Po konkursie na skoczni Schattenberg - kolejne wypowiedzi

  • 2003-12-29 21:03
Pierwszy konkurs 52 TCS dobiegł końca. I nie po raz pierwszy możemy powiedzieć, że znów wielkim reżyserem zmagań był wiatr. Niektórym skoczkom powiał korzystnie i potrafili oni wykorzystac to w znakomity sposób, niektórzy, jak Adam Małysz, Sven Hannawald, Martin Schmitt czy Andreas Goldberger, zrobili w tych warunkach, na jakie trafili, wszystko, co było w ich mocy.

Gwiazdą tych zawodów, błyszczacą najjaśniej, był Sigurd Pettersen. Norweg już w zeszłym sezonie pokazał znakomite skoki. Dzisiaj, po raz kolejny stał sie właścicielem rekordu, tym razem zmodernizowanej skoczni Schattenberg (143,5m!). Po zwycięstwie w I konkursie TCS, w tak nokautującym stylu, ma już olbrzymią przewagę nad pozostałymi zawodnikami i w tej chwili jest najpoważniejszym kandydatem do wygrania całego turnieju.

O wielkim powrocie może mówić Thomas Morgenstern. Ten młody, siedemnastoletni skoczek zadziwił wszystkich. W pierwszej serii skoczył na odległość 132,5m, a w drugiej 129m, co zdumiało zgromadzoną publiczność. Był to pierwszy występ Morgiego po pamiętnym upadku w Kuusamo.

Nasz debiutant, Wojtek Tajner przegrał z doświadczonym Alexandrem Herrem. Skok Polaka był zbyt krótki, aby myśleć o możliwości awansu. Sam Wojtek tak skomentował swój występ:
- Wydaje mi się, ze mój skok do konca nie był taki dobry... Nie wiem, co tam źle zrobiłem, ale mówiac szczerze to nie jestem zadowolony... Alexander Herr jest doświadczonym zawodnikiem, a ja jeszcze nie mam tyle doświadczenia. Wiem, że będzie coraz lepiej, a nie gorzej.

Adam Małysz, który dziś nie miał tak dobrych warunków wietrznych w czasie pierwszego skoku, w drugiej próbie pokazał, że potrafi naprawdę świetnie skoczyć.
- W końcówce pierwszego skoku miałem bardzo ciężkie warunki. No, walczymy dalej, trudno cokolweiek powiedzieć. Wiem, że nie jestem w super formie, skaczę nieźle, ale czegoś jednak brakuje. Jest to bardzo trudna skocznia i potrzebny jest wiaterek, żeby daleko polecieć, jak jest ten wiaterek wieje lekko z tyłu to nie ma szans. Drugi skok był zdecydowanie lepszy, niż pierwszy. Na pewno bardzo pomogły warunki.

Kilka godzin później w rozmowie, z dziennikarzem Rzeczpospolitej, dokładniej analizując wydarzenia na skoczni, powiedział:
- Pierwszy skok nie był zupełnie zły, a już na pewno nie był skokiem zepsutym. Kibice widzą odległość, widzą notę, ale nie widzą warunków, w jakich skaczemy. One są, niestety, bardzo różne nawet w czasie rozgrywania jednej serii. Nie jestem jeszcze w najwyższej dyspozycji, ciągle czegoś szukam na rozbiegu, na progu, nawet w locie. Wszędzie są większe lub mniejsze rezerwy. Pierwszy skok był takim poszukiwaniem, podczas gdy drugi był już bliżej perfekcji.
- Pettersen miał o wiele lepsze warunki w pierwszej serii. Nie chcę jednak tylko tym tłumaczyć różnicy między nim a mną. On po prostu jest w niesamowitej formie, a wtedy mniej przeszkadzają niekorzystne warunki.
- Mój drugi skok był już taki, że można się z nim pokazać na Turnieju Czterech Skoczni. Ale naprawdę dostałem trochę wiaterku pod narty i udało się odlecieć. Po drugim skoku wciąż jestem w szoku i czuję na całym ciele dreszcze.

Apoloniusz Tajner był dobrej myśli:
- Adam skacze lepiej, niż na Mistrzostwach Polski i mam nadzieję, że w Garmisch będzie lepiej niż tu, w Oberstdorfie.

O zwycięzcy pierwszego konkursu TCS nasz szkoleniowiec powiedział:
- Wygrał w takim stylu, jak kiedyś zwyciężał nasz Małysz. Pettersen to jednak wielki szczęściarz. Po pierwsze jest już teraz, na początku sezonu, w błyskotliwej formie, po drugie - trafia z reguły na bardzo dobre warunki, przy jego drugim skoku wiało znacznie mocniej pod narty niż przy skoku Adama. Po trzecie - potrafi to znakomicie wykorzystać.
- Zawiodło kilku wielkich faworytów. Ahonen i Hannawald byli typowani na zwycięzców całego turnieju. I już na początku stracili sporo punktów. Ale obaj skakali przy bardzo niekorzystnych warunkach. To ich usprawiedliwia, bo formę na pewno mają.

Sigurd Pettersen, bohater konkursu, tak skomentował swój występ:
- Jestem tak szczęśiwy, jak tylko mozna sobie wyobrazić. Przy finałowym skoku - wszystko pasowało. Sadzę, że teraz jestem faworytem.

Niemieccy zawodnicy skaczą ze zmiennym szczęściem. Stanowią jednak dość wyrównany zespół, jeśli jednemu z nich się nie uda występ, świetnie skacze drugi. Tak samo było w Oberstdorfie. Tu, pokazał znakomite skoki przede wszystkim Michael Uhrmann.

Wolfgang Steiert podzielił się z dziennikarzami kilkoma refleksjami po konkursie:
- Ogólnie jestem zadowolony, przede wszystkim z tego, co pokazał Uhrmann.
- Uhrmann i Spaeth znaleźli się w pierwszej '10', zaś siedmiu naszych skoczków było w serii finałowej.
- A Martinowi brakuje stabilnej formy.
- Co się dzisiaj stało z Hannawaldem, muszę przeanalizować. On wystąpił pod bardzo silną presją i myślał tylko o miejscach od 1-3. On należy do najlepszych, ale musi znowu znaleźć odpowiedni tor lotu.

Michael Uhrmann był w dobrym nastroju:
- Przed turniejem nie byłem w takiej dobrej formie jak teraz. Moje skoki były bardzo dobre i jestem zadowolony.

Sven Hannawald, nieco rozczarowany:
- Nie wiem, co sie stało i nie mam pojecia dlaczego tak sie zdarzyło. Tylko coś nie zgadza się z moimi skokami. One były jakieś nie takie i nie sprawiały mi przyjemności.
- Nie interesuje mnie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni. Będę zadowolony z siebie, jeśli uda mi się oddać doskonałe skoki, takie prawdziwe granaty.
- Oczywiście denerwuje mnie to wszystko. To jest cholerne uczucie. Nie potrafię wyjaśnić, dlaczego nawaliłem.

Martin Schmitt, który w kwalifikacjach skoczył 130,5m, o swoim pierwszym skoku:
- W powietrzu całkowicie mnie przekręciło... Cóż, wiele więcej sobie obiecywałem...

Cytaty: TVP, Onet, Rzeczpospolita, serwisy niemieckojezyczne

Jaala, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5799) komentarze: (27)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Świetne zawody!

    To były świetne zawody! Według mnie jedne z najlepszych w tym sezonie! Takich emocji już dawno nie było! Mam nadzieję, że w następnym konkursie górą będzie Adam Małysz, ale Sigurdowi życzę wszystkiego najlepszego. Po prostu w chwili obecnej jest najlepszy! Za to kocham skoki. Tu nie decydują o niczym pieniądze i układy. Trzeba być po prostu najlepszym!

  • anonim

    i jak można przy tak zmieniającym się wietrze powiedzieć że waruki były korzystne, a poprostu niektórzy gorzej skaczą, ale jak mówi sportowe przysłowie szczęście sprzyja lepszym!!!

  • anonim
    Nie cierpię polskich pseudokibiców, którzy są z Adamem tylko na dobre!

    wystarczy poczytać komentarze na onecie...., ale ja zawsze wiem że są i tacy którzy zawsze wierzą w Adasia. Trzymajmy się razem i będzie super!!!Wierzę że Adaś jeszcze pokaże na co go stać zresztą już pokazuje

  • małyszomanka doświadczony
    Życzenie

    Oby każdy następny skok Adama był lepszy od poprzedniego!

  • anonim
    trzymać z Adasiem

    Adam jest twardy, da radę. Ten Petersen jest fajny, jakoś dobrze mu z oczu patrzy. Jak grali hymn to cały promieniał, miło było to oglądać. Nie jakiś nadęty. Czytałem jak z szacunkiem wypowiadał się o Małyszu. Adam walczy, był 21 i nie złamało go to. Przetrwać i zwyciężać.

  • WrednySkin stały bywalec
    Małysz

    Adam, więcej wiary! Nie powtarzać ciągle "nie jestem w najwyższej formie", bo tak rzeczywiście będzie - siła autosugestii jest ogromna. Myśl pozytywnie i walcz Adam. Życzę pasjonującej rywalizacji z Petersenem, to godny przeciwnik.

  • anonim
    Tajner

    Apoloniusz MUSI odejść!!!!!!
    Kutin na trenera kadry A !!!!!

  • anonim

    A może Balcerowicz? >8|

  • anonim
    Wywalić Tajnera!!!!

    Zbieram podpisy na wywalenie Tajnera!



    Oto lista zażaleń:
    1 Przez 3 lata prześlizguje się jedynie na sukcesach Małysza, a inni polscy skoczkowie z kadry skaczą coraz gorzej.

    2 Od 3 lat wystawia do pucharu swojego synalka Tonia, mimo że nie kwalifikuje się prawie nigdy do trzydziestki, a nie zawsze mu wychodzi wejście do pięcdziesiątki

    3 Wywalił Łukasza Kruczka z kadry, tylko dlatego że Łukasz źle skomentował jego sposób trenowania. Łukasz regularnie kwalifikowałsię do konkursów ( to było parę lat temu, gdy Tajner został trenerem) i od czasu do czasu wchodził do drugiej serii

    4 Nie dawał szansy uczestnictwa w konkursach innym , bardziej utalentowanym, lub doświadczonym skoczkom niż jego synek Tonio.

    5 Wystawił Tonia do TCS, mimo że byli lepsi na mistrzoestwach Polski od niego zawodnicy.

    6 Sukcesy Małsza nie są jego zasługą , tylko jego talentu

    7 Dobre rezultaty kadry B nie są również zasługą Tajnera, tylko Heinza Kuttina, który powinien objąć stanowisko trenera

    8 Tajner powinien zostać przydzielony do zadań odpowiadającym jego umiejętnościom, czyli do zamiatania skoczni



    Wynik: Tajner musi odejść!!!!!!!! ( wraz ze swoim syalkiem Toniem )

  • anonim

    ''To były świetne zawody! Według mnie jedne z najlepszych w tym sezonie!"

    A dla mnie były do dupy. Muszę to przyznać. Nagorsze w tym sezonie. Małsz mógł trochę lepiej skoczyć w pierwszej serii. Nie wymagam od nie ciągłego wygrywania. Ale Finowie skakali tragicznie!! Ahonen 13, Kiuru dwunasty, Kokkonen 16, a Hautamaeki.... tragedia!!!!

    Najbardziej mi się podobałkonkurs w Kuusamo!!! Zdecydowanie!! Matti wygrał!

  • anonim
    Do Mattiego

    Nie zgadzam się z tobą ponieważ:
    1. To właśnie Tajner doprowadził Adama do takiej formy(przypomnij sobie np MŚ w Predazzo)
    2. Podaj nazwisko lepszego w tej chwili od Tonia (był Wojtek T. to też pojechał na TCS)
    3. Rutkowski był lepszy ale na PK nie wszedł do drugiej serii
    4. Wojtek Tajner wczoraj powiedział że jest tam nie tylko dzięki Kuttinowi ale też dzięki psychologowi więc niewiadomo czy Kuttin byłby lepdzym trenerem od Tajnera w kadrze A
    5. Jeśli Kuttin jest takim wspaniałym trenerem jak piszesz to przypomnij sobie jak w tamtym roku Robert Mateja trenowany przez Tajnera wygrywał w PK a teraz w PK najlepszy z polaków był Długopolski który należy do kadry C
    DLATEGO JA SIE Z TOBĄ NIE ZGADZAM jeśli osiągniesz z kimś tyle co Tajner z Adamem będziesz go mógł wywalić

  • anonim
    Do MarcinaCBR

    Zgadzam sie z Toba w 100%. Kazdy taki "pseudokubic" jak tylko cos nie wychodzi Adamowi to czepia sie trenera... Ja uwazam ze ta dyspozycja Adama jest tylko chwilowa i jak tylko bedzie troche przerwy to Adam znow bedzie blyszczal tak jak w Predazzo, i pozniej juz do konca poprzedniego sezonu. A co do trenera to mysle ze Apoloniusz Tajner jest bardzo dobrym trenerem i wie co robi... Nam kibicom pozostaje tylko cierpliwie czekac na efekty wspolpracy trenera z Adamem. Pozdrawiam!!! Trzymajmy kciuki za Adama w GA-PA. PS. szkoda ze Hautamaeki tak slabo skoczyl.

  • anonim
    Lublin i Marcin CBR

    Macie rację w 100%, co to za kibic, co jest kibicem tylko wtedy, gdy skoczek wygrywa?

    Z oceną pracy Apoloniusza powstrzymajmy się może do końca sezonu, wtedy można będzie ewentualnie gadać o zmianie sztabu szkoleniowego (wyprzęgać konia w połowie drogi?). A chętnie zobaczę miny pseudokibiców, gdy Adaś znowu zaskoczy wszystkich formą, jak na MŚ w Predazzo.

    O Pettersenie - gratulacje za zwycięstwo, rewelacja. Sigurd może nawet być liderem Pucharu Świata i wygrać kryształ, pod warunkiem że nie zdarzy mu się "wpadka", czyli skok na bulę lub fikołek.

    Rozstrzygnięcie TCS moim zdaniem nastąpi dopiero na skoczniach austriackich, szególnie dużo zyskać/stracić będzie można na przebudowanej skoczni w Bischofshofen. Ktoś wie, jakie tam w końcu jest K? 125 czy 130?

  • kolesio weteran
    @

    @mmm -K125 jestw Biszows... . Ponieważ Austriacy i Niemcy w dziedzinie skoków lubią się tak jak Bydgoszcz i Toruń w dziedzinie polityki, to Austriacy chcą by właśnie na ich skoczni pobić 151,5 m z Willingen. To nie jest mój wymysł tylko info z mediów z Niemiec (paradoksalnie). Także masz rację, na takiej skoczni spokojnie można nadrobić nawet 10-15 m straty. Wszystko w nogach Sigurta (czy Sajdżerta jak go nazwano w TVP kiedyś). Je4śli zdarzy mu się 1 słabszy skok - straci całą przewagę.

    @Tajner - nie zmieniam zdania - Polo to dobry trener!

    @Adaś - szanse Adama na 4 kulę są jednak dość sympatyczne - nie mam najmniejszych wątpliwości że forma przyjdzie, byle nie za późno.

  • AdJ doświadczony
    trenerzy - moim zdaniem

    Tajner to dobry trener, a Tonio to niezły skoczek.

    Z tego, co napisał Matti, wynika, że skoki ogląda dopiero od 2001 roku i nie wie, jak to w Polsce wyglądało wcześniej. Co do Kruczka, to może i jest w tym trochę racji. Tym lepiej, że jest teraz Kruczek trenerem, a nie zawodnikiem.
    Trochę mi tylko u A.Tajnera brakuje elastyczności w składach wyjazdowych na konkursy PŚ. Mogłoby to bardziej od chwilowej formy zawodników zależeć, a mam wrażanie, że jak dołączył W.Tajnera do składu, to już dla niego się duże zamieszanie zrobiło.

  • anonim
    do Marcina CBR

    Od Tonia Tajnera znam wielu lepszych skoczków, lub tych którzy mają szansę na dobry wynik. Ile lat można przepychać Tonia z konkursu na konkurs? To trwa już czwarty rok, a zupełnie nic nie osiągnął.

    Skoro Tajner pomógł Małyszowi dojść do wielkiej formy, to dlaczego nie wychodzi mu to z innymi zawodnikami? Mateja i Skupień kiedyś cąłkiem nieźle skakali, a teraz?....tragedia!

    Tajner może dać szansę innym zawodnikom. Na pewno lepsi od Tonia są Małysz, Bachleda, Wojciech Tajner, Kruczek ( przed skończeniem kariery oczywiście ) , Rutkowski, Długopolski i kilku innych zawodnikó, któzy mają szansę coś zdziałać

  • AdJ doświadczony
    do Mattiego H z SJT

    Trudno stwierdzić, który z tych zawodników jest lepszy, często zależy to od chwilowej dyspozycji. Ciekaw jestem jak Tonio wypadnie w PK w Japonii, na tle Rutkowskiego, Skupnia, Długopolskiego, Stocha (zakładam, że oni tam też pojadą). Jak dla mnie - wszyscy są w porównywalnej formie, ze wskazaniem na Tonia i Mateusza.

  • małyszomanka doświadczony
    @Matti

    To prawda, że wcześniej Mateja i Skupień skakali trochę lepiej niż teraz. Udawało im się wchodzić do trzydziestki, tak jak czasami Adamowi. Ja jednak wolę zwycięztwa Adama i słabszą formę innych zawodników niż regularne wchodzenie do trzydziestki i plasowanie się na jej końcu. A prawdą jest, że to za Tajnera Adam zaczął odnosić te niesamowite skukcesy. Przedtem co prawda trzy razy wygrał, był 7 w PŚ, ale potem były trzy lata bardzo chude i to trener Tajner wyciągnął Adama z dołka. Teraz Mateję i Skupienia trenuje Kuttin i co?

  • anonim

    Jak to Martina przekręciło? Czy on zrobił beczkę? Niczego takiego nie widziałam.

  • małyszomanka doświadczony

    O, cholera, rekord Adama z Willingen zagrożony! Trudno liczyc na to, żeby to Adam skoczył najdalej w Bischofshofen. Tak więc najdalszy skok na dużej skoczni może nie należeć do naszego Adasia.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl