Wywiad z Morgim: "Szkoda, że Hannu już z nami nie ma"

  • 2004-03-24 11:37
Thomas Morgenstern, 18-letni skoczek z Austrii w 2003 roku został Mistrzem Świata juniorów. Potem przebojem wdarł sie do austriackiej kadry A. W minionym sezonie miał zapewnione miejsce wśród utytułowanych, starszych kolegów.

Konkurs w Kuusamo był dla niego pechowy. Groźnie wyglądający upadek stał się tylko przykrym wspomnieniem i nie pozostawił groźnych dla zdrowia i kondycji konsekwencji. O Morgim mówi się, że lubi ryzykowne skakanie i w locie nadal jest atakującym powietrze wilczkiem. Odważny i zawsze uśmiechnięty chłopak podbił serca wielu kibiców. Oto jak podsumował miniony sezon.

- Thomas, to był dla ciebie pierwszy sezon, który w całości przeskakałeś z kadrą A. Jakie było to dla ciebie doświadczenie?
TM: No tak, właściwie to nie mozna powiedzieć, że skakałem przez cały sezon, zaraz na wstępie potłukłem się w Kuusamo. Potem wystąpiłem dopiero w Turnieju 4 Skoczni. Od tego momentu skakałem już w każdym konkursie, z wyjątkiem lotów w Oberstdorfie, wtedy byłem w norweskim Strynie na Mistrzostwach Świata juniorów. Myślę, że ten sezon był szalony. Mam dopiero 17 lat! Byłem 2 razy na podium, trzy albo cztery razy byłem czwarty i prawie zawsze wśród pierwszej dziesiątki. To jest szaleństwo.

- Czy takie były twoje wytyczone cele? Chciałeś osiągnąć to co ci się już udało czy miałeś jakieś szczególne pragnienia?
TM: Moim celem było możliwie jak najczęściej znajdować się w pierwszej dziesiątce. Chciałem też znów sięgnąć po pucharowe zwycięstwo i tytuł na Mistrzostwach juniorów. Poza tym, chciałem być na Mistrzostwach w lotach. Prawie wszystko sie udało.

- Jak możesz wyjaśnić twoją stabilną formę? Nawet Roar Ljoekelsoey miał osłabienie formy, ty byłeś cały czas mocny.
TM: To już mój drugi tak stabilny sezon. Z wyjątkiem jednego razu, byłem zawsze w pierwszej piętnastce. Też nie wiem dlaczego. Dobrze trenowałem. Byłem po prostu zawsze w formie, więc sezon mógł spokojnie trwać jeszcze jeden lub dwa miesiące. Ale teraz też mi sie podoba, oczywiście cieszę się, że znowu jestem w domu i mogę trochę czasu spędzić z dziewczyną.

- Robisz sobie teraz wolne od skakania?
TM: Tak, na pewno. Zrobię sobie przerwę. I szkoła, muszę się wreszcie za nią wziąć. Muszę znowu zdać. No tak, potem znów właściwie zaczną się treningi.

- Austriacki Związek Narciarski zajmuje się zmianą trenera. Czy tobie jest obojętne kto będzie nowym trenerem, czy też masz odnośnie tej sprawy jakieś szczególne życzenie?
TM: Tak, szkoda, że Hannu już z nami nie ma. Przez kilka lat był moim trenerem i wiele mu zawdzięczam. Był dla mnie prawie jak drugi ojciec. To, że się teraz tutaj znajduję, prawdopodobnie jest jego przyczyną.

- Chciałbyś z nim dalej współpracować?
TM: Chciałbym. Jest mi obojętne kto teraz przyjdzie, muszę z nim znaleźć wspólny język. Zmiany trenerskie nie stanowią dla mnie problemów. Inny też może być dobry. Tego się nie da przewidzieć. Tak czy owak muszę iść własną drogą. Robiłem tak dotychczas. Życie toczy się dalej, co nie?

źródło: sport.de

Mandy, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7363) komentarze: (21)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    A jednak !

    A w TV mowione bylo, iz Hannu nie potrafi sie porozumiec z mlodszym pokoleniem skoczkow austriackich. Wypowiedz Thomasa przeczy temu twierdzeniu ...
    Szczerze mowiac troszke szkoda, zdazylam sie juz przyzwyczaic do pana Lepistoe...

  • anonim
    OSV - cyrk na kółkach

    Jak Innauer obiecał Pointnerowi posadę, to musiał dotrzymać słowa. Nawet po chamsku wywalając Lepistoe :P A teraz będziemy oglądać ulubieńców Innauera, którzy MUSZĄ być w kadrze, nawet jeśli nie są w stanie przeskoczyć buli w konkursie (np. Koch). Wrrrr!!!

  • anonim

    Thomas we love you.We need you.We can't stop thinking on You.

  • neo początkujący
    LOL

    Lol wogole po co dziewczyno piszesz takie teksty "kocham Cie" itd starzy Cie nie kochaja czy jak jejku gosciu nawet na Ciebie nie spojrzy rozgladaj sie lepiej po podwórku

  • anonim
    Pałcia

    nie pisz kurna w liczbie mnogiej bo ja np go nie cierpie! narciarz

  • Aga stały bywalec

    Morgi jest super! Jest najlepszy i jest kochany!!!

  • anonim
    Morgi

    A dla mnie jest obojętny. Byleby nie był lepszy od Adama!!

  • Misia początkujący
    Morgen

    Zakochany w sobie Zarozumialec, który uśmiecha sie tylko jak dobrze skoczy... BLEEEEEEEEEEE nie cierpie go!!!

  • Ania doświadczony

    @Misia - uśmiecha się tylko wtedy, gdy dobrze skoczy? A jak w ostatnim konkursie TCS zwalił skok i nie było go przez to na podium, to co? Przecież się wtedy uśmiechał...

  • wierna_fanka bywalec
    Morgi !!!!!!!!!!!!! ;)

    On jest wspanialy !!!!!!!!!!! Extra skacze !!!!!!!!!!

  • wierna_fanka bywalec
    Morgi !!!!!!!!! ;)

    Oczywiscie jest tez bardzo przystojny i ma super usmiech !!!!!!!!!

  • anonim

    od kiedy taki wszok jak morgenstern, jest na TY z trenerem , starszym od niego o - bagatelka - jakieś 50 lat?!

  • anonim

    tez nie cierpie gowniarza

  • anonim
    makres :)

    Nie rób z Lepistoe takiego starego dziadka :)

  • anonim

    Morgi to spoko gość. Miejmy nadzieję, że zastąpi Goldiego i żadna ruda małpa z Norwegii mu nie podskoczy. Oby ten sezon wygrał albo on, albo Matti Hautamaeki.

  • Misia początkujący
    Morgiiiiiiiiii

    @ Ania. Sorry, to moja prywatna opinia, ale jak byłam na konkursach to odniosłam zupełnie inne wrażenie... NBie cirpie tego wypindrzonego pacyfona...

  • anonim
    Misia

    miska gdzie bylas na zawodach?

  • anonim
    @Matti

    Watpię, chyba że znowu będzie zabawa w gacie, wtedy Austriacy mają szansę cokolwiek pokazać. Inaczej - to będzie lot niewiele dalej niż bula. Jedynie Morgi - ma szanse na podium w konkursach, na wygraną - może być ciężko. A jak rzeczywiście odejdzie "stara gwardia" (Goldi, Hoellwarth i być może Widhoelzl), to może być przedwczesny pogrzeb austriackiej ekipy. Innauer i spółka będą jeszcze płakać że wyrzucili Lepistoe :)

  • anonim

    Hoellwarth nie odejdzie...

  • Misia początkujący
    zawody

    @poradnia: byłam w Zakopcu i w Libercu...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl