Apoloniusz Tajner: "Postawione cele są bardzo wysokie"

  • 2016-03-29 12:31

Apoloniusz Tajner nie ukrywa dużej satysfakcji z wyboru Stefana Horngachera na nowego szkoleniowca kadry polskich skoczków. Prezes PZN podkreśla, że jest to świetny trener, który zna polskie realia i chce blisko współpracować także z pozostałymi polskimi szkoleniowcami.

Horngacher będzie trenował Polaków co najmniej przez najbliższe dwa sezony, czyli do Igrzysk Olimpijskich w 2018 roku.

- Vasja Bajc nie został odrzucony, po prostu musieliśmy wybrać jednego z nich. Myślę, że mógłby spełnić podobne oczekiwania, natomiast większą sympatię sztabów, zawodników itp. miał Stefan Horgngacher i to zdecydowało. To trener, który już współpracował z naszymi zawodnikami w Kadrze Juniorów w latach 2004-2006. Już wtedy w tej reprezentacji byli Piotr Żyła i Kamil Stoch. Środowisko naszych skoczków i trenerów jest znane Horngacherowi i w jak najkrótszym czasie będziemy mogli zaprosić Stefana do naszego kraju, zorganizować spotkanie z trenerami i ustalić nowe zasady organizacji szkolenia oraz wszystkich z tym związanych spraw. Stefan Horngacher już by chciał przyjechać, ale najpierw musi zostać formalnie powiadomiony o wyborze. Myślę, że w pierwszej dekadzie kwietnia takie spotkania się odbędą, a szkolenie ruszy na początku maja. Mamy dość czasu, by wszystko przygotować i zabezpieczyć - mówi Apoloniusz Tajner w wywiadzie dla PZN.pl.

- Osoba Stefana Horngachera była w sposób bardzo ciepły komentowana w środowisku, nie tylko przez zawodników, ale i trenerów. Obawiałem się tylko jednego, że Stefan Horngacher nie złoży dokumentów. Rozmawiałem w Planicy z nim, z Vasją Bajcem i innymi trenerami, których oferty nie dotarły do PZN. Wybór Stefana Horngachera - to rozwiązanie uważam za najbardziej optymalne i pasujące do naszej sytuacji. Są szanse na osiągnięcie wielkich sukcesów już w najbliższym sezonie – mamy Mistrzostwa Świata Lahti 2017, a potem w 2018 roku igrzyska olimpijskie. Stefan Horngacher deklaruje pełną współpracę z innymi trenerami, w tym trenerami klubowymi. Chciałby wprowadzić jeden system szkolenia dla kadr A, B i C (choć może troszkę inaczej to jeszcze skonstruujemy), jak również wprowadzić swoje koncepcje do szkolenia trenerów klubowych. Tak się dzieje w niemieckim związku narciarskim. Część tego systemu Horngacher będzie chciał u nas wprowadzić. Nowe zasady będą musiały zostać przyjęte bezwarunkowo przez zawodników i sztab szkoleniowy - dodaje prezes Polskiego Związku Narciarskiego.

- Co do składu sztabu szkoleniowego, to zwyczajowo dajemy trenerowi głównemu pełne prawo do zmontowania sobie osób współpracujących. Z tego co wiem, Stefan Horngacher jest przygotowany na to, by zaproponować nam pewne rozwiązania i to on o tym będzie decydował. Nie chcę się wystawiać przed szereg, ale mogę powiedzieć, że Robert Mateja i Maciej Maciusiak uwzględnieni w koncepcji dalszego szkolenia, ale z konkretami poczekam aż przyjedzie Stefan Horngacher i przedstawi nam swoją wizję organizacji szkolenia skoczków - kontynuuje Tajner.

- Wstępnie omówiliśmy warunki finansowe naszej współpracy i myślę, że jesteśmy w stanie im sprostać. Wiem, że w sobotę Stefan miał telefoniczną rozmowę z prezesem niemieckiego związku narciarskiego, podczas której był jeszcze przekonywany do zostania w kadrze tego kraju. Cieszę się, że Stefan postanowił poszukać dla siebie dalszej drogi rozwoju jako trener. To dla nas korzystna sytuacja, która potwierdza, że ten trener w jednej z najmocniejszych reprezentacji, jaką są Niemcy, ma również bardzo duże uznanie. Wszystko to, czego Horngacher będzie potrzebował, postaramy się załatwić. Od tego jest PZN, by spełnić oczekiwania trenera, powołanych grup szkoleniowych i stworzyć na tyle dobre warunki, by można było sięgać po najwyższe cele. Stefan Horngacher jest Austriakiem, ale mieszka w niemieckim Hinterzarten, tam ma żonę, a jego dzieci chodzą do szkoły. Myślimy o tym, by wynająć mu mieszkanie w Krakowie, okolicy Szczyrku czy Zakopanego, ale przy obecnych możliwościach łączności, kontaktu czy transportowych to nie jest problem, że na stałe mieszka w Niemczech. Bariery językowej nie ma. Stefan dużo rozumie po polsku z czasów, gdy pracował w naszym kraju, a nasi zawodnicy i trenerzy dość swobodnie posługują się językiem angielskim czy niemieckim, zwłaszcza jeśli chodzi o tzw. branżowe słownictwo - uważa prezes PZN.

- Osoba Stefana Horngachera odpowiada nam i pasuje do aktualnej sytuacji. Postawione cele są bardzo wysokie, bo potencjał grupy naszych skoczków jest bardzo duży. Mamy lidera Kamila Stocha, który miał w tym roku słabszy sezon oraz co najmniej sześciu zawodników, którzy są w czołowej "30" Pucharu Świata lub bardzo jej blisko. Potencjał tej grupy jest na tyle duży, że cele określone przez trenera są najwyższe. On chce pracować z reprezentacją, w której, jak sam to określił, interesuje go zdobywanie medali w mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich. Takie same są oczekiwania Zarządu PZN. Nie mogą być inne, bo nasi zawodnicy po usunięciu różnego rodzaju przeszkód, które blokowały osiągnięcie przez nich dobrego wyniku, są w stanie zdobywać medale - zakończył z optymizmem Apoloniusz Tajner.

Więcej przeczytasz na www.pzn.pl


Tadeusz Mieczyński, źródło: www.pzn.pl
oglądalność: (16401) komentarze: (51)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Znawca Wszyst.....

    Nie PZN tylko Stefqn H. przywrócił normalną koncepcję jeden trener i asystenci A B C junior młodzik itd. Aby smarujnarta iMateja nie decydowali gdzie i kto ma skakać. Taki cyrk był tylko u papy Tajnera.

  • anonim

    "- Na ostatnim posiedzeniu zarządu PZN podjęliśmy decyzję, że rozwiązujemy wszystkie kadry szkoleniowe i zawodnicze we wszystkich dyscyplinach. Trenerzy zostają wysłani na u*rlop, a sportowcy otrzymują wolny czas dla siebie. Wiadomo jednak, co ustaliliśmy wstępnie, że pierwsza kadra w skokach będzie nieco większa. Prawdopodobnie będzie ona liczyła ośmiu zawodników. Przynajmniej do lata. Potem zostanie zawężona do sześciu skoczków - tłumaczył Tajner."
    http://eurosport.onet.pl/zimowe/skoki-narciarskie/stefan-horngacher-przyjechal-do-polski-austriak-z-biletem-w-jedna-strone/4kg4p5

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    @znawca japońskiego
    Cóż może z czasem przekonam się do Stękały. Miałem podobnie z Janem Ziobro swego czasu, uważałem tak samo że zachowywał się niezbyt dobrze ale jakos przywykłem do tego. I nawet podobnie co może się wydać nie prawdopodobne byłem tak nastawiony do Macieja Kota. Też mi się jego zachowanie nie podobało. Ale przekonał mnie później swoją robotą i determinacją.
    Stękale życzę dobrych wyników a że go nie wymieniłem to nie znaczy że życzę mu źle. A że nie życzę mu źle i dobrych wyników życzę to już nie jest postawa jak piszesz niezbyt sympatyczna.

  • anonim

    Dla przykładu:
    28 zawodnik w PŚ w 2013 roku(Wank) miał ponad 280 punktów,rok później(Janda) 242 punkty,ostatnie 2 sezony(Descombes) w zeszłym nieco ponad 170,a teraz ponad 200.Kiedyś do 28 miejsca starczało 150-160 punktów.

  • dervish profesor

    napisałem : 1.Stoch (2.Stoch,3.Schlirenzauer)
    Powinno być 1.Stoch (2.Freund,3.Schlirenzauer)

  • EmiI profesor
    @dervish

    Tylko dwa poprzednie sezony olimpijskie były statystycznie normalne. Bez odchyłów ani wte ani wewte.

  • dervish profesor
    Sezon 13/14

    Był wyjątkowy bo to był sezon olimpijski. Na jego przebiegu wyjątkowo duży wpływ miała magia IO. Może stało sie tak dlatego, ze w ciągu poprzedzających IO 12 lat tylko 3 skoczków zdobywało olimpijskie złoto. 12 lat to szmat czasu, przez ten okres wielu wybitnych skoczków nie zdołało potwierdzić swojej klasy olimpijskim złotem, to mogło spotęgować głód olimpijskiego złota bo do następnych igrzysk wielu z nich nie dotrwa.

    Byc może to była jedna głównych przyczyn tak dużej liczby zwycięzców PŚ w przedolimpijskiej części sezonu? Po prostu w tym czasie rywalizacja w PŚ zeszła na plan dalszy, faworyci zostawili ja sobie na czas po IO.

    W okresie po IO zwyciężali już tylko najlepsi:
    1.Freund (2.Prevc, 3 Kasai)
    1.Freund (2.Kraft, 3.Stoch)
    1.Stoch (2.Stoch,3.Schlirenzauer)
    1.Stoch (2.Freund, 3.Bardal)
    1.Bardal (2.Kofler, 3.Kasai)
    1.Freund (2.Bardal, 3.Stoch)
    1.Freund (2.Bardal, 3.Prevc)
    1.Prevc (2.Freund, 3.Bardal)
    1.Stoch (2.Prevc, 3.Freund)
    Również miejsca na podium zarezerwowane były wyłącznie dla ścisłej czołówki. W tym okresie najniżej sklasyfikowanym zawodnikiem który stanął (jeden raz) na podium był Kofler (12 miejsce w generalce na koniec sezonu)

  • EmiI profesor
    @HKS

    No w sezonie 2008/2009 poza "7" PN znalazła się Polska i Słowenia, i to mimo to że udało nam się raz w drużynówce stanąć na podium. Podane procenty jednak nie wskazują że zawężenie w tym sezonie to nie odwracalny trend. Widać coś podobnego mieliśmy w latach 2002-2004 a potem odwrócenie trendu w latach 2007-2010.

  • anonim

    Sezon 13/14 był absolutnym ewenementem. Poda mi ktoś sezon w którym do połowy sezonu było aż czternastu różnych zwycięzców? No nie. Bo to był jedyny taki, i to już wyjaśnia dlaczego było tak wyrównanie.

  • HKS profesor

    Z ciekawości też zrobiłem TOP 7 PN, bo te kraje zdominowały ten sezon całkowicie.

    Graficznie: http://i66.tinypic.com/fd9duw.jpg

    Najwięcej punktów zdobytych przez TOP7 krajów w PN:
    1. Sezon 2002/03 - 95,71%
    2. Sezon 2015/16 - 95,33%
    3. Sezon 2003/04 - 93,53%

    Najmniej punktów zdobytych przez TOP7 krajów w PN:
    1. Sezon 2008/09 - 84,92%
    2. Sezon 2009/10 - 85,06%
    3. Sezon 2007/08 - 87,24%

    Czyli ten sezon nie dość że jest zabetonowany, to jest też zabetonowany narodowościowo i w sumie to też dobry dowód że skoki się zawężają.

  • EmiI profesor

    https://pl.wikipedia.o rg/wiki/Wikipedysta:ChillinBolo/brudnopis_2 a tutaj ranking bodaj kasztelana w klasyfikacji bez punktów za wiatr. Pisze wprawdzie że stan na 19 luty, ale ilosć konkursów punktowanych świadczy że to klasyfikacja po Neustadt. Punkty za wiatr zrobiły sporą różnice. Bez nich po 26 konkursach, było 76,47% punktów zawodników z top 20.

  • HKS profesor

    94/95 - 72,30%
    98/99 - 73,84%
    99/00 - 72,77%
    00/01 - 72,68%
    02/03 - 75,29%

    @Kolos
    Punkty dominatora nie wpływają znacząco na to zestawienie w takim sensie, że jeśli dominator przegrywa to zazwyczaj z kimś z dwudziestki. Sezon 13/14 był ewenementem i Biegun czy Ziobro się do tego mocno przyczynili ale mieli wsparcie innych zawodników.

    Poza tym ja nigdzie nie napisałem pół słowa o poziomie zawodów, bo tego się nie da ocenić. Zawsze ktoś może powiedzieć, że Prevc wygrywa bo reszta jest dużo słabsza niż kiedyś - tego się nie da zweryfikować. To zestawienie tylko pokazuje jak stabilna była w tym sezonie czołówka - nie zamierzam oceniać czy była "stabilna słabością innych" bo to już jest filozofia, a nie matematyka.

    Jakby zrobić jakieś sztuczne TOP26 czy TOP28 to dominacja mogłaby być większa, bo niżej zostaliby chyba tylko zawodnicy z co najwyżej jednym miejscem w "10". Tak samo można zrobić TOP 7 PN - jakby nie Ammann i Descombes to nikt by nie zauważył braku innych zawodników.

  • EmiI profesor
    @Kolos

    Wynika z tego że te sezony były strasznie zabetonowane. Nawet "mysz" się nie wśliźgnie do czołówki, a miejsce zawodnika z poza top 20 generalki w czołowej "10" konkursu było rzadkością. A sezon 2013/2014 był przeciwieństwem. Wszystko mówi to że Kamil Stoch kiedy pierwszy raz zdobył żółtą koszulkę w tym sezonie, Mając przewagę 8 punktów nad drugim i mniej niż 100 punktów przewagi nad rywalami do 8 miejsca, utrzymał żółtą koszulkę będąc kolejno na miejscach 1,13,7,3,8,6,9,2,17 i dopiero odpuszczenie Sapporo sprawiło utratę prowadzenia w generalce.

  • Kolos profesor
    HKS

    No i wszystkie te rekordowe sezony to sezony rekordowych dominacji jednego zawodnika - kolejno Ahonena (04/05), Schlierenzauera (07/08) no i Prevca (15/16)...

    Z tego nie wynika czy poziom w poszczególnych sezonach był niski czy nie.

  • anonim
    @HKS

    Podaj również sezony 94/95,98/99,99/00,00/01 i 02/03

  • HKS profesor

    Jeszcze taka ciekawostka z czego wynikają relatywnie dobre miejsca Polaków w generalce i z czego wynika to że prowadzenie po 30 zawodnikach niewiele znaczyło.

    Największy procentowy udział zawodników z TOP 20 PŚ w całej punktacji.
    1. Sezon 2015/16 - 80,52%
    2. Sezon 2007/08 - 79,50% (przy braku przeliczników to równie wartościowy wynik)
    3. Sezon 2004/05 - 78,85%

    Najmniejszy procentowy udział zawodników z TOP 20 PŚ w całej punktacji.
    1. Sezon 1995/1996 - 66,78%
    2. Sezon 2013/2014 - 68,66%
    3. Sezon 2008/2009 - 71,68%
    ---
    5. Sezon 2012/2013 - 72,25%

    Czyli najbardziej udane sezony były dosyć różnorodne, a ten nieudany był "zabetonowany". Większy kryzys formy z czołówki miał chyba tylko Wellinger w drugiej części sezonu.

  • anonim

    I tak go zwolnią po tym sezonie :D

  • TomekNS stały bywalec
    Panie Tajner

    Najwyzej postawionym celem na ten sezon jest pańska dymisja

  • dervish profesor
    dejw

    Myślę że jesteś bardzo uprzedzony, działasz w złej wierze, nadinterpretujesz i mocno naciągasz niektóre wypowiedzi Tajnera.

    Ja odnoszę wręcz przeciwne wrażenie czytając te same wypowiedzi. Mam nadzieje, że wkrótce się przekonamy, ze nie masz racji o ile da się cokolwiek udowodnić, bo zawsze będziesz mógł powiedzieć, że to co ogłoszą jako propozycje Horngachera to w rzeczywistości narzucone mu propozycje Tajnera. ;(
    Problem w tym, że raczej nie będziesz miał na to dowodów. Ja tam wole wierzyc w to co o tych propozycjach powiedzą sam Horngacher i Tajner i mam nadzieje że nie będą to wypowiedzi wzajemnie sprzeczne. Bo gdyby tak było to mógłby to być dowód na słuszność Twoich podejrzeń. A to by dobrze nie wróżyło polskim skokom.

    W odróżnieniu od Ciebie z optymizmem patrze w przyszłość, wierze w dobre intencje Tajnera i w umiejętności Horngachera. Życzę powodzenia jednemu i drugiemu. Niech na tym wygrają kibice i polskie skoki.

  • dejw profesor

    "Z tego co wiem, Stefan Horngacher jest przygotowany na to, by zaproponować nam pewne rozwiązania i to on o tym będzie decydował. Nie chcę się wystawiać przed szereg, ale mogę powiedzieć, że Robert Mateja i Maciej Maciusiak uwzględnieni w koncepcji dalszego szkolenia, ale z konkretami poczekam aż przyjedzie Stefan Horngacher i przedstawi nam swoją wizję organizacji szkolenia skoczków"

    Ten fragment najbardziej mi się spodobał. Czyli tłumacząc jak dla mnie wygląda to tak: nie ważne co powie Horngacher (choć będę udawał że mnie to obchodzi), polska myśl szkoleniowa i tak na pewno będzie miała coś do powiedzenia. I to dużo.

    "Postawione cele są bardzo wysokie, bo potencjał grupy naszych skoczków jest bardzo duży".
    Oczywiście, jak co roku. Szkoda tylko że w miarę akceptowalne wyniki były tylko w dwóch, a w dwóch ostatnich było słabiutko i katastrofalnie.

    "Co najmniej sześciu zawodników, którzy są w czołowej "30" Pucharu Świata lub bardzo jej blisko". Tylko sześciu? To już nie ośmiu? I to ledwie w marnej "30"? Co, jeden, czy dwóch za bardzo napyskowało?

    "Oczekiwania Zarządu PZN nie mogą być inne, bo nasi zawodnicy po usunięciu różnego rodzaju przeszkód, które blokowały osiągnięcie przez nich dobrego wyniku, są w stanie zdobywać medale."
    Oczywiście te przeszkody były spowodowane jedynie gwiazdorzeniem zawodników, którzy nie byli w stanie dostrzec geniuszu polskiej myśli szkoleniowej wyprzedzających inne o tysiąclecia.

  • anonim

    A w następnym sezonie to Stękała będzie najlepszy z naszych.Zdobędzie pomad500punktow i będzie w 10,koncowej klasyfikacji.Stoch będzie 12,Kot 19

  • MrRadzio doświadczony
    -

    Nasi skoczkowie jakby w jednej chwili wybuchli formą + najlepszy sprzęt i przygotowanie to mielibyśmy kilka tygodni z przynajmniej 6 Polakami w top 10. Serio. Stoch - wiadomo. M. Kot już wcześniej pokazywał pokłady mocy (wiele miejsc w TOP 10 przy silnie obsadzonych konkursach. Żyła tak samo z tym że on ma również 2 podia (w tym jedno złoto) oraz jest GENIALNYM lotnikiem. Kubacki już w lecie pokazał że zmiana techniki dała mu kopa ale jestem pewien że on wraz z Hulą byliby tymi zapasowymi którzy punktują jak są, nawet i do TOP 10 wskakują. Dalej plejada młodszych: Zniszczoł, Murańka, Kłusek, Wolny, Stękała, Biegun a nawet i Byrt. Nie wolno zapomnieć o Ziobrze który jednak nie przypadkowo zdobył medale skoro również na IO był niezwykle mocnym punktem. Podałem tu 13 nazwisk z których część ma aspiracje na TOP 10 a nawet i TOP 3 a reszta przynajmniej na TOP 20 PŚ.

  • anonim

    @ksn

    To, że Stękała ma (wyłącznie wg Ciebie) niewyparzony język od razu oznacza, że nie może się znaleźć w pierwszej siódemce Polaków u Ciebie i nie warto o nim wspominać jako o materiale na medal? To żałosne.

  • HKS profesor

    Tak swoją drogą to drugi wywiad poza tym już wrzuconym mnie zszokował.

    "Artykuł Roberta Błońskiego ukazał się już po mojej decyzji. On jedynie przyspieszył lub spowodował pewien rozwój późniejszych wypadków. Natomiast decyzja została podjęta dużo wcześniej. Myślę, że dobrze jest móc wybrać, a nie zostać zmuszonym do wybrania. Poczułem, że to jest dość. Że to dobry moment dla mnie, a z drugiej strony dobry dla grupy. Myślę, że nie byłoby wielkiego problemu pracować dalej, natomiast chcąc ruszyć do przodu całą grupę zawodników i mając w perspektywie to, w jakich schematach pracujemy w Polsce

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    Materiał na medale trener Polaków ma znakomity.
    Więc tylko mu uwierzyć. Nasi zawodnicy mają ogromny potencjał i to udowodnią. Miejmy nadzieje że z nowym trenerem również będą odnosić sukcesy. Nie tyczy się to tylko Kamila Stocha który wróci na szczyt ale oczywiście Macieja Kota który jasno i wyraźnie zapowiada że jego marzeniem są medale na MŚ czy IO.I ja w Macieja Kota mocno wierzę bo właśnie Maciej Kot jest takim naszym poukładanym można napisać śmiało kompletnym zawodnikiem. Nie wolno zapominać o Dawidzie Kubackim który też ma potencjał na wygrywanie i pozostali nasi zawodnicy. Piotr Żyła - petarda w nogach i lotnik znakomity, Klemens Murańka który też na skoczniach mamucich wszystkich zadziwia i raduje swoimi dalekimi lotami czy w końcu nasz od dawna solidny zawodnik który w drużynie nie zawodzi czyli Stefan Hula. Jest materiał na medale! A przecież można zapomnieć o Janie Ziobrze co z tego że ten sezon miał mniej udany jak zawsze może powrócić? To nie jest pompowanie balona. To jest realna ocena sytuacji na podstawie potencjału naszych zawodników. Których stać na bardzo wiele. Dobrze że są postawione wysokie cele i ja to popieram. Ta ekipa jest skazana na sukces. Oj czuję w przyszłym sezonie będą kolejne życiowe osiągnięcia naszych, czuje przez kości i to włączając o to nie tylko podium naszych zawodników ale i też wygrywanie i to nie tylko przez Kamila Stocha! Jestem spokojny i już czekam z niecierpliwością na sezon zimowy.

  • Kolos profesor
    Realia

    Sam Horngaher zapowiada że interesuje go walka o medale MŚ i IO. Tak więc mówienie o pompowaniu balonika przez kibiców czy działaczy nie ma mowy.

  • Realia bywalec
    Mam jedną małą prośbę

    Nie pompujcie już więcej balonika oczekiwań, bo nikomu nie jest to potrzebne, ani trenerowi ani tym bardziej zawodnikom. już nie raz się na tym mocno sparzyliście po co powtarzać te same błędy. Dajcie im pracować a rezultat tej pracy zweryfikuje zima.

  • HKS profesor

    @masha
    Jakby go Niemcy chcieli, to by z nim się związali po Soczi zamiast Schustera, który przedłużył kontrakt do 18/19 bodaj a były głosy że raczej po Soczi sobie da spokój. Wybrali Schustera, a druga taka okazja Horgacherowi się może nie powtórzyć - ma dwa sezony szansy żeby udowodnić, że jest "najlepszy na świecie" i później albo nie będzie na niego chętnych albo będą o niego walczyć Niemcy/Austriacy czy nawet Norwegowie bo Stoeckl ma kontrakt do 2018. Kadra A spisywała się tak katastrofalnie że Horngacher na starcie jest w dobrej sytuacji, bo gorszych wyników nie powinien mieć.

    A powód zasadniczy jest prosty - drugiej okazji na głównego trenera w kraju z czołowej szóstki może nigdy nie dostać - w skokach trzeba korzystać z okazji. Myślałem, że ze względów rodzinnych sobie odpuści ale skoro wynegocjował sobie mieszkanie 1000 km od Polski to czemu by nie.

    Nowi trenerzy Rosji i Finlandii też mają dobrą sytuacje, bo gorszych wyników chyba nie są w stanie zrobić.

  • krzychoSt weteran

    Nie oczekujmy że wszyscy zawodnicy poprawią w nowym sezonie wyniki (zawsze ktoś ma spadek formy), chodzi o to żeby wyniki zespołu były lepsze a o to chyba nie będzie trudno. Najlepszy Polak (22), w Pucharze Narodów (6). To najsłabszy wynik od lat. Liczę obok Kamila na Kota, poza nimi może to być każdy. Mamy sporo zawodników ze sporym potencjałem. Brakuje kogoś wybijającego się jak Kamil 2, 3 czy choćby 4 lata temu.

  • anonim

    Skoro pasuje Tajnerowi to zapewne z charakteru to taki typ Kruczka, będzie tańczył tak jak mu Tajner zagra. Zastanawia mnie jedna sprawa skoro Niemcy byli tacy zachwyceni jego pracą to dlaczego go tak łatwo nam oddali? Poza tym, ciekawa jestem jak skonstruowana była jego umowa z niemieckim związkiem narciarskim bo jeśli była w niej mowa o zakazie konkurencji to PZN może pomarzyć o niemieckich nowinkach technologicznych zwłaszcza jeśli zostały opatentowane.

  • anonim
    Sezon 2016/2017

    Stoch w TOP10.
    Żyła i Hula w TOP 20
    Kot Kubacki i Muranka w TOP30
    Odbudowanie formy przez Ziobro i Zniszczola.
    Pierwsze punkty Bartka.

  • zsuetaM stały bywalec
    Przeczytajcie

    http://sport.tvp.pl/24639645/kruczek-horngacher-doskonale-da-sobie-rade

  • anonim

    A Tajner to przypadkiem nie młodnieje wraz z wiekiem co ? Bo za czasów Małysza wydawał mi się znacznie starszy z wyglądu.

  • Janeman profesor

    Brzmi to wszystko świetnie, szczególnie fragmenty o konieczności bezwarunkowego przyjecia zasad Stefana przez zawodników i sztaby, oraz o tym że PZN zapewni odpowiednie warunki. Trzymamy za słowo Panie Prezesie.

  • mateusz3951 weteran

    W nadchodzącym sezonie oczekuję od trenera Horngachera przywrócenia Stocha to czołowej 10 PŚ, 1 medalu MŚ w Lahti obojętnie jakiego koloru i czy w drużynie czy indywidualnie oraz miejsca w czołowej piątce Pucharu Narodów, to takie moje minima jakie powinniśmy osiągnąć w sezonie 2016/17.

  • marro profesor

    Ciekawe czy jakby Horngacher pracował 8 lat z polską kadrą to by przebił osiągniecia Kruczka, bo póki co Kruczek ma lepsze CV trenerskie.

  • pawel96 profesor

    @SkoczassSKI
    Dziękuję za odpowiedź.

  • skoczkowa stały bywalec
    http://skokiokiemkibica.blogspot.com/2016/03/krwawi-gdy-cos-co-kochasz-przynosi.

    Podsumowanie sezonu, polecam!

  • anonim
    pawel96

    Z tego co wiem to trenerem Turków jest Pekka Niemelä.

  • pawel96 profesor

    Kto jest trenerem Turków?

  • cavalierjan19 profesor
    @kasztelan

    Ja też min. 8 w Top 20.
    Ja tam będę zadowolony jak z powrotem wprowadzi Kamila do Top 10, najlepiej na miejsce 4-7, aby w następnym sezonie Kamila zaatakował podium PŚ.
    Fajnie by było gdyby Kot i Żyły wrócili do 20 PŚ. Do tego, niech Stękała wskoczy do 30stki PŚ, Hula utrzyma formę z tego sezonu, a Murańka wyjdzie z tego bagna, w którym obecnie się znajduje.
    No i liczę na conajmniej punkty Ziobry (od tego zawodnika to akurat oczekuje znacznie więcej), Bieguna czy Zniszczoła.

  • HKS profesor

    Zasadniczo to poparcie od wszystkich i 99% demokratycznego uwielbienia to czasem zaleta a czasem wada. Na pewno to nie jest argument.

    Horngacher spełnia kryterium czynnego trenera z zewnątrz i to kryterium było zasadnicze skoro sam Tajner mówił, że nigdy nie byliśmy potęgą. No to może warto zatrudnić kogoś z kraju gdzie coś o potędze wiedzą.

    Ale np. już nie wiem na jakiej podstawie laik może ocenić czy lepszy jest Horgacher czy Bauer, Ligel, Mitter, Lobben itp. trenerzy w cieniu czyli asystenci albo trenerzy niższych kadr, już nie mówię o wielu młodych trenerach klubowych których nazwisk nikt nie zna. Przecież Horngacher ostatnie lata był właśnie w cieniu i nikt nie jest w stanie powiedzieć jacy zawodnicy to jego zasługa.

    Na plus jest to, że jest z kraju który technologicznie na pewno nie odstaje (tyle że FIS prawdopodobnie latem znów coś zmieni), na minus że nie zamierza się wprowadzić, bo mimo wszystko z Hinterzarten to nie jest połączenie na zasadzie Kraków-Londyn mimo że bliżej.

  • kasztelan doświadczony

    Jak widzę słowa Tajnera "Stawiam sobie wysokie cele" to aż mi się rzygać chce.

  • anonim
    Wywody Tajnera

    Z jednej strony Polo Tajner potrafi mądrze gadać o skokach, zna się na technice, a z drugiej plecie o tym, że nasi za jego trenowania byli w dobrej dyspozycji (gdy byli słabi), że Stoch już prawie dochodzi do formy(Gdy coraz bardziej się od niej oddalał), albo że Kruczek był znakomitym zawodnikiem.

  • wiatrhula111 weteran
    Stefan a vasja

    Wydaje mi się Horngacher to trener który potrafi stworzyć bardzo dobrą drużynę,a Bajc np.tylko jednego zawodnika na poziom Prevca

  • anonim

    A kogo wy chcecie? Bajca? Tego trenera z "doświadczeniem"? Wiecie jakie on miał doświadczenia? Był zwalniany przez kadrę "naszych południowych sąsiadów" po ich największym sukcesie od lat, jakim było zwycięstwo Jandy. Rok póżniej przez własnych rodaków zwalniany w środku sezonu. Zniżył się do takiego poziomu, że został trenerem Turków. Którzy też go zwolnili. Aż wreszcie zatrudnili go Amerykanie do swoich pań, a ich formę również znacząco obniżył. Cudów jakie zrobił z Japonią nikt mu nie odbierze, ale przez ostatnie półtorej dekady gdzie się nie znalazł był zwykłym psujem.

  • EmiI profesor

    Ja nie będę oceniał który z nich byłby lepszy, jednak jak jeden polski sędzia międzynarodowy dawał argumenty przeciw Bajcowi... jakby mu chciał laurkę wystawić. Że walczy o swoje, że mimo że trenował nieliczącą się ekipę chciał postawić na swoim, że awanturny. Sędzia przedstawił to jako wadę, że to straszny człowiek, jednak z perspektywy ekipy którą prowadzi to zaleta.

  • anonim
    @lukas99

    Jakoś Bajc do mnie nie przemawia. Pojedyńcze sukcesy i lata bez. Horngacher pracując w Niemczech zdobył odpowiedniu dużo doświadczenia a i to że już w Polsce pracował jest na duży plus.

  • Robi początkujący
    Witamy !!!

    Witamy Stefana Horngachera i życzymy powodzenia !!!
    Zawsze wierni skokom !!!

  • lukas99 początkujący

    Jak dla mnie Vasja Bajc sprawdzilby się o wiele lepiej od Horngachera jako nasz trener...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl