MMO w Szczyrku: Zwycięstwo Jana Ziobry

  • 2016-07-24 16:07

Jan Ziobro został triumfatorem konkursu w kategorii Open na VIII Międzynarodowym Memoriale Olimpijczyków na skoczni Skalite (HS106) w Szczyrku. Drugie miejsce zajął Aleksander Zniszczoł, a trzecie Bartłomiej Kłusek.

Zwycięzca konkursu prowadził już po pierwszej serii i skoku na odległość 101,5 metra. W finale Jan Ziobro lądował metr bliżej i ostatecznie triumfował w Szczyrku z przewagą 16 punktów nad drugim Aleksandrem Zniszczołem (97,5 m i 97,5 m) oraz 18 punktów nad trzecim Bartłomiejem Kłuskiem (94 m i 99 m).

Tuż za podium uplasował się wicelider po pierwszej serii zawodów, Krzysztof Leja (100 m i 92,5 m). Piąte miejsce zajął Andrzej Stękała (98 m i 94,5 m), a szóste triumfator sprzed roku, Stefan Hula (95,5 m i 95 m).

W pierwszej dziesiątce sklasyfikowani zostali również Przemysław Kantyka (95 m i 91,5 m), Krzysztof Miętus (96,5 m i 90 m), Artur Kukuła (94,5 m i 99 m) oraz Dominik Kastelik (91,5 m i 93,5 m).

W konkursie wystąpiło 34 zawodników, w tym trzech reprezentantów Kazachstanu. Zawody rozegrano z 7. belki startowej.

WYNIKI KONKURSU:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8426) komentarze: (33)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Ludzie

    My tu się zachwycamy porównaniami z niemieckimi skokami, ale popatrzmy ile tam jest skoczni i skoczków, a ile u nas. Nie bez przyczyny Niemcy są lepsi od nas, bo mają skocznie na prawie każdej wyżynie i górze. U nas skocznie są głównie w Tatrach i Beskidach.

  • Simon początkujący
    @???

    Tylko nie zapomnij w tym wszystkim, że Niemcy zajęli bardzo pewne trzecie miejsce w Pucharze Narodów. Oceniać sezony poszczególnych skoczków można na różne sposoby, kwestia osobistych odczuć, ale jeżeli sytuację, gdzie numery 4 i 5 w niemieckiej kadrze zapewniają jej ponad 500 punktów PŚ nazywasz słabizną, to masz naprawdę bardzo wysokie wymagania wobec niemieckiego teamu.

  • anonim
    @Simon

    No właśnie,był asystentem.Czyli współtworzył z Schusterem program szkoleniowy.No chyba,że uważasz Horngachera za figuranta,który nie miał nic do powiedzenia?

    Freund-zrobił swoje
    Freitag-w końcu jakiś postęp zrobił
    Wellinger-ciężko się na niego patrzyło,słabizna
    Wank-ciężko się na niego patrzyło,słabizna
    Leyhe-słabizna,skakał na poziomie nieutalentowanego Huli,szkolonego złymi metodami przez Maciusiaka
    Geiger-cieszył się ze skoku,który dał mu w Vikersund 30. miejsce.Nadaje się tylko na skocznie normalne.

    Reszta Niemców bez komentarza.

  • Simon początkujący
    @???

    A Ty jak oceniasz postawę Freunda, Freitaga, Wanka albo Leyhe w ubiegłym sezonie ? Od biedy jeszcze Wellingera, ale on rzeczywiście miał baaaardzo przeciętny sezon. Jeżeli nasza kadra w przyszłym sezonie ma być na poziomie niemieckiej z ubiegłego, to biorę taką sytuację w ciemno.

    Chyba, że o czymś nie wiem, a Horngacher był trenerem tylko tej trójki, którą wymieniłeś, wtedy zwracam honor i poprosiłbym o dokładny rozkład kadr z sezonu 15/16 w Niemczech. Ale z tego co czytałem, to przez ostatnie pięć lat był po prostu asystentem Schustera.

  • Xellos profesor
    Już to pisałem tylko nie rozumiesz

    Szkoła niemiecka czyli wszyscy realizują to samo. U nas Ziobro nie jest w kadrze A ale realizuje plany treningowe trenera kadry A. I teraz jak Ziobro by wygrywał jak Freund, to byś napisał, że Horngacher do d...bo to zasługa Matei i Bachledy.

    Nigdy nie jest tak, że wszyscy zawodnicy super skaczą. Chodzi o to, że u nas nikt Stocha nie zastąpił. Twoje żale wyglądają tak jakby u nas w zeszłym sezonie nasi punktowo wyglądali jak, Freund = Stoch, Freitag = Kot, Wellinger = Żyła, Wank = Kubacki.

    I teraz uwaga, Kraus = Murańka, Eisenbichler = Ziobro.

    Większość ludzi by się cieszyła z wyników Stocha, Kota, Żyły i Kubackiego. Sezon by został uznany jako jeden z najlepszych dla Polski. Ale ty byś się znalazł i zadawał swoje pytania, jak oceniasz wyczyny Murańki i Ziobro.

    Taka była koncepcja zatrudnienia Horngacher, sezon temu wielu ludzi ze światka skoków donosiło o rywalizacji i niezdrowej atmosferze. Teraz więc wszyscy mają plan treningowy trenera kadry głównej, a taki Mateja z Bachledą aby to realizują.

    Ostatni raz to tłumaczę, więcej już nie będę.

  • anonim
    @Xellos

    Ponawiam pytanie.Jak oceniasz wyczyny Neumayera,Eisenbichlera i Krausa z sezonu 2015/2016?

    Dodam,że cała trójka była podopiecznymi Horngachera.

  • Xellos profesor

    Wszystko się zgadza. Ale dla Małysza znalazł się Lepistoe i z nim jeszcze coś osiągnął. Lepistoe miał pomysł jak go prowadzić.

    Natomiast do zajmowania się garbikiem nie ma chętnych i nie było. O tym tu piszę od kilku lat, że on został z tym sam. W wywiadach Żyła regularnie mówił, że sam kombinuje przy tym. Szturc to tylko stworzył, a nie że obecnie jest chętny z nim nad tym pracować.

    Oczywiście możemy zakładać, że jakimś cudem Żyła jest tak wybitny, że nie potrzebuje trenera do tego i sam wymyśli nowszą wersję garbika pasującą do obecnych realiów, którą nabije sporo pkt. i nawet coś wygra. Ja po prostu jestem co do tego sceptyczny. Rok temu mu kibicowałem i go broniłem, no ale by kombinować tyle miesięcy i nic nie wykombinować ? Przeszedłem więc do grona sceptyków w tej kwestii.

  • Kolos profesor
    xxellos

    Cóż poczekamy do zimy na efekty zmiany pozycji dojazdowej przez Żyłę ale i z legendarnym "garbikiem" parę dużych wyników osiągnął węc bym tak kateg orycznie nie mówił że z garbikiem się skakać dbrze i daleko nie da. Małysz słynący z niskich prędkości na progu też miał z tego tytułu niewiee osiągnąć wg. ekspertów a został jednym z najwybitniejszych skoczków świata.

    Póki co efekty zmiany są u Żyły mierne.

  • Xellos profesor
    @Kolos

    Zakładam po prostu, że każdy skoczek co sezon jak ma nowy kombinezon jakoś się dopasowuje. Jedni bardziej muszą coś zmienić w swoim ułożeniu ciała, inni mniej i od razu skaczą super. Tak zawsze było. Małyszowi też zmieniały się przepisy i musiał się dostosować. I zawsze tak jest, że coś nowego bardziej przypasuje temu czy tamtemu. A ci najwięksi mistrzowie szybko się adoptują.

    I teraz, zeszły sezon Żyła przez cały czas próbował swojego garbika dopasować do tego co jest. Raz głowę miał niżej, raz wyżej, rękoma szurał zeskok, łączył kolana, jeszcze trochę i fikołka by zrobił. Przez cały sezon kombinowania czy to w te czy we wte, nic z tego nie wyszło.

    Może czas po prostu się pogodzić, że trudno zjechać garbikiem przy obecnym sprzęcie. Dla mnie to wniosek oczywisty, skoro ktoś kombinuje tyle miesięcy i NIC.

    Horngacher ma cały sztab ludzi, wszyscy oni mają wiedzę większą od nas. I jak stwierdzili, że tak się zjeżdżać obecnie nie da, to trzeba im zaufać.

    Co do efektów to oczywiście, że efekty są u Murańki. Przecież zeszły sezon Klemens leciał tuż nad zeskokiem płasko prowadząc narty, tylko wiatr pod narty mógł mu dać jakieś metry inaczej bula. Teraz leci w powietrzu normalnie. A co do skakania na zmęczeniu, to zarzucono Kruczkowi owszem ale zimą. Przecież to oczywiste, że jak nasi będą zmęczeni przystępować do zawodów zimą, to Horngacher zostanie zjechany. Jedyny wniosek na razie można wysunąć, że Horngacher się nie przejął krajowymi letnimi zawodami. A Kot jedynie go wybronił, bo jako pierwszy doszedł do siebie. Każdy organizm reaguje inaczej, Kotowi trening pasuje i szybciej od innych się zregenerował. Stoch też już skakał lepiej niż w drużynówce.

    Zobaczymy zimą co będzie. Jednak na tą chwilę nie widzę uzasadnienia by niańczyć Żyłę. Warto dodać, że nikt się jego dziwną pozycją nie zajmuje od lat, on sam przy niej grzebał. Czy to dziwne ? Nie. Bo nikt tak na świecie nie jeździ. Czemu więc trenerzy mają się znać na garbiku ? Więc na temat tej pozycji nie miał nic do powiedzenia ani Kruczek ani teraz Horngacher. Jedynie Szturc to stworzył ale potem umył od tego ręce i w wywiadach kazał mu to zmienić. To jest właśnie problem, jak Żyła wróci do garbika to zostanie z tym sam, tak jak za Kruczka. Sam będzie grzebał, kombinował i jakoś trudno mi uwierzyć by coś z tego wyszło, skoro przez tyle miesięcy rok temu nic mu nie wyszło.

  • anonim
    -

    Wie ktoś kiedy jest wysyłka biletów na PŚ w Wiśle 2017?

  • Kolos profesor
    Xellos

    Jak na razie po drużynówce w Wiśle Stoch rozkładał ręce z bezradoności podobnie jak w ostatnim sezonie zimowym za Kruczka... a taki Kubacki cofnął się w rozwoju wracając do fatalnych starych nawyków podczas skoku. Żyła bez garbika skacze dużo słabiej niż z garbikiem.

    Tylko Kot z Ziobro wykazują jakieś pozytywne? efekty pracy z Horngaherem. Oczywiście jeszcze za wcześnie na dalekoidące oceny. Na razie to zaledwie podsumowanie faktów aktualnych. Horngaher ma u mnie kredyt zsufania sle póki co jakiś cudów jakie miały być już tylko z tytułu zagranicznego nazwiska trenera nie widać.

    A skakanie na "zmęczeniu" w piątek w drużynówce wygląda mi na szkolny błąd, który zresztą tak często zarzucano Kruczkowi...

    Może to tylko letnie przygotowania ale taktyka i tak dość dziwna.

  • EmiI profesor
    @???

    Zakładam że synteza szkoły austriackiej ze szkołą fińską może przynieść efekty. Zamykanie się w swoim gronie, bez napływu wiedzy zza granicy nie wpływa dobrze na postęp. Jak pisał Ludwik Fleck, każdy kolektyw myślowy ma swój styl myślowy, i żeby w ramach stylu zaszła zmiana, muszą się spotkać różne kolektywy.

  • Xellos profesor
    i jeszcze ucieło ;/

    no nieważne, cytat Stękały jest temat obok i wynika z niego, że sprzęt ma wpływ na pozycję dojazdową

    "Wchodzą nowe kombinezony, ta pozycja dojazdowa tez się przez to zmienia"

    Żyły pozycja już nie działała rok temu, to czemu teraz garbik ma działać ? Został z tym w tyle, inni się dopasowują do sprzętu by jak najefektywniej dojechać, a Żyła by chciał by przez 10 lat działało to samo. Skoki nie stoją w miejscu. To mniej więcej napisałem.

  • Xellos profesor

    "Zapytany o to, czy podejmie rozmowy z Horngacherem dotyczące powrotu do "garbika", odparł: - Na razie nie myślałem o tym. Postanowiłem spróbować zmienić tę pozycję dojazdową, ale nie jest fajnie, kiedy kompletnie to nie wychodzi. Może rzeczywiście trzeba będzie porozmawiać z trenerem."

    Już rok temu jego pozycja nie funkcjonowała. Zdobył aby 89 pkt. i był zaledwie 6 Polakiem w klasyfikacji generalnej. Zmiana tej pozycji na normalną to jest szansa dla Żyły a nie kara. Bo jak jej nie zmieni a inni zaskoczą, to w PŚ nie ma dla niego miejsca. Stoch, Kot, Kubacki, Stękała, Ziobro, Murańka, Wolny, to już 7.

    Cytat Stękała:
    "Jak wyglądają aktualnie treningi 21-letniego skoczka? - Zmieniłem naprawdę dużo, głównie w swojej pozycji dojazdowej. Lato jest właśnie takie, że wiele zmieniamy

  • anonim
    @Xellos,@Emil

    "Zapytany o to, czy podejmie rozmowy z Horngacherem dotyczące powrotu do "garbika", odparł: - Na razie nie myślałem o tym. Postanowiłem spróbować zmienić tę pozycję dojazdową, ale nie jest fajnie, kiedy kompletnie to nie wychodzi. Może rzeczywiście trzeba będzie porozmawiać z trenerem."

    @Emil

    Mitter:)To ten co sobie selfie pstryka z zawodnikami?:)Nie mam zaufania do tego gościa.Wystarczy,że popatrzę na wyniki Aignera czy Altenburgera w PŚ.

    Finowie mają trenera,który ma właściwie same sukcesy.Chodzi mi o Janne Vaeaetaeinena,ale po co on ma zmieniać pracodawcę:).

    @Xellos,co sądzisz o wynikach Neumayera,Krausa i Eisenbichlera w sezonie 2015/2016?

  • Piotr S. weteran
    moderator z innej strony (*146.unity-media.net)

    Jak napiszę komentarz i zauważę w nim jakieś literówki czy wyrazy nie oddzielone spacją to poprawiam.

  • Xellos profesor
    @EmiI

    Dokładnie. Wszyscy zawodnicy sobie chwalą zmiany metod treningowych jakie nastąpiły. Czego taki jeden tutaj nie może przeżyć :) Ale tego potrzebowali, bo Kruczek ich ciągnął w jakieś to coraz nowsze pomysły...a wyników nie było. Stoch przecież w zeszłym sezonie wszystko wykonywał i cierpliwie czekał aż będą efekty, a potem doszło do ostrego spięcia z Kruczkiem jak już wysiadł psychicznie bo efektów nie było. Potrzeba czegoś nowego, by dać nową nadzieję chłopakom. A czy będą wyniki, zobaczymy zimą. Na razie jest ten pierwszy efekt, psychiczny. Wszyscy są pozytywnie nastawieni, nawet ci co na razie dobrze nie skaczą.

  • anonim
    -

    Piotr S.
    Ty to sam siebie moderujesz?

  • EmiI profesor

    Wprowadzenie do kadry naszych skoczków wiedzy zza granicy dobrze zrobi. Nie twierdze że nasi szkoleniowcy są źli, czy nawet że gorsi, ale nie można się kisić ciągle we własnym sosie. Sądzę że to mogła być jedna z przyczyn, oczywiści nie najważniejsza, zapaści u Finów. Może Mitter wyciągnie ich z dołka. A to samo może czekać Austiaków, bo u nich też środowisko homogeniczne, i wkrótce może się okazać że zostaną w tyle.

  • Piotr S. weteran
    @ paweł

    Chyba trochę przesadzasz. Weź pod uwagę fakt,że Maciej Maciusiak mógłby mieć problem z prowadzeniem takiego zawodnika jak Kamil Stoch bo wcale nie jest od niego dużo starszy. Kamil potrzebuje trenera z autorytetem. Żadnemu trenerowi nie będzie łatwo gdy jeden zawodnik znacznie przewyższa osiągnięciami pozostałych. Przypomnij sobie współpracę Adam Małysz - Łukasz Kruczek. Czy pamiętasz jak Adam od niego uciekł do Hannu Lepistoe? Łukasz Kruczek wtedy nie udźwignął tego ciężaru. Dla Macieja Maciusiaka jest jeszcze trochę za wcześnie na stanowisko trenera kadry A. Komentarz zmoderowany (Moderator nr:12185) / 2016-07-24 21:27:34

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl