył walki, które można było w całości pokazywać w Teleexpresie. Od tamtego czasu wiemy, że mała gołota to 53 sekundy a duża gołota to 92 sekundy. Dwa razy George W. Bush był prezydentem USA. Dwa razy w jednym meczu (1999 Liverpool – Manchester United) zdarzył się samobójczy gol Jamie’mu Carragherowi. To zdarzyło się dwa razy. Dwa razy zdarzył się złoty indywidualny medal Mattiemu Nykänenowi. A Simonowi Ammannowi nie tylko zdarzył się dwa razy złoty medal, ale nawet dwa razy zdarzyło mu się, że dwa razy mu się zdarzyło. A teraz Kamil Stoch znów udowodnił noblistce, że się myliła.

A propos związków poezji z boksem, przypadek Szymborskiej i Gołoty nie jest odosobniony. Ktoś kojarzy ten wiersz?

"Zachodzi słońce nad Wędzarnią krwawo,
Słychać krzyk drobiu Więckowskiej nieświeży,
Sezon skończony, żegnaj, sławo!
Na zwiędłych liściach znokautowany bokser leży.
Twarz mu wykrzywia uśmiech żałosny,
Byle do wiosny!
Kiedy ci walka na pięści zbrzydła,
Poezji rozwiń skrzydła!"

Dobra, dosyć tych dygresji. Teraz trzeba jakoś uczcić tę niezwykłą chwilę triumfu.

To? Nie, łzawe a poza tym oklepane, nie przystaje do wyjątkowości chwili.
Może to? Nie, za mało powera, dobre dla genderów, nie skoczków narciarskich.
A może to? O tak! To jest to! Tylko to!

Przez okno zagląda mi do pokoju księżyc. Jest idealnie okrągły i idealnie złotego koloru. Całkiem jak złoty krążek Kamila. I może ma nawet podobny skład? W końcu w medalu Kamila zatopiono kawałek meteorytu. Chwytam w rękę butelkę rumu, którym świętuję dzisiejsze sukcesy (tak mi się jakoś z piosenką zgrało) i odkręcam nakrętkę. Złota i okrągła. Obsesja? Łatwo się jej nabawić. Dwa złote medale jednego skoczka. Dwa złote medale w jeden dzień. Cztery do tej pory w Soczi. Na drugi w historii (Kowalczyk po Fortunie) czekaliśmy 38 lat. Na szósty po piątym (Stoch po Bródce) czekaliśmy kilka godzin. W skokach – między pierwszym złotym medalem a drugim – 42 lata. Miedzy drugim a trzecim – sześć dni. Jakby nie patrzeć, to tendencja jest taka, że jeśli utrzymamy takie przyśpieszenie, to wkrótce wszystkie kopalnie Uralu i Kołymy nie nadążą z produkcją. Na wszelki wypadek Kulczyk kupił niedawno jedną (w Namibii) i może to również kolejny poważny krok w kierunku zorganizowania Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Krakowie?

Kamil Stoch. I wszystko jasne. Jasne też stają się dla mnie słowa poetki.

Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.

Coś może się zdarzyć dwa razy, ale nie zdarzy się tak samo. Przecież te dwa zwycięstwa były różne. Kamil (paradoksalnie) na skoczni normalnej (tam, gdzie różnice między skoczkami zwykle są mniejsze) zmiażdżył rywali, znokautował ich dwa razy, ogłuszył i oszołomił. Dziś też prowadził na półmetku, by przypieczętować w finale swą supremację. Ale pozwolił nam do końca smakować emocje, nie dał nam absolutnej pewności. W drugiej serii lądował na niebieskiej linii, póki nie wyświetliła się odległość, niczego nie można było być pewnym. Potem już było łatwo - od przewagi z pierwszej serii odjąć metr, czyli 1,8 punktu. Za wiatr niemal tyle samo odjęto, takie same noty za styl, raczej nie niższe, choć to przecież Kasai - nienaganny Japończyk, stara szkoła. Organizatorzy mogli przeciągać, ale każdy, kto ogląda skoki nie od dziś wiedział, że to musi być przewaga o punkt, albo półtora. Ale emocje jednak były. Tu wszystko rozgrywało się na styku. Szczególnie w tak wietrznym konkursie nikt na półmetku, przy przewadze niespełna 3 punktów, nie mógł jeszcze otwierać szampana. Dwa zwycięstwa, a jednak jakże różne. Nic dwa razy się nie zdarza...

Tyle razy mówiono, że drugi taki jak Małysz to nam się nie zdarzy przez następne sto lat. Drugi dokładnie taki jak Małysz na pewno, ale Stoch pisze swoją własną historię. Mamy znów skoczka wielkiego, choć wielkiego inaczej. Zasłużył sobie na to, by nie nazywać go następcą Mistrza, sam jest mistrzem. Zasłużył sobie i na to i na to. A nawet na to.

Noriaki Kasai. Nie mogę nie poświęcić mu choć akapitu. Ściskałem kciuki za Kamila jak szalony, nie mogłem usiedzieć na kanapie, musiałem oglądać jego skoki na stojąco, ale gdy widziałem, jak Japończyk wyszedł na prowadzenie, pomyślałem sobie, że gdyby Polak przegrał tylko z nim, przełknąłbym to gładko. Wielu wielkich skoczków mogło zdobyć na tej imprezie medale i byłby to happy end w hollywoodzkim stylu (Morgenstern, Ahonen, Wasiljew, Boyd-Clowes), ale Kasai przebiłby ich wszystkich.

Niezwykła opowieść, którą przybliżył polskim kibicom Leszek Błażyński w Przeglądzie Sportowym, to klasyczny wyciskacz łez. Już sam fakt, że 42-letni, najstarszy w stawce skoczek wygrywa medal – to już coś. Na swoich siódmych – nie tylko liczba rekordowa, ale i symboliczna – igrzyskach. Wow! Ale do tego wszystkiego jeszcze ten poruszający scenariusz który napisało życie? Stary dumny samuraj, wierny kodeksowi bushidō, nie mógł odejśc, póki nie wykonał swego zadania. Tyle, że Kasai miał do wypełnienia powinność nie wobec cesarza, czy szoguna, ale matki. Sachiko Kasai zginęła tragicznie w wyniku pożaru, który wybuchł w jej domu na rok przed Olimpiadą w Nagano. Przed śmiercią, napisała jednak do syna list, w którym zapewniła go, że wierzy w jego medal olimpijski i zachęcała, by twardo o niego walczył. Noriaki miał już co prawda w dorobku srebro zdobyte w Lillehammer, ale tylko w drużynie. Próbował więc w Nagano, ale skończyło się tylko siódmym miejscem na skoczni normalnej. Nie poddawał się, skakał dalej w Salt Lake City, Turynie, Vancouver i w końcu w Soczi. I wreszcie może odejść, w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku. Inna sprawa, że dumny samuraj zapowiedział już, że zamierza skakać w P'yŏngch'ang . Będzie miał wtedy 46 lat. 44 ma w tej chwili Takanobu Okabe. Ten pojawia się co prawa nawet w Pucharze Świata, ale ostatnie miejsce na podium (i zarazem zwycięstwo) odniósł pięć lat temu. Nie, myślę, że z tym P'yŏngch'ang to Kasai wyskoczył troche jak Filip z konopii jak Ewa ze skrzyni.

Dwa razy już rozpisywałem się o tym, ile to lat ma Kasai. A przecież da się krótko i treściwie. Otóż różnica wieku między nim a brązowym dziś Prevcem wynosi 20 lat. A różnica wieku między nim a Wojciechem Fortuną jest o rok mniejsza.

A propos Fortuny, bo już mi się po raz drugi do felietonu przyplątał, trochę mnie boli to dokopywanie przy każdej okazji naszemu pierwszemu Mistrzowi Olimpijskiemu. Jest na temat Fortuny wiele niesprawiedliwych opinii i przesadzonych plotek. Oczywiście ma swoje za uszami - pijaństwo, rozróby, przemoc domowa, zaprzepaszczony talent. Ale "życzliwi" ludzie dodają drugie tyle. Przyczynił się do tego też Rafał Kot w studiu telewizyjnym, mówiąc, że Fortuna jeszcze rok temu chciał zwalniać Łukasza Kruczka z posady trenera kadry A. Mistrz Olimpijski z Sapporo zwalniać chciał Kruczka nie rok temu, a w 2011 roku. A już w styczniu 2013, czyli jeszcze przed Mistrzostwami w Predazzo, Fortuna publicznie przyznał, że zmienił o trenerze zdanie. Przyznać się do błędu to zawsze sztuka. Po co więc flekować publicznie człowieka, którego życie (w dużej mierze na własne zresztą życzenie) mocno już sflekowało? Takie resentymenty w tak radosnym dniu wydają mi się niepotrzebne. Tym bardziej, że dziś Fortuna to człowiek, który najwyraźniej pokonał już swoje demony i robi dużo dobrego.

Fortuna Fortuną, dziś bohaterem jest Stoch. Wyczyn którego dokonał, na trwale zostanie zapisany w kronikach światowego sportu. Bo Igrzyska Olimpijskie to taka chwila, gdy skoki narciarskie wychodzą ze swej niszy, zarówno w danym kraju jak i w skali świata. Kamilu, dziękujemy za rozsławienie Polski w świecie. Dziękujemy za tę furę emocji. Dziękujemy za dwa złote medale. Dziękujemy i prosimy o więcej.

Gdy Jerzy Kukuczka jako drugi człowiek w historii po Reinholdzie Messnerze zdobył Koronę Himalajów, słynny rywal wysłał mu wiadomość. "Nie jesteś drugi. Jesteś wielki.". Kamil, ty nie jesteś trzeci. Ty jesteś równie wielki. Nykänen miał w Calgary jeszcze trzeci w drużynówce? Toć i drużynówka jeszcze przed nami. Ammann wyczyn z Salt Lake City powtórzył w Vancouver? A czy Kamil już się wybiera na emeryturę?

Cytat zupełnie nie na temat: „Bum tralala chlapie fala, po głębinie statek płynie”

Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Noriaki KasaiNoriaki Kasai
fot. Tadeusz Mieczyński
Wojciech FortunaWojciech Fortuna
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński

Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (15629) komentarze: (51)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Wypowiedzi pana Fortuny

    A ja się nie do końca zgadzam z obroną pana Fortuny. Ja nie jeden raz byłam zniesmaczona jego wypowiedziami i publicznym obrażaniem zawodników i trenerów. Gdyby zdarzyło się to raz, a potem przeprosił to w porządku. Ale pan Fortuna nie wyciąga wniosków i znowu naskakuje publicznie na zawodników, znowu dziś wszędzie widać: "Żyła to zmyła". Mnie jest bardzo smutno, że były sportowiec publicznie obraża zawodników w taki sam sposób w jaki robią to anonimowi internauci.
    A jutro co? Znowu będzie przepraszał?

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 2

    @MsaD
    Miałem na myśli to, że jestem prostym wesołkiem, a nie wszechwładcą portalu.
    @Kolos
    Ja tak mam, że zawsze muszę kogoś na siłę gdzieś wysyłać. Sorry, muszę lecieć, bo mi się Kasai wyrwał, pogadamy jak go złapię i wsadzę do kufra. Albo raczej pogadamy za cztery lata. Znaczy, przepraszam, za trzy lata i 50 tygodni.

  • Kolos profesor

    No i nie wiem czemu autor na silę wysyła Kasaiego na emeryturę... I to wbrew jego zapowiedziom.

    Acha i Kasai za 4 lata na IO 2018 będzie miał nie 46 lat a 45 lat i 8 miesięcy a Okabe nie ma 44 lata tylko 43 i 4 miesiące...

  • Kolos profesor

    Nie rozumiem niewiary autora tekstu w Noriakiego Kasaiego. Czemu miałby nie skakać na IO za 4 lata?? Ba, Kasai nawet myśli o starcie na IO w 2022 roku. Ze za starty?? A 4 lata temu tez tego nie mówiono?? I co z tego ze jeszcze rok temu nikt (łącznie ze mną) nie wierzył zapowiedziom Kasaiego że jedzie do Soczi po medal.. A wczoraj go zdobył...

    Jestem przekonany że Kasai do 50-tki pociag

  • Zakrza stały bywalec
    @jakjak

    Ty tak serio?! Puchar Świata jest ważniejszy, bo "kazdy ma swoje zdanie co do wartosci KK i IO."?
    Zatem najlepszym skoczkiem świata jest Krzysztof Biegun, gdyż moje zdanie co do wartosci Uniwersjady i OOM jest takie, że to najważniejsze imprezy, a nie tam jakieś PŚ, czy IO. Do tego wygrał puchar świata w Kligenthall, co jest moim zdaniem co do wartosci najważniejszym konkursem w całym Pucharze Świata. No i jeszcze drużynowe złoto w MŚJ. Biegun to wielki Mistrz!
    Na drugim miejscu wśród zawodników oczywiście McKenzie Boyd-Clowes, bo Mistrzostwa Kanady moim zdaniem co do wartosci to najważniejsza impreza po Uniwersjadzie, OOM, konkursie drużynowym MŚJ.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 1

    @dervish
    Joooo-hooo, joooo-hooooo Kamil Stoch na skrzyni z niespodzianką i butelka rumu :-)
    Już i tak jestem tu uważany za wazeliniarza i rzecznika prasowego Kruczka. Ale oczywiście, że na zakończenie IO się nie obejdzie bez podsumowania jego pracy. Po 2/3 można powiedzieć, że jest fantastycznie. W najgorszym przypadku będzie bardzo dobrze.
    @Lestek
    Tubadur? Co najwyżej DJ. Oczywiście, że 38, w Turynie był tylko brązowy... Tak to jest jak się pisze do 2 w nocy i raczy rumem ;-)
    @pepeleusz
    Stoch tylko 8%? Na kolana niewierny Tomaszu!

  • pepeleusz profesor

    1.,,Tyle razy mówiono, że drugi taki jak Małysz to nam się nie zdarzy przez następne sto lat'' - nie mogę tego znaleźć , ale kiedy te hasło było gorace chyba 3 lata temu, to je wyśmiewałem i nawet podawalem w procentach, kto ma szanse osiagnąć poziom Małysza w najbliższych kilkunastu latach, że Stoch ma chyba 8 % że Murańka 5 % że Leja i Jarząbek ok 3 %, że Wasek i Pilch 1 %...
    2.Fortuna bez uzasadnienia podważał olimpijską nominację Kota , no i komuś zachciało sie słownego rewanżu, co dobrze nie świadczy..

  • Lestek weteran
    Tabela wszech czasów Igrzysk Olimpijskich (od 1924):

    1.Adam Małysz 354 (2002-2010)
    2.Kamil Stoch 242 (2006-2014)
    3.Wojciech Fortuna 140 (1972)
    4.Piotr Fijas 114 (1980-1988)
    5.Stanisław Marusarz 67 (1932-1952)
    6.Józef Przybyła 64 (1964-1968)
    7.Maciej Kot 58 (2014)
    8.Stanisław Bobak 38 (1976-1980)
    9.Jan Ziobro 36 (2014)
    10.Robert Mateja 29 (1998-2006)
    11.Wojciech Skupień 26 (1994-1998)
    12.Piotr Wala 25 (1964)
    13.Bronisław Czech 22 (1932)
    14.Andrzej Marusarz 19 (1932-1936)
    15.Władysław Tajner 15 (1956)
    16.Andrzej Krzeptowski 14 (1924-1928)
    16.Stefan Hula 14 (2006-2010)
    18.Tadeusz Pawlusiak 13 (1972)
    19.Andrzej Gąsienica-Daniel 11 (1956)
    20.Adam Krzysztofiak 9 (1972)
    21.Stanisław Gąsienica-Sieczka 8 (1928)
    22.Antoni Wieczorek 7 (1952)
    23.Aleksander Rozmus 6 (1928)
    23.Roman Gąsienica-Sieczka 6 (1956)
    25.Andrzej Sztolf 5 (1964)
    26.Erwin Fiedor 2 (1968)
    27.Józef Daniel-Krzeptowski 1 (1948)
    27.Józef Huczek
    27.Janusz Malik 1 (1984)

  • Lestek weteran
    -

    Za dodatkową opłatą nasz redakcyjny trubadur umili Wam czas nie pisząc już felietonów. :) A, i Fortunę od Justyny dzieli 38, nie 34 lata. Tak niedawno, a jakże odmiennie od obecnych realiów. Przez 38 lat dwa złota... A teraz 4 w tydzień...

  • dejw profesor

    Samozwańczy wczoraj w klimacie pirackim ;)
    Jooo-hooo, Kamil Stoooch i butelka rumu ;) Kawałek muzyczny niczego sobie, tak samo jak felieton :)

    Historia Kasaiego - rzeczywiście niezwykle poruszająca. Nie wiedziałem, że przeżył taką tragedię. Tym większy szacunek i podziw za jego nadludzki upór w dążeniu do celu. Z całego serca będę mu życzył kolejnych sukcesów - choćby jutro złota w drużynie.

  • dervish profesor
    starysceptyk

    Nie chcę parafrazować kultowych kwestii w wykonaniu Bogusława Lindy, ale gdy widze twoja wypowiedź o odwadze jak jaka to na usta cisnie mi sie "Co ty wiesz o odwadze ? "
    Z tego co piszesz to Twoim zdaniem odwaga polega na wypisywaniu bzdur i oszczerstw i publicznym niczym nieuzasadnionym krytykanctwie,
    a ktos kto cos takiego popełnia jest herosem bo "ryzykuje" ośmieszenie.

    Na tej samej zasadzie można by pisać o odwadze doliniarza, który wykonując swoja "profesję" w każdej chwili ryzykuje swoją wolnością osobistą. A czy nie lepiej nie pisać głupot lub w przypadku złodzieja zając sie uczciwą pracą?

  • qwertyuioppoiuytrewq początkujący
    (...)

    Dziwny jest ten kraj oj dziwny niektórzy na tym forum z jakiegoś powodu nienawidzą Stocha (...) pewnie sobie wyobrażaliście,że Stoch skoczy w dwóch skokach tak jak Wasiljew w drugiej serii niestety co by Kamil nie zrobił to zawsze będzie coś mu przypisywane a to wiatr miał lepszy a to noty itp...... Wogóle obserwuje te Igrzyska i te sukcesy Socha nie są tak eksponowane niż np.Kowalczyk nafaszerowana lekami przeciwbólowymi akurat co do Bródki to się zgodzę bo gość nie ma nawet gdzie trenować ale ogólnie to chyba skoki w naszym kraju są coraz mniej poważnie traktowane a Stoch sobie wygrał fajnie powiało mu. Komentarz zmoderowany (Moderator nr:128) / 2014-02-16 15:00:51

  • CRIMSON bywalec
    czytam komentarze i NIE WIERZĘ!

    skąd w tym kraju tylu idi**w?! Stoch został dwukrotnym mistrzem olimpijskim, w dwóch seriach, oddając dwa dobre skoki (pierwszy świetny). Pojawiają się natomiast maluczcy frustraci, którzy to zwycięstwo podważają. Jestem porażony! Jak można być takim ignorantem!

    Druga kwestia. Podważanie zasługi Kruczka w tym sukcesie. Kamil nie raz, nie dwa, a wiele razy podkreślał, że ma CAŁKOWITE zaufanie do trenera, a trzeba również zwrócić uwagę, iż pracował jako skoczek chociażby z Hannu Lepistoe, światowej sławy trenerem, który na swoją reputację pracował wiele, wiele lat...
    Jako drużyna obecnie prezentujemy się na drugim miejscu. Tak tak, na drugim. Ludzie jednak uważają, że jako drużyna jesteśmy słabiutcy, iż to porażka. Co mają więc powiedzieć inni, skoro nie mają często nawet dwóch pewnych zawodników? Oczekiwanie, że akurat wszyscy trafią na ZIO z najlepsza swoją formą to mrzonka.

    Jest zdecydowanie dobrze, gdyby ktoś powiedział jeszcze rok temu, jak zaprezentujemy się na Olimpiadzie, każdy zdrowo umysłowy człowiek brałby to w ciemno.

    Ludzie, opanujcie się, dorośnijcie!

    Mowa jest srebrem, milczenie złotem. Pamiętajcie, że krytykując zwycięstwo Stocha, czy też trenera Kruczka, w obecnej sytuacji, sprowadzacie się z poziomu inteligencji ORANGUTANA (przepraszam orangutany).

    Moim skromnym zdaniem, powinniście rozpędzić się i zderzyć bez hamowania ze ścianą, może wtedy poczulibyście się lepiej?

    Współczuję wam jednak, bo ewidentnie macie problemy natury emocjonalnej, może zdradza was mąż/żona, może nie mieliście dobrego dzieciństwa, może... Mógłbym tak wymieniać w nieskończoność, NIKT o zdrowym umyśle, nie pisałby w sposób krytykujący największy sukces w historii polskich sportów zimowych. NIKT.

  • Ekspert_Skokow_Zimowych początkujący
    @jakjak

    Teraz piszesz podobnie, Stoch zdobył dwa złota a ty o tym że jeżeli nie zdobedzie KK to bedzie kleska. Wyluzuj chłopie
    Prevc wystartował w wszystkich konkursach PŚ i niedługo odbije to sie na nim czkawką, zostało 8 konkursów w PŚ i ciekawe czy te Sapporo jemu nie zaszkodziło.

  • anonim
    @Ekspert_Skokow_Zimowych 16 lutego 2014, 09:38

    Po za tym ten moj komentarz byl napisany przed konkursami w Willingen i poprostu bylem zly, ze Kruczek moze ta decyzja pozbawic Kamila KK i emocje mnie poniasly. Pewnie ze po Willingen to wygladalo inacze i pewnie ze pare rzeczy ktor napisalem w tym komentarze brzmia nawet dla mnie teraz troche dziwne. Ale ze tobie az tak sie nudzi i szkac cale Forum, zeby znalesc jakies moje komentarze, gdzie napisalem cos ,powiem krotko, po prostu za szybko, to nie sadzilem ;-)

  • anonim
    @Ekspert_Skokow_Zimowych 16 lutego 2014, 09:38

    Co do mojego Komentarza Janus-Kruczek 180:0: Wiesz dlaczego to napisalem? Bo boje sie przez to Stoch straci KK. Po za tym z kad wiesz ze Stoch jadac do Sapporo nie mial by szans i tak zdobyc 2x zlote w Soczi?? To tez troche bez sens z towjej strony, bo na te pytanie nie mozesz odpowiedziec. Prevc jakos byl w Sapporo i w Soczi tez dobrze skakal.

  • anonim
    @Ekspert_Skokow_Zimowych 16 lutego 2014, 09:38 i starysceptyk (*p31.neoplus.adsl

    kazdy ma swoje zdanie co do wartosci KK i IO. I juz 100x pisalem ze KK jest wedlug mnie wazniejsze. Pewnie ze jest pieknie zdobyc 2x zloto i Kamil dla mnie jest juz swietnym skoczkiem, ale zeby pozlocic sezon musi wygrac KK. Bo inaczej to bedzie piekny ale nie wspanialy sezon i czegos waznego bedzie jemu w karierze brakowac. A dla mnie te najwazniejsze Trofeum jest KK, bo pokazuje, ze skoczek by nie tylko najlepszy w dwoch(ale napewno bardzo waznych) konkursach IO ale tez przez caly sezon. Ekspert zimowych skokoch: Twoja krytyka jest zbyt przesadna, bo tym samym uwazasz ze tylko ty masz racje, nie przymslajac dlaczego ja mam takie zdanie. Ja rozumiem ze dla ciebie IO jest wazne, bo naprawde jest, nigdy tego nie zaprzeczalem, ale dla mnie KK jest wazniejsze, tak samo jak dla cieboe wazniejsze jest IO. Nie bede ciebie wyzywal ani sie rzuczal, bo akceptuje inne zdanie. starysceptyk: towja krytyka nie byla taka ostra, ale idzie w ten sam kierunek. Ale niestety na tym forum juz tak jest, ze ma sie inne zdanie niz paru "ekspertow", to odrazu ci "eksperci" probuja wyrownac tego usera z blotem.

  • starysceptyk doświadczony
    A może taki scenariusz ?

    Żeby powtórzył się sezon 2009/10 z Kamilem zamiast Ammanna w roli głównej
    W TCS Ammann był 5, Stoch - 7. Na igrzyskach obaj zdobyli po 2 złote medale. Potem Simon jeszcze wygrał MŚwL i PŚ.

    Ekspert_Skokow_Zimowych
    Nie bądź tali surowy dla jakjak-a. Czy ty nigdy nic głupiego nie napisałeś ?
    Przynajmniej miał odwagę napisać swoją opinię, skrajną , to fakt. A że się totalnie pomylił ? A czy kto na początku sezonu miał odwagę napisać - Uważam że Kamil zdobędzie 2 złote medal. Reszta zabiła by go śmiechem, a ja nie ukrywając też bym w tym miał w tym morderstwie udział.

  • anonim
    -

    Był to fantastyczny dzień, nie tylko dla polskich skoków, ale polskiego sportu w ogóle, bo przecież zdobyliśmy 2 złote medale. (...) Mam nadzieję, że (...) polscy skoczkowie dostarczą Nam jeszcze wiele radości w jutrzejszym konkursie Komentarz zmoderowany (Moderator nr:128) / 2014-02-16 14:56:45

  • Ekspert_Skokow_Zimowych początkujący
    @jakjak

    Twoje komentarze są tyle warte co ten po konkursie w Sapporo, czyli WIELKIE NIC


    jakjak (*145.adsl.highway.telekom.at)
    26 stycznia 2014, 10:18

    Janus-Kruczek 180:0
    Stoch mogl spokojnie jechac do Sapporo bo by mial szanse na dobre punkty,gorzej niz Damjan napewno nie skacze. Ale Kruczek jak zwykle sam nie wie co robic i zepsul sprawe. W sapporo obsada nie byla mocna i to Slowenia i zwlaszcza Prevc wykorzytali na prawie 100%(Prevc zdobyl 180 a mogl 200) Stoch gdyby pjechal nie stracil by zolzej koszulki lidera. Jak nawet Kofler zdobyl 85 pkt to dlaczego Kamil by mial nie zdobyc co najmniej 100? A w Willingen obsada bedzie znow duzo lepsza i watpie ze by Prevc tak tam dominowal. Trzeba bylo jechac do Sapporo i jak juz chce cos opuscic to trzeba bylo to zrobic w Willingen. Nawet jak Kamil mial teraz przerwe to i tak watpie ze w Willinge cos zdziala. Mysle ze nawet straci jeszcze do Prevca. Dlatego brawo Kruczek. Szansa na KK Kamila zmalala prawie do 0, a to ze Medali dla Polskiw skokach nie bedzie to jest dla mnie pewne. Moze im sie 3 Mijesce druzynowo fuksnie, w co watpie. Inni sa poprostu za mocni dla Polski. Duzo osob gada ze Kruczek jest dobry trenerem bo tak polepszyl Polska druzyne. Bzdury! dobry Trener by jeszcze wiecji wyciagnal z Malyszomanii niz ten Kruczek, ktoremu tylko sie udalo doprowadzic Stocha na jego ulubionej skoczni do zlota MS(Benkovic tez byl MS, i co?) i fuksem na 3 Miejsce Druzynowo. Po za tym na te mozliwosci malutko osiagnal. Nie bez powodu Malysz nie chcial pracowac z Kruczkiem :-) Ile Mieszkancow ma Slowenja a ile ma Polska?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl