Simon Ammann: "Pjongczang? Na razie to dla mnie melodia dalekiej przyszłości"

  • 2016-11-04 11:59

Czterokrotny mistrz olimpijski Simon Ammann mimo 35 lat na karku wciąż znajduje w sobie motywację, by walczyć o powrót do ścisłej światowej czołówki. Nie wywiera jednak na siebie presji, a do startów w najbliższym sezonie podchodzi w sposób ostrożny i wyważony. Szwajcarski weteran nie wyklucza, że najbliższy sezon będzie jego ostatnim, ale daje też swoim kibicom nadzieję, że zobaczą go w Korei Południowej na szóstych już w jego wykonaniu igrzyskach olimpijskich.

- Moją siłą napędową od wielu lat była adrenalina. Teraz trochę się to zmieniło – opowiada Szwajcar w rozmowie z portalem Tdg.ch - Odkąd zostałem tatą (Theodore przyszedł na świat w październiku 2014 roku) do wszystkiego podchodzę w sposób bardziej dojrzały. Dziś biorę pod uwagę dużo więcej czynników zanim ruszę z belki startowej. Mój upadek z Bischofshofen z 2015 roku dał mi dużo do myślenia, zwłaszcza w odniesieniu do mojej rodziny. Mam teraz inną wizję sportu. Chcę przede wszystkim uzyskać zadowolenie i satysfakcję z tego co robię. Chcę dobrze czuć się w swoim ciele i nie przekraczać granic ryzyka.

Od dłuższego czasu dużym problemem Ammanna jest lądowanie telemarkiem. To główny element, który utytułowany skoczek będzie chciał poprawić w najbliższym czasie.

- Nie wyznaczam sobie na razie celu na tą zimą. Nie mówię sobie: "Fajnie byłoby wygrać taki czy inny konkurs." Jest jeszcze za wcześnie. Wiadomo, że jednym z kulminacyjnych punktów sezonu jest Turniej Czterech Skoczni, którego jeszcze nie wygrałem, ale nie myślę o tym w ten sposób. Chcę przede wszystkim być dobry w tym co robię. Po moim upadku i problemach z telemarkiem cały czas muszę przekonywać siebie, że wciąż stać mnie na docieranie do granic moich możliwości i znajdować w sobie odwagę, by ruszyć z góry skoczni. Jedyny konkretny cel jaki sobie na razie wyznaczam to poprawa lądowania. Ta nadchodząca zima to będzie dla mnie sezon prawdy – wyjaśnia Ammann.

Jak długo podwójny mistrz z Salt Lake City i Vancouver będzie jeszcze skakał na nartach? Tego na razie nie wie nawet sam zainteresowany.

- Jeśli zimą wszystko pójdzie nie tak, jestem gotów zakończyć karierę - informuje - Dla mojego zdrowia i mojej rodziny to będzie wówczas najlepsze rozwiązanie. Póki co jednak liczę na to, że wciąż stać mnie na oddawanie perfekcyjnych skoków, chcę sobie udowodnić, że mogę walczyć z najlepszymi. Zobaczymy co się wydarzy w najbliższych tygodniach…. Pierwsze duże podsumowanie ze swoim sztabem zrobię po mistrzostwach świata w Lahti. Nie ukrywam również, że jeżeli wszystkie elementy zgrają się ze sobą w ciągu najbliższych kilku miesięcy, moje oczy będą spoglądać na perspektywę występu na igrzyskach w Pjongczang w 2018 roku. Jednak na tą chwilę to dla mnie jeszcze melodia dalekiej przyszłości…

Ubiegły sezon szwajcarski skoczek zakończył na 15 miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W cyklu Letniego Grand Prix uplasował się na 40 pozycji.


Adrian Dworakowski, źródło: Tdg.ch
oglądalność: (10449) komentarze: (30)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • EmiI profesor

    Ammannowi nie licząc sezonu 2009/2010 chyba tylko raz w karierze (od 2 konkursu w Trondheim do 1 w Engelbergu w 2008 r) udało się uzyskać najwyższą notę wśród wszystkich sumując dowolne 4 konkursy z rzędu. To zawsze był zawodnik błyskotliwy, potrafiący wygrać w decydującym momencie (po złocie w Sapporo więc więcej wygranych imprez niż konkursów PŚ, zresztą to samo miał do startu sezonu 2006/2007), ale ciężko mu było skakać równo, seryjnie.

  • Stinger profesor
    @gość

    Teoretycznie pewnie tak jest ponieważ TCS to jedno czego Ammann nie zdobył ale z jego stylem jest praktycznie bez szans na triumf w tym turnieju dlatego że tutaj trzeba oddać aż 8 równych i dalekich skoków na przestrzeni kilku dni, a na IO "wystarczą" dwa skoki z czego można mieć farta w warunkach i już jest się pięciokrotnym mistrzem olimpijskim... Oczywiście nie mówię że Ammann będzie mistrzem bo sam w to nie wierzę ale uważam tylko że skoro Szwajcar dalej skacze to nie po to żeby wystartować tylko na TCS i kończyć karierę.

    Myślę że skoro zdecydował się kontynuować karierę to patrzy na TCS (x2), MŚ, a także IO mimo tego że jak sam wspomniał IO to dla niego melodia dalekiej przyszłości.

  • anonim
    Stinger

    Myślę, że bardziej korci go TCS niż IO, bo co miał zrobić na Igrzyskach to już kiedyś zrobił aż za dobrze. Jeśli będzie miał ochotę to oleje skoki w każdej chwili i nie będzie patrzył czy to przed sezonem olimpijskim czy innym. Swoje lata ma, swoje przeżył i nie będzie się napinał. napinać to się mogą Schlierienzauer albo nasz Kotek, to dla nich będzie nadchodząca impreza a nie dla podstarzałego Ammana. Oczywiście Kasai w grono podstarzałych nie wliczam, bo on młodnieje wraz z wiekiem :)

  • Stinger profesor

    Myślę że Simon Ammann wystartuje na IO ponieważ raczej nie po to kontynuuje karierę by kończyć ją przed sezonem olimpijskim aczkolwiek z obecnym lądowaniem Szwajcar nie miałby żadnych szans na walkę o medale ale że on skakać dalej potrafi i nie raz odległościowo nie ustępował najlepszym to gdyby tak poprawił ten element... w końcu 8 lat minie w 2018, a więc jego kolej zdobyć dwa złota.

    Jednak poważnie mówiąc na pewno miło będzie oglądać Ammanna na kolejnych IO, a jeśli do walki o medali się nie włączy to trudno. Wiek, styl robią swoje i w zasadzie dziwić to nie może ale szans mu nie odbieram ponieważ Szwajcar to taki typ skoczka że może zaskoczyć w najmniej oczekiwanym momencie.

  • anonim
    Ammann i niższe noty ???

    Ammann i Ahonen - dwaj markerzy telemarków, dostawali regularnie za to zamarkowane dziadostwo noty jak za normalny telemark !! Do tego Ammannowi na IO zawsze coś pomaga - gdyby nie dziura po Kasaim to Mistrzem Olimpijskim byłby Małysz(może nawet dwukrotnym, bo skakałby na haju z pierwszego złota), a to wiązania, zawsze jakieś kontrowersje.

  • camdene profesor
    HKS

    o,proszę,nowe informacje. Zgadzam się co do braku Krausa ale reszta składu przewidywalna.

  • HKS profesor

    Po 22 dniach od polskiego składu jest drugi skład, Niemcy po raz pierwszy od jakiś 4 lat nie ogłosili w październiku, a w listopadzie;)

    PŚ: Severin Freund, Andreas Wellinger, Richard Freitag, Markus Eisenbichler, David Siegel, Stephan Leyhe i Karl Geiger

    PK: Andreas Wank, Marinus Kraus, Tim Fuchs, Martin Hamann Constantin Schmid i Felix Hoffmann

    Trochę mnie dziwi brak Krausa, bo potencjał maksymalny na pewno ma wyższy ale pytanie czy te mistrzostwa się później potwierdziły w treningach. Paschke się nawet na COC nie łapie i o dziwo też Hahn.

  • MrRadzio doświadczony
    -

    Ostatnie zdanie powinno brzmieć:
    Jakby skakał dziś to dostałby co najwyżej 17-18 (gdzie 18 TYLKO jakby miał wyrobione nazwisko)

  • MrRadzio doświadczony
    -

    Ammann z normalnym lądowaniem byłby (prawie) cały czas w TOP 10 ubiegłego sezonu a i bez tego kilka razy się tam pojawił. Co do not sędzowskich - to jest temat na tyle obszerny że chyba nawet nie warto o nim wspominać bo zaraz się pojawi temat pod tytułem - czy noty za styl są sprawiedliwe czy nie (no jasne że ku*wa nie). Jak dla mnie przyznawanie not za odległość to bezsens - starsi wiekem na pewno pamiętają perfekcjonistę Funakiego - nawet jak lądował przed punktem K to dostawał regularnie 19-20 a dziś? Dziś co najwyżej 17-18 (gdzie 18 TYLKO jakby był "znany").

  • Janek145 weteran
    W_S

    Jeśli rzeczywiście poprawiłby lądowanie to jestem niemal pewny o to,że regularnie będzie w TOP10.

  • camdene profesor
    -

    -
    * ZA

  • camdene profesor
    @kasztelan

    nie,nie kpię :D ja mam takie zdanie,ty mozesz miec inne ;) jak chcesz Sakuyamie dać 20stke na twoim zdaniem perfekcyjny skok w jego wykonaniu to daj,przeciez nie bronie :)

  • kasztelan doświadczony
    camdene

    "maksymalne oceny nie powinny być przyznawane byle komu."

    no chyba kpisz.

  • camdene profesor
    Amman w top10

    to jest możliwe..przecież skacze dalej bardzo dobrze. Tylko musi sobie wypracować od nowa markę na ,,dobre noty'' bo na razie ma antymarkę-jak nie skoczy to noty ma złe..Ale takie zabiegi trwają zwykle kilka konkursów-jeśli mówi się o notach do 19,5.. na 20stki to trzeba być perfekcjonistą(wyj.Freund) z latami w czubie-i bardzo dobrze-maksymalne oceny nie powinny być przyznawane byle komu.

  • W_S profesor
    @Janek145

    Ale może rzeczywiście poprawi lądowanie i znowu będzie w top10. Moim zdaniem to jak najbardziej jest możliwe.

  • camdene profesor
    Bardzo wysoki tor lotu

    + obawy po upadkach i mamy słabe lądowania Ammana. Jak on leciał w Planicy w tym roku 238,5 to wyżej chyba leciał Bartol przy swoim locie tutaj jeśli chodzi o ten rok,no po prostu spadł z 3 piętra chyba..To tylko pokazuje jak różnymi stylami lotu i na ile sposobów można rozpracować skocznie żeby polecieć bardzo daleko. Chociaż dolecieć a wylądować telemarkiem to 2 różne rzeczy-nikt nie wylądowałby telemarkiem takiego klapnięcia w zeskok jak u Ammana-mówię tu konkretnie o Planicy.

  • Manuzieg bywalec

    Mi się wydaje, że obecnie problem z lądowaniem u Simiego wynika z faktu, że spada z dużej wysokości, podobnie ma z tym lotem jak jeszcze 2 lata temu Kubacki. A wyeliminowanie tego wcale nie jest takie łatwe.

  • papa_s weteran
    @Indor

    Lądować umie, tyle że markowanym telemarkiem. Punktów mniej. Jego wybór podobnie jak przy dalekim locie na mamucie.

  • anonim
    Ehh

    Ammann naucz się w końcu lądować, markerze telemarków i oszuście !!

  • camdene profesor
    a mamut w obertsdorfie pięknie nabiera kształtów

    http://www.skiflugschanze-oberstdorf.de/ :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl