Daniela Iraschko-Stolz: "To niesamowite uczucie"

  • 2015-01-31 19:54

Daniela Iraschko-Stolz odniosła trzecie zwycięstwo z rzędu w tym sezonie i ósme w karierze. Trium na skoczni w Hinzenbach był również trzecim triumfem na tym obiekcie. Ostatni raz zwyciężała tutaj w 2012 roku.

"To niesamowite uczucie odnieść trzy zwycięstwa pod rząd" - mówiła na konferencji prasowej Iraschko-Stolz. "Jeśli, ktoś by mi to powiedział przed tym sezonem to nie uwierzyłabym. Jestem szczęśliwa, że wygrałam przed swoją publicznością. To było moim marzeniem. Żółty plastron uskrzydlił mnie" - dodała. Pierwotnie planowano, że Iraschko-Stolz nie weźmie udziału w zawodach Pucharu Świata w Ljubnie, które mają się odbyć przed Mistrzostwami Świata w Falun. Austriaczka jest liderką klasyfikacji końcowej i plany uległy zmianie. "Jeśli mam szansę na wygraną w Pucharze, to przyjmuję wyzwanie i będę tam startować" - wyjaśniła.

Po raz trzeci na drugim stopniu podium stanęła Carina Vogt. "Jestem zadowolona ze swoich skoków, ponieważ na wczorajszym treningu nie skakałam najlepiej. W konkursie poprawiłam swoje skoki, co wystarczyło do zajęcia miejsca na podium. Uważam, że Daniela skacze teraz najlepiej z nas i zasłużyła na zwycięstwo" - powiedziała niemiecka zawodniczka.

Na trzecim miejscu sklasyfikowana została Sara Takanashi. "Jestem szczęśliwa i zadowolona ze swoich skoków. Pracuję nad swoimi skokami cały czas. Jutro chcę dać z siebie wszystko" - skomentowała Japonka.


Anna Szczepankiewicz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3087) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Stinger profesor
    Szychu

    Dziwnie tak pisać że Iraschko walczy dopiero o swoją pierwszą KK patrząc na to że wcześniej dominowała razem z Sagen ale niestety wtedy PK to były zawody najwyższej rangi.

    Grudzień rzeczywiście był pusty, ledwo jeden konkurs. Skoro już jest ten PŚ i jest co najmniej tych 50 zawodniczek to myślę że już śmiało może być więcej konkursów.

  • Szychu początkujący

    Chyba rzeczywiście za mało drużyn by się utworzyło w skokach na drużynówkę, dlatego jeszcze nie planują takowych robić. A gdyby już takowe organizowali, to Austriaczki by zdominowały te zawody, bo mają niesamowicie mocny skład.
    Na czele tego składu jest Daniela Iraschko-Stolz - zawodniczka, która już przez wiele wiele lat trzyma się w tej ścisłej światowej czołówce. Póki co wydaje się być najmocniejsza ze wszystkich. Już wygrała 3 konkursy z rzędu i przy takiej dyspozycji może wywalczyć swoją pierwszą Kryształową Kulę.
    A co do kalendarza, to jest mocno wybrakowany. Szczególnie ten grudzień był pusty. Tylko 1 konkurs PŚ. Widać, że póki co zainteresowanie skokami kobiet nie jest jeszcze zbyt duże.

  • Stinger profesor

    Iraschko jeszcze przed wejściem w życie PŚ pań dominowała razem z Sagen w PK. Szkoda trochę że wtedy nie było PŚ ponieważ obie zawodniczki były wtedy najlepsze i teraz Takanashi miała by sporo roboty by pobić ich rekordy.

    Teraz Iraschko ma świetną formą, wygrała po raz 3 z rzędu i na pewno myśli po cichu o KK.

    Tak w ogóle ten kalendarz trochę jest śmieszny przede wszystkim że jest tak mało konkursów, poza tym przydałaby się jakaś drużynówka no ale chyba jeszcze za mało zawodniczek jest by robić takie zawody.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl