"Chciałbym się skupić tylko na pracy" - rozmowa z Kamilem Stochem

  • 2015-05-25 10:50

W dniu 28 urodzin Kamila Stocha mamy dla czytelników Skijumping.pl i fanów naszego znakomitego skoczka nie lada gratkę. Zapraszamy do lektury bardzo obszernego wywiadu z dwukrotnym mistrzem olimpijskim, mistrzem świata i zdobywcą Kryształowej Kuli przeprowadzonego podczas zgrupowania kadry w Cetniewie.

Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński

- Kamilu, jakie samopoczucie u progu przygotowań do nowego sezonu?
- Bardzo dobre, cieszę się, że zaczęliśmy treningi, zgrupowania, że już się wszyscy zjechali w jedno miejsce. Wszystko jest tu dobrze zorganizowane, nie mam też żadnych problemów ze zdrowiem. Po sezonie miałem zrobioną całą diagnostykę z naciskiem na stawy kolanowe i skokowe. Nic się złego nie dzieje, wszystko jest dobrze, więc ze spokojem mogę rozpocząć przygotowania.

- Trener Kruczek mówi, że na zgrupowaniu w Cetniewie widzi u Was wszystkich energię, której nie było rok temu o tej porze i tłumaczy to tym, że wtedy powiedzieliście sobie, że można trochę odpuścić, a teraz zaangażowanie jest takie jak zimą, mimo że dopiero zacznie się lato.
- Każdy z chłopaków sam musiałby się wypowiedzieć, co go motywuje do treningu, do działania. W moim przypadku nie da się porównać tego roku z poprzednim. Tamten był bardzo dobry, bogaty w sukcesy, co za tym idzie zwiększyła się popularność i liczba zobowiązań, które musiałem wypełnić. Bardzo mnie to angażowało i kosztowało dużo czasu i energii. W obliczu tego wszystkiego sezon letni był większym wyzwaniem niż kiedykolwiek wcześniej. Teraz nie mam prawie w ogóle tego różnego rodzaju spotkań. Mogę się skupić dużo bardziej na treningu, na podnoszeniu swoich umiejętności.

- Jest jakaś przyczyna tego, że masz mniej zobowiązań? Sam zdecydowałeś by to ograniczyć?
- Tak. Uczymy się z każdym rokiem, każdy rok niesie nowe doświadczenia, nowe umiejętności radzenia sobie w różnych sytuacjach. Ubiegły rok nas mocno doświadczył i teraz ja w porozumieniu ze swoim sztabem i trenerskim i marketingowym postanowiłem, że tych spotkań będzie o wiele mniej niż w ubiegłym roku. Mam cały czas pewne cele, które chciałbym osiągnąć, w związku z czym chciałbym się skupić tylko na pracy. Wiem ile tej pracy potrzeba, żeby ten poziom, który i tak jest wysoki, stał się jeszcze wyższy.

- Asertywności chyba nie musisz się już uczyć. Chyba masz ją w sobie?
- Nauczyłem się jej w ostatnim czasie, chociaż zawsze staram się kulturalnie wytłumaczyć co i dlaczego. Są różne sytuacje, ale zawsze staram się patrzeć, co w takiej sytuacji jest dla mnie najlepsze. Jak mówiłem staram się to robić kulturalnie i z rozwagą.

- Sezon 2013/14 zakończyłeś jako absolutny dominator, teraz inni odgrywali główne role i nowy sezon zaczniesz jako atakujący. Czy to lepsza sytuacja dla Ciebie?
- Po tym poprzednim sezonie nie czułem, że jestem najlepszy i teraz wszystko będzie mi samo spadać z nieba, a wszystkie narody świata będą przede mną klękać. Wiedziałem, że kolejny sezon będzie bardzo trudny, że niełatwo będzie się mentalnie pozbierać i przystąpić do niego z najczystszą głową, jaką mogłem mieć. Do końca nie udało się tego zrobić. Tak jak mówiłem, miałem swoje obowiązki, nie tylko sportowe w ubiegłym roku, ale taka była kolej rzeczy, którą przyjąłem ze spokojem. Wiedziałem, że tak musi być. Czytałem biografie innych sportowców, którzy też po odniesieniu sukcesów byli angażowani w różne działalności, ale to wszystko mija i po pewnym czasie trzeba się zreorganizować. W ostatnim sezonie nie było jednego dominatora, było kilku zawodników na najwyższym poziomie, którzy do końca walczyli o laury, mam nadzieję, że kolejny będzie podobny, że będzie dużo fajnej rywalizacji na najwyższym poziomie.

- Czego Cię nauczył ten ostatni sezon, w którym musiałeś angażować całe pokłady cierpliwości?
- Były momenty, kiedy tej cierpliwości już absolutnie brakowało, kiedy puszczały mi nerwy. Na szczęście działo się to w sytuacjach, kiedy zazwyczaj byłem sam. Sytuacje, które mnie spotykały nie zawsze były ode mnie zależne. Nie mogłem przewidzieć kontuzji, tym bardziej sam nie mogłem zrobić niczego, by szybciej powrócić do skakania. Kiedy siedziałem w domu w grudniu, liczyłem na to żeby wrócić szybciej na skocznię i od razu móc rywalizować z najlepszymi. Cały sezon był taką gonitwą za dobrą formą, a przy tym cały czas było dużo niepewności, co do tego czy starczy mi sił, czy trudne lato i absencja na początku sezonu nie przełoży się negatywnie na moje starty. Niestety okazało się, że po trosze wszystko to miało wpływ, ale jest to dobra nauka na przyszłość i lekcja pokory.

- 25 maja obchodzisz urodziny. Zgodzisz się, że 28 lat to dla skoczka już dojrzały wiek?
- Tak dojrzały i świadomy. Uważam, że wiek między 28 a 32 lata to wiek najlepszy dla skoczka narciarskiego. Zbierane przez lata doświadczenie przynosi wówczas efekty, wszystko się stabilizuje, można dać z siebie wówczas tyle, ile się da.

- Dajesz nam więc do zrozumienia, że przed 32 rokiem życia na pewno nie skończysz kariery?
- No tego nie powiedziałem. Nie mówię tak, nie mówię nie. W sporcie nie można sobie narzucić niczego z góry na zasadzie, że tak będzie i tak się musi stać. Powtórzę to, co często mówię. Dopóki skoki będą mi dawały radość, to będę je uprawiał. Ważne jest dla mnie to, by robić to na najwyższym poziomie i jeżeli będę czuł, że poziom się obniża to zacznę się zastanawiać, co dalej.

- Noriaki Kasai powiedział, że jeżeli Sapporo otrzyma organizację igrzysk to on będzie skakał do 2026 roku...
- No ja mu życzę jak najlepiej, bo jest to jeden z najsympatyczniejszych zawodników, a nawet ludzi, jakich miałem okazję spotkać. Facet jest naprawdę niesamowity, im dłużej będzie skakał, tym lepiej. Ale jeżeli o mnie chodzi, to do pięćdziesiątki raczej skakał nie będę (śmiech).

- Uważasz, ze jest taka tendencja, że dzięki różnym zmianom skoki stają się dyscypliną nie tylko dla młodych?
- Oczywiście, że coś się zmieniło pod tym względem, bo sprzęt jest teraz inny, profile skoczni są inne, inne są obciążenia treningowe niż choćby 10 lat temu. wszystko to ma wpływ na kondycję i na "długowieczność" zawodnika, ale jednak zawodnicy tacy jak Noriaki to mimo wszystko wyjątki.

- W minionym sezonie były jednak dwa momenty, w których los Ci wynagrodził, to co zabrał za sprawą kontuzji. Mówię o Zakopanem i mistrzostwach w Falun...
- Ja minionego sezonu nie uważam za zły, za porażkę. Stanąłem chyba pięć razy na podium, dwa konkursy wygrałem, zdobyłem medal na mistrzostwach świata i skończyłem sezon w pierwszej "10", nie startując w połowie konkursów. Uważam ten sezon za wręcz bardzo dobry, zarówno pod względem osiągnięć jak i doświadczenia, które zdobyłem. Każdy potrzebuje czasu na odsapnięcie, chwilowe zwolnienie, na zastanowienie się czy wszystko jest takie, jak powinno być. Wrócę jeszcze na moment do konkursu w Zakopanem. Wiedziałem, że jestem wtedy w super formie, bo i na treningach i w zawodach oddawałem świetne skoki. Czułem wtedy wielkie wsparcie ze strony wszystkich i ogromną energię, która mnie niosła. To było jedno z najpiękniejszych wrażeń, jakich doznałem w karierze. Jednym z najtrudniejszych momentów był ostatni skok w Falun w konkursie drużynowym. Wcześniej na mistrzostwach oddałem tylko dwa dobre skoki, a teraz ode mnie zależało, czy i jaki medal zdobędziemy. Zrobiłem jednak to, co mogłem, koledzy też się świetnie spisali.

- Skandynawia też dała Ci się we znaki za sprawą problemów żołądkowych..
- Takie jest życie, pewnych sytuacji nie da się uniknąć. Chciałem tam skakać, bo wcześniej wiele konkursów musiałem opuścić i liczył się dla mnie każdy skok. Po to jechałem taki kawał do Skandynawii, żeby walczyć, a nie leżeć w łóżku. Z przeciwnościami losu, z organizmem czasami nie da się jednak wygrać.

- Jak będziesz traktował ten najbliższy sezon, w którym nie ma wielkiej imprezy, a są tylko mistrzostwa świata w lotach?
- Ja osobiści mistrzostwa świata w lotach traktuje bardzo poważnie, jak klasyczne mistrzostwa świata czy każdy inny konkurs. Idea się nie zmienia, muszę zrobić to, co potrafię. Poza tym loty to naprawdę fajna zabawa, dużo frajdy, a ja medalu w lotach nie mam. Zresztą dotąd tylko jeden Polak go zdobył (Piotr Fijas - przyp. red).

- Maciej Kot i Dawid Kubacki, którzy przed dwoma laty zdobyli medal mistrzostw świata teraz należą do kadry B. Jak to skomentujesz?
- Nie będę tego komentował, ja mam swoje sprawy, swoje cele. Powiem tylko, że obaj mają bardzo duży potencjał i od nich zależy, jak go wykorzystają.

- Jak przyjąłeś zmiany wprowadzone przez FIS odnośnie mierzenia kombinezonów przed skokiem?
- To dobry pomysł. Taka szczegółowa kontrola jest potrzebna i cieszę się, ze zostanie wprowadzona. Z tego co wiem, to zawodnicy najbardziej manipulują z kombinezonem w kroku, FIS podjął właściwe środki, żeby temu zapobiec.

- Jesteś osobą, która lubi mieć wszystko poukładane, tymczasem miniony sezon to pasmo problemów nie tylko zdrowotnych, związanych też z zamieszaniem wokół sponsora. Czy liczysz, że limit pecha został już wyczerpany i wszystko wróci do harmonii?
- Być może tak, ale jak mówiłem wcześniej, nie wszystko da się przewidzieć. Dalej będę robił swoje, to co kocham, do następnego sezonu podejdę, jak do każdego innego i będę dawać z siebie wszystko.

- Powiedz czy teraz kiedy budzisz się rano i jesteś na zgrupowaniu to cały czas masz w sobie taki sam entuzjazm jak powiedzmy pięć lat temu?
- Tak, pod tym względem nic się nie zmieniło. Lubię zgrupowania, lubię treningi, lubię to zmęczenie. To jest to, co uwielbiam. Cieszę się, że teraz mam już wszystko poukładane i pod względem marketingowym i pod względem zdrowia. Teraz ze pokojem i radością mogę podejść do dalszego działania. Stęskniłem się już za skakaniem, zwłaszcza, że nie miałem go za wiele w zimie. Wiadomo, że po sezonie fajnie jest spędzić czas z rodziną, z żoną, czy nawet czasem siedząc w domu, nie robiąc nic, oglądając tylko telewizję, ale jestem tak już nakręcony na to wszystko, że zaczynam w pewnym momencie tęsknić za takim dniem podporządkowanym treningowi.

- A uważasz, że rozpoczęcie przygotowań nad polskim morzem to dobry pomysł, czy wolałbyś żeby miało to miejsce w ciepłych krajach na przykład?
- Gdyby było 10 stopni więcej to zastąpiłoby to taką Turcję z nawiązką. W Cetniewie jest wspaniały ośrodek, jest tu dobra baza treningowa. Pogoda też jest znośna, przecież nie przyjechaliśmy się tu opalać, tylko pracować. Wykąpałem się w morzu, bo skoro jest się nad morzem to trzeba spróbować. Woda była jednak bardzo zimna, ale kiedy się wyjdzie z wody jest przez chwilę ciepło.

- Ubiegły sezon skończył się bardzo nietypowo, dwóch zwycięzców, ale jedna Kryształowa Kula. Gratulacje dla Freunda, ale chyba współczucie dla Prevca, bo chyba nikt nie chciałby być na jego miejscu.
- Nie chce tego jakoś rozwijać. Gratulacje dla Severina, bo w najważniejszych momentach potrafił się zebrać i skakać super, a Peter do zawodnik, który w najbliższym czasie nadal będzie rozwijał. To jest młody skoczek i jego poziom będzie cały czas wzrastał, w końcu wygra Kryształową Kulę. Jeżeli chodzi o moje relacje to mam podobne i z Severinem i z Peterem.

- Będziesz również i w tym sezonie przedstawicielem zawodników w FIS-ie? Co należy do obowiązków takiej osoby?
- Kadencja jest dwuletnia i będę ją teraz sprawował przez kolejne dwa lata. To jest taka funkcja bardziej reprezentatywna. Są tam pewne kwestie, które wymagają ode mnie poświęcenia, uwagi, ale generalnie nie podejmuje żadnych decyzji, nie zmieniam przepisów. Jestem takim pośrednikiem między zawodnikami, a FIS-em, najczęściej przekazuję ich sugestie do przewodniczącego naszej komisji, którym jest Kikan Randall, a ona zgłasza je dalej.

- Był już czas na wakacje po sezonie?
- Nie, jeszcze nie. Ten czas, który spędzam w domu po sezonie traktuję jako wakacje. Jeżeli chodzi o jakieś plażowanie to nie było tego. W sierpniu będziemy mieli chyba 10 dni wolnego, więc pewnie wtedy gdzieś z żoną pojedziemy.

- Niemcy i Austria mają swój Turniej Czterech Skoczni, Polska będzie miała swój trzech skoczni, będą u nas aż cztery konkursy.
- Bardzo się z tego cieszę, daje to dużo możliwości pokazania się przed swoją publicznością, a takich konkursów jak w Polsce nie ma nigdzie na świecie. Każdy z zawodników to potwierdzi.

- Czy wierzysz w celowanie z formą pod kątem konkretnej imprezy?
- Wierzę, bo od trzech lat nam się to udaje, by w najważniejszych momentach sezonu trafiać z dobrą formą. Staramy się mniej więcej, by pierwszy szczyt formy przypadł na Engelberg i Turniej Czterech Skoczni, potem Zakopane, później trochę wyciszenia i druga część sezonu. Wiadomo jednak, że przewidzieć wszystkiego i idealnie wycelować się nie da. W przyszłym sezonie wszystko będzie bardziej skomasowane, bo najpierw TCS, potem mistrzostwa w lotach i polskie konkursy i może to i lepiej.

W Cetniewie z Kamilem Stochem rozmawiali Tadeusz Mieczyński i Robert Błoński


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11056) komentarze: (97)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • monia866 doświadczony
    Impreza docelowa na sezon 2015/2016

    Mysle,ze to bedzie TCS I wreszcie Kamil moze sie na tym skupic,bo juz nie ma usprawiedliwienia,ze wazniejsze sa igrzyska albo MS;)
    Nie mozna tez zapominac o konkursach w Polsce,a tych mamy az 4;)

    Oczywiscie zycze Mu dalekich skokow/lotow i rozwoju kariery;)Jak sam przyznal jest w najlepszym wieku dla skoczka;)Kiedys mowilo sie,ze ten przedzial wiekowy to 20-25lat, ale ostatnie lata pokazuja,ze starsi tez potrafia wygrywac(Bardal,Damjan,Matura,Amman,o Kasaim nie wspominajac;)
    W sumie w roznym wieku mozna "trafic"(lub nie;)z forma;)Czasem trzeba czekac do 30-tki, albo nigdy nie przychodzi...;)

  • Stinger profesor

    i graj w ręczną*

    Poprawiam bo zaraz będziesz cię czepiał że nie wiesz o co chodzi.

  • Stinger profesor
    MSad_

    Ha ha ha były piłkarz ręczny... Ale się uśmiałem.
    W takim razie jestem byłym bokserem, nazywam się Mike Tyson i pozdrawiam samobójcę.

    A tak w ogóle to żaden kozak ze mnie, nie kozaczę tak jak ty gimnazjalisto. Wracaj do szkoły i graj w tą ręczą.

    Jedyny sport który uprawiasz to klikanie bez sensu palcami w klawiaturę.
    Całe dnie siedzisz przed kompem i czekasz aż ktoś coś napisze to uczepisz się i jazda.

    Szczypiornista w necie frajer w świecie.

  • MSad_ profesor
    rozplakalem

    sie chloptasiu. a zloz ze w koncu ignora ale taka pijawa jak ty nie wytrzyma a by popatrzec co romek pisze. co komentarz chloptasiu to kompromitacja.
    nie mozesz przezyc ze ci dervish udowodnil iz jestes neptkiem to sie mnie czepiles.
    hehe z ciebie za to kozak ktory live narobilby w galoty. z bylym pilkarzem recznym chcesz startowac
    ignor

  • Stinger profesor
    MSad_

    Ha ha ha MSad znowu zaskoczony.
    Dobra wracaj do gimnazjum.
    Jak tu dobrze było bez ciebie ale spokojnie ban wróci tylko trochę później.
    Uśmiałem się z tych twoich tekstów ale teraz chyba pora na ignorowanie bo co za dużo to nie zdrowo.
    Kozak w necie frajer w świecie.
    Bez odbioru Romku.

  • MSad_ profesor
    czego ty sie

    tak plujesz. juz swintszym nie bedziesz chloptasiu

  • Stinger profesor
    MSad_

    Nigdzie nie napisałem że jestem inteligentny więc możesz sobie darować te teksy. Jeszcze raz ci mówię internet to nie jest miejsce na chwalenie się nie wiadomo czym bo i tak nikt nie wie kto siedzi po drugiej stronie...

    Przecież to co skopiowałeś z mojej wypowiedzi to normalna wypowiedź, gdzie tam robię aferę?
    Normalnie i grzecznie ci napisałem co i jak no ale jeśli ty jesteś do każdego uprzedzony to nie moja wina.
    Niestety, jeśli ktoś Cię straszy w gimnazjum to spróbuj to jakoś zmienić, a nie wszystko co do ciebie napisałem uważasz za atak na twoją osobę...
    Wyluzuj trochę i nie bierz wszystkiego tak do siebie do nie wyrobisz. Polecam trochę dystansu do wszystkich i zobaczysz od razu będzie lepiej.

    Nie napisałem ci co to znaczy bo dobrze wiesz o co chodziło, rozmawiałem z dervishem (jeśli czytasz kogoś rozmowę to czytaj całość), a ty jak zwykle jak to piąte koło u wozu musiałeś się doczepić... Ktoś ci kazał? Szukasz przyjaciół w innternecie czy jak?

    I na koniec dodam że słowa typu "chloptasiu", "swiety" możesz sobie darować.
    Po pierwsze wyjaśniłem ci że święty nie jestem, a po drugie mówiąc do kogoś przez internet "chloptasiu" ośmieszasz się bo skąd wiesz z kim piszesz? Może się okazać że jestem od ciebie 2 razy wyższy i lepiej zbudowany także wiesz co mam na myśli... Od razu sprostuję że napisałem że mogę być ale nie muszę bo nie wiem kim jesteś, to takie wyjaśnienie żebyś zaraz znowu się nie czepiał.

    Nie takich kozaków widziałem także nie rusza mnie to co piszesz bo nie lubiani gimnazjaliści muszą się gdzieś po prostu wyżyć.

    Także nie mam ci tego za złe, żegnaj Romku.

  • MSad_ profesor
    Stinger


    Stinger (profesor)
    28 maja 2015, 21:23

    MSad_
    Co gdzie urwałem? Normalnie uwałem po znaku zapytanie a więc po zakończeniu zdania...

    Potrzeba bo skąd ja mam wiedzieć że to pytanie było do drugiej części twojego postu, a nie do pierwszej? Jasnowidzem niestety jeszcze nie jestem.
    .........................................
    Taki inteligentny i nie skapnał sie ze zapomnialewm "?" postawic w zadniu

    MSad_ (weteran)
    28 maja 2015, 15:59

    dywagacje.?. Kto taki madry tu odpowie na pytanie ? A moze bylyby ten medal jakby Kubacki skakał.

    o tu zapomniałem po Kubacki skakał a ty oczywsicie swiety musiales napisac ze zadnego pytania nie widzisz. Natomiast gdy ja sie zapytalem co znaczy "fasy" odpowiadasz ,ze sie czepiam. No nie ty sie nie czepiasz. Ty jestes nieskazitelny jak tylek niemowlaka.
    Niemam szans ze swietym wiec zakoncze ten nierowny pojedynek. ktos musi byc nie swiety a madrzejszy . Bywaj chloptasiu. Nie che mi sie z toba gadac

  • Stinger profesor
    MSad

    Ja święty? No co ty aż taki to nie jestem (prywatnie się nie znamy ale możesz mi wierzyć) ale w necie staram się normalnie pisać bo wiadomo że nie ma co kozaczyć... Także weź przykład zemnie i nie kozacz tak cwaniaczku bo wiesz jak o takich się mówi.
    Bełkocząc przed nikim nie zabłyśniesz.

    Skoro dalej uważasz że masz rację to pokaż cytat w którym robiłem aferę o braku znaku zapytania.

  • MSad_ profesor
    stinger

    cos mi sie zdaje ze lepiej z madrym zgubic niz glupim znalezc dlatego tez juz nie belkocz wiecej . czepiasz sie wszystkiego a mowisz ze sie ktos czepia. co zle to nie ty ty jestes the best swietszy od swietych.

  • Stinger profesor
    MSad_

    Ja się doczepiłem to tego że nie postawiłeś znaku zapytania?
    Chyba zgłupiałeś z te radości. Pokaż w którym miejscu się doczepiłem do ciebie... Wiem że nie znajdziesz dlatego wyjaśnię ci jak to było, a więc:
    napadłeś na mnie że nie odpowiedziałem ci na pytanie to ci odpowiedziałem że nie było pytania bo nie było znaku zapytania.
    Jeśli ty tego nie odróżniasz to rzeczywiście nie mamy o czym rozmawiać.
    Idź bełkocz dalej sam, uruchom swoich kilka kont i jedziesz sam ze sobą.
    Jak dobrze tutaj było kiedy dostałeś bana. Ale spokojnie przyjdzie sezon na stronie będzie większy ruch i znowu odetną Cię od bełkotania.

    Teraz kiedy jest sezon tzw ogórkowy musieli anulować ci bana bo przecież wejścia na stronę i komentarze są ważne, a ty to gwarantujesz.

  • MSad_ profesor
    Stinger

    ja zapomnialem dodac "?" i zrobiles afere. Czyzby ty sie nie czepiles wtedy . Na kogos latwo mowic za samemu czynic .Mope ty gosciu zajmij sie czym innym bo jak ci pisza ludzie to belkoczesz.

  • Stinger profesor
    MSad_

    Gościu przestań się czepiać.
    Pisałem szybko więc nie wstawiło jednej literki, na prawdę nie wiesz o co chodzi? Jeśli już czytasz kogoś rozmowę to wypadałoby od początku dlatego że po ostatnim komentarzu dervisha od razu wpadłbyś na to jakiej literki brakuje w słowie "fasy".
    No ale wiem od ciebie trzeba wymagać po prostu mniej dlatego wybaczam to że non stop się czepiasz.
    Idź gościu zajmij się czymś innym, a nie czepianiem się w necie każdego.

  • MSad_ profesor
    Stinger

    Co to znaczy "Nie robię fasy z rozmowy, ..". ?

  • Stinger profesor
    dsa

    Tak tak myślisz że wejdzie tutaj jakiś gościu który odwiedza tą stronę raz na rok i to jeszcze nie zalogowany i ja się przestraszę? Idź spać bo późno jest.
    Poza tym mam wrażenie że ktoś tu znowu zaczyna pomagać sobie pisząc w kilku osobach no ale mniejsza o to.

  • anonim
    @Stinger

    Zamknij się już w końcu bo ględzisz jedno i to samo jak stara baba przekupka. Żeby to było jeszcze z sensem to można przeboleć. Kłócisz się nie mając racji. Tak. Ty jedynie bełkoczesz.

  • Stinger profesor
    dervish

    Nie robię fasy z rozmowy, po prostu nie rozumiem jak można mówić że ktoś nie zawiódł na IO i że ktoś był w szczytowej formie skoro wyniki tego nie mówią.
    Zgadzać się nie musimy, to oczywiste ale dalej nie wiem dlaczego uważasz tak, a nie inaczej.
    Jeszcze raz napiszę, skoro uważasz że Kubacki nie zawiódł to nie traktujesz, a przynajmniej nie powinieneś traktować go poważnie ponieważ myślę że on sam dobrze wie że skakał słabo.

    Myślisz że on jest zadowolony z tego co tam osiągnął?
    Ja myślę że nie bo możliwości ma większe.
    Nie wymagam od niego zwycięstw, podiów czy miejsc w TOP 10, jedno co wymagam to punktowanie w konkursach PŚ lub bycie zawsze gdzieś koło 30 z wyskokami do drugiej dziesiątki i pewnych awansów do 2 serii w konkursach rangi mistrzowskiej.
    To tak dużo? Moim zdaniem nie, nie dla skoczków uznanych z reprezentacji Polski.

    Bo Kubacki to skoczek uznany u nas w kraju, mimo licznych wpadek skakał też dobrze, poza tym ma medal MŚ z drużyny, a takiego trofeum u nas wielu nie ma, nie ma nawet sam Małysz także myślę że powinieneś wiedzieć o czym mówię.

  • MSad_ profesor
    Nie rozumiem was

    Zarzucacie sobie wzajemny belkot. a nadal cyskutujecie. O Bełkocie ?

  • dervish profesor
    Stinger

    Ale ja nie proszę Ciebie żebyś mi przyznawał rację. Prosze tylko o nieprzypisywanie mi tego czego nie powiedziałem i usilne wykazywanie że sam sobie zaprzeczam. To jest niepoważne z Twojej strony bo sugeruje, że masz do czynienia z idiotą który nie rozumie co sam pisze.
    Jeżeli zaprzeczam to tylko Temu co ty głosisz, a nie sobie.
    Mogę mieć inne zdanie niż Ty ale nie przypisuje ci czegoś czego nie powiedziałeś ani nie wyciągam wyssanych z palca karkołomnych wniosków z Twoich wypowiedzi i tego samego wymagam od Ciebie. Nie rób farsy z rozmowy.

  • Stinger profesor
    dervish

    Nie mówię że powinieneś (jeśli tak się wyraziłem to sorry) tak uważać tylko z tego tak wychodzi.

    Skoro to co ja napisałem to bełkot to również i to co ty piszesz jest bełkotem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl