Jernej Damjan: "Trzeba ciężko pracować"

  • 2014-11-14 22:39

Po zwycięstwie w klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix, Jernej Damjan odlicza dni do sezonu zimowego. W jednym z wywiadów słoweński skoczek opowiedział o swoich przygotowaniach i celach na najbliższe miesiące.

- Po zakończeniu sezonu letniego dużo trenowaliśmy, aby jak najlepiej przygotować się do zimy. Te siedem tygodni minęło bardzo szybko i miałem wrażenie, że trwały zaledwie dwa tygodnie - powiedział zawodnik.

Słoweniec na pytanie o cele na kolejny sezon, odpowiedział: - Jeśli chce się zdobyć tytuł podczas ważnej imprezy, trzeba cały czas być w czołówce. Mam nad czym pracować i jak zawsze będę dążył do poprawy zeszłorocznych wyników.

31-letni skoczek przyznał, że w słoweńskiej kadrze jest wielu utalentowanych zawodników. - Dzięki temu nie można spocząć na lurach i stwierdzić "jestem wystarczająco dobry". Trzeba ciężko pracować, bo jeśli nie to szybko trafi się na ławkę rezerwowych - stwierdził.

Zdaniem słoweńskiego zawodnika, ta zima należeć będzie do najlepszych skoczków poprzedniego sezonu. - Trudno to przewidzieć, ale wydaje mi się, że zeszłoroczna czołówka nadal będzie na czele stawki. Z pewnością znajdzie się też zawodnik czy dwóch, którzy nas zaskoczą - podkreślił.

Damjan ma również dodatkową motywację do dobrych startów w sezonie zimowym. - Jest nią moja córka Niki. Oczywiście ciężko będzie się rozstawać, ale za to jak miłe będą powroty! - podsumował.


Katarzyna Skoczek, źródło: berkutschi.com
oglądalność: (4332) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • FighterWF doświadczony

    Życzę Damjanowi jak najlepiej i jestem nawet przekonany, że pokaże się w tym sezonie z jak najlepszej strony, bo już w ubiegłym roku pokazał, że są teraz jego najlepsze dni, że tak powiem. W tamtym sezonie niewątpliwie złapał życiową formę i jeżeli nie nastąpiło jakieś nagłe załamanie formy jak w przypadku Janka Matury w tamtym sezonie, to myślę, że tak jak w pierwszym poście pod tym artykułem wspominałem - Damjana stać o powalczenie o czołową "10" klasyfikacji generalnej Pucharu Świata :)

    Odnośnie Wanka, to się jednak muszę nie zgodzić, bo to podium w słabo obsadzonym konkursie w Sapporo nie przykryło słabego wrażenia jakie pozostawił po sobie w ogólnym rozrachunku tego Pucharu Świata 2013/14. Poza tym "pudłem" w Japonii, to nie wiem czy chociaż raz jeszcze zakończył któryś z konkursów w czołowej dziesiątce. Nie chcę mi się już sprawdzać, ale po takim sezonie letnim były co do niego o wiele wiele większe oczekiwania, a on po prostu ich nie spełnił i był takim solidnym rzemieślnikiem w tym sezonie 2012/13 i nic więcej. Inna sprawa to jego charakter, bo często irytuje się jak nasz Maciek Kot i nie widać, żeby jemu akurat takie gesty niezadowolenia pomagały...

  • Kibic profesor
    Andreasowie W. w zimie :-)

    Andreas Wank po wygraniu LGP w 2012 r. znalazł się na podium w konkursie PŚ w Sapporo, Andreas Wellinger (zwycięzca LGP w 2013 r.) wygrał konkurs w Wiśle i finiszował w "10" PŚ. A obaj wystartowali też na IO w Soczi. Pamiętamy, z jakim wynikiem - więc chyba nie jest tak źle.
    Mam nadzieję, że dla Jerneja sezon zimowy też będzie udany. Ma przecież dodatkową motywację ;-), przez którą zresztą później rozpoczął starty w LGP, a cykl i tak wygrał.

  • FighterWF doświadczony
    @Kibic

    Pewnie, że były takie czasy, ale w ostatnich latach przed tym sezonem 2013/14 zwycięzcy letniej Grand Prix radzili sobie naprawdę przeciętnie. Mam tu na myśli przede wszystkim Andreasa Wanka czy też Daiki Ito, który po świetnym lecie w 2010 roku nie odegrał aż tak znaczącej roli w zimowej scenerii :)

  • Kibic profesor
    Forma letnia a zimowa

    @ FighterWF
    Przecież bywało tak, że zawodnik, który wygrywał LGP, w zimie zdobywał też PŚ. Ostatnio taka seria miała miejsce w latach 2005-2009 (podaję roczniki LGP), a wcześniej np. w 2001 r. Adam wygrał LGP, a potem zdobył drugą w karierze KK.
    Pozostaje tylko cierpliwie czekać na rozpoczęcie zimy i wszystkim zawodnikom życzyć bezpiecznych i dalekich skoków.

  • FighterWF doświadczony

    Jernej już rok temu był niezwykle blisko wygrania LGP i wtedy większości, w tym również mi wydawało się, że skoro w lecie tak błyszczał, to w zimie nie może być tak dobrze. Początek ubiegłego sezonu wydawał się potwierdzać naszą teorię, lecz od mniej więcej TCS Damjan ruszył z kopyta i był już groźny do końca sezonu. W tym roku wydaje mi się, że będzie podobnie i sympatyczny Słoweniec może powalczyć nawet o czołową 10 klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl