Spór o głowę młodego skoczka, ale nie tylko o nią - co na to PZN?

  • 2004-03-29 01:30
Wyszkolenie młodego skoczka wymaga olbrzymich nakładów finansowych - to wiadomo od dawna. Kogo powinien reklamować zawodnik reprezentujący Polskę na arenie międzynarodowej? Sponsora klubowego, który przez wiele lat finansował jego wyszkolenie, czy też aktualnego sponsora kadry?

Skoczek narciarski to jedna wielka "chodząca reklama" - pod warunkiem, że jest znakomitym zawodnikiem, który zawsze znajduje się w czołówce światowej. O miejsce na jego kasku (około 30 cm kwadratowych do wzięcia), goglach - długość paska to przecież 30 cm i to umieszczonych w miejscu, które znakomicie widać przy każdym najeździe kamery, do tego należy dodać około 300 cm kwadratowych na kombinezonie i 15 cm - na rękawicach, o to wszystko biją się firmy chcące sponsorować znakomitość narciarską. A to nie wszystkie możliwości: zostają jeszcze narty, drugie, po kombinezonie, niezwykle atrakcyjne miejsce do ogłaszania się firm.

Znani zawodnicy jak Adam Małysz, Sven Hannawald czy Martin Schmitt podpisują atrakcyjne kontrakty i, należy to przyznać, często mają z nich więcej zarobku niż z nagród za wygrane konkursy!

Nie o wielkich znakomitosciach narciarskich i ich sponsorach jest jednak ten artykuł. Sprawa dotyczy sponsorowania młodych skoczków, którzy trenują w klubach narciarskich. Młodzi zawodnicy, aby stanąć na skoczni potrzebują w zasadzie wszystkiego: od kombinezonu, kasku, po buty i porządne narty.

Fundacja Izabeli i Adama Małyszów, która stara się promować sport oraz ułatwić start wszystkim utalentowanym sportowo dzieciom, aby sukces młodych ludzi nie zależał od ich sytuacji finansowej, ale od ich talentu i ciężkiej pracy, współpracuje ze szkołami, domami dziecka, klubami sportowymi i dofinansowuje (na miarę swoich możliwości) inicjatywy sportowe. Jednak działalnośc tak wspaniałej fundacji nie może zaspokoic olbrzymich potrzeb.

Nie da się ukryć, że wyszkolenie młodego skoczka wymaga zaangażowania wielkich pieniędzy. Wszak skoki narciarskie, to jeden z najdroższych sportów, wymaga bardzo drogiego sprzętu, który na dodatek dość szybko się zużywa. Zakupić sprzęt - to też jeszcze nie wszystko, dochodzi do tego cały problem dotyczący zatrudnienia trenerów, którzy będą odpowiednio wyszkoleni. Potrzebne są staże poza granicami kraju i stałe doskonalenie się w oparciu o najnowszą wiedzę trenerską.

Wszystko to kosztuje bardzo wiele. Kluby narciarskie od dawna już nie mogą liczyć na sfinansowanie swoich potrzeb z budżetu państwa. Część z nich jest dofinansowywana przez władze samorządowe, które z dużą życzliwością obserwują poczynania młodych sportowców. Niestety, jest to zbyt mała pomoc, stąd kluby szukają sponsorów.

- Podpisujemy umowy ze sponsorami, którzy inwestując w naszych zawodników mają nadzieję, że w przyszłości dostaną się oni do pierwszej czy drugiej kadry, a wtedy prywatne firmy odniosą z tego wymierną korzyść - tłumaczy Rafał Kot, prezes znanego klubu Start Krokiew Zakopane. Klub ten jest słynny w całej Polsce, ze znakomitej pracy z młodzieżą uprawiającą skoki narciarskie. Stąd pochodzą m.in Jakub i Maciej Kotowie, Dawid Kowal i Kamil Kowalowie, Krzysztof Styrczula i inni.

Pieniądze od sposorów - wielkich firm są bardzo istotnym zastrzykiem dla klubowej kasy. Można wówczas zatrudnić trenera, dokupić potrzebny sprzęt, którego nigdy za wiele, sfinansować wyjazd na obóz sportowy latem i załatwic wiele innych, istotnych dla małych sportowców spraw. Młodzi skoczkowie w zamian za to mają reklamy firm na kaskach, kombinezonach czy nartach. Gdziekolwiek się pokażą, wszędzie reklamują sponsora klubu. Ale nie są to zawody na miarę wielkich, prestiżowych konkursów pucharowych, które transmitują stacje telewizyjne.

Kłopot rodzi się się w momencie, gdy wychowanek zaczyna odnosić wreszcie sukcesy i to na miarę światową. Zdarzyło sie bowiem, że na ważnych zawodach młodym skoczkom zaklejano logo sponsora klubowego, a kazano nosić logo sponsora kadry.

- Jest to niezgodne chociażby z przepisami FIS, zgodnie z którymi jeżeli chodzi o reklamy umieszczane na kasku zawodnika, wybór należy do niego, a przed ukończeniem 18. roku życia musi być również zgoda rodziców. Zakrywanie reklam było więc bezprawne. Cała ta sprawa ma związek z menedżerem skoków Edim Federerem, który tak naprawdę rządzi umowami sponsorskimi skoczków polskiej kadry - zauważa prezes Startu Krokiew.

Przedstawiciele zakopiańskich klubów już w lutym tego roku zwrócili się Polskiego Związku Narciarskiego o dokładne wyjaśnienie, jakie reklamy i na jakich częściach ciała może nosić skoczek.

- Nie może być tak, że sponsor klubowy daje pieniądze na wychowanie skoczka, potem idzie on do kadry i firmy, które wyłożyły grube pieniądze, nic z tego nie mają. Z mojej wstępnej rozmowy z prezesem PZN Pawłem Włodarczykiem wynika, że podziela on taką opinię.

Niestety, do tej pory, a mamy już koniec marca, odpowiedź z PZN nie nadeszła.

- Jeżeli jej nie będzie, uznamy, że zaprezentowana przez nas wykładnia powołująca się na przepisy FIS jest obowiązująca - zauważa prezes Kot.

Przedstawiciel PZN przyznał, że pismo od klubów wpłyneło do centrali:
- Rzeczywiście, takie pismo dotarło do nas. Nad odpowiedzią pracuje osoba odpowiedzialna za marketing, niestety, dziś wyjechała służbowo...

W nadchodzącym tygodniu sprawa reklam, umieszczanych na ubiorze i nartach skoczków ma zostać definitywnie wyjaśniona. Zależy na tym najbardziej klubom, które korzystają z pomocy sponsorów i nie można sobie nawet wyobrazić, co będzie, gdy pieniędzy od firm zabraknie...

na podstawie: Dziennik Polski, www.fundacjamalysz.pl, skoki

Jaala, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5381) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    mam nadzieję,że znajdą sie wielu sponsorów,którzy dadzą kasę na wyszkolenie młodego skoczka. sam jestem fanem skoków

  • kolesio weteran
    Zasady

    Zasady "dostępu" do powierzchni reklamowej na sprzęcie zawodników - to właśnie takie rzeczy powienien PZN w pierwszym rzędzie załątwiać. Skocznia mamucia na Podhalu? Czemy nie- pod warunkiem że wcześniej będziemy mieli mniejszych skoczni 3 a tyle ile teraz no i uporządkowane sprawy organizacyjno marketingowe.

  • kolesio weteran
    ... i jeszcze

    ... i jeszcze otwarcie dodam , że mam nadzieję że logo gazety codziennej FUCKT zniknie z pola widzenia kibiców skoków.

  • anonim

    fakt to sie dopiero rozkreca ;/

  • anonim

    Miejsce na reklamę gazety FAKT na kombinezonie jest jedno - tam gdzie się kończą plecy :)

  • Caroline stały bywalec
    ***

    A zauważyliście, że Wasz kochany Adaś ma na nartach takie wielkie czerwone logo z pewnym białym napisem ??

  • anonim
    @Caroline

    No niestety ale F..T jest sponsorem kadry :(

  • anonim

    Na http://www.skispringen.com.pl/ jest kalendarz pucharu swiata na 04/05.

  • Jaala stały bywalec
    Kalendarz sezon 2004/2005

    http://www.skijumping.pl/news.html/Wiadomosci/2262/ Guciu, tu znajdziesz u nas kalendarz konkursów w przyszłym sezonie, kliknij :)

  • anonim
    nie ma co na wszystkim się zarabia na skoczkach tesz

    nie ma co na wszystkim się zarabia na skoczkach tesz

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl