Nie tylko Austria, Niemcy i Słowenia czyli sezon zimowy w wykonaniu outsiderów

  • 2014-04-13 08:45

Podobnie jak i rok temu tak i teraz po zakończeniu sezonu chcemy bliżej przyjrzeć się reprezentacjom, którym daleko do światowej czołówki, które w świecie skoków pełnią rolę outsiderów, które nadają egzotyczny rys skokom narciarskim. Oto szybki przegląd dokonań zawodników z państw, którym trudno aspirować do miana skokowej potęgi, którzy najczęściej stanowią na skoczniach swego rodzaju ciekawostkę i urozmaicenie.

Kaarel NurmsaluKaarel Nurmsalu
fot. Tadeusz Mieczyński
Heung-Chul ChoiHeung-Chul Choi
fot. Karolina Osenka
Radik ZhaparovRadik Zhaparov
fot. Alice Krebs
Tomas ZmorayTomas Zmoray
fot. Tadeusz Mieczyński
Carl NordinCarl Nordin
fot. Sarah Braunias

Białoruś

Jeszcze kilka lat temu reprezentanci Białorusi: Maxim Anisimow i Petr Czaadajew potrafili zdobywać punkty w konkursach zaliczanych do klasyfikacji Pucharu Świata. Obecnie próżno szukać na białoruskiej ziemi potencjalnych następców wyżej wymienionej dwójki. Sytuacja skoków narciarskich u naszych wschodnich sąsiadów wygląda dramatycznie. W sezonie zimowym 2013/14 żaden z reprezentantów Białorusi nie zdobył choćby punktu w zawodach FIS Cup, nie mówiąc już o konkursach wyższej rangi.

Bułgaria

Wielki talent bułgarskich skoków, Władimir Zografski, w sezonie 2012/13 zaliczył swą najbardziej udaną zimę w karierze, plasując się m.in. na 10 miejscu podczas konkursu w Engelbergu. W klasyfikacji generalnej znalazł się na 33 miejscu. Nic nie wskazywało na to, że rok później może dojść do takiej zapaści, jak miała miejsce w zakończonym właśnie sezonie. Zawody Pucharu Świata kończył najczęściej na kwalifikacjach, sporadycznie udawało mu się dostać do konkursu głównego. Najlepszy rezultat, 37 miejsce, uzyskał w Wiśle. Podczas olimpijskiego debiutu zajął 47 pozycję na dużej skoczni. Nie zmienia to jednak faktu, że za Zografskim w bułgarskich skokach nadal jest ogromna przepaść. Drugi po Wladimirze bułgarski skoczek to Deyan Funtarov, który minionej zimy zajął 22 i 23 miejsce w słabo obsadzonych zawodach FIS Cup w rumuńskim Rasnovie i wynik ten pozostaje jego największym dokonaniem z ostatnich miesięcy. Podczas tego samego weekendu kilka symbolicznych punktów zdobyli też Evelin Mitev, Daniel Simov i Krasimir Simitchiyski.

Chiny

Chińscy skoczkowie ostatni międzynarodowy występ w zawodach rangi FIS zaliczyli w lutym 2012 roku podczas FIS Cup w Libercu. Zawodnicy z Państwa Środka przestali rokować jakiekolwiek nadzieje na sukcesy w skokach narciarskich, stąd przestano w nich inwestować. Chińczycy zdecydowali się postawić na skaczące panie, wierząc, że skoczkiniom z racji mniejszej konkurencji łatwiej będzie się przebić do światowej czołówki. W sezonie 2012/13 błysnęła17-letnia wówczas Liu Qi, która podczas zawodów Pucharu Świata w Trondheim zajęła siódme miejsce. W ostatnim sezonie już nie zanotowała takich wyskoków. Wystąpiła w zaledwie czterech pucharowych konkursach, najlepsze miejsce, 23-te, zajmując w Czajkowskim. Żadna z jej koleżanek nie zdobyła punktów do klasyfikacji PŚ.

Estonia

Potrójny medalista Mistrzostw Świata Juniorów z 2011 roku z Otepaeae, Kaarel Nurmsalu z powodu kontuzji rozpoczął sezon później, bo od Turnieju Czterech Skoczni. Rozkręcał się bardzo powoli, ale koniec końców w minionym sezonie odniósł największy sukces w karierze, zajmując szóste miejsce podczas konkursu Pucharu Świata w Oslo. W klasyfikacji generalnej zajął 59 miejsce z dorobkiem 52 punktów. Sezon wcześniej uplasował się o dziesięć pozycji wyżej, ale zdobył o 12 punktów mniej. Swoich sił w Pucharze Świata próbował też Siim-Tanel Sammelselg zajmując w Sapporo 53 i 45 miejsce. Tydzień wcześniej na Okurayamie zanotował swój najlepszy ostatniej zimy występ plasując się na 16 miejscu w konkursie Pucharu Kontynentalnego. Dwa punkty do klasyfikacji "kontynentala" zdobył też Martti Nomme zajmując 29 miejsce w Iron Mountain.

Grecja

Pierwszy w historii skoków narciarskich grecki skoczek, Nico Polychronidis, podobnie jak i sezon wcześniej światowych skoczni nie zwojował. Najlepsze rezultaty odniósł w Sapporo, gdzie zajął 21 i 24 miejsce w konkursach Pucharu Kontynentalnego oraz 38 i 40 lokatę w japońskich konkursach Pucharu Świata. Nico spełnił swoje wielkie marzenie o występie na Igrzyskach Olimpijskich, jednak w Soczi uplasował się na 47 i 48 miejscu w seriach kwalifikacyjnych.

Gruzja

Od lata 2002 roku kiedy to przygodę ze skokami zakończył Kahaber Tsakadze (syn znakomitego przed laty radzieckiego skoczka, Koby), a na skoczni w Oberstdorfie mignął jeszcze Levani Kosanaszwili żadnych Gruzinów nie oglądaliśmy w zawodach rangi FIS. Aż do minionego sezonu. Podczas Mistrzostw Świata Juniorów w Predazzo na starcie pojawiło się dwóch młodych skoczków z Gruzji: Artut Sarkisiani, który zajął 69 miejsce oraz George Shubitidze zamykający stawkę 71 zawodników.

Holandia

Sezon 2012/13 był w pewnym sensie przełomowy dla młodej ekipy holenderskich skoczków narciarskich. Trójka "pomarańczowych", podopiecznych trenera Arthura Pauliego, zdołała wywalczyć punkty Pucharu Kontynentalnego, co przez szereg sezonów nie udawało się skoczkom z Beneluksu. Wiosną ubiegłego roku mówiło się nawet o planach startów Holendrów w Letniej Grand Prix. Tymczasem tamtejsze skoki zanotowały kolejny regres. Ze stanowiska trenera zrezygnował Arthur Pauli, a w minionym sezonie żaden ze skoczków nie zdobył punktów w jakiejkolwiek rangi zawodach FIS. W ostatnich miesiąc karierę zakończyły dwie jedyne holenderskie skoczkinie, Lara Thomae i Vendy Vuik.

Kazachstan

Trudno się dziwić, że władze kazachskiej federacji narciarskiej ostrzyły sobie zęby na zatrudnienie polskich szkoleniowców z Łukaszem Kruczkiem na czele. Poziom tamtejszych skoków jest dramatycznie niski. W ciągu całego sezonu tylko raz mogliśmy zobaczyć Kazacha w konkursie głównym Pucharu Świata. W Kuusamo Marat Żaparow zajął w kwalifikacjach 40, ostatnie premiowane awansem miejsce i zakwalifikował się do konkursu, w którym zajął, co zapewne nikogo nie zdziwi, 50 miejsce. Słabiutko też spisał się, podobnie jak i Aleksiej Pczelincew, w kwalifikacjach do olimpijskich konkursów w Soczi. Trzykrotnie startowali Kazachowie w konkursach drużynowych, za każdym razem kończąc je na ostatniej pozycji. Brat Marata, dużo bardziej doświadczony, Radik zdobył dwa punkty Pucharu Kontynentalnego. Kilku Kazachów za sprawą słabo obsadzonych zawodów w Rasnowie zdobyło punkty FIS Cup. I to tyle jeżeli chodzi o dokonania skoczków z Kazachstanu w sezonie 2013/14. Właściwie jedynym dość dobrze rokującym tamtejszym zawodnikiem jest w tej chwili14-letni Ilja Kratow.

Korea Południowa

19 grudnia 2010 roku Hueng Chul Choi zajął 28 miejsce w konkursie Pucharu Świata w Engelbergu. To ostatnie jak dotąd punkty Koreańczyka w zawodach najwyższej rangi. W zakończonym właśnie sezonie Choi ani razu nie przebrnął kwalifikacji do konkursu PŚ, a najwyższe rezultaty, 43 i 44-te miejsce zajął podczas igrzysk w Soczi. Jeszcze lepszy podczas rosyjskiej imprezy był Seou Choi (34 i 39 miejsce), ale również on nie dostąpił zaszczytu występu w konkursie głównym Pucharu Świata.16 miejsce w Courchevel w konkursie Pucharu Kontynentalnego to jego największego osiągnięcie z ostatniego sezonu. Sztuka awansu do "50" w PŚ udała się dwukrotnie Hyun-ki Kimowi, ale w Falun i Lahti zakończył na pierwszej serii (35 i 47 miejsce). Najsłabszym z koreańskiej czwórki był Chil-ku Kang, którego szczytem możliwości było 20 miejsce na Miyanomori w Sapporo w zawodach PK. Już za cztery lata Korea Południowa będzie gospodarzem kolejnych Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Nic nie wskazuje na to, by gospodarze mieli odegrać jakąkolwiek rolę w konkursach skoków. Stara gwardia z roku na rok obniża i tak już bardzo niskie loty, a młodsi skoczkowie, których mogliśmy oglądać choćby na Uniwersjadzie, nie rokują nadziei na nawiązanie do i tak bardzo słabego poziomu startującej od lat w Pucharze Świata czwórki

Łotwa

Kristaps Neżborts stał się w poprzednim sezonie pierwszym skoczkiem narciarskim z Łotwy, który wziął udział w zawodach rangi FIS. Zaczął od FIS Cup, a skończył na Mistrzostwach Świata seniorów w Predazzo. Latem ubiegłego roku wygrał zdecydowanie konkurs o Letni Puchar Bieszczadów rozegrany w Zagórzu. Podczas obozu treningowego w Val di Fiemme, skacząc na 123 m., ustanowił swój rekord życiowy. Zimą nie wystartował jednak w żadnym oficjalnym konkursie. Podobnie jak utalentowana 13-letnia Sarlote Skele, która ostatnie starty zaliczyła we wrześniu podczas FIS Cup w Rasnovie.

Rumunia

Ostatnie lata to czas zdecydowanego ożywienia w rumuńskich skokach narciarskich. Wsparcie finansowe ze strony austriackiego koncernu OMV, budowa nowoczesnego kompleksu skoczni narciarskich w Rasnovie, całe rzesze garnących się na skocznie młodych adeptów tej dyscypliny to wszystko przekłada się na coraz lepsze wyniki młodych Rumunów. W minionym sezonie dwójka skoczków z tego kraju, Eduard Torok i Sorin Iulian Pitea po zobyciu pierwszych punktów Pucharu Kontynentalnego w Sapporo, zadebiutowała w zawodach Pucharu Świata na Okurayamie. Ten drugi dostąpił nawet zaszczytu udziału w Igrzyskach Olimpijskich. Torok zajął pierwsze i drugie miejsce podczas rozegranych w Rasnovie zawodów FIS Cup, a na podium stawali tam także Pitea i Remus Tudor, który jeszcze kilka sezonów temu uchodził za największy rumuński talent, jednak liczy sobie już 21 lat i z racji niewielkich postępów poczynionych w ostatnim czasie przestaje być perspektywicznym zawodnikiem. Spore nadzieję wiążą za to Rumuni ze Stefanem Blegą, który dwukrotnie wygrał zawody o Puchar Karpat w Rasnovie. Stałe postępy czyni też niespełna 17-letnia Dana Vasilica Haralambie, która w minionym sezonie 6-krotnie punktowała w zawodach Pucharu Świata.

Słowacja

Jaszcze kilka sezonów temu mogło się wydawać, że Tomas Zmoray będzie pierwszym od czasu Martina Mesika Słowakiem, który zdobędzie punkty Pucharu Świata. W tej chwili trudno mieć takie oczekiwania. Zmoray ma za sobą kolejny słaby sezon. W tym roku skoczek z Bańskiej Bystrzycy skończy 25 lat, a progresu w jego wynikach nie widać. W sezonie 2013/14 zajął, głównie dzięki dobrym występom na igelicie, trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej FIS Cup (trzy lata temu był nawet zwycięzcą tego cyklu), ale dla skoczka w tym wieku wysokie miejsce w klasyfikacji zawodów przeznaczonych głównie dla juniorów nie może być uznawane za sukces. Zmoray dwukrotnie, bez powodzenia, startował w kwalifikacjach do konkursów Pucharu Świata, pojawił się z podobnym skutkiem na Mistrzostwach Świata w lotach w Harrachowie. Przez większą część sezonu startował w Pucharze Kontynentalnym, jednak tylko dwukrotnie, w Sapporo i Zakopanem, udało mu się zdobyć punkty. Poza Zmorayem jest jeszcze kilku czynnych młodych skoczków na Słowacji, ale nie rokują większych nadziei na dorównanie nawet do poziomu Zmoraya. Na Mistrzostwach Świata Juniorów Dominik Durco zajął przedostatnie 70 miejsce, a Tomas Ondrejka został zdyskwalifikowany.

Szwecja

Ogromne problemy będą mieli Szwedzi z wystawieniem na Mistrzostwach Świata w Falun w przyszłym sezonie drużyny w konkursie zespołowym, bowiem poziom, jaki prezentują obecnie rodacy Boklewa jest zatrważająco niski. Najlepszy z nich blisko 25-letni już Carl Nordin jako jedyny próbował swoich sił w Pucharze Świata. Absolutnie bez powodzenia. Raz tylko wystartował w konkursie głównym, a to za sprawą odwołanych kwalifikacji w Sapporo. W konkursie tym zajął 65 (na 67 startujących) miejsce. Jedyne "FIS-owskie" punkty dla Szwecji ostatniej zimy zdobyli Erik Gunderson, Jonas Sandel i Simon Eklund plasując się w "30" słabo obsadzonych zawodów FIS Cup w amerykańskim Brattleboro. Dwaj ostatni bez większego powodzenia wzięli też udział w Mistrzostwach Świata Juniorów w Predzzo.


Turcja

Po naprawdę obiecujących występach w letnim FIS Cup wydawało się, że najlepszy w ostatnim czasie turecki skoczek, Samet Karta, który powrócił do skoków po makabrycznym upadku z 2010 roku w Erzurum, będzie pierwszym Turkiem, który zdobędzie punkty Pucharu Kontynentalnego i uzyska prawo startu w zawodach najwyższej rangi. Podczas wrześniowych zawodów w Klingenthal po pierwszej serii zajmował 12 pozycję, został jednak zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. Zimą szczytem jego możliwości było 35 miejsce podczas PK w Engelbergu. Jedyne punktowe zdobycze podopiecznych Vasji Bajca w ostatnim sezonie to miejsca w "30" FIS Cup zdobyte przez Bedira,Demira, Ipcioglu oraz Cintimara w Rasnovie. Ten ostatni zajął też drugie i trzecie miejsce w rozegranym przed FC Pucharem Karpat. W tych samych zawodach Demir był dwa razy czwarty. Najlepszy jeszcze do niedawna turecki skoczek Faik Yuksel, nie robi spodziewanych postępów. Najlepszy rezultat, 30 miejsce, zaliczył podczas konkursu Uniwersjady w Predazzo na normalnej skoczni.

Ukraina

Kilka sezonów temu reprezentacja Ukrainy zaczęła wyrastać na tle innych poradzieckich republik niemal na giganta. W sezonie 2008/09 aż trzech reprezentantów naszych wschodnich sąsiadów – Wołodymir Boszczuk, Oleksander Łazarowicz i Witalij Szumbarec – zdobyło punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Dwaj pierwsi zakończyli kariery w 2011 roku, trzeci próbował swoich sił jeszcze na początku poprzedniego sezonu, ale bez powodzenia. W ostatnim sezonie żaden z naszych wschodnich sąsiadów nie zdobył jakichkolwiek punktów FIS-owskich zawodów.

Węgry

Najlepszy węgierski skoczek, który w poprzednim sezonie pojawił się nawet na starcie Mistrzostw Świata w Predazzo, Akod Szilagy minionej zimy nie zaprezentował się w żadnym oficjalnym konkursie. Przez FIS Cup oraz Puchar Karpat w Rasnovie przewinęli się Tamas Reymeyer, Peter Kelemen oraz skoczkini Virag Voros.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9349) komentarze: (19)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Stinger profesor

    Na plus to tylko Estonia z tych ekip tzn Nurmsalu bo u nich skoki dalej są na fatalnym poziomie jedynie właśnie Kaarel się nieźle wybija.

    Największe rozczarowanie to Bułgaria a konkretnie Zografski.

    Rumunia chyba też plus bo zadebiutowali w PŚ a także IO. W PK też niezłe wyniki.

    Brakuje tutaj Kanady.

  • anonim
    Skoki na Świecie

    Ciekawy jestem jakby wypadki Anglicy i Bośniacy.
    Z tego co wiem Anglicy chcieli skakać na MŚ 2011.
    Jeden z ich zawodników gdzieś skakał jako przedskoczek.
    Bośniacy mają skocznie i trochę dziwne że nie skaczą.
    Znając życie kwestia 5 lat i będziemy mieć reprezentacje RPA lub Maroka w skokach narciarskich. Owszem śniegu nie mają ale mogą sobie skocznie z iigleitu zrobić.
    Słyszałem również o skoczni w Argentynie z piasku, i o kilku amatorskich skoczkach z Danii i Irlandii.
    Czuje że skoki się rozwijają

  • pepeleusz profesor

    Oby fala cudownych dzieci rumuńskich z roczników 97-01 osiągnęła lepsze wyniki seniorskie niż fala cudownych dzieci kanadyjskich z roczników 87-89 oraz fala cudownych dzieci koreańskich z roczników 81-84.
    Powyższe fale kanadyjskie i koreańskie to byli dziecięce gwiazdy w swoich rocznikach na świecie ale potem było dużo gorzej.
    Można powiedzieć ze punkty dorosłego PS Rumunów w perspektywie 3 lat są praktycznie pewne, ale oby to ie były pojedyncze punkciki jak u Kanadyjczyka Reada i Koreańćzyków

  • dejw profesor

    W najbliższych latach można spodziewać się, że z wymienionych tu krajów jedynie Rumunia może na poważnie zaistnieć w szerokiej światowej czołówce (ewentualnie może jeszcze rozwinie się Nurmsalu, uwagę należy zwrócić na Kratova, no i może przebudzi się Zografski).

    Wydawało się że coś drgnęło w Holandii, teraz jednak punkciki zdobyte w ubiegłym sezonie CoC przez Antonissena, Aalsta i de Wita wyglądają raczej na dzieło przypadku i duże szczęście. Stracili właśnie prawo startu w PŚ, z którego podobno i tak nie mogli skorzystać, bo nie spełniali kryteriów holenderskiego związku narciarskiego.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl