Polacy ładują akumulatory w Turcji

  • 2014-10-13 22:39

Wczoraj kadra polskich skoczków udała się do tureckiej Antalyi, gdzie przez najbliższy tydzień zawodnicy będą pracować nad motoryką oraz ładować akumulatory przed decydującą fazą przygotowań do sezonu zimowego.

"Celem wyjazdu jest swoiste naładowanie >>akumulatorów<<. Na miejscu zawodnicy mają zwiększoną dawkę zajęć motorycznych. W zeszłym roku byliśmy w Chorwacji, dwa lata temu w Turcji, trzy na Cyprze. W Turcji są najlepsze warunki treningowe. Na miejscu mamy wszystko, co nam jest potrzebne" - mówi Łukasz Kruczek.

"Ten pobyt nie ma to nic wspólnego z nagrodą dla zawodników. Od kilku lat jest to stały punkt przygotowań, stanowiący przejście między latem, a zimą. Głównym zadaniem zgrupowania jest trening i regeneracja pomiędzy jednostkami" - kontynuuje szkoleniowiec Polaków.

"Są już widoki na pierwsze skoki na torach lodowych. My po powrocie odświeżymy skoki na obiekcie w Szczyrku i od 25 października będziemy już trenować w Oberstdorfie" - zapowiada Kruczek.

Do Turcji kadra A udała się w komplecie, ale bez Łukasza Kruczka. Pogoda sprzyja treningom, codziennie świeci słońce, a temperatura przekracza 20 C.


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5934) komentarze: (17)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    znawca japońskiego...

    Ty "znawca japońskiego" chyba nie skumałeś o co chodzi przy wystawianiu komentarza.. Przede wszystkim tu jest miejsce na wpisanie własnej opinii a nie krytykowanie tego co ktoś napisał.. Tylko nieliczni decydują się na komentarz do czyjejś wypowiedzi ale przy tym wnoszą coś konstruktywnego od siebie..najwyraźniej ocenianie innych wychodzi Ci znacznie łatwiej niż napisanie własnego zdania niezależnie od pozostałych komentarzy..Skoro to za trudne to może nie pisz i zostaw miejsce bardziej rozgarniętym.. Ja wiem o czym napisałem, nie uważam żeby to były głupoty i nie mam zamiaru wchodzić z Tobą w głupią polemikę, bo i tak Ci to nie pomoże. Poza tym każdy ma prawo do własnego zdania. To nie jest czat.

  • realista1 stały bywalec
    Po co cos zmieniac?

    chodzi mi o te wycieczki.Dwa lata temu pojechali do Turcji i jakie byly skutki.Fatalny poczatek sezonu i strata PŚ dla Kamila Stocha, i reszty Polakow o jeszcze lepsze miejsca.Teraz chce znowu cos takiego zrobic Kruczek i sztab szkoleniowy?Drugi raz z takiego kryzysu sie nie da wyjsc.
    W tamtym roku jechali to Chorwacji i jakos sezon zaczeli z wysokiego pulapu teraz chca zaczac z fatalnego pulapu.Czemu nie pojechali do Chorwacji po co cos zmieniac jak sie doskonale sprawdza. Duzo eksperymentow.

  • IchBinDa weteran
    realista1

    Co tak mało odważnie? Moim zdaniem cofniemy się do pierwszej połowy lat 90 i jak Stoch czasem wejdzie do trzydziestki, będziemy świętować.

    ZKuba36
    W zeszłym roku do Chorwacji pojechali oprócz kadry A ci, którzy osiągali dobre wyniki na LGP. W tym roku wyników nie było, więc jedzie tylko kadra Kruczka. Może i trochę szkoda, ale cóż, takie kryteria.

  • anonim

    Na dzień dzisiejszy jako drużyna jesteśmy na samym końcu, wyprzedzają nas Austria, Niemcy, Norwegia, Słowenia, Japonia. Pozostaje walczyć o 6 miejsca w drużynówkach jak tak będzie zimą, chyba ze forme odzyskają Kot i Ziobro albo Kubacki, bo na Murańke wogóle nie ma co liczyć.

  • anonim
    Moim zdaniem.

    Turcja to bardzo dobry pomysł, jednak liczba skoczków powinna być nieco większa (np. pierwsza 10 z LMP). Nie ma powodu aby oszczędzać na najlepszych. Taki wyjazd to motywacja dla młodych ale również zapewnienie "komfortu" w cyklu przygotowawczym.
    Jeżeli nasi skoczkowie mają walczyć o zwycięstwa w zawodach PŚ, to powinni mieć najlepsze warunki treningowe.
    Dobre przygotowanie>sukcesy>zainteresowanie sponsorów>kasa. Większa kasa>większe datki dla klubów>lepsze warunki dla młodych.

  • anonim
    ws.zgrupowań za granicą c.d.

    bardzostarysceptyk- w tym co napisałeś może jest trochę prawdy, jednak były sygnały że nawet za granica ludzie ich rozpoznawali, tylko oczywiście w znacznie mniejszym stopniu niż w Polsce. Skoro wsparcie finansowe polskich skoków jest jakie jest, to myślę że czas odpowiedzieć sobie na ważne pytanie co jest ważniejsze.. zapewnienie "komfortu" naszym najlepszym kadrowiczom czy zadbanie o to aby Ci młodsi mieli zapewnione odpowiednie warunki do uprawiania tego spotu. Ten "worek z kasą" nie jest z gumy ani bez dna..a potrzeby są duże. Jeśli nie zadbamy o "zaplecze" skoków to kiedyś dojdzie do sytuacji, że nie będzie kogo wysyłać na takie zagraniczne zgrupowania. Ktoś może uznać e przesadzam ale warto nad tym pomyśleć. Przede wszystkim powinni to zrobić Ci którzy decydują od strony finansowej w reprezentacji. Poza tym nie każdy Team tak robi. Skoki popularne są również w Niemczech, Norwegii, Japonii itp. Oni muszą sobie radzić z presją i popularnością.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Maro

    Taki wyjazd i to do Turcji ma widoczną od razu jedną zaletę. Tam oni wszyscy są całkowicie anonimowi. Wyobraź sobie taki obóz w Polsce. Od razu zaczęli by się szwendać w pobliżu fani, fanki i dziennikarze. Każdy z aparatem lub smartfonem w ręku. Ach cudownie by było upolować gołego Kota.
    To są tak zwane koszty popularności dyscypliny. Czasem warto wydać trochę kasy więcej i wyjechać za granicę. Dzięki temu zawodnicy mogą się czuć swobodnie a w dzisiejszych czasach, dla popularnych osób to może być istotna wartość.

  • realista1 stały bywalec

    A nie lepiej zainwestowac w Kluby dzewczat. Tajner w sobote wspominal o biednych klubach dziewczat.Jeszcze dzieki tym finansom zamiast wysylac ich na wycieczki moglby zainwestowac w modernizacje skoczni na np k70 lub mniejsze i jeszcze wieksze.Bo dziewuchy nie maja gdzie trenowac.

  • anonim
    lekka przesada..

    Ja uważam że takie wyjazdy zagraniczne to lekka przesada. Ok, może pogoda jest tam lepsza ale nikt mi nie powie że takich lub podobnych ćwiczeń nie można wykonywać u nas w kraju. Nawet jeśli jest chłodniej to takie ćwiczenia mogą wykonywać spokojnie w hali sportowej. Na obozie regeneracyjnym z kolei byli latem. Polacy zapatrzyli się swego czasu na austriaków i od kilku sezonów ich naśladują, tylko że... efektów na początku sezonu zazwyczaj nie widać. Austriacy zazwyczaj po takim zgrupowaniu zaczynali z wysokiego pułapu. Poz tym kto za to wszystko zapłaci?? Jeżeli PZN stać na takie rzeczy to może lepiej by było wykorzystać środki finansowe dla klubów które naprawdę tego potrzebują, typu kombinezony, czy sprzęt. To jest taka głupia moda i chęć pokazania się tylko komu??

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl