Puchar Świata bez trzech supergwiazd?

  • 2014-02-19 20:29

Dla trzech żywych legend skoków narciarskich tegoroczne Zimowe Igrzyska Olimpijskie okazały się nieudane. Podchodzący do tego wydarzenia z dużymi ambicjami Simon Ammann, Gregor Schlierenzauer i Thomas Morgenstern z różnych powodów wrócili z tej imprezy bez medalu w rywalizacji indywidualnej. Sporo mówi się o tym, że dla Ammanna i Morgensterna jest to ostatni sezon w karierze, natomiast Schlierenzauer może przerwać swoją karierę na nieokreślony czas. Możliwych jest kilka wariantów.

Simon AmmannSimon Ammann
fot. Tadeusz Mieczyński
Simon AmmannSimon Ammann
fot. Tadeusz Mieczyński
Thomas MorgensternThomas Morgenstern
fot. bromotion.com
Gregor SchlierenzauerGregor Schlierenzauer
fot. Tadeusz Mieczyński

Simon Ammann: "Nie mam nic do powiedzenia na ten temat"

Szwajcar był bardzo rozczarowany swoimi rezultatami w Soczi. Po konkursie na dużej skoczni Ammann odpowiadał na pytania dziennikarzy ze łzami w oczach, co było niecodziennym widokiem w przypadku 32-latka. Czterokrotny mistrz olimpijski, który bardzo emocjonalnie podszedł do konkursu na obiekcie HS 140, przyznał, że są to jego ostatnie Igrzyska. Wielokrotnie poruszany temat zakończenia kariery, został odłożony przez niego samego. "Nie mam nic do powiedzenia na ten temat. Aż do finału sezonu w słoweńskiej Planicy nie podejmę prawdopodobnie żadnej decyzji" - powiedział zdobywca Kryształowej Kuli za sezon 2009/2010.

Mimo wszystko wątpliwe wydaje się to, że Ammann zmotywuje się na kolejny sezon bez Igrzysk Olimpijskich.

Thomas Morgenstern: "Oczywiście, że myślę o zakończeniu kariery"

Bez indywidualnego medalu, ale z dobrym samopoczuciem Morgenstern opuszcza Soczi. "Jestem szczęśliwy z każdej minuty przebytej tutaj" - oznajmił Austriak. Kilka tygodni temu pod dużym znakiem zapytania stał jego powrót do sportu, tymczasem w połowie lutego wraz z kolegami z reprezentacji wywalczył srebrny medal w konkursie drużynowym. "Jest on dla mnie wyjątkowy" - dodał Morgenstern.

"Oczywiście, że myślę o zakończeniu kariery po ostatnich wydarzeniach. Gdy opuszczę Rosję, będę zastanawiał się co zrobić ze swoją przyszłością" - powiedział przed kilkoma dniami. Ogromną rolę odgrywa tutaj strach przed kolejnymi upadkami.

Gregor Schlierenzauer: "Chcę zobaczyć, co się stanie"

24-latek to wciąż jeden z młodszych skoczków w pucharowej stawce, ale w ilości odniesionych sukcesów niewielu może się z nim równać. Tyrolczyk wygrywał już 52 razy zawody z cyklu Pucharu Świata, a w jego kolekcji brakuje tylko indywidualnego złota z Igrzysk Olimpijskich. "Przeszłość była wspaniała, ale te czasy bezpowrotnie minęły. Dużo wydarzyło się w skokach, przez co możemy być dumni ze srebra" - powiedział podopieczny Alexandra Pointnera po zawodach drużynowych w Soczi.

Dwukrotny triumfator Turnieju Czterech Skoczni jeszcze przed Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi wspomniał o możliwości przerwania kariery. Jego decyzja zależy także od czynników zewnętrznych. W ostatnim czasie sporo mówiło się o konflikcie na linii Alexander Pointner - Gregor Schlierenzauer.


Dominik Formela, źródło: skispringen.com
oglądalność: (24463) komentarze: (129)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • starysceptyk doświadczony
    forski

    Tobie już zupełnie odbiło. To JA mam tobie coś udowadniać ? Tworzysz bzdurne teorie spiskowe sięgające 13 lat temu a jedynym argumentem jest twoja wiara że to prawda. Gdybyś napisał o 1-3 konkursach, no w porządku, ja co prawda dobrze pamiętam tylko ten jeden w Engelbergu, kiedy to Adam wyraźnie dostał zaniżone noty, na ale coś mogłem zapomnieć.
    Ale 15 ? I spisek większości sędziów ? i goebbelsowskie kłamstwo przez całą karierę Małysza ? no to wybacz. Do tego to wpisuje się idealnie w pewien nurt obecny w Polsce. Kłamstwo, poniżenie, upokorzony Polak, nieliczni znający prawdę, tłuszcza bezrozumnych dających się oszukiwać itd itd.

    Stwórz stronę dla ciebie i twoich zwolenników np "niepokorni kibice skoków" albo "prawdziwie polscy kibice skoków" i tam szerz te swoje teorie. I zrób z jednego z największych polskich sportowców - ofiarę, nieudacznika który przez lata dawał się oszukiwać. Z trenerów i działaczy - idiotów albo zdrajców, a z nas kibiców głupich i ślepych frajerów.
    Jestem ciekawy jak by udało ci się wszystko zniszczyć, czy miałbyś satysfakcję ?

  • starysceptyk doświadczony
    Nasz portal rośnie w siłę

    i znaczenie. Dorobił się nawet własnego Maciarewicza vel forskiego. Skąd ten człowiek się wziął ? zza krzaka czy z wykopalisk ?
    Dawniej się mówiło, że papier wszystko wytrzyma, dzisiaj to niewdzięczne zadanie spadło na internet. Adam nie zawsze był doceniany przez sędziów punktowych. Pamiętam szczególnie jeden taki konkurs 15.12.2001 w Engelbergu. Może o jakim zapomniałem. Ale większość ze spisu forskiego to mniejsza lub większa bzdura.

    Po co cieszyć się, że oglądało się najwybitniejszego w historii polskiego skoczka i jednego z najwybitniejszych w ogóle. Lepiej przez lata nosić nieukojone poczucie narodowej krzywdy. Bo przecież mogło być, ile ? piętnaście więcej zwycięstw i niech Schlierenzauer się schowa.
    Panie forski, to co pan mówi to nawet nie jest kłamstwo, to jest psychiczna choroba.

  • bozenka92 doświadczony

    No wybacz... zgodne z prawem, zgodne z prawdą jest to co można udokumentować i udowodnić, a Ty jak na razie nic nie udowodniłeś, bo to nie do Ciebie należy, a właśnie do trenerów, sędziów itd... Otóż myślę samodzielnie i na pewno jakieś kombinowanie było w niektórych zawodach, ale nie masz dosadnych dowodów... Trzeba postawić do odpowiedniego organu zarzuty, zebrać dowody, anulować zwycięzców i zrobić tak by Małysz figurował oficjalnie, a jeżeli tego nikt nie robi, to znaczy że nie ma o czym rozmawiać. Oskarżasz sędziów itp... - zastosowanie może mieć tutaj stara prawnicza zasada domniemania niewinności mówiąca, iż " W razie wątpliwości należy rozstrzygać na korzyść oskarżonego"

    Wątpliwości niedających się usunąć w twoich twierdzeniach jest sporo, więc nie można na ich podstawie nikogo ukarać czy zniweczyć oficjalne wyniki wygranych zawodów

  • kalambury początkujący

    Kim ty jesteś że straszysz tu ludzi co ?
    Falcon i MSad to ta sama osoba czyli ty .

  • anonim
    bozenka92

    Skąd się wziąłem? Jak widać z krainy samodzielnego myślenia, o której Ty nie masz pojęcia. Dla Ciebie zawsze to co oficjalne jest prawdą nawet jeśli bazuje na oszustwie i kłamstwie? Rozumiem, że bezwarunkowo zgadzasz się z tym, że historię piszą zwycięscy i nie należy drążyć i dochodzić do (niewygodnej dla kogoś czasem) prawdy?

    Rację miał Goebbels w swoim słynnym "kłamstwo tysiąc razy powtórzone staje się prawdą". Wygląda to tak: sędziowie dopuścili się oszustwa, jest dość mocne oburzenie komentatorów, kibiców, trwa to dzień-dwa. Później wspomni się o tym w gazecie, czasem ktoś wspomni w komentarzach, mija z kolei rok-dwa i co zostaje z prawdy? Już tylko statystyka. Patrzymy bezmyślnie w liczby i widzimy wygrał X, a Y był drugi. Nikt już nie docieka, nie pamięta, bądź nie wie (bo był za młody np by pamiętać), że doszło tam do oszustwa.

    Jeśli nie starasz się myśleć samodzielnie i dociekać prawdy zawsze będziesz skazana na bycie lemingiem, którego ktoś będzie dymać, rząd, szefowie w pracy, whatever.

  • bozenka92 doświadczony
    forski - jestem kibicem i nie tobie to oceniać, czy jestem nim na prawdę czy nie

    forski
    No toż logiczne, że chodzi mi o oficjalne zwycięstwa - o takie, gdzie po zawodach stawał na najwyższym stopniu podium, grał polski hymn itd... Co kogo obchodzą jakieś nieoficjalne (okradzione). Każdego obchodzą oficjalne uznane przez wszystkich i tego się trzymajmy. Skąd żeś ty się tutaj wziął... EWENEMENT.

  • Ina początkujący

    A w temacie newsa, jak ta dwójka odejdzie (bo myślę, że Schlieri jeszcze trochę zostanie) no to mi będzie bardzo smutno. Skakali niemalże odkąd oglądam skoki i zawsze byli moimi ulubieńcami. Jeśli będą czuli, że to już czas, wtedy jednak to zaakceptuję, chociaż trudno wyobrazić sobie PŚ bez tej dwójki, jakby nie patrzeć, dokonali wielu rzeczy i z ich odejściem skończy się pewna epoka (ech, brzmi banalnie, ale takie są moje odczucia)

  • Ina początkujący

    Słusznie czy nie, jednak Małysz nie wygrał tych kilku konkursów, więc automatycznie nie liczą się w statystykach. Po co więc psuć sobie i innym nerwy czczym gadaniem? Nikt z kłótliwych nie poleci teraz do fisu i nie powie im że Małysz to powinien mieć tyle i tyle zwycięstw a nie tyle co podają, bo go oszukali. Cóż, jak wielu tu podkreśla, Małysz potrafił pogodzić się z porażką, wy najwidoczniej nie.

  • anonim

    w wielu przypadkach się z Tobą zgodzę (na pewno nie potwierdzę teraz wszystkich, po prostu nie wszystkie pamiętam). Olbrzymia afera była w Engelbergu, gdzie interweniował nawet Tajner i na drugi dzień Adam już wygrał. W Oberstdorfie na mamuciej również był bezczelnie oszukany. Engelberg 2010 - tutaj zamek Morgensterna, gdyby Małysz skakał w warunkach Morgensterna, a Morgenstern w warunkach Małysza, to Adam by wygrał.

  • anonim
    Gdzieś miałem je dokładnie wypisane co i jak, ale proszę

    15 nieoficjalnych zwycięstw Małysz:
    Wziąłem pod uwagę tylko te gdzie było jawne oszustwo i korupcja ze strony sędziów punktowych

    Ga-Pa 2001
    Oberstdorf (mamucia) 2001
    Willingen 2001
    Kuopio 2001
    Engelberg 2001
    Lahti 2002
    Kuusamo 2002
    Planica 2003
    Kuusamo 2003
    Gapa 2003
    Zakopane 2004
    Kulm 2005
    Kuopio 2009
    Planica 2009
    Engelberg 2010

  • anonim
    Starsze pokolenie

    Niestety, będziemy musieli pogodzić się z takimi 'stratami' w skokach. Kariery kończyć będą tacy zawodnicy jak Romoren, Neumayer, Koch, Loitzl, Janda , Ahonen, Amman... szkoda, bo bez nich skoki już nie będą takie same. Ogólnie wielu skoczków wcześnie zakończyło swoje kariery ( Innauer w wieku 22 lat, Benkovic w wieku 25 lat , Ingebrigsten w wieku 30 lat.. mogli skakać spokojnie jeszcze kilka lat, wyłączając Innauera, bo odniósł on poważną kontuzję)

  • fb94 początkujący
    Schlieri

    Sam wątpie, by Schlieri na jakiś czas zawiesił narty na kołku. Wcześniej mówił, że skończy, jeśli zdobędzie indywidualnie złoto IO i jemu na pewno dalej na tym zależy, a mimo wszystko wierzę, że będzie myślał racjonalnie, bo przerwy w stylu Ahonen mu nie pomogą i mogłoby się to podobnie skończyć--->jedną wielką mizerią za 4 lata :(....Jego reakcji raczej była wynikiem impulsu, frustracji itd. Po sezonie z już na spokojnie pomyśli i pewnie żadnej przerwy nie będzie. Ja sobie nie wyobrażam skoków bez Gregora....Nie znam go osobiście, ale mam wrażenie, że stosunek do sportu, ambicję i emocjonalne podejście do porażek, zwycięstw, z tymi swoimi czasem gestami....Pod tym względem odnośnie sfery sportu mam podobnie....Dla mnie skoki bez Gregora w pewnym sensie by się skończyły :/

  • anonim

    Bardzo ciekawy tekst nt. powoli kończących się igrzysk w Soczi.

    http://sporteuro.pl/sport/publicystyka/8617-igrzyska,-igrzyska-i%E2%80%A6-po-igrzyskach.html

  • Bury stały bywalec
    Apel o spokój

    Apeluje do forsika i sobu. Kochani przestańcie pluć na siebie jak przedszkolaki. Nie możecie dyskutować kulturalnie bez wyzwisk i chamskich docinek?
    Nie widzę powodu dla którego musielibyście używać tak wulgarnego języka w dyskusji o tak pięknym sporcie jakim są skoki narciarskie.

  • Stinger profesor
    forski

    Możesz mi podać tą nieoficjalną klasyfikację zwycięstw?

    A tak na poważnie to czegoś takiego nie ma i Małysz ma 39 zwycięstw. Oczywiście że zdarzają się jakieś zwycięstwa zawyżone notami czy coś takiego ale nie przesadzaj że nagle Małysza oszukali 18 razy ...

  • anonim
    @ M_B

    Napewno? Bo mi się wydawało, że ma ponad 40. Trzeba by to sprawdzić. A zastanawia się mnie jedno, czemu Ammann prezentując bardzo dobrą, zwyżkującą formę przed Igrzyskami, gdzie wszystko rokowało, że znowu może zdobyć medal, nagle po powrocie w Willingen po przerwie wrócił całkiem bez formy. Musiał popełnić jakis spory błąd w przygotowaniu. Bo nie wiem jak można będąc na tak dobrej drodze do super formy, specjalnie zrobić przerwe na trening i wrócić bez formy. to jakas M>A>S>A>K>R>A NIEWYTŁUMACZALNA

  • anonim
    Szkoda

    @bozenka92 Małysz ma 39 wygranych? Chyba żartujesz? Napewno ma ok. 40 albo ponad. Nie pamiętam już ile. Ale wiem, że jak kończył karierę to miał już blisko do pobicia ówczesnego rekordu Nykanena 46 zwycięstw. Więc na bank ma ponad 40. Szkoda, że nie skacze, bo pewnie by się zrównał z Nykaenenem. Mi osobiście szkoda, że Schlieri kończy karierę. Pewnie by jeszcze wygrał trochę konkursów. A tak pewnie nawet nie dobije do 100 wygranych, a to by było super osiągnięcie

  • anonim

    Ammann już w 2010 roku mówił, iż Soczi będzie jego ostatnim przystankiem w karierze. I że będzie to ostatni sezon w jego karierze. Tak więc to żadna niespodzianka.

    Morgi może czuć strach - niewiele brakowało, by podzielił los Michaela Schumachera. Swoje osiągnął, jest spełniony. Tak więc zakończenie przez niego kariery było do przewidzenia, bo ja raczej nie oczekiwałem go w Korei w 2018 roku. To jeden z zawodników, który wcześnie osiągał sukcesy.

    O Gregoru od dawna mówiłem, iż on do 2018 roku nie dotrwa. Wprawdzie jeszcze nie osiągnie tam 30-stki, ale to nie znaczy, że on ma wiele lat sukcesów przed sobą. Niektórzy po prostu nie rozumieją, iż w jego przypadku zegar biologiczny tyka szybciej. Szybko zaczął wygrywać, to i szybko skończy. Przerwa w karierze wręcz wskazana, jeżeli faktycznie chciałby wystartować w Pyeochang. Bo w jego przypadku zapaść formy może oznaczać całkowity koniec sukcesów. Udowodnił już, iż nie radzi sobie tak dobrze z presją, jak się wydawało. Luz w jego przypadku odgrywał ogromną rolę... poza talentem miał najlepsze warunki do treningów. Ale kiedy przyszła presja i oczekiwania, a te największe są na najważniejszych imprezach (IO i MŚ), zawodził. W skoczni im. Heinego Kopfera oraz w Holmmekolen startował bez wielkiej presji - pamiętamy, iż był po kontuzji w 2011 roku. Choć i tak te zwycięstwa były kontrowersyjne (skrzywdzono wówczas Kocha i Morgiego). Ja raczej spodziewam się przerwy w skakaniu w jego przypadku. Czy wróci w formie?? Cóż, nie jest wiekowym skoczkiem, więc ma szanse. Ale to temat na przypuszczalnie zaistniałą sytuację... ;)

  • MSad_ profesor
    Morgiemu i Simiemu

    wcale sie nie dziwie ,ze skończą karierę ale Schlierenzauer? Może ma cos bardziej intratnego na dalsze życie zamiast wysluchiwac wyzwisk pod swoim adresem szczególnie ze strony "kibiców" polskich, korzy przy tej okazji podwazali jego osiagniecia. Sa tu tacy na tej stronie ( nie bede wskazywał pacem ) ktorzy jak Gregor wyprzedzał Małysza w ilosci zwyciestw w PS chcieli mu żyły z zawiści podciąc ale chyba sobie podcięli..

  • Bury stały bywalec
    @jan (*ww2.glb.pl)

    Myślę, że poruszyłeś bardzo ważną kwestię. Skromność, koleżeństwo i pokora to cechy dobrego skoczka. Popatrzmy na Maćka Kota. Jest skromny (aż za bardzo), jest koleżeński i na pewno pokorny....zbyt pokorny i chyba tutaj twki problem. On przegiął w drugą stronę i bierze na siebie zbyt dużą presję. Powinien wyluzować i zacznie skakać jak Kamil.

    Reszta światowej czołówki która odnosi sukcesy też może się pochwalić tego typu cechami. Chociażby Kasai, Prevc, Freund, Wellinger, Amman... Ci skoczkowie nawet jak przegrają to przyjmują to z pokorą i nie robią obrażonej miny.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl