Stefan Horngacher: "Zwycięstwo w LGP nie jest priorytetem"

  • 2016-09-02 13:31

Polska kadra narodowa w skokach narciarskich w czwartek zakończyła czterodniowe zgrupowanie w Wiśle. Po ostatnim treningu na obiekcie im. Adama Małysza odbyliśmy krótką rozmowę ze Stefanem Horngacherem, dla którego jest to początek drugiego etapu przygotowań do sezonu zimowego z nową drużyną.

Jakie są wrażenia austriackiego szkoleniowca po przepracowanym dotąd okresie? - Czuję się tutaj dobrze. Mamy do dyspozycji wielu zdolnych zawodników i dobrych trenerów. Tworzymy funkcjonujący monolit, z czego na tym etapie pracy jestem usatysfakcjonowany.

Są widoczne różnice pomiędzy działalnością w Niemczech i Polsce? - Oczywiście. Oba wspomniane kraje różnią się, a także są w nich zupełnie inne systemy szkoleniowe. Aktualnie budujemy system współpracy pomiędzy kadrami A, B oraz C. Wszystkie grupy treningowe mają tworzyć spójną całość.

Kibice są dodatkowym wsparciem czy czynnikiem stwarzającym nadmierną presję? - Pracowałem tutaj przed dziesięcioma laty, więc doskonale wiem, jacy są polscy kibice. W międzyczasie bywałem na Pucharach Świata w Wiśle czy Zakopanem, gdzie miałem okazję przekonać się, jak ważnym sportem dla Polaków są skoki narciarskie. Odczuwamy ogromne wsparcie ze strony fanów.

Maciej Kot nadal przewodzi stawce w tegorocznej edycji Letniej Grand Prix. Jakie ma to znaczenie na tym etapie przygotowań do Pucharu Świata? - Zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix nie jest priorytetem. To nie jest cel. Celem są solidne treningi, a następnie start na wysokim poziomie w finałowych zawodach w Hinzenbach i Klingenthal. Mam nadzieję, że skoczkowie zaprezentują się tam z dobrej strony.

Jakie są najbliższe plany ekipy kierowanej przez Stefana Horngachera? - W najbliższym czasie skoczkowie będą trenować w domach, a następnie czeka nas zgrupowanie w Austrii. Na kilka dni ponownie pojawimy się w Wiśle, a w dalszej perspektywie czeka nas jeszcze wyjazd na letni obóz do słoweńskiej Planicy.

Korespondencja z Wisły, Katarzyna Służewska


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6794) komentarze: (9)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Stinger profesor

    Dlaczego będąc tak blisko triumfu w LGP nie jest to celem?
    Trochę nie rozumiem ponieważ skoro celem są jak najlepsze skoki w zawodach i dobry wynik to siłą rzeczy i klasyfikacja LGP... dlatego że Kot mając przewagę nad rywalami (myślę że Wellinger i Fannemel nie pojadą do Rosji) i oddając bardzo dobre skoki nie może nie wygrać.

    U Kubackiego, Żyły czy Murańki, a nawet Stocha rzeczywiście LGP nie powinno być celem bo szans nie mają żadnych lub prawie żadnych ale akurat Maciej Kot powinien zrobić wszystko żeby wygrać LGP.

    Czasem mam wrażenie że tak gadając trener/skoczek już przed startem się usprawiedliwiają na wypadek gdyby się nie udało wygrać...

  • dervish profesor

    Bardzostary tetryk znowu ględzi (jak zwykle zresztą) tym razem prawi madrąści rodem z ornitologii na której pewnie zna się tak samo jak na skokach narciarskich.
    No cóż, gorzko jest przyjąć do wiadomości słowa profesjonalisty które negują cała dotychczasową propagandę uprawianą przez wymienionego wyżej kolegę.
    A tyle się natrudził, tyle czasu zmarnował na zwalczanie i wyśmiewanie tych którzy głosili, że tryumf w generalce LGP sam w sobie jest praktycznie nic nie wart, że dużo więcej warty jest sukces w pojedynczym turnieju, że lato to jest okres przygotowań do sezonu zimowego, a nie czas na zdobywanie laurów typu tryumf w generalce LGP.

    Posuwając się do ornitologicznych przywidzeń bardzostarego kolegi to Stefan Horngacher właśnie stwierdził, że tryumf w generalce LGP nie jest nawet owym przysłowiowym wróblem w garści. :D

  • Janeman profesor
    współczuję moderacji

    Czasem nawet blokowanie po IP nie wystarcza i przydała by się opcja blokowania po IQ .

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Andreas Wellinger jedzie do Rosjii ??

  • bardzostarysceptyk profesor
    Powiem tak.

    Święte słowa Panie Dobrodzieju, to znaczy Panie Horngacher.
    Tylko Pan jako światły człowiek i doświadczony zawodnik i trener, powinien wiedzieć, że ani wersja walki o zwycięstwo w LGP, ani wersja LGP olewamy i trenujemy, nie daje żadnej pewności, że w zimie będzie lepiej.
    Gdyby taka pewność, a nawet 50 % szansa była to sam bym to zwycięstwo w LGP opluł. A że takiej zależności nie ma, to możemy zostać beż pucharu LGP i bez sukcesów zimą. Co Pana poprzednik nadtrener najlepszy w tej części Galaktyki, nie raz przerabiał.

    Ludowe przysłowie, że lepszy wróbel w garści, niż kanarek na dachu, nie wzięło się z niczego.

  • anonim
    Skoki polskie

    Trener ma rację to są tylko treningi, zachwycanie się jakością skoków w lecie co niektórych obserwatorów jest naprawdę niezrozumiałe, liczy się tylko sezon zimowy.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl