Łukasz Kruczek: "Nie da się wszystkiego zmienić gwałtownie"

  • 2014-12-06 00:11

Kolejne kwalifikacje w tym sezonie za nami. Spośród pięciu Biało-Czerwonych, awans zdołało uzyskać czterech. W sobotnim konkursie na Lysgaardsbakken (HS 138) nie ujrzymy Dawida Kubackiego, któremu przytrafił się najgorszy skok w ostatnim czasie.

Odpadnięcie Dawida Kubackiego popsuło nieco nastroje polskim sympatykom skoków narciarskich. Jak rozstrzygnięcia kwalifikacji widzi Łukasz Kruczek? - Zależy jak spojrzymy na te kwalifikacje. Dla nas był ważny cały dzień. Skok kwalifikacyjny nie udał się tylko Dawidowi. Był to jego najsłabszy skok od kilku dni. Pierwsze dwa były takie, jakich od niego oczekujemy. Pozostali skoczyli przyzwoicie. Są jeszcze błędy, nie było to 100% ich umiejętności, ale ogółem oceniamy zawodników na plus.

Na problemy zdrowotne narzekał nieco Piotr Żyła. Czy choroba miała duży wpływ na jego dzisiejsze rezultaty? - Przeziębienie nie skacze, także spokojnie. Do jutra jest czas.

Wielu ekspertów doszukuje się w skokach Dawida Kubackiego pewnej prawidłowości. Po udanych treningach, przychodzi słabszy skok konkursowy. Czy podobne wrażenie odnosi sztab szkoleniowy polskiej kadry? - Niekoniecznie. Ostatnio skoki treningowe też nie były takie udane. Udało się co nieco ustabilizować, poranne próby były dobre. Teraz stoi przed nami zadanie przeniesienia tego do konkursu. Nie da się wszystkiego gwałtownie zmienić, musimy to spokojnie wprowadzać na właściwe tory.

Jak Łukasz kruczek oceni warunki, w jakich przyszło walczyć zawodnikom o awans do zawodów? - Warunki były dość zmienne, ale do skakania jak najbardziej w porządku. Jutro będzie bardzo podobnie. Konkurs będzie wcześniej, a więc możemy się spodziewać nieco większych ruchów powietrza.

Korespondencja z Lillehammer, Tadeusz Mieczyński.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4574) komentarze: (14)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Stinger profesor
    Sokól i pono

    Tak rozumiem ale jeśli ktoś skoczy bardzo daleko w treningu to znaczy że potrafi skakać tylko ma jakieś problemy żeby to powtórzyć w konkursie.

  • sterek bywalec
    sledzik16

    tylko że Kruczek nie patrzył się na zajęte miejsca Kubackiego na treningach tylko o samo wykonanie skoków ,wychodzi na to że te skoki na treningach były dużo lepiej wykonane niż ten w kwalifikacjach

  • sledzik16 weteran

    Wszyscy mamy taką nadzieję że z konkursu na konkurs będzie lepiej ale jak na razie od samego Klingenthal jakoś progresu nie widać.
    Myślałem że po tym głośnym treningu w Zakopanem co miał niby zdziałać cuda coś się poprawi a nie poprawiło się nic jedynie to że zamienili się miejscami Ci co skakali lepiej skaczą gorzej a Ci co gorzej trochę lepiej ale żadnego przełomu jak na razie nie widać.

  • anonim
    Trener z zawiązanymi oczami?

    1. "Ktoś"(?) wyprowadził mu całą kadrę na niewłaściwe tory i biedak nie zauważył kto to był.
    2. Do tej pory nie zauważył, że Kubacki skacze ze skoku na skok gorzej. Kombinuje jak skoki treningowe przenieść na konkurs.
    Tego nie da się przenieść. To świadczy o całkowitym braku wytrzymałości (podobnie jak u Ziobry i Bieguna). Jedynym, doraźnym, rozwiązaniem jest całkowite odpuszczanie skoków treningowych (po ew. 1. skoku rozpoznawczym).
    3. Czy na pewno trening w Zakopanem przyniósł przełom?
    Wprawdzie braki w odległości skoków zmniejszyły się z 10m do 5m ale to wciąż jest bardzo dużo.
    Gdyby do miejsc zajętych przez Polaków w kwalifikacjach dodać 10 miejsc dla najlepszych zawodników zwolnionych z kwalifikacji to mieli byśmy 1. (jednego!) skoczka w II serii i to na dodatek na jednym z końcowych miejsc.
    Możemy mieć tylko nadzieję, że kilku Polakom dobrze podwieje i w konkursie będzie nieco lepiej.

  • Xander weteran

    Został podany skład na zawody PK w Rena. Do Norwegii pojadą: Krzysztof Biegun, Aleksander Zniszczoł, Bartłomiej Kłusek, Hula, Krzysztof Miętus i Adam Ruda.
    Czyli to oznacza że w Rosji nie wykorzystamy po raz kolejny limitu 7 zawodników. Pojadą zapewne tylko Kot, Ziobro, Kubacki, Murańka i Żyła. Znowu się zaczyna ciąganie młodych skoczków po Pucharach kontynentalnych a limity w PŚ się marnują. Ale poczekajmy już niedługo będziemy mogli wysłać tylko czwórkę i wtedy dzwi dla takiego Bieguna, Zniszczoła czy Wolnego do PŚ całkowicie się zamkną.

  • sledzik16 weteran

    Dokładnie jak kolega niżej napisał że treningi to większość z czołówki traktuje na 50% możliwości. Więc nie ma co patrzeć wtedy jakie miejsca zajmują nasi.

  • Zwei doświadczony

    @ski
    Może od razu trio Lepistoe, Kojonkoski, Pointner?

  • anonim
    @ski

    W pełni sie zgadzam, to jest wymarzony duet trenerski jaki mógłby być u nas.

  • anonim
    @ski

    Głupoty wypisujesz. Dobry trener to taki, który nie poddaje się w czasie gorszych wyników i potrafi wyciągnąć tego wnioski na przyszłość.
    Dobrze by było aby ocena dotyczyła całego sezonu, a nie jedynie początku.

  • anonim
    @ Stinger

    Treningi to jak sama nazwa wskazuje treningi. Nie jest sztuką skakać w nich dobrze traktując je poważnie podczas gdy czołówka traktuje je treningowo skacząc na pół gwizdka.

  • ski początkujący
    idzie nowe

    dobrze by było zmienić trenera,Jan Szturc i Adam Małysz w duecie ,co o tym sądzicie ?

  • bardzostarysceptyk profesor
    Mam takie wrażenie.

    Że od pierwszego konkursu w Klingenthal, nasz trener przyjął taką metodę komunikacji z kibicami, jakby on dopiero co został trenerem kadry i musi biedny naprawiać błędy poprzednika.
    "Nie da się wszystkiego gwałtownie zmienić, musimy to spokojnie wprowadzać na właściwe tory"

    A ja się bardzo grzecznie pytam dlaczego po 5 konkursach, po całym, podobno intensywnie i z pożytkiem przepracowanym okresie przygotowawczym i po wspaniałym, wręcz imperialnym sezonie poprzednim, należy coś gwałtownie zmieniać i wyprowadzać na właściwe tory.

    Panie Łukaszu, nie chcę pana atakować, zwalniać czy histeryzować, ale pan swoimi wypowiedziami obraża moją inteligencję. I dochodzę do wniosku że właśnie one (te wypowiedzi) bardziej mnie irytują niż skoki naszych "orłów".
    Przypomnę jeszcze starą maksymę "Mowa jest srebrem, a milczenie złotem"

  • Stinger profesor

    Na pewno Kubackiemu skok nie wyszedł bo już na treningach pokazał że może skakać dobrze. Oprócz tego na pewno też warunki nie pomogły, oczywiście nie chcę go tłumaczyć ale nie krytykowałbym go póki co. Ok nie wykonał planu i skoczył w kwalifikacjach słabo ale jest jeszcze szansa w niedzielę i wtedy będzie można ocenić co treningi na Wielkiej krokwi dały Dawidowi.

    Co do tego przeziębienia Piotrka Żyły to liczę że wszystko jutro będzie ok. Niby takie przeziębienie nic nie znaczy ale jednak to nie jest komfortowa sytuacja.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl