Stefan Horngacher: "Kamil pokazał swoje najlepsze skoki"

  • 2017-02-12 21:23

Polscy skoczkowie zdominowali rywalizację na Okurayamie w japońskim Sapporo. W sobotę pierwszą wygraną w karierze odniósł Maciej Kot, a dzień później bezkonkurencyjny okazał się lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - Kamil Stoch. Czy niedzielny sukces tego zawodnika ma szczególne znaczenie dla szkoleniowca kadry narodowej - Stefana Horngachera?

- To naprawdę wartościowa wygrana, ponieważ dziś mieliśmy na Okurayamie znacznie bardziej zmienne warunki wietrzne niż w sobotę. Kamil i Maciek zaprezentowali naprawdę dobry poziom swoich skoków. Podobnie sytuacja ma się w przypadku Piotra Żyły. Również Jan Ziobro i Dawid Kubacki nie popełnili rażących błędów, ale nie mieli szans przy wietrze, którym towarzyszył im podczas pierwszej serii.

Warunki przysparzały duże trudności poszczególnym zawodnikom? - To nie był łatwy konkurs. Chwilami nie było absolutnie żadnych szans na oddanie dalekiego skoku. Wspomniani Jan i Dawid nie mieli możliwości odlecieć dalej.

W ciągu dosłownie kilku godzin Kamil Stoch potrafił podnieść się z 18. miejsca na sam szczyt podium. Jak polski zespół takiego progresu? - Przeanalizowaliśmy wszystkie aspekty i przedyskutowaliśmy kwestie dotyczące kolejnego konkursu. Jeszcze w sobotę znaleźliśmy powody słabszych prób Kamila, co miało duże znaczenie w kwestii poprawy jego skoków. Szybko wprowadził poprawki i pokazał najlepsze swoje skoki.

Czy wieloletnie doświadczenie ułatwia poprawienie błędów z dnia na dzień? - Skoczkowie są świadomi tego, co da się zmienić. W skokach czy też w sprzęcie. To dobra sytuacja. Dzisiaj Kamil i Maciek ponownie znaleźli się w czołówce, więc jestem szczęśliwy.

Trener reprezentacji Polski wybrałby pierwsze i czwarte miejsce czy drugie i trzecie, które na półmetku zajmowali nasi zawodnicy? - Pierwsze i czwarte. Zwycięstwo jest zawsze najważniejsze, szczególnie w przypadku Kamila, który walczy o Kryształową Kulę.

Jak wygląda najbliższy plan Biało-Czerwonych? - Poniedziałek przeznaczamy na przeniesienie się z Japonii do Korei Południowej. Już we wtorek czeka nas najpierw oficjalny trening na normalnej skoczni, a w późniejszych godzinach trening i kwalifikacje do środowych zawodów na obiekcie dużym. Na ten moment niczego nie wiem o tych obiektach, gdyż nigdy nie byłem w Korei. To będzie interesujące doświadczenie.

Korespondencja z Sapporo, Tadeusz Mieczyński


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (12134) komentarze: (11)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • pawel96 profesor

    Właśnie - mało kto o tym pisze, ale reakcja Horngachera na drugi skok Kamila była bardzo nietypowa, wręcz niespotykana w tym sezonie :)

  • Xellos profesor
    @Ad1K @Ad1K

    Po prostu nie znajdą się w dołku wszyscy na raz. U Horngachera każdy lata tak jak umie.

    Kruczek po swoim udanym sezonie 2013/2014 chciał pomóc Stochowi być jeszcze lepszym, czyli trenowali wyższy pułap nad bulą. Jak to Kot określił "skoki wzwyż". Rzecz w tym, że Kruczek tak jak za Małysza, to samo kazał trenować wszystkim. I co się stało ? Stoch doznał kontuzji i wyszło szydło z wora, że reszta się posypała od tych treningów, tylko Żyła skakał, bo on też wcześniej latał nisko. Więc i Żyle i Stochowi to nie zaszkodziło, bo domyślnie latali nisko nad bulą, resztę te treningi wyeliminowały na długi czas. Sezon później to już się posypało z różnych przyczyn, które były tu szeroko omawiane. Ale w w 2014/2015 Stoch przecież był w dobrej dyspozycji, tylko miał kontuzję. Wyobraźmy sobie, że Kruczek takie same treningi by zastosował do Domena Prevca...bo za nisko leci. Goran tego nie rusza i dobrze. Każdy powinien skakać tak jak potrafi.

    U Horngachera każdy sobie leci jak umie, a wspólny trening dotyczy przygotowania fizycznego a nie techniki skoku. Wyobrażam więc sobie sytuację, że Stoch ma dołek, jak każdy bardzo dobry zawodnik. Ale nie oznacza to, że w tym samym czasie ma mieć dołek Kot czy Ziobro, którzy są 4 lata młodsi i głodni sukcesów. Wystarczy pilnować najnowszego sprzętu, by rywale nie odjechali i pozwolić skakać technicznie każdemu tak jak umie i się czuje najlepiej. To nawet Murańka dołączy do reszty, jak w końcu dojdzie do tego, jak jemu się najlepiej skacze.

  • przemhel stały bywalec
    Stefan

    Stworzyłeś drużynę, której nigdy nie mieliśmy ! Dziękujemy !!!!

  • Ad1K weteran
    Horngacher

    To naprawdę jest dobry trener. Ciekaw jestem jednego, co się stanie gdy polscy skoczkowie znajdą się kiedyś w dołku, jak szybko będzie sobie w stanie z tym wszystkim poradzić. A wracając do dzisiaj, jego radość po skoku finałowym w Sapporo była chyba największa jakąkolwiek u niego widziałem, widać wyraźnie, że plan jest jasno nakreślony - w tym sezonie zdobywamy WSZYSTKO (KK,PN, i MŚ, TCS zdobyte). To znowuż pokazuje jasno, że żeby przejść do historii trzeba być dominatorem, a nie wygrywać pojedyncze zawody.

  • Matias882 bywalec
    @MSad_ @MSad_

    Magia :)

  • MSad_ profesor
    No czyli

    To nie warunki spowodowały,że Kamil słabo skoczył w sobotę a pewne apekty nieudanych skoków i ich analiza na niedziele. Nadal nie rozumiem ze jak mozna z dnia na dzien poprawić błedy dlaczego tego nie widziano w seriach treningowych przed sobotą

  • Matias882 bywalec
    Tak z innej beczki

    Ktoś widział ten upadek...?

    http://www.dailymotion.com/video/x5bgzz9_xinyue-chang-ljubno-2017-terrible-crash_sport

  • Madridista98 bywalec
    @Madridista98 @amilka

    Mi bardziej chodzi, że za tydzien MŚ w Lahti i trening na małej pozwoli wyeliminować błędy. Owszem zapoznają się ze skocznią normalną. Też bym chciał pare konkursów na skoczni normalnej jest gdzie robić. Lillehammer,Pjongczang,Sapporo,Oberstdorf,Oslo,Trondheim,Vikersund,Planica szkoda, że nie ma na jakiś z tych skoczniach zawodów na k 90/95, ale pewnie jest to spowodowane, że organizatorzy nie chcą organizować konkursów na takich skoczniach.

  • amilka bywalec
    @Madridista98 @Madridista98

    Dokładnie, w ten sposób zawodnicy będą mieli okazję zapoznać się z tą skocznią. Choć ja nadal ubolewam, że nie ma zawodów na normalnym obiekcie. Mógłby być przecież jeden konkurs na dużej, a drugi na normalnej skoczni.

  • Madridista98 bywalec
    -

    Dobry pomysł z treningiem na normalnej skoczni.

  • Stinger profesor

    "Trener reprezentacji Polski wybrałby pierwsze i czwarte miejsce czy drugie i trzecie, które na półmetku zajmowali nasi zawodnicy? - Pierwsze i czwarte. Zwycięstwo jest zawsze najważniejsze, szczególnie w przypadku Kamila, który walczy o Kryształową Kulę."

    Trudne pytanie ale ja wybrałem tą samą odpowiedź co trener Horngacher. Pierwszy argument jest już podany, a więc napiszę o drugim, a więc ilość punktów.
    Za 1 i 4 miejsce jest 150 punktów, a za 2 i 3 "tylko" 140. Niby żadna różnica ale chcąc walczyć o zwycięstwo w Pucharze Narodów każdy punkt jest ważny i każda nawet ten najmniejszy punkcik przybliża nas do historycznego wydarzenia.

    Jedyny minus to brak drugiego podium, a w tym przypadku Maćka Kota, który moim zdaniem zasłużył na "pudło" ale w tym przypadku uważam, że więcej plusów jest za 1 i 4 miejscem niż 2 i 3, a Kot? W Korei może sobie powetować to dzisiejsze 4 miejsce i tam stanąć na podium razem z Kamilem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl