Okiem Samozwańczego Autorytetu: "Spychologia"

  • 2014-12-22 01:07

Nie wiem jak Wy, ale ja już nie mogę słuchać dziennikarzy i ekspertów ględzących w mediach i Internecie o wpływie braku Kamila Stocha na wyniki polskiej reprezentacji. I te wezwania by podwójny mistrz olimpijski jak najszybciej wracał na skocznię. Jakby to miał być jakiś zbawca wjeżdżający na zeskoki światowych skoczni na białym koniu. Zejdźcie z człowieka i zejdźcie na ziemię.

Adam Małysz powiedział mądrze w studiu TVP: skoki to sport indywidualny. To nie jest piłka nożna, gdzie brak rozgrywającego, albo czołowego napastnika przekłada się bezpośrednio na wynik drużyny. Zejdźcie w końcu z Kamila Stocha i dajcie mu się spokojnie wyleczyć. Tak jak kiedyś wszystkie polskie frustracje, nadzieje i oczekiwania składano na barki Adama Małysza, tak teraz odpowiedzialność za słabe wyniki kadry zrzuca się na nieobecność Kamila Stocha i czeka się na niego jak na zbawcę.

Dla mnie to kompletna bzdura. Polscy skoczkowie nie mają formy dlatego, że są źle przygotowani do sezonu. Koniec, kropka. Czy wina spoczywa bardziej na sztabie szkoleniowym, czy na nich samych, to sprawa bardziej skomplikowana i nie czuję się na siłach, by to rozstrzygać. Ale spychanie winy za słabe wyniki dziewięciu dorosłych facetów na dziesiątego – nieobecnego, to po pierwsze niesprawiedliwość a po drugie zaklinanie rzeczywistości. Nawet jeśli faktycznie istnieje jakaś psychologiczna zależność między brakiem lidera a wynikami pozostałych, to ona też źle świadczy o kadrze. Oznacza to, że albo zawodnicy nie są wystarczająco dojrzali by odnosić sukcesy w sporcie indywidualnym, albo że sztab popełnił błędy w ich przygotowaniu mentalnym. Na skoczni (przynajmniej w konkursach indywidualnych) kolega z drużyny jest również twoim rywalem. Jego brak powinien raczej działać na ciebie mobilizująco, a nie podcinać ci skrzydła. I tak powinien nasz sztab przygotowywać Piotra, Maćka czy Janka. Kamil ma kontuzję? To jeden z nich powinien przejąć rolę lidera. A już na pewno nie powinno to wpływać negatywnie na czyjekolwiek wyniki. Jeśli brak Kamila ma faktycznie jakikolwiek wpływ na słabe skoki innych, to nie jest to wygodną wymówką tylko elementem obciążającym drużynę.

Tak działo się w innych mocnych ekipach. Morgenstern zaczął słabiej skakać? To wystrzelił Schlierenzauer. Schlierenzauer miał kontuzję? To błyszczał Morgenstern. Jacobsen się wypalił? Pojawił się Bardal. Ito się pogubił? To powrócił Kasai. Freitag miał słabszy sezon? To Freund stanął na pudle klasyfikacji generalnej. Kranjec i Damjan słabowali? Z cienia wyskoczył Prevc. Jeśli chcemy być kimś w skokach, musi być tak u nas. A jak jest?

Skończył się pierwszy period. Odbyło się 9 indywidualnych konkursów PŚ. Zostało 21, więc za nami blisko 1/3. I co po tej 1/3 możemy powiedzieć o naszej kadrze? W Pucharze Narodów wciąż jesteśmy na 9. miejscu. Piotr Żyła jako jedyny nie przynosi wstydu. Widać, że ma przygotowanie fizyczne, potencjał i potrafi oddawać dobre, a w sprzyjających warunkach bardzo dobre skoki. Niestety, zbyt często popełnia błędy i te lepsze skoki przeplata słabymi. Reszta kadry jest w formie kwietniowej. Thorin Kruczkowa Tarcza i jego krasnoludy błądzą po Mrocznej Puszczy, Gandalf podziewa się nie wiadomo gdzie i zbliżają się pająki. Owszem, jak ktoś bardzo chce, to niech liczy na to, że znów zjawi się Bilbo z zaczarowanym pierścieniem i ostrym "Żądłem". Ale stare przysłowie pszczół mówi: "Umiesz liczyć? Licz na siebie". Z tego co słyszałem, to zresztą zawodnicy sami z siebie się tą nieobecnością Kamila jakoś specjalnie nie usprawiedliwiają. Ale takie podpowiedzi są im z każdej strony suflowane.

Spychanie presji z reszty kadry na Kamila Stocha to najłatwiejszy sposób, żeby zaszkodzić i jemu. A oczekiwanie po nim jakichś cudów, to również wielka naiwność. Kamil przeszedł dość poważny zabieg. Dopiero co wyszedł z sanatorium w Busku-Zdroju i nie wiadomo jeszcze nawet, kiedy wznowi normalne treningi. Zatem przerwa w treningu wyniesie co najmniej miesiąc. Gdy wróci na skocznię, może być bardzo różnie. Każdy, kto liczy na to, że Stoch od razu będzie wygrywał konkursy a podbudowani jego skokami koledzy zaczną nagle skakać jak z nut, może się srodze rozczarować.

Czołówka PŚ przed Engelbergiem

20.12.2014 - Podium PŚ w Engelbergu20.12.2014 - Podium PŚ w Engelbergu
fot. Tadeusz Mieczyński
21.12.2014 - Podium PŚ w Engelbergu21.12.2014 - Podium PŚ w Engelbergu
fot. Sarah Braunias
Roman KoudelkaRoman Koudelka
fot. Tadeusz Mieczyński
Simon AmmannSimon Ammann
fot. Tadeusz Mieczyński
Michael HayboeckMichael Hayboeck
fot. Tadeusz Mieczyński
JERNEJ DAMJANJERNEJ DAMJAN
fot. Sonia Ogrocka
Piotr ŻyłaPiotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński
Czołówka PŚ 15.12.2014
Lpskoczekkrajpunktystrata1strata2
1 Anders Fannemel Norwegia 430 0 0
2 Severin Freund Niemcy 361 69 69
3 Peter Prevc Słowenia 323 107 38
4 Michael Hayböck Austria 313 117 10
5 Gregor Schlierenzauer Austria 295 135 18
6 Roman Koudelka Czechy 290 140 5
7 Simon Ammann Szwajcaria 281 149 9
8 Stefan Kraft Austria 268 162 13
9 Noriaki Kasai Japonia 236 194 32
10 Anders Bardal Norwegia 192 238 44


Czołówka PŚ po Engelbergu

Czołówka PŚ 21.12.2014
Lpskoczekkrajpunktystrata1strata2
1 Anders Fannemel Norwegia 472 0 0
2 Roman Koudelka Czechy 470 2 2
3 Michael Hayböck Austria 433 39 37
4 Severin Freund Niemcy 423 49 10
5 Peter Prevc Słowenia 390 82 33
5 Simon Ammann Szwajcaria 390 82 0
7 Stefan Kraft Austria 337 135 53
8 Gregor Schlierenzauer Austria 327 145 10
9 Noriaki Kasai Japonia 236 236 91
10 Anders Bardal Norwegia 228 244 8


W czołówce zaszły niewielkie zmiany, nikt z niej nie wypadł, nikt nie awansował. Aczkolwiek jedenastemu obecnie Jernejowi Damjanowi brakuje do Andersa Bardala zaledwie dwóch punktów. Tyle samo brakuje Romanowi Koudelce do Andersa Fannemela i przejęcia żółtego plastronu. Michael "wiecznie trzeci" Hayböck dzięki czwartemu już w tym sezonie, (a piątemu w karierze) trzeciemu miejscu awansował na... trzecie miejsce w klasyfikacji. Warto zauważyć, jak wyrównana była rywalizacja w Engelbergu i jak równą formę utrzymywali w ten weekend najlepsi. Skład pierwszej piątki w niedzielę różnił się od tej sobotniej tylko jednym zawodnikiem - Ammann zastąpił Prevca. Trudno jednak wyrokować, czy to są mocne kandydatury na Turniej Czterech Skoczni, bo nie raz już widzieliśmy że między zawodnikami mocnymi w Engelbergu a najmocniejszymi w Turnieju była spora różnica. Tak przy okazji - proponuję, by powiedzenie "markować telemark" zastąpić zwrotem "simonować telemark".

W Poczcie Zwycięzców witamy Richarda Freitaga.

Poczet Zwycięzców 21.12.2014
LpskoczekkrajliczbawPŚ
1 Roman Koudelka Czechy 3 6
2 Simon Ammann Szwajcaria 2 7
3 Anders Fannemel Norwegia 1 1
4 Severin Freund Niemcy 1 2
5 Gregor Schlierenzauer Austria 1 5
6 Noriaki Kasai Japonia 1 9
7 Richard Freitag Niemcy 1 13


W Poczcie Podiumowiczów witamy wspomnianego Freitaga i Jerneja Damjana.

Poczet Podiumowiczów 21.12.2014
Lpskoczekkraj1.2.3.liczbawPŚ
1 Roman Koudelka Czechy 3 1 0 4 2
2 Simon Ammann Szwajcaria 2 1 0 3 5
3 Anders Fannemel Norwegia 1 2 0 3 1
4 Gregor Schlierenzauer Austria 1 2 0 3 8
5 Severin Freund Niemcy 1 0 2 3 4
6 Noriaki Kasai Japonia 1 0 0 1 9
7 Richard Freitag Niemcy 1 0 0 1 13
8 Stefan Kraft Austria 0 1 1 2 7
9 Peter Prevc Słowenia 0 1 0 1 5
10 Daiki Itō Japonia 0 1 0 1 14
11 Michael Hayböck Austria 0 0 4 4 3
12 Jernej Damjan Słowenia 0 0 1 1 11
13 Andreas Wellinger Niemcy 0 0 1 1 22



Plastikowa Kulka 21.12.2014 *
LpskoczekkrajliczbawPŚ
1 Jurij Tepes Słowenia 2 43
2 Jan Ziobro Polska 2 37
3 Karl Geiger Niemcy 1 -
3 Thomas Diethart Austria 1 -
3 Gregor Deschwanden Szwajcaria 1 -
6 Jakub Janda Czechy 1 44
7 Michael Neumayer Niemcy 1 23

*) Plastikowa Kulka to nagroda przyznawana dla skoczka, który w sezonie najwięcej razy zajmie 31. miejsce. Wymyślił ja jeden z czytelników i komentatorów SJ, niestety zapomniałem jego nicka. Będzie też przyznana drużynowo. W razie równej ilości miejsc trzydziestych pierwszych decyduje niższa lokata w Pucharze Świata.

Cytat zupełnie na temat: Sebastian Szczęsny: "Duża rozrzutność sędziów."
Podobno wczoraj w pubie przepili kilkaset franków - stawiali wszystkim kolejki Jägermeistra.

Cytat zupełnie nie na temat: " Trener Leszek Ojrzyński posyłając na boisko Chrapka i Śpiączkę liczył najwyraźniej na przebudzenie w ataku Górali."

I tyle z Engelbergu. Przed nami przerwa świąteczna a potem Turniej Czterech Skoczni. A tam tylko dwie rzeczy są pewne: brak Kamila Stocha i dalekie loty Romana Koudelki.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (13733) komentarze: (77)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    brak Kamila Stocha i dalekie loty Romana Koudelki - buhahahahaha :):):)


    Pan sobie zapamięta, że w sporcie nic nie jest pewne!
    Pewny w skokach to jest tylko wiatr na skoczni ;)

    Elektriczka to zawodnik na kilka konkursów....
    Coś mi się wydaje, że teraz już będzie tylko gorzej.

    Pozdrowienia dla samozwańczego autorytetu :)
    PS. I tak lubię Pana artykuły !

  • anonim
    @ MSad_

    Ciekawe dlaczego brak wspaniale skaczącego Schlierenzauera nie wpływa źle na postawę Krafta i Hayboecka, a brak Stocha ma wpływać na postawę Żyły i Kota? Wytłumaczysz nam to?

  • EmiI profesor

    Mówienie o wpływie braku Kamila na grupę jako całość jest trochę bez sensu. Można rozważać jak nieobecność Kamila zadziałała na poszczególnych zawodników z osobna. Każdy jest inny. Na jednego mobilizująco, na innego przytłaczająco, a jeszcze na innego na wcale. To są różni ludzie i każdy inaczej reaguje na różne sytuacje.

  • papa_s weteran
    konkludując

    Brak Kamila na pewno nie pomógł tylko zaszkodził. Na ile zaszkodził? Ciężko wnioskować bo nie wiadomo jaką rolę Kamil pełnił w kadrze(oprócz skoczka). Im szybciej wyremontują nogę Kamila tym lepiej zwłaszcza dla niego;)

  • MSad_ profesor
    Stinger

    Powtarzasz to co Malysz powiedział w studio. Ja jestem jednak tego zdania,ze obecnosc Kamila w formie dziala na reszte mobilizzujaco jednak nie zupełnie zdecydowanie na ich wyniki gdyz jak podkreslilem trzeba byc minimum w dobrej formie..

  • Stinger profesor
    MSad_

    W sporcie zespołowym rozumiem że brak lidera to może być problem jednak w indywidualnym nie wierzę. Brak kogoś takiego jak Kamil reszcie powinno być "na rękę" w tym sensie że teraz mieli by okazję do pokazania swojej siły i wartości dla drużyny.
    Problem braku Stocha dla reszty robi się w drużynówkach ponieważ ze Stochem walka idzie o podium a bez niego o podium można pomarzyć.

  • MSad_ profesor
    Stinger

    Tez nie twierdzilem ze jest to prawda ale ja jako byly czynnie uprawiajacy sport choc zespolowy moge stwierdzic ze jdnostka moze pociagnac za soba resztę.
    Takze w tej sytuacji skokow mimo ze to sport indywidualny jednostka moze spowodowac wieksza mobilizację czy duch walki.
    W kazdym razie latwiej by sie skakalo naszym. Nie wiemy jaki wplyw np. w szatni ma Kamil na innych. Watek psychologiczny tez jest wazny.
    Warunek jednak : trzeba byc przynajmniej w dobrej formie

  • Stinger profesor
    MSad_

    Tak wiem że media i skoczkowie ale to nie znaczy że jest to prawda. Prawdą jest że przy obecności Stocha media patrzyłyby głównie na niego i reszta nawet z gorszymi wynikami nie byłaby tak zauważalna przez zwykłych januszy.
    Byłoby mniej presji bo głównie tą presję miałby Stoch.

  • MSad_ profesor
    @Stinger

    ale to nie jak tak twierdze tylko media skoczkowie i trener.Zle odczytales moje komentarze czy co ?

  • Piotr S. weteran

    @ papa_s

    Na pewno można całkowicie wykluczyć tezę pana prezesa Tajnera, że "gwiadeczki" były były wszystkim zainteresowane tylko nie treningiem. Żaden sportowiec poważnie traktujący swoją pasję nie olewa treningów. To zostało wymyślone by pan prezes się wybielił kosztem chłopaków i jest niedorzeczne. Nie wierzę, że spotkania ze sponsorami czy udział chłopaków w akcjach chrytatywnych odbywały się kosztem czasu przeznaczonego na trening. Niemożliwe jest by wszyscy skoczkowie z kadry A po Soczi nagle stali się innymi ludźmi i zaczęli lekceważyć swoje obowiązki.

    Zauważ, że teraz są innne struktury kadr skoczków, niż sezon temu. Może w jakimś stopniu zmiana struktur spowodowało zagubienie skoczków.

    Kamil jest potrzebny głównie by swoimi występami maskować wyniki reszty i skupiać na sobie zaintersowanie mediów. Możliwe, że skoczkowie nie radzą sobie z presją mediów.
    Inna możliwa przyczyna problemów to przetrenowanie i błędy w przygotowaniach do sezonu. Zauważ,że w poprzednich sezonach nie było tylu kontuzji, co od lata tego roku.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi3

    Wszystkim, którzy uważają że "brak w tym sezonie Stocha obnażył jedynie miernotę pozostałych skoczków, którzy skaczą tak samo słabo jak rok temu jak i w latach poprzednich" dedykuję swoją wypowiedź zaadresowaną do Kolosa.
    Pragnę też przypomnieć, że nawet w czasach Adama Małysza nasza drużyna przez 10 lat wdrapała się na podium PŚ 4 razy. Z czego 3, gdy nastało już pokolenie skaczące obecnie. Dla porównania, w ciągu ostatnich czterech sezonów drużyna już bez Małysza też cztery razy stawała na podium PŚ do tego dorzuciła cztery podia (a dwa zwycięstwa) w LGP (w tym jedno nawet bez Stocha!) no i oczywiście brązowy medal MŚ w Predazzo.
    Przez pierwsze 30 sezonów PŚ (od początku jego istnienia do zakończenia kariery przez Małysza) mieliśmy 3 zwycięzców pojedynczych konkursów PŚ - prócz Małysza Bobak i Fijas razem cztery razy. Miedzy czasami Bobaka i Fijasa a Małysza ziało 15 lat wyrwy - czarna dziura.
    Przez ostatnie 4 sezony poza Stochem mieliśmy trzech zwycięzców pojedynczych konkursów PŚ - Żyła, Ziobro i Biegun razem trzy razy.
    Pierwsze zwycięstwo Kamila Stocha przypadło na ostatni sezon kariery Adama Małysza. W trakcie jego kariery nie wygrywał nikt już inny.
    To z kolei dla tych co mówią "kiedyś był Małysz i nikogo poza nim a teraz Stoch i nikogo poza nim".

  • Pavel profesor
    @papa_s

    Jeżeli kontuzja lidera drużyny w sporcie INDYWIDUALNYM, powoduje, że reszta skacze 3 poziomy gorzej, to chyba pora na zmianę zawodu. Serio, kiedys znaleziono kozła ofiarnego w postaci sprzętu, a teraz "trafiła" się kontuzja Stocha i można na coś zrzucić partactwo.

  • papa_s weteran
    Nieodpowiedzialna teza ale chyba tylko hipoteza

    Niestety nikt z oceniających nie zamienił słowa z kadrą skoczków, nie znał atmosfery panującej w kadrze z Kamilem i bez niego. Jak można stawiać hipotezy o psychice ludzi jeśli nie zamieniło się z nimi słowa?

  • Stinger profesor
    MSad_

    Wytłumacz mi jak obecność Stocha działała by na innych? Co to znaczy że byłyby lepsze wyniki?

    Masz na myśli to że Stoch przykrył by resztę i Polska w PN miała by więcej punktów plus jakieś podium ewentualnie zwycięstwo czy gdyby był Kamil to reszta nagle przypomniała by sobie jak się skacze?

    Prawda jest taka że Polacy słabo skaczą bo są źle przygotowani do sezonu a nie dlatego że Stoch ma kontuzje. Jakby to tak działało to Polska w nożną nie pokonała by Niemców w eME ponieważ kapitan Błaszczykowski był wtedy kontuzjowany.

  • MSad_ profesor
    Ok MarcinBB

    mogles nie zuwazyc ,ze skoczkowie mowili, ze lepiej by im sie skakało gdyby był Kamil a co za tym lepsze by były wyniki. a dodam ze był tyo także argument Kruczka w obronie slabych skoków.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 2

    @Kolos
    Nie napisałem, że Żyła nie zawiódł, tylko że nie przynosi wstydu. Dwudzieste miejsce w generalce wstydu na pewno nie przynosi. Oczywiście, że wielu jest zawiedzionych. Ja jestem trochę zawiedziony - liczyłem na więcej. On sam jest zawiedziony. Ale być dwudziestym na świecie - to nie wstyd.
    @Janeman
    Cóż, znam takich którzy powiedzieliby "opisać całą sytuację jednym zdaniem to sztuka dużo trudniejsza, niż bablać o oczywistych sprawach przez pięć akapitów". W dodatku ja wcale nie załamałem rąk. Nie powiedziałem, że tu nie ma co komentować. Powiedzenie "Ciszej nad tą trumną" ma de facto nieco inne znaczenie. Ale masz prawo do swej oceny. Masz też prawo do stworzenia swej własnej klasyfikacji pechowców. Ja w przypadku równej ilości 31. miejsc rozstrzygam niższym miejscem w klasyfikacji generalnej, bo to znaczy, że komuś częściej uciekała "pechowo" możliwość zdobycia punktów. Choćby jednego lub dwóch. Taka jest moja Plastikowa Kulka.
    @MSad
    Nie tyle zapomniałem, co nie raczej słyszałem. Niestety tej zimy mam bardzo mało czasu na hobby i poza konkursami niewiele oglądam czy czytam. Mogło mi umknąć. Jeśli już od nich o tym słyszałem, to dziennikarze wprost ich o to pytali, no to z wygody się zgadzali, że pewnie tak, choć samym im by to chyba do głowy nie przyszło. Stąd napisałem, że takie podpowiedzi są im suflowane.

  • MarcinBB redaktor
    odpowiedzi 1

    @rossi
    Dziękuje, poprawiłem.
    @Kolos
    Rok temu po zawodach w Engelbergu polscy zawodnicy bez Kamila Stocha zgromadzili 771 punktów. Żyła był dziesiąty w klasyfikacji generalnej, Ziobro jedenasty, Kot piętnasty a Biegun dwudziesty. Bez Kamila Stocha uzbieraliśmy dwa pucharowe zwycięstwa i jedno trzecie miejsce.
    Obecnie kadra bez Stocha ma na koncie 160 punktów. Czyli pięć razy mniej, niż przed rokiem. A czterech najlepszych zawodników zajmuje obecnie miejsca 20, 39, 51 i 54. Trzy najlepsze rezultaty - miejsca 10, 14. i 15. Żyły. A Ty uważasz, że trudno zauważyć, że zawalono przygotowania, że w zasadzie były takie same, i że nie skaczą gorzej, niż w zeszłym roku. Gratuluję spostrzegawczości zatem.

  • MSad_ profesor
    Sory bardzo MaricinieBB

    Nie tylko media wykreowały opinie o wplywie braku Kamila Stocha na wyniki naszych skoczkow. Sami skoczkowie takze o tym mowili.Zapomniales o tym ?

  • Piotrek stały bywalec
    -

    I kolejny weekend za nami. Jednak w odniesieniu do obecnego sezonu, był całkiem udany. Warunki dopisały ale kolejny raz postawa naszych zawiodła. Piotrek non stop popełniał podobny błąd na progu, gdyby podobny trafił mu się w 1 serii w niedzielę to prawdopodobnie nie byłoby żadnego Polaka w TOP30. Ale druga seria musiała już być powrotem do wyraźnej przeciętności: 3 odległość 1 serii, przedostatnia serii finałowej - coś tu wyraźnie nie gra. Z pozostałych tylko sobotni występ Ziobry można ocenić pozytywnie. I wydaje mi się że nie ma co łudzić się jakichkolwiek sukcesów - Kamil wróci po kontuzji i przerwie, a z pozostałych tylko 1 zawodnik może regularnie wejsć do 2 dziesiątki...
    Ktoś na tej stronie powiedział że słabe wyniki Polaków są spowodowane o wiele wyższym poziomem reszty. Ale czy Janek Ziobro w którymkolwiek skoku spróbował choć odrobinę zbliżyć się do swojego rekordu skoczni?

  • anonim

    L.L.O.R.T. (*BCA.dip0.t-ipconnect.de)za durny komentarz wcale a wcale nie smieszny -na stolarnie!!!!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl