PŚ Pań w Oberstdorfie: 49. zwycięstwo Sary Takanashi

  • 2017-01-08 17:56

Sara Takanashi znów zwycięska! Liderka Pucharu Świata triumfowała w niedzielnym konkursie na dużej skoczni w niemieckim Oberstdorfie (HS137). Reprezentantka Japonii oddała skoki na odległość 124 m i 129 m. Druga była Słowenka Ema Klinec (127,5 m i 115,5 m), a trzecia - Rosjanka Irina Awwakumowa (112,5 m i 124,5 m).

Sara TakanashiSara Takanashi
fot. Tadeusz Mieczyński
Ema KlinecEma Klinec
fot. Tadeusz Mieczyński
Irina AwwakumowaIrina Awwakumowa
fot. Tadeusz Mieczyński

W pierwszej serii konkursowej Sara Takanashi wylądowała na 124 metrze, co pozwoliło jej wyprzedzić o 3 punkty Słowenkę Emę Klinec (127,5 m). Trzecie miejsce ze stratą 15,8 punktu do liderki zajmowała Austriaczka Daniela Iraschko-Stolz (117 m), a tuż za nią znajdowały się Amerykanka Nita Englund (122,5 m), Norweżka Maren Lundby (121,5 m) i Niemka Svenja Wuerth (119 m).

Siódme miejsce na półmetku rywalizacji zajmowała Yuka Seto (121 m), ósma była Katharina Althaus (120 m), dziewiąta Carina Vogt (117,5 m), a dziesiąta - Sarah Hendrickson (115,5 m).

W finale Sara Takanashi znokautowała rywalki lotem na 129 metr. Japonka odniosła 49. pucharowe zwycięstwo w karierze, wygrywając z przewagą 28,9 punktu nad Emą Klinec (115,5 m). Udany atak z jedenastej na trzecie miejsce zanotowała Rosjanka Irina Awwakumowa (124,6 m). Tuż za podium znalazły się Yuki Ito (128 m), Daniela Iraschko-Stolz (117,5 m) i Maren Lundby (114 m).

Czołową dziesiątkę konkursu uzupełniły Svenja Wuerth (112 m), Carina Vogt (113,5 m), Chiara Hoelzl (121 m) i Katharina Althaus (111 m).

W klasyfikacji generalnej Pucharu Świata prowadzi Sara Takanashi (560 pkt.) przed Yuki Ito (352 pkt.) i Danielą Iraschko-Stolz (317 pkt.).

Na czele kobiecego Pucharu Narodów znajdują się reprezentacje Japonii (1074 pkt.), Niemiec (715 pkt.) i Austrii (664 pkt.).

Kolejne zawody Pucharu Świata pań odbędą się 14-15 stycznia w japońskim Sapporo (HS100).

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Pucharu Świata Pań >>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Pucharu Narodów Pań >>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (15091) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • mac1501 stały bywalec
    @Stinger

    Takanashi będzie dominować wiele lat, dlatego, że:
    1. Jest najniższą zawodniczką startującą w PŚ - 152 cm wzrostu, więc ma najniższy środek ciężkości i kapitalną koordynację ruchową.
    2. Ma krótsze narty od samego Yao Minga o 6-7 cm, co przy lekkim wietrze z tyłu daje jej dużą przewagę.
    3. Jej umiejętności techniczne, czyli np. kąt nachylenia między nartami, a tułowiem jest najniższy. Nie zostaje też za nartami, tylko kładzie się na tych nartach ale w granicach rozsądku - nie to co Domen Prevc.

    Słabszą jej stroną jest lądowanie. Zresztą kobiety mają z tym problem. Nie wiem czy to jest prawda co mówił Adam Małysz, że kobiety mają inaczej zbudowaną miednicę (a więc ten telemark jest u kobiet mniej widoczny, niż u mężczyzn).

  • Stinger profesor
    @borek99 @borek99

    Trochę szkoda, że wcześniej rozgrywany był zaledwie Puchar Kontynentalny pań (to były najwyższe rangą zawody u kobiet), a nie Puchar Świata (tzn. wiem, że ty to wiesz ale może młodsi kibice nie wiedzą) ponieważ mimo wielkich sukcesów Takanashi jej rekordy nie byłyby takie osamotnione i przez to takie zawodniczki jak Anette Sagen (szczególnie) i Daniela Iraschko są trochę pokrzywdzone.
    Lata dominacji przypadły na PK, a kiedy pojawił się PŚ obie były już starsze i nie tak mocne.
    Mimo iż Austriaczka zdołała jeszcze wygrać PŚ to Norweżce już się nie udało, a przecież w latach ich świetności tak samo jak teraz nie było wyrównanego poziomu i też rządziła jedna góra dwie.

    Szkoda bo mimo, że Takanashi jest już wielką sławą skoków pań to jednak Sagen i Iraschko mimo, że sukcesów w PŚ mają dużo mniej nijak od niej nie odstają.
    Sukcesy w PK to potwierdzają, a że to nie PŚ to tylko nazwa.

    Poza tym Sagen i Iraschko też sporo straciły na braku IO i MŚ to pewnego czasu.
    Obie są kimś więcej dla skoków pań niż nam się wydaje mimo iż w PŚ nie mają takich sukcesów jak Japonka.

    Ciekawe porównanie punktowe dałeś z Japonką. Oczywiście szacunek, że ma już więcej punktów od Kamila Stocha ale przez brak większej konkurencji nic dziwnego. Poza tym wydaje mi się, że ona przebije nie tylko Kamila ale i Adama Małysza i lidera wśród panów - Janne Ahonena (ponad 15 tyś punktów).
    Co prawda wiecznie wygrywać nie będzie, w końcu albo osłabnie albo trafi się rywala z jej półki ale jest na tyle młoda, na tyle mocna, że jeszcze sporo ugra.
    Liczbowo w PŚ może przebić każdego w skokach zarówno pań (już dawno to zrobiła) jak i panów aczkolwiek nie można za bardzo tego porównywać.
    Inne światy.

  • Stinger profesor
    @anonim @mac1501

    Niestety, poza tym do Iraschko można dołożyć wiek. Młodsza nie będzie, a więc i trudniej będzie jej walczyć z Japonką.
    Szkoda tej Hendrickson bo wydawała się, że ma największe szanse.
    Carina Vogt to w ogóle taki swego rodzaju ewenement. Złoto MŚ i IO, a w PŚ albo skacze tylko dobrze albo słabo.
    Liczyłem, że Niemka włączy się do gry o PŚ ale raczej to jest na ten moment nie możliwe. Myślałem, że po zdobyciu złota IO i MŚ będzie pierwszą, która będzie miała szanse wygrać wszystko (IO, MŚ i PŚ) ale Pucharu Świata to ona póki co nie wygra - niestety, a niestety dlatego, że to znaczy, że musimy dalej "oglądać" (w cudzysłowie bo nie wiem czy ktoś ogląda skoki kobiet czy tylko śledzi wyniki) dominację Japonki.

    W skokach panów dominacje były ale i większa rywalizacja. Ogólnie fajnie jak jest jakaś dominacja bo po tym poznaje się wielkich mistrzów, a jeśli dominują Polacy lub ew. ci którym kibicujemy to też ekstra ale taka dominacja też źle wpływa na daną dyscyplinę.
    Te zwycięstwa Prevca sprzed roku stały się tak nudne, a do tego brak formy Polaków, że aż czasem nie chciało się włączać tv i tego oglądać, a teraz? Teraz po pierwsze forma Polaków, po drugie brak dominacji jednego skoczka, równa walka i są wielkie emocje i myślę, że tego trochę brakuje skokom pań.

    Skoki kobiet to dosyć młoda dyscyplina, a konkretniej PŚ więc taka dominacja już w zasadzie od prawie początku zanudza wszystkich oprócz kibiców Japonki, a nawet pewnie i jej kibiców bo przecież żadnych emocji, włączają tv i mówią "no zobaczymy ile punktów dzisiaj dołoży reszcie Sara".

  • borek99 doświadczony
    @Grzesiek80 @Grzesiek80

    Tak jak w sezonie 2012/2013? :)

  • borek99 doświadczony
    -

    W ramach ciekawostki: Takanashi ma już o ponad 100 punktów więcej w PŚ w karierze niż Stoch (6799 do 6689). A o tym jak zdominowała kobiece skoki świadczy chociażby to, że niedługo najprawdopodobniej będzie miała na koncie więcej punktów w karierze niż dwie kolejne zawodniczki w historii razem wzięte (druga Iraschko-Stolz i trzecia Hendrickson mają w tej chwili łącznie 6983 pkt.), a gdyby Takanashi stanowiła oddzielne państwo (jakkolwiek kuriozalnie to brzmi ;)) to w historii zajmowałaby... 4. miejsce w Pucharze Narodów (więcej punktów zdobyły tylko zawodniczki ze Słowenii, Austrii i Niemiec - Takanashi zdobyła w karierze więcej punktów od każdej z pozostałych reprezentacji). O procentowych wskaźnikach zwycięstw czy podiów to już nawet nie ma co wspominać :)

  • krzysiek987 weteran
    @Obeznany @joker

    Panowie będziecie dyskutować która ładniejsza, przecież wiadomo, że Polki najładniejsze.

  • bondxd początkujący
    @Obeznany @joker

    no ba

  • Grzesiek80 bywalec

    Ech... gdyby nie fatalna kontuzja Hendrickson to piękna Amerykanka dalej lałaby Japonkę jak chciała...

  • anonim
    @Obeznany @obeznany

    Ale Magdalena Palasz ładniejsza ? :D

  • Stinger profesor
    @Xander1 @Xander1

    Ciekawa sprawa z tą Japonką. W PŚ deklasacja, nikt nie może się równać, a kiedy przychodzą MŚ lub IO to brak złotych medali... Jednak ona jest bardzo młoda, myślę, że w tym sezonie ozłoci się po raz pierwszy na Mistrzostwach Świata, a za rok? Ciężko powiedzieć bo na IO jest jeden konkurs ale drugi start, Sara "mądrzejsza" o 4 lata - stawiam, że za rok po IO będzie kompletna.

  • Stinger profesor

    Sara Takanashi to jedna z tych zawodniczek, którym co nieco kibicuję ale muszę przyznać, że robi się to bardzo nudne. Zero emocji, Japonka wszystkich tak deklasuje, że jeszcze przed rozpoczęciem sezonu każdy wie kto zdobędzie KK i kto wygra większość konkursów sezonie.

    Jak ja się cieszę, że Peter Prevc przestał dominować tak jak sezonu temu... Co prawda nie miałbym nic przeciwko gdyby zaczął wygrywać konkurs za konkursem Kamil Stoch (ew. inny Polak) ale to jednak trochę inna sytuacja bo tutaj mamy do czynienia z rodakiem, a więc z kimś komu kibicujemy najbardziej ale dla emocji dobrze jest jak jest, a więc walka do końca (chociaż liczę, że Kamil zacznie uciekać w PŚ Domenowi i Tande).

    Wracając jednego do skoków pań, Takanashi "zaraz" minie Gregora Schlierenzauera w ilości zwycięstw w PŚ. Co prawda skoków pań i panów porównać się nie da ale to też będzie swego rodzaju historia.

  • Xander1 profesor

    No to Sara raczej na pewno za tydzień u siebie pyknie 50 zwycięstwo w Pucharze Świata. Ta dziewczyna jest niesamowita i jestem jej dużym fanem. To jak niszczy swoje rywalki to jest niewiarygodne. Taka mała a osiąga sukces za sukcesem. Ustanowi takie rekordy że nikt jej nie pobije. Brakuje jej jeszcze złota na dużej imprezie i liczę że w końcu się przełamie.
    Brawa też dla Iriny. Łanie Rosjanka sobie radzi na dużych obiektach.

  • Obeznany stały bywalec

    Piękna Irina na podium, lubię to! :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl