Modernizacja skoczni w Sankt Moritz przerwana

  • 2016-09-27 01:01

Zainicjowana w 2014 roku przebudowa kompleksu skoczni w szwajcarskim Sankt Moritz została wstrzymana. Po tym, gdy jesienią 2015 roku okazało się, że inwestycja pochłonie znacznie większą ilość pieniędzy - lokalne władze zorganizowały referendum wśród tamtejszej ludności, które miało dać ostateczną odpowiedź w sprawie budowy nowych obiektów. Stosunkiem głosów 1093 do 278, mieszkańcy opowiedzieli się za zaprzestaniem modernizacji skoczni olimpijskiej.

Prace w kantonie Gryzonia rozpoczęły się ponad dwa lata temu, kiedy to rozebrano starą Olympiaschanze (HS 100), a także podjęto się karczowania terenu pod nowe budowle. Prace nad nowoczesną skocznią HS 109 zatrzymano latem 2015 roku, kiedy okazało się, że szacunkowo cały projekt pochłonie około 20 mln franków szwajcarskich (CHF), a nie jak pierwotnie zakładano - 11,5 mln.

Z takim wykorzystaniem środków publicznych nie godzili się mieszkańcy, którzy po wniesieniu licznych protestów, w przeprowadzonym referendum finalnie pokazali czerwoną kartkę omawianej inwestycji, którą (w wymiarze 11,5 mln CHF) poparli w 2013 roku. W tegorocznym głosowaniu udział wzięło 54,4% osób uprawnionych do wyrażenia swojej opinii. Populacja Sankt Moritz argumentowała taki wybór koniecznością zainwestowania dodatkowych funduszy w takie obiekty, jak np. remont szkoły czy tras zjazdowych, na których odbywa się Puchar Świata w narciarstwie alpejskim.

Co jest powodem wzrostu kosztów? Dodatkowe pieniądze miały pochłonąć prace związane z doprowadzeniem infrastruktury służącej do oświetlenia telewizyjnego i naśnieżania skoczni. Wstępnie obiekt miał być zdatny do organizacji zawodów rangi Międzynarodowej Federacji Narciarskiej już pod koniec 2015 roku. Latem tego roku chciano dokonać ostatnich poprawek i zamknąć budowę mniejszych obiektów dla juniorów.

Czy w Sankt Moritz powstanie skocznia na miarę XXI wieku? Wiele wskazuje na to, iż w ciągu najbliższych lat, nie ma na to większych szans.

Kliknij, aby zobaczyć wyniki prac, których dokonano na Olympiaschanze w Sankt Moritz


Dominik Formela, źródło: srf.ch
oglądalność: (7696) komentarze: (9)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • shi doświadczony
    Nigdzie nie jest napisane

    że wtopili 11,5 mln CHF. Tyle zakładali, że pochłonie budowa, a jak zorientowali się, że koszta będą wyższe - zaprzestano prac. Równie dobrze na rozebranie skoczni i karczowanie lasu mogli wydać do tej pory np. 3-4 mln CHF, a już wiedzieli, że się w budżecie nie zmieszczą i stop.

    Poza tym tekst o "dojeniu" kasy jest dosyć zabawny, to nie Polska, t6ylko Szwajcaria, a osoba tak pisząca nie ma za bardzo pojęcia o budownictwie. To nawet na przykładzie budowy domu można boleśnie doświadczyć, a co dopiero całego kompleksu ze skoczniami.

  • bardzostarysceptyk profesor
    Kolos, a to ciekawe.

    Bo ja uważam, że zrobili bardzo dobrze. Oszustów i kanciarzy należy gonić zawsze i wszędzie. No niestety to kosztuje, jak wszystko w życiu.
    A tym normalnym wzrostem kosztów to nie żartuj. No 10, 15, góra 20 % można zrozumieć, ale tu wychodzi (obliczyłem) wzrost o 74 procent.
    Jeśli to nie jest kant, to nie wiem co nim jest.

    Oczywiście część informacji w artykule może być nieprawdą, wzrost kosztów całkowicie uzasadniony a mieszkańcy Sankt Moritz to głupcy. Ale przyjmując takie założenia, nie mógłbym nic na tej stronie skomentować.

  • Kolos profesor
    bardzostarysceptyk

    Tyle tylko że 11 mln CHF i tak poszło w błoto. Pieniądze wydano a skocznia i tak się nie nadaje na wiele.

    Głupota mieszkańców skoro raz się już zgodzili. Było się nie zgadzać na starcie. Wzrost kosztów to normalna sprawa.

  • Janeman profesor
    @bardzostarysceptyk

    Widzę, że nadal masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem i to chyba coraz większe...
    Skoro nie zauważyłeś, to wytłumaczę Ci, że mój komentarz nie odnosił się do przerwania budowy w Sankt Moritz - bo to rzeczywiście nie moja sprawa, tylko do ordynarnej próby jątrzenia , jaką podjął forumowicz do którego się bezpośrednio odniosłem.
    Jeszcze raz Cię uprzejmie upraszam - albo czytaj (uważnie i ze zrozumieniem) moje komentarze , albo się do nich nie odnoś. Wreszcie, jeśli w jakiś szczególny sposób Ci one nie odpowiadają, to po prostu skorzystaj z opcji ignorowania użytkownika.

  • bardzostarysceptyk profesor
    To jest doskonały przykład ...

    z umiejętności rozumnego czytania.
    Po 1. Miejscowi, poparli projekt budowy nowych skoczni za 11,5 mln.
    Po 2. Odrzucili, i słusznie, ordynarną i chamską próbę wydojenia z miejskiej czy kantonalnej kasy sumy prawie 2 razy większej.
    Po 3. Jestem ciekawy jakie były by komentarze gdy, zakładając hipotetycznie, taka sytuacja wydarzyła by się przy remoncie (budowie od nowa) średniej skoczni w Zakopanem. Przecież to taka stara, bardzo popularna w PRL-u i później też zagrywka. W trakcie budowy domagamy się dodatkowych pieniędzy, licząc, że inwestorowi bardziej opłaci się dopłacić niż przerywać budowę i zostawać bez zamówionego obiektu i bez części pieniędzy.
    Po 4. Ale tam nie było bezpańskich "państwowych" pieniędzy, tylko lokalne, miejskie lub kantonalne. I inwestorzy się przestraszyli obywateli. Tak Janeman, często to głupi, prymitywni, zacofani, do gruntu konserwatywni ludzie. Ale w demokracji to OBYWATELE. I oni zadecydowali. Że nam się to nie podoba ? A co ich to obchodzi, to są ICH pieniądze, nie nasze.

  • anonim

    i to jest ta roznica miedzy niszowym sportem a PILKA NOZNA, w pilce sa miliardy!

  • anonim

    Szkoda skoczni, bo jest pięknie umiejscowiona wśród lasów i gór, szkoda

  • Janeman profesor
    @Stefan

    Słuchaj chłopku-roztropku , w Polsce takie inwestycje realizowane są w dużej mierze ze środków z budzetu centralnego i nie widzę powodu aby kilku baców miało decydować o tym jak te pieniądze zostaną wydane. Poza tym gdyby kierować się wolą górali przy każdej inwestycji, to Zakopane było by nadal skupiskiem kilku kurnych chat do których prowadziła by ścieżka przez pola i lasy.

  • Stefan stały bywalec

    Ludzie się nie zgodzili bo dostali taką możliwość. Szkoda skoczni ale dobrze, że liczą się ze zdaniem mieszkańców. W Zakopcu raczej nikt się o nic nie pytał.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl