Roman Koudelka "Włączam PlayStation z Jagrem i jest mi wszystko jedno"

  • 2014-12-11 00:15

Skoki narciarskie sprawiają w tym sezonie Romanowi Koudelce wielką radość. Dwukrotnie wygrał zawody Pucharu Świata i prowadzi obecnie w jego klasyfikacji łącznej. Mimo to czeski skoczek chce o nich teraz zapomnieć. Nie weźmie udziału w zawodach w Rosji w nadchodzący weekend, zarzeka się nawet, że nie będzie ich oglądał. Chce naładować akumulatory energią na dalszą część pełnego wyzwań sezonu.

Koudelkę nie czeka jednak całkowity odpoczynek od obowiązków. - To na pewno nie. Mamy wypracowany rytm: jeden dzień jest trening, drugi dzień wolne, i tak w kółko. Kiedy już myślałem, że wyrobiłem się z treningami, to Richie mi tak dołożył pracy, że teraz nogi mnie dość konkretnie bolą, - docenia wysokie wymagania Schallerta najlepszy w chwili obecnej czeski skoczek. - Wydaje mi się, że ten trening był chyba najcięższym treningiem, jaki kiedykolwiek miałem, takich nie mieliśmy nawet w lecie. To chyba dlatego, że trener wie, że przez około 10 dni będzie spokój ze skakaniem, i stąd taka dawka. Mam nadzieję, że później będzie trochę lżej - dodaje.

Czeski Związek Narciarski ogłosił niedawno nawiązanie współpracy z firmą samochodową Audi. Stał się siedemnastym związkiem wspieranym przez niemiecką markę i dostanie od niej flotę 13 wozów z napędem quattro. - Cieszymy się z uzyskania globalnego partnera, który wspiera sport już od trzech dziesięcioleci, - powiedział Lukáš Sobotka, prezes Czeskiego Związku Narciarskiego. - Dla naszych sportowców bardzo ważne jest, by mogli dotrzeć na zawody w jak najprzyjemniejszych warunkach.“

Wracając do treningów Koudelki: obecnie wyglądają one tak, że wykonuje głównie trening z obciążeniem w postaci 16 głębokich wypadów z ciężarami o wadze ok. 105 kg. - Głowa przy tym ma szansę porządnie odpocząć, mnie treningi ogólnie bawią. Gorzej jest na drugi dzień. Teraz musieliśmy jechać do Pragi odebrać samochody, wymagało to trochę wysiłku, ponieważ wstawaliśmy o piątej rano. Cieszyłem się więc na to, jak wrócę do domu i się wyśpię - śmiał się Kouldelka.

Z ostatnich sukcesów tego zawodnika z pewnością bardzo się cieszy jego osobista psycholog, pani Sládečková. - Ostatnio sprawiam jej dużo radości. Jestem uśmiechnięty, idę skakać z radością, tak jak stali bywalcy karczmy idą na piwo. Pod tym względem zmieniła moje podejście, nie patrzę już na to tak, że muszę iść na skocznię szybko coś zrobić, tylko idę dlatego, że mi to sprawia przyjemność - i uważam, że właśnie to jest najważniejsze - wyjaśnia Roman.

A jak wygląda dla niego wolny czas pomiędzy treningami i konkursami? - Zazwyczaj wyleguję się na kanapie i gram w PlayStation. A co? Zależy, co akurat złapie moją uwagę, w większości przypadków jest to piłka nożna albo hokej. W piłkę gram w barwach Slavii, to jasne. A w hokej w drużynie New Jersey, tam gra Jaromír Jágr, który jest dla mnie wielkim wzorem do naśladowania, - zachwyca się czeski zawodnik. A czy wygrywa? - Jak sobie ustawię łatwiejszy poziom, to tak, ale przy wyższym stopniu trudności się denerwuję i rzucam kontrolkami - przyznaje.

Na skocznie wróci dopiero w Engelbergu, być może skoczy w kwalifikacjach lub tylko na treningach przed zawodami. - Przedtem w ogóle nie będę skakać. Taki był plan, żebyśmy w ogóle nie chodzili na skocznię, tylko koncentrowali się na innych rzeczach, niż samo skakanie, - zdradza Roman. Ale czy łatwo jest się skupić na czymś innym, gdy w domu wisi żółta koszulka lidera Pucharu Świata, a zmagania toczą się bez niego? - Jest to możliwe, - zapewnia Koudelka. - Jak włączę PlayStation, to wyłączam wszystko inne, wtedy jest mi wszystko jedno - dodaje. - Właściwie nie będę tych konkursów nawet oglądał, nie bawi mnie oglądanie ich w telewizji. Zwłaszcza, kiedy są to zawody takie, jak teraz w Lillehammer, gdzie wywija się rozbiegiem, jest dużo doliczeń i odliczeń za wiatr, itp. Ale przede wszystkim nie chcę oglądać dlatego, że znów zacząłbym myśleć o skakaniu, a tego nie chcę. Potem sobie przeczytam, jak poszło chłopakom, ale w telewizji nie będę tego oglądał - zapewnia.

Koudelka jakiś czas temu przyznał, że namawia swojego trenera osobistego Luboša Plecháča, aby skrócił swoje długie włosy. On jednak obiecał, że to zrobi tylko pod warunkiem, że Koudelka wygra w Pucharze Świata. - Wkrótce będzie musiał dotrzymać słowa. Do Turnieju na pewno nie, ale przewiduję, że dojdzie do tego przed Mistrzostwami Świata. Pewnego razu przyjadę do niego z maszynką do golenia i się zdziwi - śmieje się Koudelka.

Widać, że czeskiego skoczka żarty się trzymają, więc prawdopodobnie nie ma problemów z odprężeniem się przed kontynuacją niezwykle wymagającego zimowego sezonu. - Z pewnością rozluźnienie jest potrzebne. Ciało podczas zawodów wydaje z siebie wielką ilość energii, po weekendzie zawsze jestem całkowicie wyczerpany. Kiedy ciało tyle z siebie daje, musi także trochę do siebie przyjmować. Należy robić też rzeczy, przy których nie myślę o skokach. Na przykład ta gra w PlayStation, przechadzka z moją dziewczyną, z psem. Można wtedy o tym zapomnieć. To ciężkie, ale muszę się tego nauczyć, a na razie mi się to udaje - wyjaśnia Roman.

- Przygotowania do konkursów teraz dla mnie się zmieniły właśnie z tego względu, że opuściłem jedne zawody i staram się odpocząć. Potem jest Engelberg, zaraz po nim Turniej, loty w Kulm, Wisła, Zakopane, tam nie ma zupełnie czasu na odpoczynek. Dlatego podjęliśmy taką decyzję. Tak jak patrzyłem, to Kasai zrobił tak samo, podobnie jak i inni zawodnicy... Nie wiem, czy pojedzie do Rosji Ammann, to jeszcze się okaże. Ale myślę, że będzie brakować więcej ludzi - ocenia sytuację przed zawodami w Niżnym Tagile.

Na razie Koudelka asekuracyjnie nie przyzwyczaja się do żółtej koszulki lidera PŚ. - Rozmawiałem o tym z moim trenerem Lubošem Plecháčem, że na razie nie ma czasu na zbyt wielką radość. Na pewno to dobry znak, że tak dobrze mi idzie na początku, ale sezon jest długi. Myślę, że na świętowanie sukcesów przyjdzie czas dopiero w Planicy, jeżeli wszystko dobrze się potoczy. Jeżeli nie, to po prostu czekają mnie przygotowania do kolejnego sezonu. Ale póki co, dobrze się rozkręciłem. Pewnie pojawią się jakieś wahania w wynikach, ale jeżeli zdrowie dopisze, to nie boję się o nieudany sezon - optymistycznie podsumowuje Koudelka.


Anna Libera, źródło: sport.idnes.cz
oglądalność: (6583) komentarze: (23)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • FighterWF doświadczony
    @rkfan1

    Tak, znamy, a przynajmniej ja znam. Jak dotąd wsławił się jedynie tym, że zdobył punkty w Pucharze Kontynentalnym w Seefeld. Od czegoś jednak trzeba zacząć, bo to wciąż młody chłopak(96 rocznik). Być może odpali za jakiś czas. Nazwisko w końcu zobowiązuje xD

    Co do artykułu to zawsze miło poczytać takie rzeczy. Fajnie, że pani redaktor zadała sobie trudu, aby przetłumaczyć ten wywiad i wstawić na stronkę. Tego typu rzeczy mnie zawsze interesowały - tzn.: jak to wygląda z perspektywy danego skoczka. Są tacy, którzy nie wyłączają się tak z tego wszystkiego nawet gdy nie startują (np. nasz Kamil Stoch), a są tacy jak Koudi, których wręcz denerwuje oglądanie skoków, gdy nie bierze się w tej zabawie udziału. Hobby Czech raczej się nie wyróżnia, ale PS w tych czasach zawsze spoko.

    Czekam na więcej rzeczy tego typu!

  • Seven stały bywalec

    Z 10 najbardziej lubie Koudiego, Ammanna i troche mniej Schlirego i Prevca. PS: Znacie skoczka T. Hofera?

  • Stinger profesor
    veltomanka

    Łatwo nie będzie miał Fannemel ale ważne żeby korzystać teraz z formy którą ma. Szkoda że w Lillehammer nie było "normalnych" warunków bo tak raczej wygrałby dwa razy i miały fajną przewagę jak na początek sezonu w generalce a tak to musi gonić Koudelkę i jeszcze uważać na Prevca który ma tylko punkt straty do niego.

  • Seven stały bywalec

    Może Harrachov

  • affaf bywalec

    Szkoda dawno nie było Libercu mogli by dać coś w zastępstwie.

  • EmiI profesor
    @affaf

    Twitter FIS Skijumping a także już są zaznaczone jako odwołane, w kalendarzu na stronie FIS.

  • affaf bywalec

    Ooooooo skąd to info o odwołaniu Libercu ?

  • EmiI profesor

    Zawody w Libercu odwołane z przyczyn "organizacyjnych". Wkrótce FIS poda miejsce zastępcze.

  • Seven stały bywalec

    Nie odwołali

  • EmiI profesor

    No to wiadomo że nie wygra nic w Libercu...

  • lol doświadczony
    @affaf

    Już nie wygra haha lol, odwołali te zawody.

  • Seven stały bywalec

    Przypominajac HS 134 Koudi skoczyl 143m. To najdluzszy skok na tej skoczni. To byl 2008 rok. Jesli chodzi o Engelberg to moze nie wiecie ale zdobyl tam pierwsze swoje punky PŚ. Startowal z nr 4.

  • Seven stały bywalec

    Koudi ma rekord letni w Libercu.

  • affaf bywalec

    Na pewno Koudelka wygra w Libercu 2 konkursy w między czasie może coś wygra takie moje przewidywania :)

  • anonim
    Koudelka zawsze spoko

    nie obraziłbym się gdyby coś jeszcze kilka razy wygrał w tym sezonie.

  • IchBinDa weteran
    jakledw12

    Sezon temu też poleciał - i nie wygrał : )
    Jeszcze za wcześnie na prognozowanie, rok temu o tej porze wydawało się, że Schlierenzauer będzie walczył o kolejną Kulę. Jak się skończyło - pamiętamy. Nie zdziwiłbym się, gdyby przyszły zdobywca KK wyskoczył z mistrzowską formą dopiero w Tagile, Engelbergu lub na TCS. A może i jeszcze później, jak Małysz w 2007 roku (czy wręcz jak w 2003).

  • jakledw12 weteran
    -

    Nie lubię Prevca, więc chciałbym, żeby nie wygrał Kuli, ale patrząc realnie to ją pewnie wygra. Szczególnie, że tak jak wspominacie pewnie poleci jeszcze do Sapporo.

  • sledzik16 weteran

    Niech ładuje te swoje już i tak doładowane akumulatory by na TCS pojechać w najlepszej dyspozycji.

  • veltomanka bywalec

    Stinger
    Świetnie by było gdyby Fannemel zgarnął KK ale obstawiam,że jeszcze nie w tym sezonie ale co się odwlecze to nie uciecze. Myślę,że kiedyś na pewno zdobędzie.

  • Stinger profesor
    asd

    Mimo wszystko Koudelka będzie miał trudno wygrać KK i nie dlatego że nie wytrzyma sezonu czy coś ale Prevc i Freund już w poprzednim sezonie pokazali że jak wejdą na właściwe tory to bardzo ciężko ich pokonać. Poza tym oni nie odpuszczają Niżnego a znając Prevca nie odpuści także Sapporo a więc punktowo może odjechać.

    O formę Słoweńca raczej martwić się nie trzeba bo jak napisałem wyżej już nie raz pokazał że potrafi ją trzymać bardzo długo.

    Stoch nie wygra więc kibicuję Bardalowi i Fannemelowi. Niech któryś z Norwegów zgranie KK.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl