Władimir Zografski: "Wszystko idzie w dobrym kierunku"

  • 2015-04-14 22:06

Kiedy w 2011 roku wygrał Mistrzostwa Świata Juniorów, a dwa lata później zakończył sezon Pucharu Świata na 33 miejscu w klasyfikacji generalnej, plasując się kilkakrotnie w okolicach czołowej dziesiątki wydawało się, że na naszych oczach rodzi się pierwsza gwiazda skoków pochodząca z zupełnie egzotycznego jak na tę dyscyplinę kraju, bo taką jest z pewnością Bułgaria. Władimir Zografski, bo o nim mowa, w kolejnych latach zanotował jednak mocno zauważalny regres i dopiero niedawno zakończony sezon stał się dla Bułgara nowym promykiem nadziei.

Słabe wyniki, jakie w ostatnich sezonach stały się udziałem Zografskiego, były w dużej mierze skutkiem problemów zdrowotnych. Nawet po minionym, odrobinę lepszym sezonie, niespełna 22-letni zawodnik musiał poddać się badaniom mającym wykazać czy potrzebna będzie interwencja chirurgiczna w związku z urazem kręgosłupa, z którym boryka się od jakiegoś czasu. Młody Bułgar niezrażony jednak przeciągającymi się problemami ze zdrowiem, podbudowanym przełomem, jaki stanowił ostatni sezon pozytywnie zapatruje się w przyszłość:

- Ten sezon był generalnie znacznie bardziej udany niż poprzedni. Niestety miałem problemy z kontuzjami, ze sprzętem, ale ogólnie czuję, że idziemy w dobrym kierunku i mam nadzieję, że wszystko pójdzie teraz do przodu - mówi z nadzieją Zografski, który minioną zimę zakończył z dorobkiem 11 punktów na 70 pozycji w klasyfikacji generalnej PŚ, zdołał wskoczyć też do trzydziestki podczas konkursu rozegranego na mniejszej skoczni podczas MŚ w Falun. Dla porównania w sezonie olimpijskim Bułgar ani razu nie znalazł się w drugiej serii zawodów PŚ, a najlepszym jego rezultatem była 37 lokata uzyskana podczas zawodów w Wiśle.

Choć o Uniwersjadzie mówi się często jako zawodach bez żadnej rangi, zwycięstwo w jej tegorocznej edycji rozgrywanej w Szczyrbskim Plesie mocno podbudowało Władimira:

- Ten sukces przywrócił mi pewność siebie i wiarę we własne możliwości. Wiem już, że pomimo problemów zdrowotnych i sprzętowych jestem w stanie realizować swój plan, szkoda tylko że nie nastąpiło to w sezonie olimpijskim. Jestem teraz dużo bardziej spokojny i wierzę, że to, co najgorsze mam już za sobą - mówi z przekonaniem Bułgar.

Do czasu pojawienia się na skoczniach Zografskiego Bułgarzy mieli w przeszłości wielu reprezentantów pokazujących się w międzynarodowych zawodach, przeważnie byli to jednak zawodnicy okupujący dolne rejony konkursowych klasyfikacji. Zdarzały się jednak wyjątki. Wśród skoczków osiągających godne uwagi rezultaty wymienić należy przede wszystkim Władimira Brejczewa, który trzykrotnie w swojej karierze plasował się w czołowej dziesiątce zawodów Pucharu Świata (w sezonie 1989/90 zajął 8 miejsce w Thunder Bay, 10 pozycję w Harrachowie oraz 7 lokatę w Planicy). Brejczew w latach 80-tych kilkakrotnie wygrywał i stawał na podium zawodów z cyklu Pucharu Europy.

10 miejsce w konkursie PŚ w Libercu zajął w 1990 roku Zacharij Sotirow, który ponadto dwukrotnie uplasował się w czołowej "10" podczas Uniwersjady w Zakopanem w 1993 roku. W 1987 roku podczas MŚ w Oberstdorfie swój życiowy sukces odniósł Kirył Petkow, plasując się na 28 pozycji.

Skoczkiem był też ojciec i obecny trener Władimira Zografskiego, Emil. Nie odniósł on jednak wielkich sukcesów, a największym jego osiągnięciem była druga lokata w zawodach Pucharu Europy uzyskana w Bułgarskim Borowcu w 1988 r., gdzie znalazł się tuż za Brejczewem.


Adrian Dworakowski, źródło: www.dnevnik.bg/źródła własne
oglądalność: (9949) komentarze: (43)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Stinger profesor

    Zografski spory talent ale póki o nie rozwija się tak jak powinien.
    Liczę że Bułgar wreszcie zacznie przynajmniej regularnie punktować w PŚ od nowego sezonu.

  • anonim
    ???

    Po prostu zniżyłem się do twojego poziomu

  • anonim

    @komentarza

  • anonim
    @!!!

    Po poziomie komentarze wnioskuję,że jesteś zwolennikiem Wiplera i Korwin-Mikkego.

  • borek99 doświadczony
    Ślub z Kaarelem

    Pojadę do Estonii by pojeździć z Kaarelem na motocrosie. Mówił mi, że nie lubił skakać i woli to, a jego zarobki wynosiły tylko 500 euro miesięcznie, więc kończy karierę. Ślub weźniemy za rok w Holandii i będziemy uprawiać seks analny.

  • anonim
    ???

    Czytam ten portal już od paru lat i zauważyłem,że często mylisz ten portal z portalem randkowym.ktokolwiek napisze coś pochlebnego o jakimś skoczku od razu atakujesz go jednym w kółko DURNYM frazesem "zakochałes się w nim?" Rozumiem,ze widzisz w kazdym wielkiego rywala.Zrób może liste skoczków którzy spędzają ci sen z powiek i marząc o nich trenujesz nadgarstek i myśle,że każdy pójdzie ci na rękę i nawet o nim nie wspomni (będą tylko twoi) Nie wiem czy zwrot "na rękę" jest tu odpowiedni ze względu na to co nocą i pewnie za dnia wyrabiasz widząc siebie pomiędzy tymi chłopakami. Myślę,że Phillip Sjoeen pod kombinezonem kryje niezłe ciałko,więc gdybyś mógł go zostawic dla mnie...ale się nie upieram,jak nie to nie, poszukam sobie kogoś wśród tenisistów-mogę???

  • Kolos profesor
    borek99

    Postępowanie Nurmsalu przypomina mi przysłowie "na złość babci odmrożę sobie uszy" ...

  • anonim
    @borek99

    Kiedy ślub z Kaarelem? PS.Mam nadzieję, że wasz związek będzie udany.Szkoda, że nie będziecie mogli mieć dziecka, bo połączenie genów borka99 i Kaarela dałoby człowieka doskonałego.

  • DamjanFras doświadczony
    -

    od dzisiaj borek99 jest wyrocznią tego forum !!

  • filip12345 stały bywalec

    Władimir ma też brata Martina, który jednak nie skacze zbyt dobrze, ale póki co ma zaledwie 16 lat. Fajnie byłoby gdyby jakiś Bułgar zacząłby skakać na miarę "30" w Pucharze Kontynentalnym oprócz Władimira Zografskiego. Zbyt wielu skoczków oni nie mają. Nawet Turkowie mają więcej

  • borek99 doświadczony
    @Kolos

    To już zależy. Nurmsalu jeździ na crossie póki co chyba wyłącznie w Estonii (nie sprawdzałem dokładnie - pierwsze wyniki wyszukiwania pokazują zawody tylko z tego kraju), w dodatku na poziomie półamatorskim. Zważając na to, że na to i to, że teraz dostał porządnego sponsora (ma jeździć w jakiejś ekipie Hondy) to nie jest powiedziane, że wychodzi na tym finansowo lepiej niż w przypadku skoków, gdzie praktycznie wszystkie starty i dużą część treningów musiał odbywać poza krajem (bo u siebie miał co najwyżej K-90), a sprzęt do rywalizacji na najwyższym poziomie jest dość drogi. Poza tym on to robi raczej hobbystycznie - ma też z tego co pamiętam normalną pracę - w skokach na poziomie na jakim skakał to jest nie do połączenia. Zresztą generalnie w sportach motorowych dużo łatwiej o sponsorów - po prostu jest dużo więcej zainteresowanych tym firm (producenci nie tylko całych motocykli, ale i części, czy akcesoriów, paliw, olejów, ubioru etc.) niż w skokach - w rajdach samochodowych często wsparcie mają zawodnicy, którzy reprezentując w skali skoków taki poziom mogliby co najwyżej pomarzyć o jakimkolwiek wsparciu sponsorów.

    A tutaj tekst o tym nowym zespole motocrossowym Nurmsalu:
    http://sport.postimees.ee/3110773/endise-suusahuppaja-kaarel-nurmsalu-karjaar-vottis-ullatava-poorde?hc_location=ufi

    @Rychu
    Już to pisałem parę razy, ale widzę, że dalej niektórzy nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Nurmsalu nie zrezygnował ze względu na brak pieniędzy (bo te miał większe niż Nomme i Sammelselg razem wzięci, bo miał, w przeciwieństwie do nich, grupę indywidualnych sponsorów), a ze względu na to, że za te pieniądze, które dostawał nie był w stanie już dalej się rozwijać, a że nie jest Hulą, czy innym Kubackim to stwierdził, że bawienie się w przeciętniactwo nie ma sensu i woli się zająć czym innym (możliwe, że po prostu nie kochał skoków tak jak inni skoczkowie - trzeba byłoby go zapytać).

  • anonim

    Ciekaw jestem jakby się Zografski spisywał gdyby miał taki sprzęt jak Austriacy, czy Niemcy.

  • mmm doświadczony

    Tak naprawdę każdy sezon jest ciekawy (dla jednych najlepsze będą te, gdzie Polacy odgrywali główne role, dla innych te, gdzie wielu zawodników się liczyło), a najgorsze są te, gdzie odwołuje się konkursy i jest duża loteria (sezon 2000/01 tutaj idealnie pasuje, ale to było tak dawno, teraz coś takiego już jest nie do powtórzenia)

  • IchBinDa weteran

    @Kazach
    2006/07? Nie jestem przekonany, gdyby nie Adam, uznałbym go za jeden z najgorszych. 2013/14 podobnie (liczne loterie, chyba drugi najgorszy sezon w lotach w tym stuleciu, po 2001/02).

  • anonim

    Najgorsze sezony w historii to 1990/1991,2011/2012,2012/2013 .Trochę gorsze 1991/1992,203/2004,2005/2006.A najlepsze 1997/1998,1998/1999,2002/2003,2004/2005,2006/2007,2010/2011,2013/2014 i 2014/2015

  • EmiI profesor
    @filip12345

    A ja dalej nie rozumiem czym "tacy" zawodnicy różnią się od współczesnych. Chyba tylko tym że wszystko co w dzieciństwie i młodości było "lepsze". Owszem skoki w tamtych latach też miały zalety jak lepsza atmosfera na trybunach w większości krajów i kwestia sporna, czyli system oceniania, ale akceptuje zdanie ludzi że skoki bez systemu były lepsze mimo że sam mam inne. Ale zawodnicy jak zawodnicy, to nie waga ciężka w boksie gdzie lata 90 były ewidentnie lepsze i bardziej widowiskowe niż współcześnie.

  • filip12345 stały bywalec

    Według mnie najlepszym sezonem był 2000/2001. Adam Małysz dominował wtedy w PŚ. Skakali wtedy tacy zawodnicy jak Jussilainen, Hannavald, Hoelwartch, Soininen, Cecon, Goldberger, młody Loitzl, Horngacher, Kantee, Myiahira, Lindstroem i wielu innych. Skoki miały w tamtych czasach zupełnie inny klimat

  • anonim
    Najgorszy-2008/2009

    Najgorszy sezon XXI w. to sezon 2008/2009.Schlierenzauer wygrywający 13 konkursów, mimo że nie oszukujmy się jest to co najwyżej dobry skoczek.Każdy inteligentny człowiek widzi, że te sukcesy wzięły się z braku rywali+obszerniejsze kombinezony przez co większa możliwość manipulacji.Żaden Hofer mu nie pomagał.Zobaczcie co się dzieje ze Schlierenzauerem odkąd pojawili się Stoch, Freund, Prevc, Kraft, Fannemel, Hayboeck, Kasai, Koudelka, Velta.Nie istnieje.Po prostu tamci zawodnicy to zbyt wysoki poziom dla Gregora aby z nimi walczyć.

  • jakledw12 weteran

    Zografski ma taki plus, że jest jeszcze bardzo młody. Ma jeszcze z 6 lat, by eksplodować.

    PS. Od kiedy Rudziński zna się na piłce? Patrzę na TVP1, a tam Rudziński w studio LM.

  • jakledw12 weteran

    Dla mnie najgorszym sezonem był bezapelacyjnie 11/12. Najlepszym? Chyba ten olimpijski sprzed roku.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl