Okiem Samozwańczego Autorytetu: "Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia"

  • 2014-02-24 01:07

Flaga opuszczona, znicz zgaszony. XXII Zimowe Igrzyska Olimpijskie zamknięte. Warto więc poświęcić chwilę czasu na wspomnienia i refleksje. Z perspektywy zakończonych zmagań ocenić występy naszych skoczków. Z perspektywy kilku dni, gdy emocje już opadły, przyjrzeć się szczególnie dokładnie konkursowi drużynowemu w wykonaniu naszych zawodników.

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Gdy w 2009 roku w Libercu po raz pierwszy naszej drużynie na dużej imprezie zapachniało medalem, czwarte miejsce przyjęliśmy z radością. Medal przegraliśmy... tak, z Japończykami, o niecałe 9 punktów. Pamiętam dumnych zawodników na dekoracji pod libereckim ratuszem – Adama, Kamila, Stefana i Łukasza. Do dziś trzymam nagrany na dyktafonie dźwięk, gdy skoczkowie uradowani krzyczą: „Czwarta drużyna świata!”. Dziś też jesteśmy czwartą drużyną świata, ale odczucia są jakże inne – rozczarowanie, niedosyt, poczucie porażki.

Nie zgadzam się i nie zgodzę nigdy ze zwalaniem winy na jednego zawodnika. Drużynówka, to drużynówka. Robienie kozła ofiarnego zawsze budziło mój sprzeciw i tak samo jest w przypadku Piotra Żyły. Oczywiście – on zawalił swój skok najbardziej. Ale nie on jeden. Kamil Stoch skoczył w pierwszej serii dużo poniżej swych możliwości i uczciwie się do tego przyznał. Maciej Kot spokojnie mógł pociągnąć ze trzy metry dalej. Może nawet Jana Ziobro było stać na troszkę więcej choć do niego jednego nie powinno się mieć pretensji, jeśli nie skoczył w pierwszej serii na 100% swoich możliwości to na 99,9% na pewno. A w drugiej już dał z siebie więcej, niż należało oczekiwać.

To, że Polska przegrała ten konkurs w pierwszej rundzie, jest oczywiste. Mniej oczywiste jest to, że mieliśmy realną szansę nawet na złoto. Wbrew pozorom i obiegowym stwierdzeniom. Złudzenie? Nie – drugą serię wygraliśmy z przewagą pół punktu nad Niemcami, 0,7 pkt. nad Austrią i ponad pięciu nad Japonią. Gdyby w pierwszej serii wszyscy nasi skoczkowie skakali tak dobrze jak w drugiej, byłoby mistrzostwo. Bo i w pierwszej serii żadna drużyna nie miała tak dobrego wyniku, jak Polska w drugiej.

Trudno – nie wyszło. Gdybać sobie można dla gimnastyki umysłu, ale chlebka z tego nie będzie. Przecież gdyby pierwsza seria wypadła tak, jak druga, druga mogłaby wypaść tak jak pierwsza. Dopiero wtedy byśmy mieli kaca moralnego, gdyby po prowadzeniu na półmetku zespół spadł na czwarte miejsce. Podobnie bezsensowne jest gdybanie, co by było gdyby trener Kruczek wziął na Igrzyska Klemensa Murańkę zamiast Dawida Kubackiego. Skoro Piotr Żyła - pewniak, miał obniżkę formy akurat na czas konkursów olimpijskich, to równie dobrze mógł mieć ten dołek również Klimek, który w momencie wyboru kadry na Soczi skakał na podobnym, nieco tylko niższym niż Piotr, poziomie.

Kolejną bezsensowną rzeczą jest dla mnie przejmowanie się hejterami. To jest tak – dwunastu półgłówków, czterech patentowanych chamów i siedmiu frustratów na kilku portalach oraz facebooku wyżywa się na Piotrze Żyle i Łukaszu Kruczku. Do tego kilka swoich zaśniedziałych groszy dorzuci dwóch niedopieszczonych przez życie blogerów i jeden intelektualnie nieuzbrojony felietonista z portalu o którym mało kto słyszał. I te bąki (bo przecież nie głosy) podbija nagle kilka tysięcy ludzi, kopiuje je, udostępnia, cytuje. Oczywiście z oburzeniem – że jak tak można, że chłopaki się starali, że „jesteśmy z Wami” i że krytyka tak, ale chamstwo nie. I za chwilę głos zabiera kilku dziennikarzy a nawet żona trenera, która ogłasza, że „skoczkowie boją się wrócić do domu”. A gdyby tak ignorować, zamiast nakręcać spiralę? Nie babrać się w tej atmosferze? To jest takie gadanie o gadaniu. My naprawdę mamy w Polsce fajnych kibiców, hejterzy to jest margines. Hałaśliwy, ale również dlatego hałaśliwy, że wielu niepotrzebnie przykłada mu do ust tubę. Nie karmcie trolli.

Tak, poczucie niedosytu pokazuje, jaką drogę przeszły polskie skoki w ciągu ostatnich lat. To już nie są heroiczne boje o wejście do drugiej serii. To już nie są tytaniczne zmagania o piąte miejsce, bo wiadomo, że cztery pierwsze są poza zasięgiem. To jest pełnoprawna walka o prymat. Udawało się wskoczyć na podium w Pucharze, udało się raz na Mistrzostwach, przyjdzie w końcu i olimpijski medal, może nawet laur. Tylko trzeba cierpliwie czekać, wyciągać wnioski, nabierać doświadczenia, docierać się. Dojrzewać.

Dojrzewać drużynowo, tak jak dojrzał nam Kamil. Dojrzał i zmężniał. Dwa złote medale to jest wyczyn na miarę największych. I to jest wyczyn, który kreuje największych. Kamil jest wielki, bo zdobył dwa złota. I Kamil jest wielki, bo tylko wielcy mogą tego dokonać. Uderzyło mnie to gdy widziałem wywiad telewizyjny po konkursie na dużej skoczni. Coś się zmieniło. Kamil już od jakiegoś czasu nie jest chłopcem - 27 lat to już nie w kij dmuchał. Ale chyba po raz pierwszy ujrzałem w jego twarzy wtedy coś nowego. Jakąś taką właśnie dojrzałość. Coś, co pojawiło się w twarzy Adama Małysza po trzeciej Kryształowej Kuli. U Ayrtona Senny po pierwszym wygranym Grand Prix Brazylii. U Ala Pacino w „Ojcu Chrzestnym III”. Coś, co zniknęło z twarzy i zachowania Krzysztofa Ibisza gdy skończył czterdziestkę...

Wkraczamy w ostatnią fazę sezonu. Trzy z czterech głównych imprez tej zimy za nami. Turniej Czterech Skoczni wypadł nieudanie. Konkursy w Polsce pokićkał wiatr, ale powodów do radości też nie było. Za to najważniejsza impreza udała się Łukaszowi Kruczkowi nadspodziewanie, znakomicie i wybornie. Rację miał Kamil mówiąc, że w pamięci zostaje zwykle ostatni konkurs i porażka w drużynówce „przykryje” dwa złote medale. Ale to jest perspektywa krótkoterminowa. Im dalej będzie od Soczi, tym ta porażka będzie maleć a dwa złote medale Kamila będą jaśnieć coraz piękniejszym blaskiem.

Trener zasługuje na brawa. Forma Kamila na najważniejszą imprezę czterolecia wypaliła z precyzją niemieckiej bomby na bazie czeskiego plastiku i szwajcarskiego zegarka. Wyniki indywidualne ¾ zespołu na skoczni dużej jak i normalnej – bardzo dobre. Jego jedynym wyrzutem sumienia będzie konkurs drużynowy, gdzie sukces był w zasięgu. Pocieszać się zawsze można złośliwą i nieelegancką metodą „ my to jeszcze nic, ale inni...”. Pamiętacie, co pisałem o Goranie Janusie po Willingen? Jeśli dla nas czwarte miejsce jest porażką, to czym jest piąte dla Słoweńców? Janus po raz drugi przed imprezą mistrzowską miał potężną i znakomicie naoliwioną maszynerię. I znów w kluczowym momencie zawiodła. Drugi raz z rzędu bez medalu w drużynie. Tym bardziej zacięty będzie pewnie wyścig Kamila Stocha z Peterem Prevcem o Kryształową Kulę. Z wielkim pożytkiem dla sportu i uciechą dla kibiców. I z ciekawością zobaczymy, czyje będzie na wierzchu w Planicy, czyli w jaskini lwa. Lewka właściwie. Mógł sobie być Prevc Big in Japan, w Soczi to Stoch był big, great, fantastic and epic. A co - poszpanuję, że znam języki. Jak naczelnik Mieczysław.

Dość już łez i lamentu, odrzućmy precz smutki. Przyszłość jest świetlana a Polska jak do tej pory tej zimy wygrywa w skokach co się da. Uniwersjada – dwa złota i srebro. Mistrzostwa Świata juniorów – dwa złota. Igrzyska Olimpijskie – dwa złota. Przed nami Mistrzostwa Świata w Lotach i wspomniany Puchar, którego finał zbliżać się będzie coraz szybciej. To już jest piękna zima a może być jeszcze piękniejsza. Ponad oczekiwania, bo kto spodziewałby się jesienią dwóch mistrzowskich tytułów Kamila w Soczi? Zarówno jego wynik jak i postęp, który jest udziałem polskich skoków od czasów wybuchu „Małyszomanii” pokazują nam wyraźnie - nie wolno przestać wierzyć w marzenia.

Cytat zupełnie na temat.
Włodzimierz Szaranowicz: „Ta parada, którą zaraz zobaczymy, rozpoczęła się w ’56 roku podczas spóźnionych letnich Igrzysk Olimpijskich w Melbourne.”
Długo idą. Na rondo trafili?

Cytat zupełnie nie na temat:
„To wszystko dzieje się teraz.
To wszystko nie byle gdzie,
nie, nie, nie.
Godzilla, Mothra i King-Kong.
W piekle, na Ziemi i na
samym dnie."

Tym samym temat Soczi uważam za zamknięty. Przed nami długie tournée przez Skandynawię. Zaczniemy od Falun, gdzie po raz ostatni Puchar gościł 12 lat temu. Epoka prawie. Ciekawe ilu skoczków, którzy wystąpią tam w tym roku, pamięta skocznię z sezonu 2001/2002? Kasai i Ahonen na pewno, Loitzl też, ale czy tam poleci? Schmitt właśnie skończył karierę. Skocznia przeszła gruntowny remont, nie wiadomo, czego się w tej Szwecji spodziewać, ale przecież dwie rzeczy zawsze są tam pewne: niebieskookie blondynki i meble z IKEI. Hej så länge!

Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Maciej KotMaciej Kot
fot. Tadeusz Mieczyński
Jan ZiobroJan Ziobro
fot. Tadeusz Mieczyński
Piotr ŻyłaPiotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński
Maciej KotMaciej Kot
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil Stoch i Maciej KotKamil Stoch i Maciej Kot
fot. Sarah Braunias
Hannu i LukaszHannu i Lukasz
fot. Adam Łaciak
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński

Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (13699) komentarze: (90)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • MarcinBB redaktor
    @JankessPL

    "Ten niby 5." wypadł na skoczni jak dziadek na zawodach balonowych. Nie wszedł do drugiej serii, więc porażka. Co prawda miał pecha do warunków, ale patrząc na jego skoki, nawet jakby wszedł, to pewnie skończyłoby się między miejscem 25 a 30. Drużynie nie przydał się nijak, skoro nie startował. Rywalizował z Żyłą, ale trudno rozstrzygać, czy Żyła tak obniżył loty, czy Kubacki tak się podciągnął. Chyba raczej to pierwsze. Obu czeka dużo pracy, ale właśnie dlatego za nich najbardziej będę trzymał kciuki. I za Klemensa. Każdy z nich ma coś do udowodnienia i mam nadzieję, że im się to uda.

  • ZKuba36 profesor
    @pepeleusz

    Miałem nie pisać ale natrętne, ciągłe wypisywanie przez ciebie bzdur zmusiło mnie do kolejnej wypowiedzi. Przykłady bzdur:
    1. Wyobraż sobie, że mając 4. sprinterów biegających po ok. 10,20, do sztafety wstawia się sprintera biegającego po ok. 10,50.
    Przyczyna tego jest bardzo prosta. Jeden z biegających 10,20 nadaje się do biegów indywidualnych ale do sztafety nie pasuje bo np. jest za bardzo nerwowy i mógłby całkowicie zawalić sztafetę.
    2. Analogiczna sytuacja jest z Murańką. Na IO musiałby rywalizować (podobnie jak Kubacki) na treningach z Żyłą i po wielu treningach (bo trudno zrezygnować z żelaznego składu a ponadto Żyła jest skoczkiem nieobliczalnym i w każdym skoku mógłby odpalić na poziom jeszcze niedostępny dla Murańki) załóżmy że by wystartował w konkursie indywidualnym.
    Problem polega na tym, że w konkursie indywidualnym dość dużą, a czasami decydującą, rolę odgrywał wiatr. Zobacz ilu skoczków mających lepszą formę od Murańki nie zakwalifikowało się do II serii.
    Jest duże prawdopodobieństwo, że skład na konkurs drużynowy byłby taki sam jaki był z rezerwowym Kubackim.
    Gdyby Murańka jednak wystąpił w konkursie to jest również duże prawdopodobieństwo, że udałoby się nam... zakwalifikować do II serii.
    Fakty z MŚJ do ciebie nie docierają?

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 5

    @Pavel
    Plus oczywiście jeszcze Puchar Narodów oraz kulka za loty i Turniej Nordycki dla Schlieriego. I powygrywali wszystkie konkursy u siebie. Tylko FIS Team Tour zgarnęli im sprzed nosa Norwegowie. Czyli trofeum trzeciorzędne. Czwartorzędne właściwie. O rany, jaki to był nudny sezon. I pewnie bardzo długo nic takiego się nie powtórzy.
    @EmiL
    Bo skok Wanka nic nie ustawił. I to jest ta różnica, dzięki której Niemcy mają mistrza.
    @kibicSN
    Z tym się mogę zgodzić.
    @Powiem Ci szczerze - pogubiłeś mnie.
    Mogę zgodzić się z tym, że Kruczek poniósł z drużyną porażkę, bo wybrał skład, który nie zdobył medalu. Wybrał pięciu wykonawców, a przygotował tylko trzech równych na odpowiednio wysokim poziomie. Ale już twierdzenie, szczególnie na podstawie wyników Żyły, Kubackiego oraz Murańki na przestrzeni ostatniego miesiąca, że ten trzeci na pewno dałby nam medal jest wróżeniem z fusów. I tyle.

  • JankessPL doświadczony
    @MarcinBB

    Ładnie podsumowałeś wszystkich zawodników naszej reprezentacji na olimpiadzie,teraz proszę o ocenienie tego niby 5,jak wg Cb wypadł na normalnej skoczni,jak przydał się drużynie,czy ta nominacja obroniła się wobec fali największej krytyki ze wszystkich nominacji.

  • anonim
    kibicSN .. .

    ..to pewnie rodzina Murańki jeśli Dervish Kruczka skoro go tak promuje a jeździ po Kruczku i Kubackim to pewnie ten sam "ekspert" który krzyczał Murańka na PŚ a kiedy chłopak płakał jak był ostatni opowiadał że to wina Tajnera który też jest jego "pupilem"!
    MarcinBB masz jednak dużo cierpliwości :) ale myślę że ich nie przekonasz :P zamiast się cieszyć po takich sukcesach dalej będą walić to w jednego to w drugiego, gdybać o Murańce i robić mu sieczkę w głowie, żonglować składem, czy wpierać jakimi to są znaFcami skoków i trenerami takie typowe "polskie piekiełko"!

  • pepeleusz profesor
    MarcinBB

    ,,Wystarczy przypomnieć, że drużynówkę najbardziej zawalił zawodnik Z, nie X, bo X po prostu nie skakał..Wystarczy przypomnieć, że drużynówkę najbardzie zawalił zawodnik Z, nie X, bo X po prostu nie skakał. Porównaj jeszcze skoki do rzutu sedesem i jedzenia zimnej fasolki na czas''

    A napisałem przecież:
    ,,Na imprezie docelowej biegacz X ma formę na 10, 50 i w sztafecie nie występuje- musi biegać ktoś kto prezentuje fatalną formę na 10,40 (a SB 10,05)'' czyli ten ktoś to Z który słusznie był w szerokim składzie, ale gdyby był w nim także Y to wówczas Z nie wystąpił by w sztafecie

    Wniosek że wybór X do szerokiego składu nie miał wpływu na wynik sztefety (do której wybrano czterech z pięciu) dlatego bo X w niej nie pobiegł, byłby w takiej sytuacji faktycznej wnioskiem kuriozalnym.


  • kibicSN stały bywalec

    @MarcinBB
    Owszem w "telewizorach" sie nie pokazywał ale na facebooku już tak.Chyba nie sądzisz że jego wypowiedz po konkursie była jakąś wysoką twórczością?

    A te reklamy to były taka wisienka na torcie nawet jak nagrał ją rok przed Igrzyskami.Niesmaczne było oglądanie reklam z jego udziałem przy tym co prezentował.Nie zmieni tego fakt czy Żyła o tym wiedział czy nie.Nie były to udane Igrzyska dla Żyły, nie trafił z formą i tyle.

    @jam
    Widze że nie zrozumiałeś kompletnie o co mi chodzi, pisałem z ironią ale widze że nie pojął i tak czaczy więc wyjaśnie łopatologicznie o co mi chodziło.Chodzi o to że Kruczek nie jest jakiś nieomylny i jak każdy człowiek też potrafi popełnić błąd i nie wszystko co robi to jest święte.Ja sie nie czuje lepszy od Kruczka bo to nie moja działka.I daleki jestem od jak to nazwiecie hejtowania itp.

  • EmiI profesor

    Jeszcze co ustawienia konkursu przez Kota. Skoro skok Kota ustawił to co powiedzieć o Wanku :) Po jego skoku Niemcy były za Polską. A złoto kto zdobył?

  • anonim
    @ kibicSN

    taa jasne, a moze Ty jestes madrzejszy od Kruczka ?? pewnie zawsze wiesz kogo powinien powolywac na zawody i gdzie, tylko siedzisz przed tv i piszesz sobie w internecie a Kruczek ladnych pare lat skakal i ladnych pare lat jest trenerem i jest od 5 lat przy kadrze praktycznie 24h, i sa jakies watpliwosci co ma robic ?? trzeba mu zaufac bo widac ze jest czlowiekiem na wlasciwym miejscu

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 3

    @acka
    Gorąco przyklaskuję pierwszym akapitom aż do bon mocików o piwkach włącznie. Aż mi wstyd, że nie pochwaliłem Janka w tym samym duchu co Ty.
    @jma
    Gorąco przyklaskuję wszystkiemu łącznie z fragmentem że szkoda tracić czasu. Myślę, że to co powiedział TVP Maciek Kot plus to co napisałem kibicowi SN, plus to co Ty pięknie i sensownie wyośliłeś wystarczy. I tak nie zrobiłbym tego lepiej od ciebie. Kto nie załapał teraz, nie załapie nigdy.

  • anonim

    Nie mogę zrozumieć kogo,czego boją się Żyła oraz Kruczek. Przecież Piotrek niczego nie zawalił skoczył na swoim poziomie. W pierwszej serii on i skaczący za nim Kraniec skoczyli na podobnym poziomie, warunki mieli kiepskie. Jedyny błąd który popełnił Kruczek to niepowołanie na IO Murańki.

  • MarcinBB redaktor
    @kibicSN

    Ale Ty wiesz, że Żyła nie leciał specjalnie do Polski przed każdym konkursem, by się pokazać w polskich telewizorach, tylko nagrał tę reklamę jesienią (Maciej Kot mówił, że to były dwa dni wolne od zgrupowań czy treningów) a telewizja to sama odtwarzała :-) I zdajesz sobie również sprawę, że to nie Żyła decydował o czasie i częstotliwości nadawania tych reklam?
    I jeszcze jedno: jak się pisze o jakichś wydarzeniach albo cytuje co ktoś napisał, lub opublikował, to wypada rzetelnie, bez przekręcania.

  • anonim
    tcs

    nie podpisalbym sie nigdy pod tym ze turniej 4 skoczni byl nieudany,

    on byl po drodze, bez specjalnego przygotowania formy, biorac pod uwage trudnosc turnieju i jego specyfike oraz to ze wygrywaja ci co akurat im sie przydarzy blysk formy a nie ci co sa faktycznie mocni to wyniki byly ze tak powiem normalne

  • kibicSN stały bywalec

    Pan Dervish to chyba ktoś z bliskich Kruczka.
    Wypowiedzi użytkownika Dervisha przypominaja do złudzenia gadanie Apoloniusza Tajnera.Co zrobi trener jest tylko prawdą i zawsze prawdą.Kruczek jest nieomylny.Więc nawet nie ma co zaczynac rozmowy o Murance czy Kubackim bo wiadomo że zawsze Kruczek ma rację.Użytkowniku Dervish radzę zgłosić się na asystenta trenera bo napewno po tych poradach będziemy mieć drużynę na złoto :-) a przyda sie Kruczkowi taki fachowiec który we wszystkim z nim sie zgadza.

  • MarcinBB redaktor
    @DJ George

    Ja to widze inaczej. W dwóch ostatnich konkursach druzynowych, obu rozegranych juz w tym roku, zajelismy czwarte miejsce. Zgodnie z pilkarska dewiza "jestes tak dobry jak Twoj ostatni mecz" - jestesmy czwarta druzyna swiata. Takie samo miejsce zajmujemy zreszta w Pucharze Narodow.
    Przeciez gdybysmy teraz we wszystkich druzynowkach w PS (oraz na MS w Lotach) zajmowali zawsze osme miejsce, nie twierdzilbys az do MS w Falun, ze caly czas jestesmy trzecia druzyna swiata, prawda?

  • EmiI profesor
    @Pirx

    Już pomijając to że po skoku Kota mieliśmy przewagę nad przyszłymi złotymi medalistami.
    "A ci dwaj skakali tak dobrze, że zaczęli osiągać poziom Kota. Dlatego, przed konkursem drużynowym, musiał trenować również Kot." Podczas których skoków osiągali poziom Kota? Dzień wcześniej był konkurs. Kot był 2 najlepszy z naszych. Co ciekawe w drużynówce Kot również był 2 z naszych, po przeliczeniu belek 11 zawodnik całego konkursu.

  • Pirx stały bywalec
    @ZKuba36

    Warto wspomnieć, że "olbrzymie stary do najlepszych" Kota po pierwszym skoku były równe 2,8 pkt do Shimizu, 2,7 pkt do Hayboecka i 2,1 pkt do Tepesa. Kot owszem, stracił dużo, ale tylko do Bardala. Żyła musiał wiedzieć kogo Norwegowie wystawiają na początek i że ich prowadzenia po pierwszej grupie należało się spodziewać.

  • anonim
    Dobrze napisane.. .

    .. . właściwie nic wiecej nie mam do dodania może tylko to że pewna grupa ludzi z trzymania kciuków żeby nie powiodło się Kubackiemu czy potem Żyle to dostała chyba miażdżycy w palcach od ich ściskania :P! Zreszta ci sami ludzie w kręgach wzajemnej adoracji to samo piszą na zakładanych przez siebie portalach czy stronach upewniając się że są znawcami skoków i wszystkiego w ogóle! Dalej upajają się swoim pluciem jojczeniem nagonką i od dłuższego czasu jest im to obojętne czy w danym sezonie to jest Kamil Stoch w następnym Łukasz Rutkowski potem Kubacki Żyła Hula czy sprawca wszystkiego zła Kruczek bo nie wziął Murańki - który pokazał swoim zachowaniem że jak tak dalej będzie się zachowywał może na IO nigdy nie pojechać już raz ci sami ludzie o mało go nie rozjechali jak M. Rutkowskiego na szczęście parę mądrych głów zadziałało i Klimek nie został zmarnowany przez okrzyki na PŚ z nim - i sezon jest do niczego!
    Super IO emocje sięgające zenitu szczególnie w tym konkursie indywidualnym na dużej skoczni potem łzy słuchając Mazurka Dąbrowskiego a tu za momencik dalsza walka trzymam za was chłopaki - może niedługo bedę musiał napisać i dziewczyny w co bardzo wierzę- kciuki za KAŻDEGO i tych obecnych i tych przyszłych a trolle? oby stały się gatunkiem wymarłym na co też bardzo liczę :)!

  • anonim
    Jeden błąd

    Uważam, że wbrew temu co napisano tutaj na początku Polska ma trzecią drużynę Świata. Przynajmniej do Mistrzostw Świata, które za rok odbędą się w Falun. Przecież rok temu zdobyliśmy brązowy meda i to nadal obowiązuje. Możemy jedynie powiedzieć też, że również jesteśmy czwartą drużyną Olimpiady.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Ależ wiele osób pisało może nie dokładnie tak w słowo w słowo jak ja w punkcie 3, ale mniej więcej w tym stylu.
    Owszem same wyniki nie zawsze są decydującym czynnikiem świadczącym czy ktoś jest w formie czy nie. Nie zawsze znaczy w absolutnie wyjątkowych sytuacjach można uznać że wynik nie jest czynnikiem nr 1. Typu mała próbka konkursów, loteryjność tych zawodów, itd. Czy to miało miejsce ostatnio?

    Ja się pomyliłem wiele razy i się do tego przyznałem. Co do Kruczka w grudniu 2012, co do oceny szans Zografskiego na mamucie, czy nawet choćby w zabawie typując punkty PŚ naszych zawodników i pewnie wiele wiele razy i pewnie znajdą się złośliwi co mi przypomną. . Nie ma ludzi nieomylnych a można odnieść wrażenie że dla niektórych, niekoniecznie dla Ciebie, są ludzie nieomylni z racji pełnionej przez siebie funkcji

  • dervish profesor
    Emil

    Generalizujesz i wyraźnie z premedytacją i nie w swoim stylu przejaskrawiasz swoją teorię.
    Gdyby dobrze się zastanowić to sam bardzo dobrze wpisujesz się w pierwszą cześć pierwszego punktu swojej wypowiedzi.

    Poza tym manipulujesz faktami, bo raczej nie przypominam sobie aby ktokolwiek kto stara się być odpowiedzialnym za swoje słowa kiedykolwiek podpisał się pod teorią którą wymyśliłeś na potrzeby swojej wypowiedzi.

    Mam tu na myśli na przykład punkt 3 w którym piszesz:
    "W najlepszej formie jest ten co zdobędzie uznanie kogoś kto się na tym zna i wyniki nie mają nic do rzeczy."

    Jest to typowy przejaw manipulanctwa. Gdybyś był uczciwy to to zdanie powinno brzemieć raczej tak:
    "Najlepsze rozeznanie w jakiej kto jest formie ma ktoś kto się na tym zna (trener), a wynik jest tylko jedna z przesłanek do wnioskowania nie zawsze najważniejsza."
    Podobnie rzecz się ma z pozostałymi punktami Twojej wypowiedzi. Daruje sobie ich analizę bo każdy średnio zorientowany w forumowych realiach zauważy, ze to co tam wypisujesz to nie kalka tylko niezdarna karykatura wypowiedzi.
    Przykro mi to pisać ale, nie spodziewałem się, że stać Ciebie (którego ceniłem i cenię za kulturę słowa i niebanalny punkt widzenia na wiele spraw) na taką niewyszukaną demagogię obliczoną prawdopodobnie na zdobycie poklasku wśród forumowych frustratów na całej linii podających tyły z powodu klęski jaka okazał się dla nich olimpijski sukces polskiej kadry.
    Pozdrawiam.

  • kibicSN stały bywalec

    @jma
    Oczywiscie facebook tez mu nie przeszkadza?
    Gdy mnostwo ludzi atakuje go tam wyzywajac od.. i sam jeszcze to podkreca dodajac taki wpis.Napewno to z korzyscia wplynie na jego psychike i pozniej forme.

    Poza tym hejterzy.. jakie to słowo sie modne stało.Jak Muranka wrzucal palącą sie koszule to on był wtedy be i byla tutaj rzesza wielkich wychowanców "niedorosnietego" Muranki.A jak Żyła robi to samo a w zasadzie jeszcze gorzej sie zachowuje dajac wpisy sfrustrowanego nastolatka to juz jest cacy. Ja oczywiscie nie wyzywalem Żyły tylko bylem po prostu zawiedziony jak wielu kibiców jego formą i to ze nie trafil na najwazniejsza impreze sezonu.Sam sie Żyła w to wplątał, po co byly te wpisy na facebooku, przeciez patrzac na to jak swiad oszalal na punkcie na tego portalu to bylo pewne ze pojawi sie tam krytyka i nawet wyzwiska do niego.

  • jma profesor
    @veltomanka

    Mam nadzieję, że zmienisz zdanie po Harrachowie. Ja w Piotra na Certaku po prostu wierzę. Może nie będzie to medal, ale mocny punkt drużyny i fajne miejsce w indywidualnym. Co do reklam jeszcze raz powtórzę (a jak będzie trzeba to będę dalej się powtarzał :)) - granie w reklamach nie ma większego wpływu na formę sportowca. O Kowalczyk i Radwańskiej było, to może przykłady Ronaldo i Messiego bardziej będą trafiać. Dobrze, że Piotrek kolejnego dzieciaka nie zmajstrował, bo hejterzy wytknęliby mu, że zamiast trenować to...

  • veltomanka bywalec

    Co do Piotrka to miał chłopak swoje 5 minut, które już się skończyły i je wykorzystał. Nie oszukujmy się, pieniądze nie śmierdzą,za coś żyć trzeba i chyba każdy z nas by zagrał w reklamie, gdyby trafiła się okazja.

  • EmiI profesor

    Też nie zamierzam się imiennie czepiać trenerów i zawodników ale lekko przeraża mnie sposób myślenie niektórych użytkowników. A w zasadzie ich koncepcja prawdy.
    1. Racja zależy od tego kto dane zdanie wygłasza, a nie od końcowego efektu danej decyzji (czyli autorytet ma zawsze racje, coś jak w Turcji kiedy zawsze wygrywasz dyskusje powołując się na Ataturka)
    2. Jedna dobra decyzja która przyniosła super efekt dla wielu powoduje że wszystkie inne podjęte decyzje były dobre, mimo że nie miały nic wspólnego z tamtą decyzją.
    3. Ocena formy. Doszło do powstania na forum nowej subiektywnej koncepcji formy. Już w najlepszej formie nie jest ten co zajmie wyższe miejsce w zawodach, zdobędzie więcej punktów PŚ, wygra w największej ilości startów. W najlepszej formie jest ten co zdobędzie uznanie kogoś kto się na tym zna i wyniki nie mają nic do rzeczy.

  • Stinger profesor

    Byliśmy najlepsi w 2 serii ... ale co z tego? Konkurs się składa z dwóch serii i ośmiu skoków a nie jednej serii i czterech skoków. To tak jakby cieszyć się z tego że w nożnej prowadzimy po pierwszej połowie z Niemcami 1-0 ale w drugiej dostajemy 5 bramek ...

    Nie ma co na siłę szukać na siłę usprawiedliwień czy jakiś pozytywów. Oczywiście 4 miejsce nie jest złe ale wszyscy wiemy że stać nas było na medal tym bardziej że w kraju został skoczek który był lepszy od Kubackiego.

  • HKS profesor

    @pepeleusz

    No i już ostatnia sprawa, bo wychodzę. Kompletnie przerasta mnie tok myślenia, że to X musi udowodnić, że skakałby lepiej od Y, skoro X był lepszy na przestrzeni sezonu. Przecież to jakiś błąd logiczny, bo to Y powinien udowodniać, że słusznie pojechał kosztem X.

    No ale już więcej tego tematu imiennie nie zamierzam drążyć, choć na pewno po kolejnych konkursach jakaś wojenka znów będzie.

  • HKS profesor

    @pepeleusz

    Bobak ODMÓWIŁA startu w tej sztafecie, także to już nie miejsca na taką dyskusje, ale biathlon niestety nie zdobył medalu, a wykręcił sobie aferę. Wiadomo że media wolą aferę niż czwarte miejsce i sprawa będzie teraz drążona pewnie do końca sezonu. Szkoda.

    Oczywiście, że bieg Pałki i Gwizdoń, to lekkie rozczarowanie, ale co powiedzieć o innych sztafetach? O Niemkach, Francuzkach itd. itp. Już w mieszanej sztafecie wyglądało to nieźle i taka szansa na medal i taka posucha u Niemek, Francuzek czy nawet jakiś norweski dołek formy (Solemdal sie nawet do sztafety nie załapała, a Berger pierwszy raz w życiu pobiegła słabo ostatnią rundę...) może się w jednym momencie nie powtórzyć. Sprawa o kolejnym rozregulowaniu przyrządów u Pałki tez jest bardzo dziwna - można by pospiskować;)

    Tak czy siak do super udanych IO brakło jednego medalu w biathlonie, bo byłoby ilościowo i jakościowo najlepiej.

    A jako ciekawostkę można jeszcze podać, że w klasyfikacji punktowej mamy bodajże trzynaście oczek więcej niż w Vancouver, ale miejsce to samo, czyli 17. To jest chyba efekt tego, że w nowych konkurencjach (mieszaniec biathlonowy, skoki kobiet, narciarstwo dowolne) się nie liczymy i znów musimy gonić świat.

  • anonim
    Łyżka dziegciu w beczce miodu

    Jako, że skoki to sport indywidualny (o czym większa część społeczeństwa zdaje się zapominać) oceńmy najpierw występ chłopaków po kolei.
    STOCH - absolutny mistrz, zwycięzca, olympijski czempion (jak powiedziano na dekoracjach :-) ) Przed IO wiadomo było, że Stoch jest jedynym z wielu kandydatów do medali, aczkolwiek ze wskazaniem na skocznię dużą. Na normalnej podobno szans nie miał. A tu proszę.. deklasacja na normalnej, na dużej ledwo ledwo. Ale jednak :-) (chociaż 1,3 pkt to sporo, Morgi wygrał z Koflerem o ,1 pkt w Turynie a Niemcy z Finami o 0,1 w drużynówce!! w SLC )
    Teraz już wiadomo-zniżka formy na TCS była celowa. Stoch wykonał plan w 200%, było cudownie. Kamil i trenerzy- DZIĘKI!
    KOT: 7. i 12. indywidualnie. Jak na debiutanta dobre wyniki. Skakał równo i przyzwoicie i miał najgorsze warunki :-) Osiągnał najlepszą dyspozycję w sezonie na igrzyska właśnie. Coś tam ugrał. Powinien być zadowolony.
    ZIOBRO - debiutant, dobre, solidne występy. Nie było wystrzału jak w ENG ale skakał dobrze. Brawa.
    ŻYŁA - zniżka formy, dziwna pozycja, ogromna presja. Szkoda mi Piotrka i uważam, że niezasłużenie zbiera hejty.
    W końcu sam się na IO nie nominował, a nikt mu nie potrafił zapewnić treningu kiedy tego potrzebował (TCS,2 dni w Słowenii)
    KUBACKI - pojechał jako rezerwowy, zupełnie niezasłużenie. I zamiast pokazać się od najlepszej strony, wszystkim swoim przeciwnikom udowodnił, że mają rację i jego wyjazd był pozbawiony sensu i niesprawiedliwy.

    Chłopaki zasłuzyli na 4 miejsce, skoro nie potrafili wygrać z chorym japończykiem i Morgim, który pierwszy raz od wypadku stanął na rozbiegu dużej skoczni. Ubiegłoroczne podium MŚ zaostrzyło apetyty, ale trzeba powiedzieć, że to był wielki fuks. Kamil Stoch latał jak najęty, a inni skakali przeciętnie acz równo. Przy okazji bulę zaliczali Japończycy i zdaje się Hilde, więc to podium było bardzo szczęśliwe.
    Polska drużyna była zasłużenie na 4.miejscu
    Kruczek jest trenerem Mistrza Olimpijskiego i nie można mu zarzucić, że nie zna się na rzeczy, ale szkoda że nie zaryzykował i nie wział juniora. Na pewno gorzej by nie było, mogło być lepiej.
    W drużynie po prostu mamy trzech przeciętniaków i jednego mistrza, to za mało,żeby wygrać zawody i druga seria nie ma nic do rzeczy.

    DO REDAKCJI :
    Sami tu hodujecie interneowych frustratów i pozwalacie na wiadro pomyj i hejtów na Piotrka i chłopaków.
    Może zainwestujcie w moderatora, bo wstyd, żeby takie śmieci znajdować na ciągle niezłym portalu...

  • Stinger profesor

    Też na chwilę wrócę do biathlonu. Nie mamy medalu i to na pewno jest rozczarowanie. Może nie jakieś nie wiadomo jakie ale zawsze jest dlaczego? Rok temu na MŚ mieliśmy srebro i brąz, w PŚ podium nawet zwycięstwo właśnie na trasach w Soczi. Na 4 starty indywidualne 4 nasze zawodniczki mogły kręcić się koło podium, a więc jak dla mnie na tyle medali i tyle biathlonistek brak medalu to jest porażka. Sztafeta też ponieważ gdyby nie te pudła Pałki w pierwszym strzelaniu walczylibyśmy o medal a na pewno byśmy byli gdzieś na miejscach 2-5 gdyby Pałka strzelała "normalnie" czyli tak jak potrafi.

    Były oczywiście miejsca 5,7 i 10 (jak się nie mylę) a więc nie takie złe tylko że to byłoby świetne uzupełnienie gdyby był chociaż 1 brąz.

    Skoki, biegi, łyżwiarstwo i biathlon - w tych dyscyplinach był szanse medalowe i w pierwszych trzech udało się wykonać plan oprócz w biathlonie. Oczywiście igrzyska oceniam bardzo dobrze ponieważ mamy nie tylko 4 złote medale ale łącznie 6 a więc najlepsze wyniki w historii tylko że to nie zmienia faktu że biathlon to porażka na IO. Drużynówka w skoczkach to taki niedosyt bo mogło być lepiej ale są 2 złota.

  • dejw profesor
    "Gwiazdorzenie i pajacowanie" Żyły oraz powód jego gorszych skoków

    Wszystkim mądralom, którzy tak ochoczo i autorytarnie twierdzą że Żyła skakał słabo przez reklamy gorąco polecam te wywiady:

    http://www.youtube.com/watch?v=iXoaVRqXyhQ
    http://www.youtube.com/watch?v=z4inyWkjfco

    Naprawdę, czasami nie warto zabierać głosu w sprawach, o których się nic nie wie.

  • pepeleusz profesor
    HKS

    Czesi zdobyli 5 medali w biathlonie mimo że liderka Soukalova nie trafiła ze szczytową formą....
    Co do Bobak to jednak trudno zrozumieć aby na drugich jej igrzyskach nie dano jej wystąpić w sztafecie turystyczno-mieszanej (0% szans na ósemkę) podczas której Pałka zresztą powinna odpoczywać szukając przewag na sztafetę docelową. Forma biegowa Pałki i Gwizdoń zresztą bardzo rozczarowujaca, ale faktycznie na koniec drgnęła

  • pepeleusz profesor

    Ani słowa o wyborze składu skoczków ekipy POL na IO. Ale logika Samozwańczego Autorytetu jak zwykle żelazna.

    1. Weźmy np powołajmy do składu biegacza X na 100 metrów który ma SB 10,25, a zostawmy w domu biegacza Y który ma SB 10,10 (a w 75 % startach zszedł poniżej 10,30). Na imprezie docelowej biegacz X ma formę na 10, 50 i w sztafecie nie występuje- musi biegać ktoś kto prezentuje fatalną forme na 10,40 (a SB 10,05).
    Wniosek- nie ma mowy o błędzie w wyborze składu. Przecież gdyby był powołany Y (zamiast X) to też mógłby mieć akurat swój mega dół formy na imprezie docelowej i biegać w 10,40

    2.Dwóch bramkarzy rywalizuje o miejsce w składzie reprezentacji. W całym sezonie ligowym i reprezentacyjnym X ma dziesięc wpuszczonych szmat na sumieniu, a Y ma jedna szmatę w całym sezonie. Trener wystawia bramkarza X i ten wpuszcza szmatę. Wniosek- nie ma mowy o błędzie w wyborze składu. Przecież gdyby zagrał bramkarz Y to też mógłby wpuścić szmatę.

    wniosek ostateczny- żaden trener na świecie nigdy nie popełnił błędu w wyborze składu, bo jak by wybrał inaczej to gdyby pominięty był na miejscu wystawionego to też mógłby przecież zawalić

  • jma profesor
    jma

    Chciałbym, aby do móżdżków asów rynku reklamowego dotarło ile czasu i w jakim terminie robi się reklamówki w stylu Piotra Żyły. Takie jak robią inni profesjonaliści - Justyna Kowalczyk czy Agnieszka Radwańska. Czy ci, którzy mają za złe występowaniu w reklamach Piotra Żyły (a już nawet jego żoninych czapek się czepiają) wiedzą ile? To ja odpowiem - to są max 2 dni zdjęciowe (często wystarczy jeden). I robione są poza intensywnym cyklem treningowym. Takie 2 dni październiku kiedy wszyscy czekają na nowy sezon i mają nadmiar wolnego czasu. Czy wy krytykanci Żyły wiecie ile czasu poświęca na treningi? Widzieliście jak trenuje? Te absurdalne zarzuty powinien wyśmiać pan Marcin w kolejnym felietonie. Tylko że jego felietony zamieniłyby się w walkę z hejterami-wiatrakami. Rzygać mi się chce jak czytam kolejny wpis, że Piotrek tylko w reklamach gra. Ja wiem, można nie lubić jego stylu, ale zarzut, ze reklamy go rozproszyły jest kompletnie z kosmosu. Wszyscy sportowcy dyskontują swoją popularność na rynku reklamowym i czepianie się tego jest żenujące i bardzo niskich lotów. Przypomina to zaglądanie w kieszeń i niemalże oskarżenia jakby Piotrek kogoś okradał. Mam tylko nadzieję, że są to gimnazjaliści, którzy nie znają jeszcze życia na tyle, żeby pewne procesy społeczno-ekonomiczne ogarnąć. Ciekawy jestem czy te swoje brednie odszczekają po MŚwLN, bo że Piotrek będzie tam grał pierwsze skrzypce razem z Kamilem jestem pewien.

  • HKS profesor

    A jeszcze co do biathlonu, bo ktoś poruszał ten temat. Polki spisały się dobrze, choć wiadomo, że nie ma medalu=klapa dla wielu. Indywidualnie było o to baaaaaardzo ciężko. Natomiast można mieć lekki żal o to pierwsze strzelanie Pałki, bo ja sobie nie przypominam, żeby biathlonowe kraje były tak porozbijane jak teraz - Domraczewa czy Soukalowa są w stanie nadrabiać minuty i w zasadzie żadna sztafeta nie miała czterech równych zawodniczek, a można by powiedzieć, że mało kto miał trzy. Polki były dobrze przygotowane i nawet Gwizdoń dobrze strzelała, więc wydawało się, że to może być dla nich wielki dzień. Nie udało się, a szkoda bo kryzys w wielu drużynach baaaaaaaaardzo duży.

    Na pewno podsumowując IO można powiedzieć, że brakło medalu w biathlonie, ale jakiegoś zawodu nie było. No i jeszcze w czasie IO podkręcanie afery z Bobak. Jakoś to się wszystko nie poskładało.

  • Stinger profesor

    Wracając jeszcze do tej drużynówki na IO to oczywiście nie można mieć pretensji tylko i wyłącznie do Żyły i to 4 miejsce jakby nie było jest najlepsze w historii ale niedosyt zawsze pozostaje bo mając podwójnego mistrza olimpijskiego plus dwóch skoczków na poziomie miejsc 10-15 to ten czwarty wcale nie musiał wznosić się na wyżyny swoich umiejętności tylko skoczyć normalnie jak na zawodach PŚ by wejść do 2 serii.

    Oczywiście to co napisałem nie znaczy że mam pretensje do Żyły czy kogokolwiek. Było minęło, teraz powrót do PŚ.

  • HKS profesor

    @Pavel

    No i też widzę w tekście pewną nieścisłość, bo już sobie wyobrażam co by było jakby u nas kontuzji nabawił się Kot albo Stoch, a ktoś by powiedział - ale tragedia Polacy na 6. miejscu w drużynie, a skakalibyśmy z Żyłą i Kubackim.

    Pierwsze treningi pokazywały, że Słowenia nawet nie powącha medalu, a liderem drużyny i tym, który w PŚ miał tendencję wznoszącą był właśnie Kranjec. Okazało się, że treningi swoje, a Prevc swoje i ma dwa medale. Damjan może nie zawalał, ale trochę za wcześnie mu siadła forma, bo do Ziobry dużo stracił. Nie zawalił też Tepes - jak miał pod narty, to oczywiście odleciał, ale jak miał w plecy to nie spadł na bulę. Damjan i Prevc skakali przeciętnie, ale nie było to jakiś dramat. Gdybanie nie ma sensu, ale moim zdaniem jakby nie kontuzja Kranjca, to szli by łeb w łeb z Japończykami, bo pierwsze dwie drużyny były poza zasięgiem. Nieuczciwie jest mówienie, że Słowenia zawiodła kiedy ich lider był świetny na treningach na skoczni normalnej i na dużej gorzej by pewnie nie było.

    Tutaj też można poruszyć temat rezerwowego, ale nie wiem czy Dezman albo Naglić mogli by skoczyć dużo lepiej od Kranjca z kontuzją. Także Hvala był tam kompletnie bez użyteczny, ale Słoweńcy potrzebowali do medalu Kranjca w formie z pierwszych treningów na IO. Nic by im nie dała zmiana rezerwowego.

    Oczywiście można napisać "Kranjec kaciała mówił się nie przewracać", ale nawet Stoch jako mistrz lądowań miał upadek - zdarza się najlepszym.

  • HKS profesor

    IO oczywiście bardzo udane dla Polski udane dla Polski i nie ma co dyskutować, tylko to nie jest tak, że to są jakiejś sensacyjne medale znikąd. Dokonaliśmy rzeczy niebywałej, bo wykorzystaliśmy chyba 100% swoich największych szans medalowych (medaliści aktualnych MŚ i zdobywca PŚ to nie jakieś przypadki), a taka skuteczność to się rzadko zdarza. No i jednak niespodzianką jest aż taka ilość złotych bo w przypadku Bródki, bym się nigdy nie spodziewał, że wywalczy złoto.

    Jako ciekawostka jeszcze mi przychodzą na myśl Czesi. Wywalczyli pięć medali w biathlonie i to pierwsze pięć w swojej historii IO w biathlonie, a rok temu na MŚ u siebie w domu mieli jeden. Ktoś powie, że szczęście tylko do tego dochodzą trzy czwarte miejsca. Także można mieć w jeden dyscyplinie pięć razy więcej medali niż na poprzednich MŚ;)

  • Pavel profesor

    Trochę za dużo tego gdybania w trzecim akapicie, co prawda w czwartym się już reflektujesz, ale mimo wszystko rozpatrywanie szans na podstawie jednej serii mija się z celem. Prawda leży gdzieś po środku nie złoto i nie czwarte, ale to trzecie było spokojnie do wyciągnięcia.

    Nie ma co linczować Piotrka, bo każdy ma prawo do gorszych skoków, ale nie ma też co zwalać winy na całą resztę, bo jaki jest koń to każdy widzi. 126-127 metrów w 1 serii i byłby medal, a koledzy nie musieliby nic za uszy wyciągać, odległość wcale nie imponująca i jak najbardziej do osiągnięcia.

    Nie chcę tu poruszać tematu Muranki bo zaraz przyleci jakiś Msad i zacznie trollować, ale napisze tylko tyle, skoro Kubacki awansu nie wywalczył w sportowej walki, tylko pojechał na kredyt to oczekiwałem czegoś więcej niż 31 miejsca i przegranej w treningach z Żyłą bez formy i tyle.

    Jeżeli chodzi o reprezentację Słowenii, to na ich wynik złożyły się trzy podstawowe czynniki. Po pierwsze kontuzja Kranjca, po drugie wiatr w plecy, a po trzecie casus Kubackiego, czyli zabranie skoczka w słabej formie bo i tak skakał nie będzie i przy kontuzji Roberta zostali z niczym jak my przy słabej formie Żyły.

    Prócz Kamila, który wszedł do historii polskiego sporty, na wielkie słowa uznania zasługuje Janek Ziobro. W każdym skoku pokazywał niemal 100% swoich aktualnych możliwości i wielkie impreza zupełnie nie wywarła wpływu an jego dyspozycję. Trochę mnie martwi, ze wśród panteonu trenerów, serwismanów, fizjoterapeutów itd. nikt nie wymienił nazwiska Roberta Matei i dla Januszów dla jest buloklepem, który zawalił nam medal, smutne to trochę.

  • Margaret bywalec

    Wreszcie felieton na miarę dawnego, dobrego Autorytetu.
    Dziękuję i Gratuluję :)

    Może jakieś pomysły na podziękowanie naszym Orłom na Mistrzostwach Polski za miesiąc? Pokażmy, że jesteśmy silniejsi od hejterów

  • anonim
    krótko i na temat

    4 miejsce drużyny jest regresem i porażką w stosunku do zeszłego roku; zawiodła selekcja, bo Kubacki pojechał po znajomości a Żyła zamiast wziąć się do roboty to pajacował w mediach i odstawiał tańce na rozbiegu i w rezultacie zawalił kluczowy skok.

  • kibicSN stały bywalec

    Piotr Żyła to największy przegrany tych Igrzysk z polskiej ekipy.Słaba forma a wisienki na torcie dołożyły te jego reklamy przed kazda transmisja z Igrzysk.Nie dziwilem sie zazenowaniu polskich kibicow jak skakal.34 miejsce to jest porazka i kleska dla takiego zawodnika o takim potencjale i umiejetnosciach.Slusznie media pisaly ze mimo 27 lat zachowuje sie jakby mial 17.I to tez byla jedna z przyczyn jego kleski na Igrzyskach.Fejsbuczki, celebrytowanie i reklamy zamiast skupic sie na treningach.Stoch nie zajmowal sie fejsbukiem i reklamami tylko w ciszy trenowal i efekty byly.Co ciekawe Żyła też tym tekstem po konkursie typu "mam wy...ne na wszystko" dołożył kolejnej cegiełki do swojej klęski.Wy atakujecie Muranke ze nie dorósł itp.A jak sie wtedy zachowal Żyła? Duzo starszy od Muranki? Jak 14 letni gimnazjalista ze szlugami za blokiem.Ja bym na miejscu Żyły skasował konto na facebooku bo ono przynosi mu same nieszczescia i taka jest prawda.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 2

    @Jurgen bez Klopa
    Kazdy zawodnik ma obowiazek dawac z siebie 100%. Rowniez ten, ktory zdobyl dwa zlote medale olimpijskie. Spoczecie na laurach i powiedzenie sobie "mam juz dwa medale, wiec w sumie dzis olewka" to koniec sportowca. Komu wiecej dano, od tego wiecej wymagac sie bedzie. Dobrze, ze Kamil oprocz wielkiego talentu ma wlasnie taka mentalnosc, ze wymaga od siebie. Dlatego jasno powiedzial, ze on tez zepsul skok w pierwszej serii. Wlasnie dlatego jest podwojnym mistrzem olimpijskim - wzorem do nasladowania, zarowno jako sportowiec jak i jako czlowiek.
    Nie wiem kto jest zadowolony ze "celebryta skacze tylko nieznacznie poniżej swojego poziomu(czyli gorzej niż Koreańczyk)", albo kto uwaza, ze "Piotruś tylko nieznacznie poniżej możliwości,ale Murańka na pewno skoczyłby gorzej". Moze Ty. Ale chyba raczej nikt poza Toba.
    @Skippi, jma
    Pieknie dziekuje. Nie chcialo mi sie przegladac protokolu z zawodow, rzucilem cztery nazwiska z pamieci. Wiedzialem, ze na pewnoi znajdzie sie ktos bardziej pracowity ode mnie. :-)

  • jma profesor
    Jeszcze Kasai w Falun

    12 lat temu Noriaki Kasai był w Falun jednym z... najstarszych zawodników :) Tak tak...
    Starsi byli tylko: o 3 lata Stefan Horngacher, o rok: Roberto Cecon i Christof Duffner, a rówieśnikiem Andreas Goldberger. Szkoda, że Federico Cecon nie prezentuje formy na PŚ, Kasai by rywalizował i z ojcem, i z synem.

  • haze23 doświadczony
    piękne igrzyska w Soczi

    Pogoda dopisała, nie wypaczyła zanadto wyników. Rewelacyjny występ naszej ekipy, a Kamil to jakiś kosmos nawet... Wczoraj oglądając cudną ceremonię zamknięcia aż się popłakałem.
    Ale bądźmy szczerzy, byli tacy, którzy zawiedli. To nie chodzi o wożenie się po kimś. Skoki Piotra były rozczarowujące, wszystkie, oprócz tego ostatniego, co dopełniło czaru goryczy, bo było już pozamiatane.

  • Falcon początkujący
    -

    @kalambury

    (..)

    Marcin Hetnał nikogo nie wyzwał imiennie a bezosobowo stwierdził fakty w przeciwinstwie do ciebie, gdzie imiennie pomawiasz ludzi nie mając ku temu żadnych dowodów. Może autor miał na myśli takich jak ty, który tylko wywołuje zamieszanie, pomówienia i piszą takie komentarze jak ten

    z 24 lutego 2014, 08:22 nie rozumiejąc co miał na myśli autor.

    Złóż donos na Marcina . Komentarz zmoderowany (Moderator nr:128) / 2014-02-24 11:06:03

  • Skippi początkujący
    Zawodnicy którzy skakali w Falun w 2002 roku a którzy bedą skakać w tym roku lub

    Janne Ahonen (3)
    Robert Kranjec (6)
    Simon Ammann (7)
    Anders Bardal (13)
    Noriaki Kasai (22)
    Wolfgang Loitzl (34)
    Yuta Watase (42)
    Manuel Fettner (43)
    Daiki Ito (48)

  • Pirx stały bywalec

    Falun z sezonu 2001/2002 pamięta Yuta Watase. Kariera tego zawodnika ma niezwykły kształt, naszpikowana długoletnimi przerwami od PŚ i sezonami, w których wystąpił w najwyżej kilku konkursach. Kiedy akurat miał formę życia w sezonie 2008/2009 (5 miejsce w Sapporo), to i tak nie pojechał do Liberca. A teraz nagle, w wieku >30 lat, od trzech lat jest stałym punktem reprezentacji, zaliczył MŚwL, MŚ, IO, teraz pewnie pojedzie na następne MŚwL. Watase jest cichym (bardzo cichym) bohaterem ostatnich lat i przeżywa najlepsze chwile w karierze.

  • anonim
    Ale pitolenie

    Ten artykuł przypomniał mi czasy Małysza jako żywo,ta Kamil jest mistrzem olimpijskim więc w każdym skoku powinien o 5 metrów przeskakiwać konkurencję,żeby nadrobić to co stracili koledzy - chociaż de facto tylko ten który zamiast trenować gra w reklamach i sprzedaje czapki.
    Tak samo Adam miał obowiązek skakać po 140m,bo nieśmiertelnym stwierdzeniem Tajnera seniora po skoku Tajnera juniora było "No Tonio dobrze"
    Tak, tak Kot i Ziobro zawalili - a Piotruś tylko nieznacznie poniżej możliwości,ale Murańka na pewno skoczyłby gorzej - bo niby czemu miałby skoczyć lepiej.
    A w ogóle czemu nie pojechał do Soczi pan Fortuna? - skoro jesteśmy zadowoleni,że celebryta skacze tylko nieznacznie poniżej swojego poziomu(czyli gorzej niż Koreańczyk),marnując największą szanse nie tylko na medal ale i na złoto w historii polskiej drużyny na IO, to przecież pan Wojciech skacząc 44 metry,wcale bardzo poniżej możliwości by nie wypadł,nazwisko wybornie pasuje do sukcesów, w mediach bywa bardzo często ,a i tym jakże magicznym niemierzalnym atrybutem zwanym doświadczeniem pobiłby naszych debiutantów na glowę,a po igrzyskach i tak moglibyśmy powiedzieć wzorem niedoścignionej idolki tenisowej - "Przecież będą kolejne zawody"
    P.S. Żart z Ibiszem niczym żywcem wyjęty sucharek z Familiady.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 1

    @Kuraiko
    Bo nie pamiętaliśmy. Być może nie tylko o nim.
    @Kolos
    Medale są tylko trzy. A zawodników, którzy "zajęli po porostu te miejsca które zajmują w szeregu swoich dyscyplin" dużo więcej. Dlatego każdy medal jest bardzo cenny. Jeśli naprawdę jest Ci smutno po Igrzyskach, na których zdobyliśmy dwa razy więcej medali niż w całej dotychczasowej historii ZIO, to... brak słów.

  • Bury stały bywalec
    Kolos

    Ehhh...człowieku, dlaczego szukasz negatywów tam gdzie trzeba cieszyć się pozytywami. Prawda jest taka, że mogliśmy nie mieć żadnego złota, albo nawet żadnego medalu.
    To, że Kamil był w świetnej formie nie gwarantowało medali. Na dużej skoczni 1,4 ptk mniej i byłoby "tylko" srebro. Gdyby Bródka wystawił łyżwę o 0,004 s za późno to też byłoby tylko srebro. Gdyby Kowalczyk w heroicznym stylu nie pokonała bółu w nodze tylko poszła za radą ekspertów i odpuściła starty to też nie byłoby medali.
    Medale olimpijskie naszych zawodników nie powinny być rozpatrywane jako coś czego należało od nich oczekiwać. Oni to wywalczyli. Walcząc z rywalami, z własną słabością, z bólem i przeciwnościami.
    Pisząc w ten sposób ujmujesz ich sukcesom prestiżu. Spłaszczasz je do mało znaczących wydarzeń...bo wg Ciebie to nic nadzwyczajnego.
    Moim zadniem wszystkie medale były czymś nadzwyczajnym bo był to efekt długotrwałego treningu i masy wyrzeczeń ze strony olimpijczyków.
    Zatem Kolosie proszę, nie pisz, że te sukcesy nie były wznoszeniem się na wyżyny możliwości. Każdy medal IO to właśnie wyżyny możliwości bo jest się najlepszym na całym świecie, więc nie ma po prostu nikogo lepszego, a zatem osiąga się wtedy szczyt szczytów.

  • jaka początkujący

    Świetny felieton - jak zwykle - błyskotliwe i trzeźwe spojrzenie.
    Ja w tych gdybaniach "co by było gdyby pierwsza seria konkursu drużynowego była drugą a druga pierwszą", albo "pierwsza była jak druga, a druga taka, jaka była" /czyli złoto dla Polaków/ zastanawiam się co by się działo, gdyby Polacy w drugiej serii skakali jak w pierwszej? To dopiero byłby problem! Więc cieszmy się z uczciwie wypracowanego czwartego miejsca bez niespodziewanego fuksa w postaci podmuchu wiatru pod narty bądź nieszczęśliwego upadku rywala!

  • Kolos profesor
    Bury

    Żadna rewelacja, oczywiście historyczny wynik Polaków (4 złote medale) ale tak naprawdę żadne polski sportowiec (można po za Bródką choć i on już wygrywał na 1500 metrów w PŚ) nie wzniósł się na wyżyny swoich możliwości, wszyscy zajęli po porostu te miejsca które zajmują w szeregu swoich dyscyplin. Na wyżyny wzniósłby się biathlonistki gdyby zdobyły jakiś medal ale nie zdobyły, na wyżyny wznieśliby się skoczkowie gdyby zdobyli medal w drużynie (a Kot na skoczni K-95 indywidualnie) ale nie zdobyli...

    Brakuje postępu u kogokolwiek (można po za skoczkami) ,a perspektywy medalowe na następnych igrzyskach może po za skoczkami nie rysują się dla polski dobrze...

    Trochę smutno po tych igrzyskach które tak narpwde skończyły się już tydzień temu po drużynowym konkursie skoków...

  • paulkate początkujący
    Nic dodać, nic ująć.

    Brawo za artykuł i całą serię "Okiem...". Jakbym czytał własne przemyślenia, tylko lepiej ubrane w słowa.
    I piszę to jako kibic interesujący się skokami nieprzerwanie od czasów Piotra Fijasa, Weissfloga i Nykaenena.

    W swoim otoczeniu widzę, że najbardziej niezadowoleni z występu drużyny są ludzie, którzy na co dzień nie interesują się skokami. To głównie z tej grupy ludzi wywodzą się wspomnieni w artykule hejterzy. Nie przejmować się nimi i tyle.
    Pozdrawiam wiernych kibiców.

  • Bury stały bywalec

    Uważam, że te igrzyska zarówno w dziedzinie skoków, jak i ogólnie należy rozpatrywać w kategoriach rewelacji. Dwa złota Kamila to więcej niż można było sobie wymarzyć nie tylko rok temu, ale nawet podczas TCS. Gdyby ktoś na przełomie roku powiedziałby, że Kamil zdobędzie dwa złota to może bym go nie wyśmiał, ale na pewno podszedłbym do tego raczej nieufnie.
    Wszelkie głosy hejtu na Kruczka, Żyłę czy kogokolwiek innego są nie tylko bezpodstawne, ale nawet bardzo mocno nie na miejscu.
    Kruczek przygotował drużynę najlepiej jak się dało. To, że Żyła nie trafił z formą to nie wina Kruczka, ani nawet Piotrka... po prostu tak się stało, że formy nie było. Nawet wielki Schlierenzauer nie trafił z formą więc Piotrka nie ma się co czepiać.

    Ja przede wszystkim będę pamiętał niesamowite emocje podczas konkursów indywidualnych i dumę z tego, że Polak wygrał złoty medal na IO.

  • anonim
    wow

    No niesamowite, wchodzę tu, a tu brak komentarzy w stylu "Klimek vs Kubacki" ;) Tak a propos hejterstwa... Ostatnio już mi się nie chciało czytać komentów pod artykułami, bo większość była właśnie taka.
    Zamiast się cieszyć z Kamila, z dobrego miejsca w drużynówce, to odchodzą hejty :(

    Nie mogę się doczekać Falun :) (aż 12 lat?! ten czas mknie z prędkością światła...)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl