Nick Fairall ciągle walczy o powrót na skocznię

  • 2015-10-07 17:15

Nick Fairall powoli wraca zdrowia. Wspiera go fundacja, dzięki której może pozwolić sobie na rehabilitację pod okiem specjalistów.

W wyniku upadku w kwalifikacjach w Bischofshofen, amerykański skoczek Nick Fairall doznał urazu kręgosłupa. 25-latek jednak nie poddaje się i robi wszystko, by powrócić do sportu.

W tej walce wspierają go zarówno duchowo, jak i finansowo, fani, inni skoczkowie narciarscy oraz postacie związane z tym sportem. W pomoc Amerykaninowi włączył się m.in. pierwszy polski mistrz olimpijski w skokach narciarskich Wojciech Fortuna, który postanowił w tym celu sprzedać swój złoty medal zdobyty na tej imprezie.

Teraz, dzięki wsparciu fundacji High Fives Athletes, pomagającej sportowcom, powracającym do zdrowia po kontuzjach, Fairall rozpoczął specjalistyczną rehabilitację w CR Johnson Healing Center w kalifornijskim Truckee.

W tym ośrodku zawodnik korzysta m.in.: z fizykoterapii, akupunktury, masaży oraz treningu personalnego. – To przyjemność, móc pracować ze sportowcami klasy olimpijskiej takimi jak Nick – chwali zawodnika Jack Powell, trener osobisty skoczka – Tacy jak on udowadniają nam, że praca, którą wykonujemy daje efekty, nawet jeśli mamy do czynienia z poważnymi obrażeniami.

Chwali go także dyrektor wykonawczy fundacji Roy Tuscany. – Jest bardzo skupiony na pracy i pełen sił. To przyjemność mieć go w swoim otoczeniu – twierdzi – Jego osobowość i nastawienie są jego największymi atutami na drodze powrotu do zdrowia.

Sam zawodnik wciąż powtarza, że jeszcze nie raz zobaczymy go na skoczni. – To zawsze będzie w mojej głowie i ciągle będę pracował, aby to osiągnąć – podkreśla.


Katarzyna Skoczek, źródło: highfivesfoundation.org
oglądalność: (5414) komentarze: (12)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Powodzienia Nick i mam nadzieję że jeszcze zobaczę cię na skoczni.W tym sezonie raczej jest to niemożliwe ale za dwa czy trzy sezony...kto wie.Szkoda że taki uraz musiał się przytrafić takiemu sympatycznemu zawodnikowi.Chyba to jedyny Amerykanin którego stać było na regularne punktowanie w PŚ.

    PS.Ktoś wie co z drugim Nickiem (Alexandrem)?

  • Manuzieg bywalec

    @joł: Chodziło mu o to, że startował na igrzyskach olimpisjkich. A jakbyś chciał wiedzieć, on nie jest ogonem, bo potrafił niejednokrotnie już punktować w Pucharze Świata.

    Podziwiam Nicka za to, że chce za wszelką cenę wrócić do uprawiania sportu pomimo tego, jak poważnej kontuzji on doznał. Mam nadzieję, że po powrocie do zdrowia los go wynagrodzi. Powodzenia Nick!

  • joł początkujący

    "To przyjemność, móc pracować ze sportowcami klasy olimpijskiej takimi jak Nick" no tu troche juz przesadził jakiej klasy olimpijskiej?
    z całym szacunkiem nie jest on nawet sredniakiem a ogonem skoków. Ale tak czy siak zycze powrotu do zdrowia i trzymam kciuki.

  • SerpensAntiquus bywalec

    Świetna wiadomość. Mając wsparcie najbliższych, środki finansowe, dostęp do nowoczesnej medycyny i motywację, z pewnością łatwiej mu będzie o powrót do pełnej sprawności. Wierzę, że mu się uda.
    Przy okazji: ktoś wie, na jakim etapie rehabilitacji jest Jewgenij Lewkin? Czy zebrane fundusze wystarczyły na terapię w Chinach? Czy może już poruszać się samodzielnie?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl