Michael Uhrmann zwycięża! Adam Małysz wraca!

  • 2004-01-17 19:21
Wielki "come back" Adama Małysza - tak pokrótce można zrelacjonować pierwszą i drugą serię sobotniego konkursu w Zakopanem. Polak oddał dwa wspaniałe skoki. Nie wygrał jednak zawodów. Nieoczekiwanie, zwycięzcą został Michael Uhrmann, Niemiec, który po raz pierwszy stanął na najwyższym podium konkursu Pucharu Świata.

Zdarzyła się też jeszcze jedna bardzo miła niespodzianka. Oprócz Adama Małysza, do serii finałowej, awansowało trzech innych Polaków: Wojciech Tajner, Marcin Bachleda i Wojciech Skupień, którzy po I rundzie zajmowali odpowiednio 25, 27 i 29 miejsce.

I seria

Konkurs rozpoczął się od skoków Polaków. Niestety o ich występie nie można napisać zbyt wiele. Kamil Stoch, Krystian Długopolski i Robert Mateja skoczyli poniżej 110 metrów i pewne było, że nie obejrzymy ich w drugiej serii. Nieco lepiej zaprezentował się Tomisław Tajner, jednak i on nie zachwycił – skoczył 114,5 metrów. Po kilku chwilach na belce startowej zobaczyliśmy Mateusza Rutkowskiego. Młody Polak swoim skokiem po raz kolejny potwierdził jednak, że Puchar Świata to jeszcze za wysokie progi. Przyzwoicie zaprezentował się skaczący z numerem 11 Wojciech Tajner. Skok na odległość 117 metrów dawał nadzieję na występ w drugiej serii – podobnie jak skok jego imiennika, Wojciecha Skupienia, który poleciał pół metra krócej.

Bardzo dobrze zaprezentował się natomiast skaczący z numerem 15 Juha-Matti Ruuskanen. Widać, że Fin powoli wdziera się do światowej czołówki. Niestety nie widać tego po Marcinie Bachledzie skaczącym chwilę po Ruuskanenie. „Diabełek” skoczył co prawda przyzwoicie – 117 metrów, lecz po kilkuletnich występach w Pucharze Świata, chyba mamy prawo oczekiwać od niego czegoś więcej niż sporadycznych miejsc w trzeciej dziesiątce.

Ładnie zaprezentował się Morten Solem. Podopieczny Miki Kojonkoskiego jako pierwszy w dniu dzisiejszym osiągnął punkt konstrukcyjny skoczni. Poniżej oczekiwań zaprezentowali się zawodnicy z numerami od 34 do 36. O ile Rok Benkovic oddał jeszcze przyzwoity skok – 117 metrów, to o skokach Maximilana Mechlera i Andreasa Widhoelzla lepiej jak najszybciej zapomnieć. Dobrze zaprezentował się kolega Mechlera z reprezentacji – Georg Speath. Niemiec skoczył 123 metry i mógł być praktycznie pewny miejsca w pierwszej dziesiątce po pierwszej serii.

Pozytywnie zaskoczył wszystkich Matti Hautamaeki. Sympatyczny Fin, który ostatnio nie prezentował równej formy, tym razem skoczył aż 128,5 metrów i mógł cieszyć się prowadzeniem. Niedługo. Kilka chwil po Hautamaekim skakał Michael Uhrmann. Niemiec poszybował bardzo daleko, lądując dopiero na 134 metrze. W tym wypadku próba skaczącego po Niemcu Bjoernie Einarze Romoerenie nie wyglądała na tak dobrą jak była. Norweg skoczył aż 129,5 metra i zajął miejsce bezpośrednio za startującym przed nim Uhrmannem.

Z numerem 44 na belce startowej pojawił się Adam Małysz. Reprezentant Polski na konferencji prasowej przeprowadzonej jeszcze przed konkursem wypowiadał się, iż będzie zadowolony z miejsca w pierwszej dziesiątce. Widać, że Małysz nie zna swojego organizmu tak doskonale jak mówił o tym trener Tajner. Małysz poszybował tak daleko jak nie wyobrażali sobie tego najwięksi optymiści. Wynik 132 metry mówi sam za siebie. Jednak wobec fenomenalnej próby Uhrmanna każdy był dziś bezradny. Nawet skaczący po Małyszu Pettersen i Ahonen. Obaj wypadli poniżej oczekiwań zajmując odpowiednio dziewiąte i piąte miejsce. Zatem po pierwszej serii prowadził Michael Uhrmann, wyprzedzając o 3,6 pkt. Adama Małysza i o ponad 7 Bjoerna Einara Romorena.

II seria

Drugą serię skokiem na odległość 116,5 metrów rozpoczął Wolfgang Loitzl. Tuż po nim skakał pierwszy z Polaków – Wojciech Skupień. Polak nie zachwycił jednak i skoczył tylko 114 metrów. Na tą samą odległość poleciał inny z naszych rodaków – Marcin Bachleda, jednak fakt, iż po pierwszej serii zajmował wyższą pozycję pozwolił mu wyprzedzić bardziej doświadczonego kolegę z kadry. Słabo zaprezentował się natomiast, zajmujący po pierwszej serii 25 lokatę Wojciech Tajner – skoczył zaledwie 109,5 metrów.

W drugiej serii nie tylko Polacy oddawali krótsze skoki. Większość zawodników nie poprawiła swoich rezultatów, ponieważ wiatr „odwrócił się” od skoczków i zmusił ich do wcześniejszego lądowania. Jednym z wyjątków był Lars Bystoel, który w swojej drugiej próbie poszybował sześć metrów dalej. Swój skok całkowicie zepsuł Sven Hannawald. Niemiec skoczył zaledwie 105 metrów i w dniu dzisiejszym musiał uznać wyższość nawet Wojciecha Tajnera. Dużo bliżej niż w pierwszej serii lądował również inny Niemiec – Martin Schmitt.

Przerwa w występach nienajlepiej zrobiła jak widać Sigurdowi Pettersenowi, który w drugiej serii nie doskoczył nawet do punktu konstrukcyjnego skoczni, usytuowanego na 120 metrze. Dokładnie na punkcie „K” lądował natomiast lider Pucharu Świata – Janne Ahonen. Trzeba przyznać, że Fin nie był dziś w najwyższej dyspozycji. Miejsca w pierwszej piątce nie utrzymał również jego rodak – Matti Hautamaeki. Zwycięzca pierwszego w tym sezonie konkursu Pucharu Świata skoczył zaledwie 114,5 metrów przez co spadł pod koniec pierwszej dziesiątki.

Potem swój skok oddał „Morgi”. Austriak wprawdzie nie doleciał do punktu konstrukcyjnego skoczni jednak wobec słabszej dyspozycji swoich najgroźniejszych rywali mógł objąć prowadzenie. Kilka chwil później młody Austriak dowiedział się jednak, że w Zakopanem bardzo trudno będzie mu osiągnąć chociażby najniższy stopień podium, bowiem skok Bjoerna Einara Romorena na odległość 120 metrów pozwolił wyprzedzić Morgensterna, a na belce zostało jeszcze dwóch bardzo dobrych skoczków.

Pierwszym z nich był Adam Małysz. W tej chwili nie wiadomo było jeszcze czy skok Adama z pierwszej serii to szczęśliwe zrządzenie losu, czy Orzeł z Wisły naprawdę odzyskał wspaniałą formę. Kilkanaście sekund i… Adam rozwiał wątpliwości niedowiarków – wrócił do formy prezentowanej chociażby pod koniec zeszłego sezonu i na początku pierwszego kiedy to prowadził w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Jednak jeszcze dziś Małysz musiał uznać wyższość innego skoczka – Michaela Uhrmanna. Niemiec skoczył tylko pół metra krócej od Polaka i za sprawą dłuższego pierwszego skoku mógł świętować pierwszy w swojej karierze tryumf. Tym faktem nie byli jednak zmartwieni ani kibice, ani sam Adam Małysz, który do dziś nie był pewien swojej formy.

Dla wszystkich najważniejsze w dzisiejszym konkursie były dwa skoki oddane przez Adama Małysza, który wreszcie wraca, wraca we wspaniałym stylu! Jutro - następny konkurs. I znowu oglądać będziemy pełne emocji widowisko, z udziałem polskich zawodników, a szczególnie liczymy na naszego mistrza. Adam wraca do gry o Kryształową Kulę i to najbardziej cieszy!

Zobacz pełne wyniki zawodów...
Zobacz klasyfikację generaln± Pucharu ¦wiata...
Zobacz klasyfikację drużynow± Pucharu ¦wiata...


Elvi&Jaala&koP, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9148) komentarze: (198)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Hehhe. Przeczytalem jeszcze raz wszystkie komentarze po tym artykule. Afera kamieniowa... Natalii jakas nagroda sie nalezy, niech pomysle jakby ja nazwac...

  • anonim

    I co Ągi Adam wraca!!!!

  • anonim

    wygrał UhrMaNN kOnkUrs - NieMcy GóRĄĄĄĄĄĄĄ!!!!!!!

  • anonim

    Adaaaaaaaaam Maaaaaaaaalysz!!!!!!!!!!!!!!. Ten facet jest niesamowity

  • anonim
    Zakopane

    Hannawald 30-y! Buahahahahahaha!

  • anonim
    WE ARE THE CHAMPIONS

    Powrót Króla. Małysz reaktywacja. Wraca master. Urchman miał farta. To Małysz jest naszym zwycięscą. Dla nas wygrał. Kochamy cie. Jesteś wielki. Pamiętaj w trudnych że cie zawsze kochamy. Bez względu na czas miejsce czy wynik.

  • anonim
    44

    A imię jego czterdzieści i cztery:) Adaś górą!!!

  • anonim

    Ciesze sie ze moglem to ogladac opowiem to moim wnukom :)

  • anonim

    WŁADCA PRZESTWORZY: POWRÓT KRÓLA

  • anonim

    ADAM MALYSZ ADAM MALYSZ ADAM MALYSZ KROLEM [ ... ]

  • Caroline stały bywalec
    ***

    Svenuś - du bist der Beste :* m. - ohne Kommentar :P

  • anonim

    Małysz był dzisiaj super powinien wskoczyc na 1 miejsce ale 2 tez jest dobre!!Lec Adam lec

  • anonim

    Hannawald 30 to najwieksza oprocz adasia radosc dnia....Szkop niech spada w klasyfikacji bo tak ma byc:P adas....szkoda slow kochamy cie i juz!

  • anonim
    skoki

    Mówiłem ze Hannawald sie szybko skonczył - nikt mi nie wierzył - ale i tak mi go szkoda. MAŁYSZ JEST NAJLEPSZY MÓWIŁEM ŻE MAŁYSZ JEST NAJLEPSZY. MÓWIŁEM i tez mi nikt nie wierzył ze bedzie w pierwszej 3-jce. MAŁYSZ NAJLEPSZY!!!

  • anonim

    MAŁYSZ REAKTYWACJA

  • anonim

    Hanni 30!!!!!!! Straszne:((((((((((( Ale on jeszcze pokarze na co go stać!!!!!! Troche wiary.......

  • anonim

    zawsze w Adama wierzylem i bede wierzyl on jest niesamowity jeszcze nigdy nas nie zawiodl

  • Caroline stały bywalec
    @poradnia

    "Szkop" => a tyle gadałeś o tolerancji :P

  • anonim
    Adaś

    Adam, jesteś najlepszy!!! Kochamy Cię i trzymamy kciuki jutro!!!

  • anonim

    caroline nie gadaj do mnie bo ja z lalami jak ty nie gadam wiec nie radze dobra?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl