Łukasz Kruczek: "Kamil jest ważną postacią w skokach"

  • 2014-11-23 15:19

Trudny weekend w Klingenthal już za naszą drużyną. Łącznie w Niemczech nasz zespół zdobył zaledwie 20 punktów. Mimo to, szkoleniowiec polskiej kadry - Łukasz Kruczek, zachowuje duży spokój przed kolejnymi zawodami i dalszą częścią sezonu 2014/2015.

- Dwójka zawodników, która punktowała wykonała to co chcieliśmy. Weszli spokojnie w sezon. Piotrek sam mówił, że te skoki nie były takie jak wczoraj, ale miejsce w czołowej "15" jest dobrą inauguracją. Do Maćka także nie mamy większych uwag. Jasiek i Dawid wykonali kroczek do przodu, ale wciąż zabrakło do finału. Nie jest to wytłumaczenie, bo ci zawodnicy powinni spokojnie punktować. Takie jest założenie - stwierdził szkoleniowiec Polaków.

- Nie będziemy trenować na skoczni pomiędzy tym startem, a startem w Kuusamo. Musimy bazować na tym, co czują zawodnicy i nad progresem w ich skokach. Na przykładzie Dawida i Jaśka widać, że dzisiaj wyglądało to już lepiej niż wczoraj czy przedwczoraj. Być może brakuje jednego, dwóch skoków, aby wróciło to na odpowiednie tory. Na spokojnie będziemy podejmować decyzje w sprawie składu. Nadal czekamy na jutrzejsze badania Kamila - dodał były skoczek narciarski.

- Nie brakuje spokoju czy swobody, ale za dużo kontroli się wkradło. To się robi na treningu, zawody powinny mieć dużą dozę spontaniczności. Poziom naszych skoczków jest wyższy niż pokazał weekend Klingenthal. Skakaliśmy z wieloma ekipami na igelicie, podium pokryło się z naszymi przewidywaniami. Kamil i Piotrek należą do czołówki, natomiast cała reszta powinna wskakiwać do czołowej "20" - powiedział Łukasz Kruczek.

Kolejne kwalifikacje już w czwartek. Czy jakimś problemem jest fakt, że pucharowa karuzela przenosi się do mroźnej Finlandii? - Przeżyjemy Kuusamo. Też bywa kapryśne, ale mamy tam dwa konkursy indywidualne. Czeka nas trochę inna sceneria. Tradycyjnie poczekałbym ze spokojem do Engelbergu. Nie jesteśmy zadowoleni z tego co się wydarzyło. Inaczej jest, gdy punktuje kilku skoczków i drużyna wchodzi do drugiej serii. A w takim wypadku wyjeżdżamy oblani kubłem zimnej wody.

Temat nr 1 od rana w polskich mediach jest kontuzja Kamila Stocha. Czy istnieje ryzyko dłuższej absencji? - Zawsze z niepokojem czeka się na wyniki badań. To jest nowa sytuacja, zakładamy, że wszystko będzie dobrze i od wtorku-środy Kamil będzie powracał do treningu, aby wystartować w Finlandii. O jego stan zdrowia dopytuje połowy wieży trenerskiej. Kamil jest ważną postać w skokach. Jest na szczycie w tej hierarchii i jego brak w konkursie Pucharu Świata jest od razu widoczny.

- Kamil zadowolony dzisiaj rano nie był. Jeszcze wczoraj był spokojny i gotowy do rywalizacji, ale dzisiejszy przebieg wydarzeń nieco go podrażnił. Nie było możliwości, aby pojawił się dziś na rozbiegu - zakończył 39-latek.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7618) komentarze: (32)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • IchBinDa weteran
    x666

    "Podsumowując, nawet jak ten sezon okaże się wyjątkiem to po 2 poprzednich genialnych nasz sztab ma prawo do jednego sezonu nawe4t tragicznego."

    Jasne, że ma prawo. A jeśli taki sezon nastąpi, PZN będzie miał prawo nasz sztab zwolnić, co dotąd w takich sytuacjach czynił.
    Żeby nie było niejasności, nie nawołuję do dymisji Kruczka, wręcz przeciwnie - ufam mu i wierzę, że nie tylko wyciągnie nasz zespół z kryzysu, ale i poprowadzi go do wielu sukcesów. Lecz jeśli to nie nastąpi, jeśli kadra przestanie robić jakiekolwiek postępy, to nie będę widział powodu, by cały czas trzymać się rozwiązań, które przestaną przynosić efekty. Ale to jest na razie sytuacja hipotetyczna.

  • x666 stały bywalec

    Z tak mądrą wypowiedzią trudno polemizować. Nie twierdzę, że słaby start to gwarancja sukcesu, odwrotnie sukces musi być okupiony stratami w początku sezonu. Może być też tak, że słaby początek jest zapowiedzią fatalnego sezonu. Chciałem podkreślić jednak fakt, że mocny początek często jest zapowiedzią bardzo słabego sezonu.
    Co jednak ważniejsze, jeżeli dotychczasowa praktyka pokazuje, że Polacy po fatalnym początku zaliczają najlepsze sukcesy, to tylko szaleniec by to zmieniał.
    Podsumowując, nawet jak ten sezon okaże się wyjątkiem to po 2 poprzednich genialnych nasz sztab ma prawo do jednego sezonu nawe4t tragicznego.

  • IchBinDa weteran

    Jak napisał EmiI w innym temacie: historia nie skacze. Przykład dwóch sezonów może wystarczyć do tego, by nie popadać jeszcze w panikę i wierzyć, że będzie lepiej. Ale to stanowczo za mało danych, by tworzyć jakieś teorie. Zwłaszcza że historia dostarcza też sporo kontrargumentów.
    PS: Małysz w 2002 roku nie miał szans z Ammannem? To czemu przez bite dwanaście lat katowaliśmy się "dziurą po Kasaim"?

  • x666 stały bywalec

    Odpowiem prosto. Poprzednie 2 sezony udowodniły, że słaby początek sezonu doprowadził do monopolu na zwycięstwa. Stoch miał oba ostanie początki sezonu fatalne w stosunku do reszty sezonu. Wynikiem były 2 złota na olimpiadzie i 1 złoto na MŚ czyli 3 razy więcej niż wszystkie pozostałe reprezentacje razem w konkursach indywidualnych, do tego już jako drobiazg 1 w historii medal drużyny na MŚ.
    Małysz też wygrywał MŚ tylko w sezonach które źle zaczynał. W pierwszym sezonie złotym do T4S nie miał nic, przed Predazzo był tłem Hannawalda, a przed Sapporo sam skarżył się, że młodzi jak Jacobsen i Schleiri mu uciekli.
    Pewnie, że nie jest to proste, o ile słabsza forma jest spowodowana błędami, może być jednak spowodowana bardzo mocną podstawą motoryczną i tyle.
    Dobre starty na jesień to sezon 2001/2002 Małysza, gdy już na początku stycznia miał kryształową kule w kieszeni, a na IO nie miał szans z Ammanem.

  • bardzostarysceptyk profesor
    x666

    Gdyby to było tak proste to wszyscy by tak robili, w końcu MŚ czy IO są najważniejsze.
    A odstępstwa od reguły jeśli są liczne, to wbrew powiedzeniu, jej nie potwierdzają, tylko negują.
    Bo trenowanie w sporcie to jednak bardziej sztuka niż nauka. Bardziej wyczucie, nos, intuicja i indywidualne podejście niż cyferki, obliczenia, cała ta matematyka i teoria.
    A jak sztuka to mimo że przez dwa sezony wyszło dobrze, to trzeci sezon może nie wyjść. W każdym razie należy się z tym liczyć.
    Nie róbmy z Łukasza "Boga skoków" bo rozczarowanie może być potężne a od miłości do nienawiści malutki krok.

  • atb stały bywalec
    czy będą zmiany w składzie?

    Czy do Kuusamo poleci ta sama grupa?
    Jak jest dobrze, to się nie kombinuje, ale nie było źle, więc jakieś zmiany powinny być. Oby tylko nie wymuszona zmiana za Stocha.

  • anonim
    pewne infor

    Jest decyzja co do składu na Kuusamo! Jadą: Stoch, Żyła, Kot, Ziobro, Kubacki, Hula, Murańka

  • x666 stały bywalec

    Jest super. Kto jest słaby jesienią wygra MŚ zimą, to typowe dla Lepistoe i jego ucznia Kruczka. Zawsze tak było, że mocni w listopadzie (na świeżości) padają jak much w drugiej części sezonu. Da się znaleźć kilka odstępstw, które tylko potwierdzają tą regułę. Ostatnie genialne sezony Stocha to najlepszy dowód.

  • monia866 doświadczony
    pewnie,ze jest wazna postacia;)

    od dwoch sezonow jedna z najwazniejszych;)zawody bez niego to nie to samo(pomimo dobrych warunkow i atmosfery jak dzisiaj w Klingental;).Moze to "dzieki" jego nieobecnosci inni mogli stanac na podium;).Tzn.nie mowie,ze np.Koudelka czy Wellinger nie sa w formie,ale mieli "ulatwione zadanie",hehe.

  • FighterWF doświadczony
    @ Vainamoinen

    Dobrze, tylko teraz odpowiedz mi na jedno zasadnicze pytanie - jak się ma to do tego, co obecnie możemy oglądać?! Nie ważne jest to, co ktoś x czasu temu na tej skoczni zaprezentował, tylko liczy się to co jest teraz, a na ten moment wydaje się, że jest nieciekawie, więc nie wiem skąd prognozy, że Zniszczoł czy Biegun, którzy przegrali rywalizację z nie oszukujmy się mocno przeciętnym, żeby nie powiedzieć słabym Kłuskiem(mam tu na myśli oczywiście jego aktualną dyspozycję sportową) będzie w stanie z marszu punktować. Takie rokowania są do prawdy bezsensowne.



    Kruczek stara się załagodzić tą sytuację i po prostu nie siać niepotrzebnej paniki, ale niektórych kwestii nie da się przekoloryzować i w miarę ogarnięty w temacie skoków Homo sapiens nie przystanie na to, że Maciek Kot zaprezentował maksimum swoich możliwości i tego się właśnie od niego oczekuje. Ta kwestia została już jednak jak widzę poruszona wcześniej, więc nie będę się powtarzał.



    Jak dla mnie Kłusek out, a za niego najlepszy zawodnik jaki jest w odwodzie, czyli jak mniemam Klemens Murańka, a dla pozostałych ostatnia szansa na wykazanie się i później ewentualnie na konkursy w Lillehammer kolejne roszady.Komentarz zmoderowany (Moderator nr:21223) / 2014-11-24 00:13:22

  • anonim
    Eksperci

    Pozwólcie Panu Kruczkowi robić to co doskonale umie. On lepiej wie jak to wygląda na treningach niż wy. Pozdrowienia :)

  • Vainamoinen stały bywalec
    Możliwości naszych

    Na pierwszych zawodach świat się nie kończy, niektórym przydałoby się chyba trochę uspokoić wzburzone emocje.
    Już w Finlandii będzie lepiej, zobaczycie. Kruczek jest już doświadczonym szkoleniowcem wie co robi.

    Możliwości naszych (potencjalne miejsca naszych w każdym konkursie bazując na poprzednich sezonach):
    Stoch: 1-10
    Żyła: 10-20
    Kot: 15-25
    Ziobro: 20-35
    Kubacki: 25-35
    Hula: 25-40
    Kłusek: 35-45
    --------------
    Murańka: 20-40
    Zniszczoł: 25-40
    Biegun: 25-40
    Wolny: ?(20-35)

  • Oski początkujący
    Skład na Kussamo

    Skład na Kussamo powinien wg mnie wyglądać tak:
    Stoch ( liczę , że będzie mógł wystartować), żyła, kot i murańka powinien zastąpić kogoś z dwójki Kubacki/Ziobro, a dalej to nwm może Biegun i Zniszczoł

  • Aaabbbb profesor

    Dziwi mnie, dlaczego literalnie żaden dziennikarz słuchający Kruczka, czy szczególnie Tajnera nie ma w sobie odwagi, żeby zdecydowanie zaprotestować przeciw bzdurom opowiadanym nt. rosnącej formy, 11 miejsc w 30-tce itd. itp. Nie da się tego słuchać. Przecież każdy widzi jak to wygląda. Być może za tydzień czy miesiąc będzie lepiej, ale teraz jest dramat. Szkoda, że nikt nie chce postawić tamy bzdurom wypowiadanym przez obu panów i zapytać: 1) po co wozicie Hule i Kubackiego, skoro od kilku lat nie ma postępów? 2) kto jest odpowiedzialny za to, że Kubacki nie rozumie, że źle się wybija? 3) dlaczego Stoch-największa gwiazda skoków nie miał NATYCHMIAST diagnozy? 4) co się dzieje z pozostałymi skoczkami, skoro "latają" Kubacki i Hula? Tych pytań może być więcej, kompletnie nie rozumiem braku zaintersowania faktami, tylko głaskaniem się po główkach.

  • dejw profesor
    @Pavel

    Słuszna uwaga.
    Występ Kota dziś bardzo mierny i doprawdy nie rozumiem jak można powiedzieć że "wykonał to czego od niego oczekujemy". 29 miejsce zawodnika tej klasy to występ bardzo mierny, więc po co tu mydlić oczy? Zresztą i Żyła także trochę rozczarował, wprawdzie skakał lepiej niż na piątkowych treningach, za to duużo gorzej niż w kwalifikacjach, seriach próbnych i wczorajszej drużynówce. Słabsze skoki przytrafiły mu się akurat w zawodach..
    Kruczek przed początkiem sezonu wspominał o "startowaniu z poziomu zero". Zaczynam się teraz zastanawiać czy nie traktować tego dosłownie..

    Jak na razie, po pierwszych zawodach można powiedzieć tyle, że wszyscy nasi zawodnicy z kadry A skaczą tak samo (a nawet gorzej) niż w sezonie letnim. Kot, Ziobro, Kubacki tracą do najlepszych po 10-15 metrów. Zaś zastępcy z kadry B nie są żadnym wzmocnieniem i uzupełnieniem. Wejście w sezon okazało się wielkim falstartem.

  • JankessPL doświadczony
    @IchBinDa, Pavel

    No niestety macie rację,oby w Kuusamo było więcej szczęścia i formy

  • IchBinDa weteran

    U konkurencji Kruczek zapowiada zmiany. Czyli pewnie wróci Murańka, a wnioskując z przedsezonowej wypowiedzi Maciusiaka, o miejsce w składzie zawalczą także Biegun i Zniszczoł.
    Chyba nie tak to miało wyglądać, obawiam się, że nasze "cudowne dzieci" potrzebują więcej czasu i przede wszystkim spokoju, żeby wejść na odpowiedni poziom. A teraz jeszcze Świetlisty Apollo wespół z Kurzajem zrobią z nich mężów opatrznościowych polskich skoków, spokój pójdzie w diabły, presja poszybuje w górę niczym interkontynentalny pocisk balistyczny... oj, nie będzie różowo.
    Najwięcej nadziei można chyba pokładać w Klemensie, jest może jakaś maleńka szansa, że przypomni sobie, jak skakał w Oberstdorfie. Ale obawiam się, że zabraknie czasu.

  • norah bywalec

    @Pavel kurka, masz racje chyba. Niestety.

  • Pavel profesor

    Jak pisałem pod poprzednim wywiadem wypowiedzi Kruczka są bardzo dziwne, a wręcz naiwne. Wczoraj powiedział, że Ziobro skoczył słabiutko, a dzisiaj po sporo gorszym skoku widzi postęp. Twierdzi, że Kot wykonał to co od niego zakładali, a na drużynówkę się nie łapał, czyli w założeniach powinniśmy mieć w 30-stce jeszcze Hule, Ziobrę i Kubackiego i to na miejscach lepszych niż Kot. Na koniec sprytnie pominął żenujący skok Huli, którego z resztą wczoraj też nie słusznie chwalił, bo ten był słabszy np. od ganionego Ziobry.

  • Doors stały bywalec
    zmiany

    Biegun, Murańka, Zniszczoł - jest w kim wybierać. Problemy są w całej ekipie i widać to gołym okiem. Kot jest rozgrzeszony, ale przecież facet ma aspiracje na pierwszą 10 PŚ, a nie na 29 miejsce. Nie wiem z czego być tu zadowolony. W porównaniu do niego mniej rozczarował Kubacki, bo to jego poziom (miejsca 20-40).
    Kłusek - PŚ to jeszcze za wysokie progi, a Hula tak jak było do przewidzenia. Spali się w zawodach, nie pierwszy raz, a dokładnie 93 (tak się składa że prowadzę statystyki skoczków). Hula "punktuje' ze skutecznością 26% w odniesieniu do ilości jego prób w konkursach. Na 126 występów był 33 razy w '30'

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl