Dmitrij Wasiljew nie kończy kariery

  • 2014-05-23 23:42

Mówiło się głośno, że sezon olimpijski 2013/14 będzie ostatnim w karierze Dmitrija Wasiljewa. Tymczasem doświadczony, blisko 35-letni skoczek z Ufy już myśli o kolejnej zimie. Niestety trapiony poważnymi kontuzjami przez całą karierę zawodnik również i przygotowania do następnego sezonu z powodów zdrowotnych rozpocznie z opóźnieniem.

Reprezentacja Rosji pod wodzą nowego trenera Matjaza Żupana przebywa w Soczi na pierwszym po posezonowej przerwie zgrupowaniu w Soczi.

- Dotarłem na pierwsze zgrupowanie kilka dni później niż reszta drużyny - mówi Dmitrij Wasiljew - Trzy tygodnie temu przeszedłem operacje kolana, dlatego na razie nie trenuję. Regeneruję się i przechodzę przez różne procedury.

- Operacja przebiegła pomyślnie, nie była taka poważna. Dotarłem po niej do domu już bez kul. Powrót do pełni sił przebiega sprawnie, za dwa tygodnie zacznę trenować. Oczywiście nie od razu na skoczni, najpierw będę pracował nad ogólnym przygotowaniem fizycznym - dodał Dima, który w ciągu minionego sezonu borykał się również z poważnym bólem pleców. Lekarze podjęli jednak decyzję, że ten uraz będzie leczony zachowawczo bez interwencji chirurgicznej.

- Zdążyłem już porozmawiać z nowymi trenerami, wykazali zainteresowanie moim powrotem do zdrowia. Matjaz Żupan rozpisał mi plan treningowy na wzmocnienia brzucha, pleców, całego układu mięśniowego - powiedział najlepszy w ostatnich latach rosyjski skoczek.

Czy zdaniem Wasiljewa roszady na stanowisku trenerskim to krok w dobrą stronę?

- Czas pokaże. Musimy najpierw rozpocząć treningi pod ich nadzorem, a potem będzie można wyciągać wnioski. Na pierwszego czerwca zaplanowane są pierwsze skoki w Czajkowskim i wtedy będzie już widać jaką metodykę pracy oni proponują, jaki kładą nacisk na technikę skoku, na inne kwestie. Wszystko stanie się jasne w trakcie dalszych przygotowań.

Najbliższe miesiące będą w przypadku Wasiljewa w całości podporządkowane wyłącznie zimie, prawdopodobnie nie zobaczymy skoczka z Ufy w zawodach Letniej Grand Prix.


Adrian Dworakowski, źródło: tramplin.perm.ru
oglądalność: (6569) komentarze: (14)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Lestek weteran
    @ sheef

    To nie jest moje zdanie - to jest fakt, Niemiec bał się tych kontroli jak jasny pierun. Skoro używane przez niego środki nie były zakazane, to czego się tak bał?

  • sheef profesor
    @Lestek

    Rozumiem twoje zdanie kolego ale zrozum, że to były lata 70-te XX wieku czyli zupełnie inne czasy i nie wszystkie obecnie znane środki (np. większość sterydów czy inne hormony) były na zakazanej liście.

  • Lestek weteran
    @ sheef

    Więc dlaczego przed każdą kontrolą antydopingową (żadna i tak nic nie wykazała) Aschenbach mdlał ze strachu? I nie mogąc pokonać lęku, że w końcu wpadnie, przedwcześnie zakończył karierę?

  • sheef profesor
    @Lestek @Kolos

    Tylko, że jest jeden problem. W latach 70-tych XX wieku sterydy anaboliczne nie znajdowały się na liście środków zakazanych więc nie rozumiem o co ta cała bezsensowna dyskusja.

  • anonim
    A niby po co miałby kończyć skoro

    W rosyjskiej kadrze jest najbardziej doświadczonym zawodnikiem i najlepszym, moim zdaniem Rosjanom potrzebny był by dobry trener bo skakać to potrafią o czym nie raz kibice się przekonali przykład własnie Wasiljewa który w sezonie 2008/2009 zajał wysoki 5 miejsce w generalce pucharu świata, Denis Korniłow który także pokazywał się z dobrej strony nie raz plasował się w 10 konkursów, są też młodzi jak Michaił Maksimoczkin który także potrafi namieszać szkoda że na igrzyskach nabawił się przykrej kontuzji a widać u chłopaka niemały potencjał. W drużynie też potrafią być mocni co także udowodnili, więc ja bym ich nie skreślał, gdyby mieli dobrego trenera to by pokazali że trzeba się z nimi liczyć.

  • anonim

    Mam do niego mieszane uczucia, z jednej strony to jedyny koksiarz w skokach narciarskich (a przynajmniej jedyny złapany i ukarany) z drugiej strony to pechowiec z Turynu gdzie na skoczni K-95 prowadził po I serii żeby ostatecznie spaść na 10 miejsce... W PŚ też ma całkiem sporo miejsc na podium ale nigdy nie wygrał zawodów (i już pewnie nie wygra).

    Ostatecznie przy Kasaim i tak jest jeszcze młody:)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl