Sjoeen: "Chodzi o to, by nie robić czegoś na pół gwizdka"

  • 2014-12-18 21:07

18-letni Phillip Sjøen po świetnych występach w lecie został okrzyknięty ogromnym talentem i nadzieją norweskich skoków narciarskich. Od tamtego czasu rodzimi dziennikarze nie odstępują go na krok. Medialny szum wokół Norwega znowu wzrasta, ponieważ w najbliższy weekend powraca on do rywalizacji w Pucharze Świata.

Sezon 2014/2015 zaczął się bardzo pechowo dla Sjøena. Upadek po bardzo dobrym skoku podczas treningu przed inauguracyjnymi zawodami PŚ w Klingenthal wykluczył go ze skakania na kilka tygodni. W miniony weekend Sjøen powrócił do międzynarodowej rywalizacji w czasie Pucharu Kontynentalnego w Renie, gdzie w jednym z konkursów stanął na podium. To spowodowało, że Alexander Stöckl zdecydował się dać mu szansę występu na PŚ w Engelbergu. Sjøen ma jednak wiele do nadrobienia – przerwa w treningach spowodowała, że nie miał szansy poskakać na śniegu tyle, co jego koledzy z drużyny.

Norweski debiutant zdaje się jednak nie tracić ducha. Wyjątkowa determinacja i całkowite poświęcenie jest właśnie tym, co wyróżnia Sjøena spośród rywali i jest jednym z głównych powodów wielkiego zainteresowania i podziwu kibiców i mediów, które zwracają uwagę na niezwykłą w tak młodym wieku dojrzałość Norwega.

- Chodzi o to, by nie robić czegoś na pół gwizdka – powiedział Sjøen dziennikowi Aftenposten. – To nigdy nie stanowiło dla mnie problemu. Od zawsze trzymałem się z dala od alkoholu, a wielu zastanawiało się jak mi się to udaje i czy nie czuję, że coś mnie omija. Jednak zawsze szło dobrze - ludzie szanują moje wybory, a ja nigdy nie odczuwałem z ich strony presji.

Sjøen sądzi, że nastolatkowie, którzy w wieku 14-15 lat zaczynają korzystać z używek uważają to za fajne, jednak on sam jest przekonany, że takie zachowanie wpływa na organizm niszcząco. Zdaniem Norwega zbyt wielu młodych ludzi, także związanych ze sportem, nadużywa alkoholu.

- Jestem zaskoczony tym, jak wiele się pije, także w weekendy, w czasie których są zawody – stwierdził Sjøen, przyznając jednocześnie, że ma na myśli głównie drugi i trzeci garnitur zawodników. – To dotyczy przede wszystkim zawodników z zagranicy. Nie rozumiem takiego zachowania, jeśli jednocześnie próbują trenować na najwyższym poziomie. Myślę, że niektórym trudno jest odmówić, ponieważ picie alkoholu jest tak powszechne w społeczeństwie, choć ja osobiście nie mam z tym problemów. Zadecydowałem, że nie chcę być częścią takiej kultury picia. Uważam, że w sporcie, a w szczególności w skokach, jest za dużo imprezowania pomiędzy konkursami.

Phillip Sjøen, jak sam twierdzi, jest po prostu skoncentrowany na celu, którym jest osiągnięcie możliwie najwięcej w sporcie. Jednocześnie podkreśla, że bardzo wiele zawdzięcza rodzicom, którzy zainwestowali w niego pieniądze i czas, aby mógł swobodnie trenować. W wywiadzie dla Aftenposten Sjøen podkreślił, że to właśnie ojciec ukształtował jego sposób myślenia o używkach, zastrzegając, że jeśli syn zacząłby pić alkohol między konkursami, on na pewno przestałby mu pomagać w dojazdach na treningi.

Teraz determinacja Sjøena może przynieść mu wymierne korzyści na skoczni. Dobry występ w Engelbergu prawdopodobnie umożliwiłby mu start w nadchodzącym Turnieju Czterech Skoczni, który oczywiście byłby pierwszym w karierze młodego skoczka. – To byłoby fantastyczne – przekonuje Sjøen, nie mogąc doczekać się zawodów.


Olga Maciejewska, źródło: Aftenposten
oglądalność: (5221) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Alice01 początkujący
    Sj

    lubię go. Ma rację, alkohol niszczy białka - podstawowy budulec naszego organizmu ;)

  • pietrek94 stały bywalec
    @qwert

    Co w tym śmiesznego? Chłopak powiedział prawdę i podzielam jego poglądy. Śmieszni są Ci ludzie którzy nie potrafią funkcjonować bez alkoholu.

  • anonim
    Odnosnie Tcs

    @shocer Sjoen nie wygra tcs zrobilo sie o nim glosno po lecie ale mysle ze to jeszcze nie ta forma .Jesli ktos tak zaskakujaco jak rok temu mialby wygrac tcs to stawiam na Forfanga .Jednak jestem zdania że tcs trafi ponownie do Austrii Hayboeck lub Kraft bedzie zwyciezca

  • monia866 doświadczony
    Brawo dla Philipa za zasady;)

    jesli mowi prawde;).bo akurat najwiecej pija Norwegowie i Finowie...a juz chwalanie sie ile kto wypil w ostatni weekend jest totalna glupota moim zdaniem...niestety jak nie pijesz,to cie czesto maja za jakiegos "outsidera",dziwaka i "freak"`a,co sie nie chce "integrowac z grupa"...

  • anonim
    Stawiam 100zł w STS że Sjoen wygra TCS

    Może i zwariowałem ale jak się to okaże rzeczywistością mogę mieć hajs jak w tamtym roku niektórzy wariaci z Diethartem!!!!

  • MSad_ profesor
    Ja po trzeźwemu

    takze bym miał cykora zapiac dechy siąść na belce i pomnknąc w czeluść.
    Odwazny chlopak z tego Sjoeena skacze na trzeźwo.

  • qwert początkujący
    hahaha

    " Jestem zaskoczony tym, jak wiele się pije, także w weekendy, w czasie których są zawody

  • Stinger profesor

    Sjoeen będzie miał trudno w PŚ przede wszystkim dlatego że wszystkie oczy są zwrócone na niego. Będzie skakał pod wielką presją, a to mu na pewno nie będzie pomagać. Liczę jednak że młody Norweg sobie poradzi i pokaże na co go stać.

    Mam nadzieję że w Engelbergu pokaże że jest mocny i pojedzie z reprezentacją na TCS.

  • anonim

    kalendarz mój na nowy sezon powinien być taki Nizny Tagił , Sapporo , Hakuba ,Ałmaty, Lilehamer,Engelberg i TCS :) w związku z pogodą i brakiem śniegu róbmy tam gdzie jest początkiem grudnia i końcem listopada można by zacząć koło 15 w Rosji :) i japonia potem kazachstan :)

  • anonim
    Forfang lepszy

    Jak dla mnie Forfang wiecej osiagnie od Sjoeena .Bo Shoeen startuje pod presja własciwie wszyscy od niego wiele oczeguja a Forfang może skakac na luzie .Pokazaly to konkursy w COCU

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl