Łukasz Kruczek: "Kamil jest w tendencji wznoszącej"

  • 2014-03-04 21:51

Trener Kruczek mógł mieć dziś w Kuopio powody do zadowolenia. Kamil Stoch wygrał kolejny konkurs Pucharu Świata, a wyraźnie lepiej spisali się Maciej Kot oraz Piotr Żyła.

"Zawsze jest jakaś wątpliwość, czy Kamil wygra. Rywale są na wyrównanym poziomie i we wtorek walka toczyła się do ostatniej próby. Faktycznie jednak w połowie finałowego skoku można było być prawie pewnym, że odległość, którą osiągnie umożliwi mu zwycięstwo. On ma sposób na tę skocznię i wiedział jak skakać, aby uzyskiwać dobre odległości" - stwierdził Kruczek w rozmowie z Eurosport.onet.pl.

"Forma Kamila jest podobna do tamtych dni, ale trudno ją porównać do tej sprzed igrzysk olimpijskich.. Mamy inną część sezonu i inny okres treningowy, ale to dotyczy wszystkich. Jego dyspozycja fizyczna jest bardzo dobra i tak jak on sam powiedział: złapał drugi oddech. W tej chwili nie widać zagrożenia, żeby w najbliższym czasie zmęczenie i czy jakieś przemęczenie. Widać, że Kamil jest teraz w tendencji wznoszącej" - przyznaje trener Polaków.

"Czy możemy już świętować końcowy triumf? Będzie się można cieszyć, gdy przewaga będzie taka, której nie da się zniwelować. Teraz są czyste kalkulacje matematyczne. Trzeba skakać i utrzymać koncentrację do ostatniego konkursu. Nie można się oglądać na rywali, tylko robić swoje" - przestrzega Kruczek.

"Nie mieliśmy kamienia na sercu. Mówiliśmy w Lahti, że mamy zdiagnozowane wszystko, co trzeba zrobić. Myślę, że wtorkowy konkurs pokazał, że złapaliśmy to, o co nam chodziło. Były naprawdę fajne skoki Maćka Kota i Piotrka Żyły. U Klimka i u Dawida niewiele brakowało. Jedynie we wtorek sposobu na dobre skakanie nie znalazł Janek Ziobro, ale myślę, że nie jest daleki od tego, aby pokazywać się tak jak wcześniej" - opowiada szkoleniowiec.

"Piotrek był uśmiechnięty przed konkursem i to było kluczem do dobrego skakania. Jak zawodnik jest fajnie nastawiony i chce czerpać radość z tego, co robi, to już połowa sukcesu i szansa na dobre próby.

"W Oslo i w Trondheim na pewno nie będą łatwe zmagania. Można powiedzieć, że tamte skocznie są trochę bardziej normalne niż te fińskie. Natomiast tak jak w całej Skandynawii pogoda może płatać figle, ale liczymy na to, że w tym roku zrobi niespodziankę i będzie dobrze" - zakończył Łukasz Kruczek.

Rozmawiał w Kuopio - Krzysztof Srogosz, Eurosport.Onet.pl


Tadeusz Mieczyński, źródło: eurosport.onet.pl
oglądalność: (13669) komentarze: (112)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dervish profesor
    Emil

    Takich pozornych paradoksów można by wyszukać znacznie więcej :P
    Na przykład można sobie wyobrazić jakiegoś niezłego skoczka który wyspecjalizowałby si w wygrywaniu słabo obsadzonych konkursów na przykład tych japońskich i po kilku latach kariery mógłby zaliczyć powiedzmy 10 zwycięstw w PŚ i tym samym zająć miejsce w galerii największych sław tej dyscypliny.

    A już poważniej, to każdy sukces jest cenny, nie jest moim zamiarem deprecjonowanie niepodważalnych wielkich sukcesów Janka czy Krzyska. Jednak uważam, że imprezy typu PŚ mają swoja specyfikę. Jest ona wspólna dla wielu dyscyplin które rozgrywane sa w tym systemie. Nie sposób zapewnić równej rangi sportowej we wszystkich konkursach.

    Moim zdaniem, w skokach jest tak, ze właściwą rangę sportową mają dopiero imprezy w drugiej części sezonu, a dokładniej mniej więcej począwszy od momentu rozegrania imprezy docelowej. Wszystko co jest przed to tylko przygrywka, rozgrzewka albo jak kto woli przedbiegi.
    Decyzje zapadają, gdy do głosu dochodzą najlepsi będący w swojej najwyższej formie.
    Dla mnie, w obecnym sezonie właściwy układ sił i rywalizacja na najwyższym sportowym poziomie zaczęła się gdzieś w okolicach Willingen i trwa do dziś.
    Można porównywać pierwszą dziesiątkę poszczególnych konkursów albo pierwszą szóstkę z pierwszą dziesiątką generalki PŚ. Zobaczymy, że od czasu Willingen trudno mówić o przypadku i jakichś większych niespodziankach typu zwycięstwa Janka, Krzyśka, Koivuranty czy dominacja Dietharta itp.
    W pierwszej części sezonu możliwe były sytuacje, ze jacyś skoczkowie błyszczeli na tle dalekiej od swojej szczytowej formy konkurencji. Druga cześć sezonu wszystko weryfikuje. Teoretycznie wszyscy najlepsi powinni być wówczas w formie bo przecież z mozołem przygotowywali ją właśnie na ten okres. Zabłysnąć w tym okresie jest rzeczywistą sztuką.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Ale też dochodzi do innej sytuacji gdzie wygrywanie seryjnie konkursów PŚ, jest może nie banalnie proste ale dużo łatwiejsze niż się może wydawać. Bo skoro 15=1 i to 1 z dużą przewagą to w ciągu lat szykując taką formę na okres kiedy nikt jej nie ma można z 50 konkursów wygrać i się zapisać do historii bardziej niż jakimiś 10 miejsca na IO :)

  • dervish profesor
    Emil

    Zdobycie punktów PŚ zwłaszcza tych duzych nie jest czymś banalnym, ale kiedy dyskutujemy o formie i porównujemy wyniki na róznych imprezach to punkty nie są najlepszym argumentem.

    Krzysiek Biegun również zwycięzył na inaugurację sezonu. Czy był wówczas w formie która pozwoliłaby mu powalczyć o medal na IO?

    Ty piszesz cos o 15 miejscu na IO, a ja widzę 9 miejsce Janka po pierwszej seri konkursu na normalnej i 13 miejsce na zakończenie konkursu który stał na bardzo wysokim poziomie i widzę bardzo dobry wynik w konkursie drużynowym. Dla mnie to są oznaki bardzo wysokiej formy utrzymujacej się przez dłuzszy czas, na róznych skoczniach w najbardziej prestiżowych zawodach jakie można sobie wyobrazić i w najsilniejszej stawce.
    Co do Engelbergu. Wynik Janka znakomity ale spójrz na jakim tle. Z kim rywalizował i w jakim punkcie były wówczas reprezentacje róznych krajów. Na przykład:
    Słowenia: najlepsi w pierwszym konkursie Prevc 15, Justin 16, w drugim konkursie:Prevc 8 Hvala 12, Naglic 25 (tylko 3 Słoweńców w serii finałowej!)
    Niemcy odpowiednio: Wank 13, Wellinger 25 i Wellinger 2, Wank: 10
    Japonia - w Engelbergu nieobecna!.

    Zobacz gdzie wówczas byli ci zo odgrywali główne role na igrzyskach (Freund, Kasai). Popatrz na Finów i porównaj ich formę z Engelbergu z Forma z Igrzysk.

    Engelberg to był doskonały wynik polskiej kadry, ale trzeba na to patrzeć poprzez pryzmat obsady i tego w jakiej fazie przygotowań były poszczególne kadry. Dzis możemy stwierdzić że obraz rozkładu sił jaki wówczas się wyłonił był nieco zniekształcony.

  • pepeleusz profesor

    Teza Dervisha jest całkowicie nieracjonalna. Oczywiście nikt tego nie zmierzy ale mozna sie spierać czy poziom nieloteryjnego 2 miejsca w konkursie PŚ w grudniu będzie odpowiadał poziomowi 3, 5 czy 7 miejsca na IO, ale niemal na pewno nie miejscu dziesiątemu lub dalszemu. Rzeczywiscie średni poziom kilku najlepszych w grudniu jest niższy niż kilku najlepszych na impresie docelowej (bo nikt tam nie trafia z formą specjalnie na grudzień) ale tylko nieznaczenie. Zresztą tę róznicę poziomów niweluje jeszcze zazwyczaj przeceniana ale występująca na IO presja rangi imprezy
    Tylko ok 20 % udaje się bowiem przygotować szczyt formy na imprezę docelową bo to trudna rzecz, a spośrod tych 80 % oraz nieobecnych to im ich sezonowe szczyty też kiedyś przecież przypadają tylko ,,kiedy indziej" i na przeróżne momenty. Mozna prześledzić tu naszych wraz zapleczem, można popatrzeć na AUT- czy Schlierenzauer, Diethart,Morgenstern i Kofler przygotowali szczyt formy na Soczi? Czy wygrywający w TN - na poziomie Ziobry z E - Morgenstern prezentował wówczas taki sam poziom jak Morgenstern w Soczi , kiedy był tam niemal bez treningów z bolącą głową, z ograniczeniami mentalnymi??? Bo Morgenstern w Soczi to poziom około poziomu Ziobry w Soczi. I taki Morgenstern byłby równy sobie samemu fruwającemu w TN? Toż to absurd, przeciż on w Soczi był praktycznie nie tylko niedotrenowany ale i niepełnosprawny.
    W skokach Nawet wcelowanie na imprezę docelową z paramatrami motorycznymi może zdać sie psu na bude,bo wystarczy że komuś coś przestawi się z techniką i pozamiatane.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Forma, wyskok dyspozycji jak zwał tak zwał ważne że nie miał sobie równych w sprawiedliwych warunkach. Z tego co piszesz wynika że zdobycie punktów PŚ jest czymś całkowicie banalnym. Skoro skoki na poziomie 15 miejsca na IO mogą się równać z wygraniem konkursu PŚ, to punkty PŚ to jest poziom Morrice i Rowleya z igrzysk.

  • pepeleusz profesor
    Dat

    nie uwzględniasz belek przy drużynówce stąd podajesz błędną pozycję Zyły. Nadto zawodnicy nr 5-7 z innych krajów to byłaby liczna grupa ponad poziomem Zyły i Szwajcarzy. Szanse na medal z Murańką wynosiłyby ok 75 %. On miał presję od pierwszego konkursu PS w tym sezonie bo był od początku zagrożony że wypadnie ze składu na zawsze i straci szanse na IO a zaczynal z duża stratą punktową do Kubackiego, z kolei ranga T4S oraz publiczność też była duża. W Soczi zreszta w drużynówce prawie nikt nie psuł z uwagi na profil skoczni warunki- to były skoki prawie w punkt, a błędy były nieliczne i zazwyczaj niewiele kosztowały. Można założyć że jak ktoś by był na tamtą chwilę w formie na 25 miejsce PS, to trudno byłoby mu skoczyć w tym konkursie gorzej niż na poziomie 30 miejsca w PS

  • dervish profesor
    kalambury

    Przeszkadza Ci ze nikogo nie wyzywam i dobrze o kimś piszę? Robię ci jakąs krzywdę tym pisaniem? A moze łamię regulamin? Jezeli tak to zgłos to moderatorom. Nie masz obowiązku tego czytać ani zgadzać się z tym co piszę, ale masz obowiązek przestrzegać regulaminu i nie trolować.
    Przeczytaj sobie punkt 9 regulaminu.
    9. Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników... będą bezzwłocznie usuwane...
    ------
    kalambury
    05 marca 2014, 09:43

    "Bo człowieku czy Kruczek to jakaś wyrocznia?Jak wie tak wszystko najlepiej to dlaczego na wyniki za jego trenerki trzeba było czekać az 5 lat ? Twoja osoba na tym forum ma jasno określone zadanie tworzyć mit o Kruczku jako nieomylnym trenerze i wszechwiedzący na każdy temat.
    Tobie już wazelina nawet nie potrzebna."
    -----

    Nie wiem jak zostanie potraktowany Twój wpis, nie pierwszy raz pokazałeś na co ciebie stać, ja skończyłem jakiekolwiek dyskusje z Tobą zanim je jeszcze zacząłem, potraktuj ten wpis jako komunikat, od tej chwili pełny ignor, polemika z tobą nie ma najmniejszego sensu. Jedyne co można zrobić to zgłosić złamanie regulaminu.


  • EmiI profesor
    @Dat

    Nie chodzi mi o to żeby podwójnemu złotemu medaliście coś wypominać. Chodzi głównie o to że niektórzy stawiają 15 miejsce Ziobry na równi z wygraną w Engelbergu, mimo że w Soczi przegrywał wyraźnie z zawodnikami którzy sami narzekali na swoje skoki a w Engelbergu w 1 konkursie zrobił deklasacje.

  • Dat początkujący

    pepeleusz
    Dla zawodnika, który ma szansę powalczyć o medal (jak Stoch lub Kasai), indywidualne konkursy są bardzo ważne, ale dla reszty japońskich/polskich skoczków najważniejsza jest ich forma na drużynówkę, bo to dla nich jedyna realna szansa wywalczenia medalu.

    Żyła miał 27 wynik indywidualny w drużynówce i to nawet podwajając punkty z pierwszej serii tym, którzy nie weszli do drugiej rundy. Murańka musiałby mieć 11 punktów więcej od niego, by można było mówić o medalu. Szanse na to żeby Klimek dał nam ten medal były więc marne, patrząc jak radził sobie pod presją w Zakopcu i na MŚJ, gdzie jak sam przyznał nie wyszło bo "za bardzo chciał".

    EmiI
    To co Kamil powiedział nie zmienia faktu, że przy jego fenomenalnej formie ten jego słabszy skok i tak był 2 najlepszy w całej serii. Gdyby tego błędu nie było to pewnie zniszczyłby system tym drugim skokiem, tak jak na normalnej skoczni. Nie ma czegoś takiego jak idealny skok, ale jak ktoś zdecydowanie zdobywa 2 złota na najważniejszej imprezie czterolecia, to wypominanie mu rzekomo słabych skoków jest z deka niedorzeczne.

  • dervish profesor
    EmiI

    Jednak pozostane przy swoim zdaniu.
    Nie zgadzam się z twoja teorią dotycząca cykli i podtrzymywania formy.
    Zreszta zalezy co masz na mysli uzywając okreslenia forma.
    Jesli podtrzymywanie formy fizycznej to zgoda, jezeli podtrzymywanie dyspozycji to nie. Trenerzy steruja szczytami formy umiejętnie wytłumiając ją w odpowiedniej chwili bo sa swiadomi, ze nie ma szans na utrzymanie wysokiej dyspozycji i swiezości przez cały sezon.
    A to ze janek przeskakiwał wszystkich w Engelbergu ? Gdyby wówczas miał formę z igrzysk to również by wszystkich przeskoczył.
    To ze ktoś wszystkich przeskakuje nie musi swiadczyć o tym ze jest w najwyższej swojej formie, bo wiele zalezy od tego w jakiej dyspozycji są rywale. Ty mówisz o wielkiej formie Janka, a ja uwazam ze nie można mówić o formie na podstawie jednego weekendu w zawodach na jednej skoczni i objawiającej się w mało znaczących konkursach rozegranych w terminie w którym wszyscy koncentrują się na tym jak trafić z formą w imprezę która odbędzie się za 5 tygodni.
    Engelberg to byl po prostu wyskok dobrej dyspozycji a nie wielka forma. Ani przed ani po wyniki Janka nie upoważniają do stwierdzenia ze był sukces w Engelbergu był wynikiem super formy.

  • EmiI profesor
    @Dat

    " Dużo zrobiłem w tej pierwszej serii, ale straszliwie zepsułem ten drugi skok. Poszedłem zbyt agresywnie. Odbicie było skierowane za mocno do przodu. Potem walczyłem o przetrwanie w powietrzu. Zrobiłem jednak wszystko, co mogłem, żeby wyciągnąć z niego jak najwięcej. I udało się" To Kamil powiedział. Chodzi o skok w II serii na dużej skoczni. Ten w II serii na normalnej skoczni też zdaniem Kruczka i Kamila idealny nie był. Mimo tego były dwa złote medale.

  • pepeleusz profesor
    Dat

    nie brałem pod uwagę tylko wyników drużynówki w Soczi, ale formę podczas całych igrzysk.

    A co do słów- ,,Biorąc pod uwagę, że tylko jeden z Żyły/Kubackiego występuje, jest to świetne przygotowanie drużyny do IO'' - to ten nasz czwarty skakał , tak jak pisałem w innym miejscu na poziomie 40 miejsca w PŚ. to był dramat, gdyby to był poziom 30 miejsca to byłby już medal.
    We wszystkich konkursach PS sprzed igrzysk, nigdy nie było tak, aby nasz czwarty był na 40 miejscu, a zamiast tego bywało że cała szóstka punktowała.

  • Dat początkujący
    pepeleusz

    "A u Japończyków:
    Shimizu 10 Kasai 10 Watase 10 Ito 9 Takeuchi 6 (srednia 9,0 pkt)"

    Poza Shimizu i Kasaim, kosmicznie zawyżone noty wykorzystania potencjału na IO. Ito skakał gorzej w drużynówce niż jego ówczesna pozycja w generalce: powinien mieć 4 lub max.5.

    Watase nie zdołał sobie nawet wywalczyć występu w igrzyskowej drużynówce, a ty mu dajesz 10?

    Takeuchi w igrzyskowej drużynówce zajął gorsze indywidualne miejsce niż miał na 10 z 11 indywidualnych konkursów PŚ poprzedzających IO (tylko w Innsbrucku był słabszy). W życiu nie był przygotowany na 6, choroba go wykończyła.

  • Dat początkujący
    EmiI

    Stoch wygrał oba konkursy indywidualne na najważniejszej imprezie czterolecia psując wg ciebie skoki? O.O Kamil niszczył system na normalnej tak jak Małysz za najlepszych czasów. Pierwszy skok na dużej też był świetny, a drugi, mimo drobnych błędów, był drugim najlepszym skokiem w II serii. W drużynówce jeden skok mu nie wyszedł, ale i tak zdobył więcej punktów niż jakikolwiek skoczek z drużyn, z którymi przegraliśmy walkę o medal.

    Co do Janka, to Engelberg był szczytem jego formy, ale to był jeden wyskok. Do dzisiaj z tamtego weekendu ma ponad połowę punktów w generalce, co pokazuje jak daleko było mu do tamtego poziomu w innych konkursach. IO to drugi najlepszy występ Janka w tym roku, zwłaszcza najważniejsza dla niego drużynówka.

    Jeśli chodzi o wykorzystanie potencjału na IO widzę to tak: Stoch 10, Kot 8, Ziobro 9, Kubacki 5, Żyla 3. Biorąc pod uwagę, że tylko jeden z Żyły/Kubackiego występuje, jest to świetne przygotowanie drużyny do IO.

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    Na MŚwL powinien jechzć Biegun, jako zawodnik rezerwowy, aby na treningach można było sprawdzić jego ew. przydatność w konkursie drużynowym.
    W mojej ocenie Biegun dużo lepiej radzi sobie na mamutach niż na skoczniach średnich. Ale może się mylę. Trener wie lepiej...

  • EmiI profesor
    @dervish

    Jeszcze co dobrych skoków. Tak Kamil powiedział po Engelbergu że do idealnych skoków jeszcze daleko. Natomiast po Soczi mówił...to samo, nawet mówił że niektóre są zepsute! Więc Ziobro w życiowej formie, co skakał wcześniej na poziomie miażdżenia w PŚ, dostaje masę punktów do Stocha co psuł swojej skoki?

  • kalambury początkujący
    @derwisz

    Po co ty tyle piszesz ? komu się chce to czytać takie tasiemce w twoim wykonaniu?
    I zawsze to samo ty jakiś krewny Kruczka albo z PZN ?
    Bo to staje się już nawet nie smieszne to jest żałosne.

    "Dlatego w razie rozbieżności opinii warto brać pod uwagę wypowiedzi trenera i skoczków jeżeli takowe są do dyspozycji. Oni wiedzą najlepiej. "

    Bo człowieku czy Kruczek to jakaś wyrocznia?Jak wie tak wszystko najlepiej to dlaczego na wyniki za jego trenerki trzeba było czekać az 5 lat ? Twoja osoba na tym forum ma jasno określone zadanie tworzyć mit o Kruczku jako nieomylnym trenerze i wszechwiedzący na każdy temat.
    Tobie już wazelina nawet nie potrzebna.

  • haze23 doświadczony
    Moje trzy grosze.

    Między bajki można włożyć odporność nerwową Prevca. Szczególnie w Lahti i w Kuopio wczoraj, można było wyczytać z jego twarzy, jak się w nim wszystko gotuje. Ale będzie walczył do końca, to pewne.
    Co do Janka Ziobry, on po prostu ma jeszcze braki w wyszkoleniu. Jest mocny mentalnie, ambitny, waleczny, ma zadatki na skoczka z czołowej 10 PŚ, jednak musi popracować nad techniką, stylem lądowania.

  • EmiI profesor
    @dervish

    Cykle treningowe nie przewidują aż tak znacznego spadku formy w danych okresach w sezonie. Od trenowania jest lato a nie zima, i celem treningów zimą jest tylko jak najdłużej potrzymanie tego co się wypracowało latem, co zresztą Kruczek powtarzał, a co do docelowej imprezy to niektórzy jak Prevc obywają się nawet bez porządnego BPSu. Ziobro w Engelbergu był w wielkiej formie na olimpijski indywidualny medal. Pierwszy konkurs w Engelbergu wygrał z przewagą 6 pkt nad Stochem tracąc na notach za styl do niego 11 punktów! To była masakra kto wie czy nawet nie na złoto w Soczi. Skocznia może przypasować, ale nie aż tak. Pomijam ekstremalne sytuacje typu Evensen w Vikersund, ale to była skocznia ekstremalnie wielka a nie zwykła K-125 jak w Engelbergu i warunki powietrzne niepowtarzalne (mróz, wyż, niska wysokość nad poziom morza, chyba najbardziej gęste powietrze w zawodach PŚ przez co niskie belki mimo braków ruchów pod narty)

  • anonim
    @lecho

    Zgadzam się, że Prevc już nie odrobi strat. Ale nie zgadzam się, że dlatego, że nie ma charakteru. Ma charakter, zdobył po 2 medale indywidualne na ostatnich IO oraz MŚ, co nawet Stochowi się nie udało, bo zaliczył wpadkę na normalnej skoczni na MŚ. Peter nie zdobędzie KK po prostu dlatego, że Kamil jest teraz w lepszej formie. Ale Prevc jest 5 lat młodszy i wszystko jeszcze przed nim. Wystarczy porównać gdzie 5 lat temu był Stoch i w jakim miejscu jest teraz Słoweniec, żeby takie teksty uznać za niedorzeczne, bo wyprzedza Polaka w rozwoju o kilka lat. Oczywiście kibicuję naszym, ale to nie znaczy, że nie mogę szanować rywali.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl