Piotr Żyła: "W skokach nie ma kwestii podmuchu"

  • 2015-11-29 01:32

Pomimo odwołania obu konkursów, Piotr Żyła nie tracił dobrego humoru podczas pobytu w Ruce. 28-latek przyznaje, że nie żałuje przylotu do Finlandii, a wolny czas w odróżnieniu od lat poprzednich, udało mu się przyjemnie spożytkować.

Udało się oddać skoki, ale chyba nie w takich warunkach, jakich oczekiwaliby skoczkowie? - Warunki bardzo fajne można powiedzieć, były przez chwilę, po czym się zmieniły. Trudno, co zrobić. Moje skoki nie były budujące. Treningowy był w miarę w porządku, a konkursowy nie do końca taki, jakbym chciał. Cieszę się, że zaczynam powoli łapać czucie. Jak na piąty-szósty skok na śniegu, było w miarę. Teraz trzeba skoczyć coś na spokojnie w Zakopanem i jechać dalej do Lillehammer.

Co stało się w serii konkursowej po wyjściu z progu? – Trochę za wcześnie się odbiłem. Często w Ruce takie błędy popełniam, że odbijam się zbyt wcześnie, jestem za bardzo przyciągnięty, nartę mi ściąga, nie ma szybkości i wysokości. Nie była to kwestia podmuchu. W skokach nigdy nie ma kwestii podmuchu. Zawsze są błędy popełnione przez zawodników, przynajmniej takie jest moje zdanie, może ktoś się z nim nie zgodzi. Jak się dobrze skoczy, to nawet huragan nie ruszy. Jak się źle skoczy, to wiadomo, że niestabilnie się wejdzie w powietrze, które robi z tobą to, co chce. W moim przypadku było podobnie.

Czy z perspektywy czasu wyprawę na północ Finlandii można uznać za udaną? - Fajnie tu było! Ciemno, zimno <śmiech>. Poleżeliśmy trochę, odpoczęliśmy i pograliśmy w karty. Jakieś plusy trzeba znaleźć, nie tylko minusy. Zawody jak każde inne. Trzeba jechać i walczyć, a że nie udało się walczyć, trzeba było odpoczywać <śmiech>.

Kamil Stoch wspominał, iż od nadmiaru czasu nie mógł już znaleźć sobie pozycji do leżenia. Jak wyglądało to w przypadku Piotra Żyły? - Ja tam nie leżałem jakoś często. Tu się śpi fajnie, bo jest ciemno, są zasłony, a więc klimat do tego sprzyja. Zawsze sobie jakieś zajęcia znalazłem, więc nie miałem z tym problemu. Chociaż w tym roku udało mi się w Ruce fajnie przeczekać ten czas, aby nie patrzyć w ścianę i myśleć o skokach. Graliśmy w karty, w bocce, a więc zajęcia takie fajne <śmiech>.

Korespondencja z Ruki, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5971) komentarze: (14)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    Emil

    No ale Żyła stwierdził autorytalnie że NIGDY nie ma podmuchów, a jeśli skoczkiem miota to, to jest ZAWSZE jest jego (tzn. skoczka) wina...

    A to już jest ewidentna nie prawda (delikatnie mówiąc)

  • EmiI profesor
    @Kolos

    No wiadomo że przy 10 m/s będzie telepać każdym. Jednak w przypadku Koflera to wystarczą 3 m/s, więc on jest miernym wyznacznikiem tego czy jest bezpiecznie, a już kilkukrotnie po jego skoku odwoływali serię.

  • Kolos profesor
    Emil

    Bo to też kwestia techniczna, z tym się zgadzam ale Freundem i Prevcem tez będzie "telepać" na skoczni jak będą skakać w fatalnych warunkach ale na razie (na szczęście?) jeszcze w takich warunkach nie skakali. Nie ma odpornych na wszelakie warunki (wietrzne).

  • EmiI profesor
    @Kolos

    Oczywiście że podmuchy przeszkadzają ale są skoczkowie którymi mota w locie często a innymi rzadziej. Kofler notorycznie walczy o przeżycie, to samo miał Jacobsen, a nie pamiętam by kiedykolwiek to spotkało Freunda czy Prevca.

  • Kolos profesor

    Z jednej strony dobrze ze Piotr Żyła nie zwala słabego skoku na karb fatalnych warunków.

    No ale niech tez nie obraża inteligencji kibiców - oczywiście ze istnieją podmuchy wiatru zaraz za progiem które wydatnie przeszkadzają (a nawet doprowadzają do poważnych wypadków). Wczoraj takich podmuchów doświadczyło chyba większość z 43 skoczków którzy zdążyli skoczyć. Inaczej nie byłoby prawie 20 skoków poniżej 100 metra czy nawet wielu poniżej 90 m na skoczni dużej gdyby nie podmuchy w okolicach progu....

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    Tak jak wcześniej napisałem, kryzys formy jest przejściowy, wynikający ze zbyt wysokich belek na treningach w Wiśle.
    Dodatkowo, w Klingenthal, w przeddzień skoków musiał się odbyć jakiś trening, po którym skoczkowie stracili czucie progu.
    Pocieszające jest, że gdyby nie odwołane zawody, to w 30. mogłoby się znaleźć nawet 5. Polaków, a teoretycznie Polak nr 8 wszedłby do 30.
    Oczywiście trudno spodziewać się aby w każdym konkursie cała 7. Polaków wchodziła do serii finałowej. Przy tak licznej reprezentacji zawsze 1-2 skoczkom wydarzy się "wypadek przy pracy". To są skoki, w dużym stopniu zależne od wiatru.
    Bardzo dobrym objawem jest to, że nie można wytypować skoczków którzy są za słabi aby wejść do 30.
    Mamy bardzo szerokie zaplecze i w każdej chwili któryś ze skoczków może "wypalić". Kto to będzie? Nie wiadomo.
    Stękała, Biegun, Kłusek, Hula, Kantyka -to kolejni kandydaci do występów w zawodach PŚ.
    Już nawet po 1. treningu z b.b.b. niskiej belki w Zakopanem może zmienić się skład czołówki w Lillehamer.

  • anonim
    skocznia

    jutro ma być czynna skocznia w Zakopanem, więc spoko - potrenują przed lille.

  • skoczek5 bywalec
    -

    Myślę że ta sama 7 polskich skoczków będzie skakala w Lillehamer

  • bardzostarysceptyk profesor
    Nazwałem Piotrka Błazenkiem ..

    bo nim jest. Ale to nic złego. To może być jego sposób walki ze stresem, z ciągle nieudanymi skokami, z presją trenerów, otoczenia, kibiców. Każdy sobie radzi jak umie.
    Osobiście wolałbym jakąś mnie denerwującą metodę, błazenek wygrywający jest do przyjęcia a nawet śmieszny, błazenek przegrywający jest żałosny.

    No ale łatwo krytykować siedząc przy komputerze w ciepłym pokoju a jedynym problemem wczoraj, to czy piwo nie jest za ciepłe.
    Kanapowy kibic może sportowca podziwiać, może hejtować, ale go nie zrozumie, różnice są zbyt duże.

  • Aaabbbb profesor

    W skokach Piotra to bardziej kwestia uśmiechu. Skoki oddaje różne, im gorszy tym większy uśmiech :). Z drugiej strony trudno, żeby po nieudanej próbie spektakularnie się zastrzelił. Ja jakoś dziwnie wierzę w Żyłę, bo papiery na skakanie ma.

  • Major_Kuprich profesor
    5 skok na śniegu

    To kiedy oni to czucie mają złapać - jak będzie marzec i Planica... ? :(

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl