Okiem Samozwańczego Autorytetu: Na Wschodzie plus dwa

  • 2017-02-13 01:07

Cieszy się Polska od Giewontu po Hel! Radują się Polacy na emigracji od Kiribati po San Escobar! Podwójne polskie zwycięstwo na Okurayamie a do tego rekord skoczni Maćka Kota. To był nasz weekend, przez nas zapisany w historii i my tym weekendem otwieramy oczy niedowiarkom. I to nie jest nasze ostatnie słowo!

11.02.2017 - Podium PŚ w Sapporo11.02.2017 - Podium PŚ w Sapporo
fot. Tadeusz Mieczyński
12.02.2017 - Podium PŚ w Sapporo12.02.2017 - Podium PŚ w Sapporo
fot. Tadeusz Mieczyński
Rumcajs KoudelkaRumcajs Koudelka
fot. Tadeusz Mieczyński
Gregor DeschwandenGregor Deschwanden
fot. Tadeusz Mieczyński
Markus EisenbichlerMarkus Eisenbichler
fot. Tadeusz Mieczyński
Maciej KotMaciej Kot
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Piotr ŻyłaPiotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński
Jan ZiobroJan Ziobro
fot. Tadeusz Mieczyński
Dawid KubackiDawid Kubacki
fot. Tadeusz Mieczyński
Stefan HulaStefan Hula
fot. Tadeusz Mieczyński
Stefan HorngacherStefan Horngacher
fot. Tadeusz Mieczyński

Co to się Proszę Szanownej Wycieczki działo w Sapporo w ten weekend. Historycznymi wydarzeniami można by obdzielić pół sezonu! Do listy polskich zwycięstw w Pucharze Świata dwóch Polaków dodało dwie wiktorie. Pierwsze zwycięstwo Maćka w karierze, pierwsze zwycięstwo Kamila w Azji.

Zakopiańczyk (choć urodzony w Limanowej) znów wygrywa w Sapporo. Maciej Kot ma swoje wyczekane zwycięstwo w Pucharze Świata. Zwyciężył dokładnie w 45 rocznicę historycznego triumfu Wojciecha Fortuny. Maciek to ósmy Polak, który może pochwalić się zwycięstwem w Pucharze Świata. I trzeci – po Fortunie i Małyszu, który wygrał na Okurayamie. W niedzielę do tego klubu dołączył Stoch.

Czwarty raz w historii Pucharu Świata mamy przypadek, że w jeden weekend wygrywa dwóch Biało-Czerwonych. W inauguracyjnym sezonie cyklu w Zakopanem zwyciężali Stanisław Bobak i Piotr Fijas – choć na dwóch różnych skoczniach. W pamiętnym sezonie 2010/2011 znów w Zakopanem i tym razem tylko na Wielkiej Krokwi triumfowali Małysz ze Stochem. Trzy lata później Ziobro ze Stochem podbili Engelberg. I w końcu mamy weekend na Okurayamie. Płynie zresztą z tego ciekawa nauczka: jeśli w sobotę (lub piątek) wygrywa jakiś polski skoczek inny niż Kamil, to drażni ambicję naszego lidera tak bardzo, że niedziela musi już być jego.

Mamy też trzeci przypadek zwycięstwa ex-aequo z udziałem Polaka. Do tej pory na najwyższym stopniu podium stawali Małysz z Ljøkelsøyem i Żyła ze Schlierenzauerem. Teraz mamy Kota z Prevcem. Polacy są towarzyscy. Częściej niż nam, takie historie przydarzały się tylko Austriakom (5) i Norwegom (4). Ale obie te nacje mają też dużo więcej zwycięstw. Więc statystycznie wychodzi, że my najbardziej lubimy dzielić się sukcesami.

Inne narody też mają swoje charakterystyczne cechy. Na przykład tacy Słoweńcy to się wyraźne specjalizują. Konkurs na mamucie - warto postawić luźną stówkę na Kranjca. Peter Prevc leci do Sapporo - Ty leć do buka. Tak – Pero wygrywa w Sapporo już czwarty rok z rzędu. Pero w ogóle się odbudował, co Słoweńców na pewno cieszy. Bo u nich wciąż jakieś kłopoty. W Japonii Janus stwierdził, że skoro już za cztery miesiące Domen kończy 18 lat, to nie wolno już mu spać z misiem. I mu tego misia odebrał. Domen zastrajkował i skakał, jak skakał. Goran pękł, w niedzielę rano misia mu oddał, ale Domen skakał jeszcze trochę obrażony.

Nerwowo też u Niemców. Jak Eisenbichlerowi powiedzieli, że nie leci do Pjongczang, to się jeszcze bardziej wybuchowy zrobił. Jak ktoś nie widział jego reakcji na upadek, to można ją zobaczyć tu.

Z kolei Japończycy to rozrywkowi ludzie. Kasai bawi się skokami. Realizator niedzielnego konkursu bawi się eksperymentalnymi ujęciami a jeszcze inni Japończycy wymyślili takie zawody na skoczni.

Co tam jeszcze u poszczególnych nacji… A Szwajcarzy. Pierwsze punkty w Sapporo zdobył Deschwanden, który kiedyś zapowiadał się jako następca Ammana i Küttela. A dziś zastanawiam się, co czeka Szwajcarię, gdy Harry Potter skończy karierę. Chyba los Szwecji lub Kanady. Ile im przyjdzie czekać na kolejnego Zünda lub Steinera? Albo chociaż takiego Freiholza…

A Czesi to znowu są przesądni. Nie za bardzo im idzie tej zimy, więc pożyczyli kombinezony od koleżanek z kadry kobiet. A że inni zawodnicy zaczęli się z tego różu podśmiechiwać, to Koudelka stwierdził, że dla równowagi zapuści zarost i na pewno będzie już bardzo męsko wyglądać. Efekt pozostawiam do oceny Szanownym Czytelnikom.

Patrząc na tegoroczne Sapporo od strony okołosportowej, to jednak różowo nie było. Pogoda znów dała się poznać we znaki. W sobotę było jeszcze-jeszcze, ale w niedzielę momentami zęby bolały od oglądania. Borek Sedlak sprawił, że chwilami tęskniłem za Miranem Tepesem. W przyszłym roku przy takiej pogodzie i takim puszczającym powinni dawać skoczkom kijki. Tak na wszelki wypadek. Po co mają chłopaki z buli na krechę zjeżdżać, niech sobie trochę technikę slalomu podszlifują, w końcu to dobre parędziesiąt metrów…

Sędziowie dopasowali się do poziomu i sędziowali w niektórych przypadkach tak skandalicznie, że do bólu zębów dochodził ból dziąseł. Tande w drugiej serii zarył ręką w śnieg tak, że pióropusz śniegu wzbił się pod niebo. I to chyba jest jedyne usprawiedliwienie dla sędziów z Japonii, Francji i Rosji - pewnie im ten śnieg prysnął w oczy i stąd noty powyżej "16". Delikatna sugestia – powtórka wideo panowie.

Ze względu na zamieszanie, jakie zrobili dziennikarze TVP (nawet ja na chwilę dałem się nabrać) skorzystam z okazji, by przypomnieć zasady ustanawiania rekordów skoczni – rekord skoczni jest zaliczany, gdy zostanie ustanowiony podczas oficjalnych treningów (tylko na skoczniach mamucich), kwalifikacji lub konkursu rangi FIS (na wszystkich). Co prawda przepisy dotyczące rekordów zostały jakiś czas temu usunięte z dokumentów FIS a Walter Hofer w 2005 roku tak wyjaśniał ich ustanawianie, że raczej sprawę zaciemnił, jednak nie ma żadnej wątpliwości, co do tego, że najdłuższy skok na skoczni ustanowiony podczas kwalifikacji do konkursu Pucharu Świata jest oficjalnym rekordem. Wątpliwości mogą budzić co najwyżej rekordy z serii próbnych, ale skoro są uznawane te z treningów, to te z serii próbnych też powinny. Ostatecznie – jeśli czyjś rekord znajdzie się w protokole z zawodów, to jest on oficjalnym rekordem i basta. Wikipedia podaje, że pierwszym oficjalnym rekordzistą Okurayamy był Fortuna, a aktualnym jest Kot, wspólnie z Kraftem. Maciek dopiął więc piękną klamrę. "Po drodze" rekord Okurayamy pobił (a konkretnie wyrównał) też zresztą Stoch – 140 metrów dwa lata temu.

I tak wróciliśmy do Polaków. Zbliża nam się powoli Lahti, więc zróbmy mały przegląd.

Kamil. Mistrz pełną gębą. Tak hartuje się stal. Niejednego osiemnaste miejsce w sobotę by podłamało psychicznie. A on już kilkanaście godzin później stał na najwyższym stopniu podium. Lider drużyny, lider Pucharu Świata, lider wśród kandydatów do medali w Lahti.

Maciek. Spokojny, dojrzały, poukładany sportowiec. Bardzo cierpliwy człowiek. W końcu dotarł na szczyt. Osiągnął formę, która pozwala mu realnie myśleć o indywidualnym medalu w Finlandii. W samą porę. Przecież pierwszy konkurs na mistrzostwach za niecałe dwa tygodnie. I gdybyście mnie spytali, komu w przyszłości daję większe szanse na zdobycie Pucharu Świata – Maćkowi, czy Piotrowi – wskazałbym na skoczka z Podhala. W niedzielę pierwszy raz w karierze poznał gorzki smak "najgorszego miejsca dla sportowca". I jestem pewien, że czegoś go to nauczy. Jak wszystkie poprzednie lekcje.

Piotr. Trzyma poziom. Już pobił rekord ilości punktów w sezonie. A tu jeszcze tyle konkursów. Jeszcze tyle szans na zwycięstwo, choć do tego najwyższego poziomu wciąż troszeczkę brakuje. Nawet jeśli w Pjongczang wyprzedzi go Peter Prevc, który jest teraz w niesamowitym gazie, to Piotr ma szansę wyprzedzić Eisenbichlera, czego mu serdecznie życzymy. Brak przymusu kwalifikacji to jednak fajna sprawa.

Janek – przestaliśmy się już dawno zastanawiać, czy Janek zastąpi Stefana w roli "zapasowego", teraz zastanawiamy się, czy Janek wygryzie Dawida ze składu na konkurs drużynowy. A ja się zastanawiam, jak tak dalej pójdzie, kto będzie w drużynówce numerem trzy. Bo to, że miał w niedzielę pecha do wiatru, nie powinno wpływać na jego ocenę. Forma zarówno Janka jak i Maćka idzie przed Lahti w górę i jest proszę Szanownej Wycieczki cudownie.

Dawid – trochę w kratkę. W niedzielę po raz drugi w sezonie zdarzyło mu się nie wejść do drugiej serii. Miejmy nadzieję, że Pjongczang się zrehabilituje tak samo, jak w Zakopanem się zrehabilitował za Wisłę. Albo jeszcze lepiej. Utknął na tym dziewiętnastym miejscu w generalce, bo co kogoś wyprzedzi, to jednocześnie mu zza pleców wyskakuje w nagłym przebłysku jakiś Wellinger, Leyhe, Klimow albo inny Geiger.

Stefan. Cytując Magdę Karwowską – oj Stefciu, Stefciu. Trzymamy kciuki za powrót na dawne tory i liczymy gorąco na to, że to efekt przygotowań do MŚ.

Rywalizacja o Kryształową Kulę wkracza w może jeszcze nie decydującą, ale już poważną fazę. Zostało osiem indywidualnych konkursów. Tym samym mam złą wiadomość dla Andreasa Stjernena. I wszystkich pozostałych, sklasyfikowanych niżej od Norwega: nie wygracie już Pucharu. Rysiu Piątek jak jeszcze ma chęci, to się musi ostro sprężać. On ma jeszcze matematyczne szanse.

A oto lista tych, którzy szanse mają największe:

Czołówka PS 13.02.2017
Lpzawodnikkrajpktstrata1strata2
1 Kamil Stoch Polska 1180 0 0
2 Stefan Kraft Austria 1040 140 140
3 Daniel Andre Tande Norwegia 1034 146 6
4 Domen Prevc Słowenia 878 302 156
5 Maciej Kot Polska 747 433 131
6 Andreas Wellinger Niemcy 708 472 39
7 Michael Hayböck Austria 619 561 89
8 Manuel Fettner Austria 593 587 26
9 Markus Eisenbichler Niemcy 587 593 6
10 Piotr Żyła Polska 512 668 75

W poczcie zwycięzców witamy z ogromną radością Macieja Kota!

Poczet Zwycięzców 13.02.2017
LpzawodnikkrajliczbawPŚ
1 Kamil Stoch Polska 6 1
2 Domen Prevc Słowenia 4 4
3 Stefan Kraft Austria 3 2
4 Daniel-Andre Tande Norwegia 2 3
5 Maciej Kot Polska 1 5
6 Michael Hayböck Austria 1 7
7 Andreas Wellinger Niemcy 1 6
8 Pater Prevc Słowenia 1 11
9 Severin Freund Niemcy 1 15

Tym samym, jeśli liczyć drużynowo, to Polska ma 7, Słowenia i Austria po 4, a Norwegia i Niemcy po 2. I jak ktoś gdzieś nie będzie miał przygotowanego Mazurka Dąbrowskiego to będzie to po prostu sabotaż a nie zaniedbanie!

Poczet Podiumowiczów 13.02.2017
Lpzawodnikkraj123razemwPŚ
1 Kamil Stoch Polska 6 3 1 10 1
2 Domen Prevc Słowenia 4 1 1 6 4
3 Stefan Kraft Austria 3 2 6 11 2
4 Daniel-André Tande Norwegia 2 4 0 6 3
5 Andreas Wellinger Niemcy 1 4 1 6 6
6 Michael Hayböck Austria 1 1 1 3 7
7 Maciej Kot Polska 1 1 0 2 5
8 Severin Freund Niemcy 1 1 0 2 15
9 Peter Prevc Słowenia 1 0 1 2 11
10 Robert Johansson Norwegia 0 1 0 1 21
11 Manuel Fettner Austria 0 0 2 2 8
12 Markus Eisenbichler Niemcy 0 0 1 1 9
13 Piotr Żyła Polska 0 0 1 1 10
14 Richard Freitag Niemcy 0 0 1 1 12
15 Andreas Kofler Austria 0 0 1 1 15
16 Jewgiennij Klimow Rosja 0 0 1 1 17
17 Jurij Tepes Słowenia 0 0 1 1 20

Na podium już stawało 17 skoczków z sześciu krajów. Stawał Rosjanin, ale nie stawał Japończyk. I jakoś się na to nie zanosi...

Plastikowa Kulka 13.02.2017
LpzawodnikkrajliczbawPS
1 Jakub Janda Czechy 2 31
2 Pius Paschke Niemcy 1 n
3 Davide Bresadola Włochy 1 62
4 Kento Sakuyama Japonia 1 56
4 Aleksander Zniszczoł Polska 1 56
6 Lukás Hlava Czechy 1 43
7 MacKenzie Boyd-Clowes Kanada 1 40
8 Andreas Wank Niemcy 1 39
9 Denis Korniłow Rosja 1 37
10 Gregor Schlierenzauer Austria 1 32
11 Stefan Hula Polska 1 28
12 Daiki Ito Japonia 1 23
13 Noriaki Kasai Japonia 1 24
14 Robert Johansson Norwegia 1 21
15 Jurij Tepes Słowenia 1 19
16 Andreas Stjernen Norwegia 1 13
17 Michael Hayböck Austria 1 7
18 Andreas Wellinger Niemcy 1 6

W Plastikowej za sprawą Sakuyamy Japonia doszlusowała na pozycję lidera drużynowego do Czech i Niemiec.

Polacy 13.02.2017
Lpzawodnikpkt.wPŚkadra
1 Kamil Stoch 1180 1 A
2 Maciej Kot 747 5 A
3 Piotr Żyła 512 10 A
4 Dawid Kubacki 255 19 A
5 Jan Ziobro 118 27 B
6 Stefan Hula 110 28 A
7 Aleksander Zniszczoł 9 56 B
8 Klemens Murańka 4 62 A

U nas Ziobro przeskoczył już punktowo Hulę a u Prevców w tabeli wciąż Domen na prowadzeniu ale Pero w tym tempie może jeszcze młodszego brata dogonić.

Prevce 13.02.2017
LpPrevcrocznikpkt.wPŚ
1 Domen 1999 878 4
2 Peter 1992 489 11
3 Cene 1996 67 36

Cytat Zupełnie Na Temat: "Na górze zostało jeszcze dwóch skoczków: Kamil-Andre Tande"

Stanisław Snopek

Polak i Norweg oddzielnie? Nie! Wash and go!


Cytat Zupełnie Nie Na Temat:

"- Czterdzieste pierwsze! Mówiłem – czterdzieste pierwsze piętro!
- Wiesz, niestety na zewnątrz nie malują numerów"

I tak rozdział pod tytułem Sapporo można uznać za zamknięty. Skoczkowie będą kontynuować swe azjatyckie przygody w koreańskim Pjongczang, gdzie odbędzie się próba przedolimpijska. Do której zostało 361 dni. A w Pjongczang tylko dwie rzeczy są pewne: 아줌마 no i oczywiście 강남스타일.

***

Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejetność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Zlosliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (19910) komentarze: (127)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • MarcinBB redaktor
    @Solisko @Solisko

    https://urikiyomi.wordpress.com/2015/10/28/kim-jest-ajumma-%EC%95%84%EC%A4%8C%EB%A7%88%EB%8A%94-%EB%88%84%EA%B5%AC%EC%9D%B8%EA%B0%80/

  • Solisko początkujący
    Gangnam Style rozumiem,

    ale dlaczego w Pjongczangu pewna jest ciocia? Spodziewam się za to 100 ?.

  • pawelf1 profesor
    @thegrimripper @thegrimripper

    Podobno nie skakali.

  • dervish profesor
    @thegrimripper @thegrimripper

    Treningi na skoczni HS 109 zakończone. Odbyły się trzy serie treningowe, z udziałem około 30 zawodników. Na starcie z czołówki PŚ zjawili się jedynie Stefan Kraft, Michael Hayboeck Andreas Wellinger. Zabrakło Słoweńców, Polaków czy Daniela Andre Tande.

    Na olimpijskim obieckie znakomicie czuł się Stefan Kraft, który skakał daleko i bardzo sobie chwalił skocznię :) Wyników oficjalnych nie znamy.

  • thegrimripper bywalec

    Ma ktoś info, jak poszły treningi na hs109? Ciekaw jestem mitycznego kopyta Dawida ;)

  • FunFact weteran
    @MarcinBB @MarcinBB

    Nie było pierwotnie Prevca w poczcie zwycięzców, więc chciałem zwrócić na to uwagę, ale tak, żeby nie było, że się czepiam :)

    A punkty kiedyś sobie policzyłem, (liczyłem na telefonie, więc miejscami trochę było rozbierznie z rzeczywistością) dopiero później Wojciechowski mi uświadomił, że dane dot. ilości zdobytych punktów są w bazie Pana Kwiecińskiego.

  • MarSik doświadczony
    @MarcinBB @MarcinBB

    To fakt, że prędkość wydaje się zbędna, choć może stąd płynąć wiedza o tym jak poprawiają się w skokach osiągi na przestrzeni lat. W Engelbergu do 20 grudnia 2015 było czterech współrekordzistów skoczni, a dzieliło ich 10 lat (2004-2014). Ahonen swój rekord pobił z belki 22 osiągając prędkość 93,8, a 10 lat później Bardal wyrównał rekord z belki 17 uzyskując prędkość o 0,6 km/h lepszą od Ahonena.
    Poza tym myślę, że jak już przebudują wszystkie skocznie (czyt. wszystkie rekordy będą ustanowione w erze przeliczników) to może ktoś wpadnie na to żeby do rekordów podawać wiatr, a póki co przy niektórych by był a przy innych nie.

  • MarcinBB redaktor
    @marsik


    Oczywiście, prędkośc na progu. Nie wiem, skąd mi się ten wiatr wziął. Choć de facto wiatr byłby logiczniejszy. Skoro już podają belkę, to wiadomo, że prędkość najazdowa będzie się mieściła w pewnych niezbyt szerokich widełkach, bo jest powiązana z belką. O wiele więcej o "wartości" rekordu powiedziałaby nam informacja, czy rekordzista miał 2 m/s pod narty, czy w plecy...
    [Moderowany (128) / 2017-02-14 00:30:35]

  • Wojciechowski profesor
    @MarcinBB @marsik

    Otóż to - czyli dokładnie to samo, co mogliby robić przy każdym innym rekordzie...

  • MarSik doświadczony
    @MarcinBB @MarcinBB

    Wiatru chyba nie piszą. Na pewno jest belka i prędkość na progu.

  • MarcinBB redaktor
    @Martyn

    polska język trudna język...

  • Martyn bywalec
    @MarcinBB

    Zgadza się, ale to w przypadku pierwszego prezydenta USA, ze względu na historyczne przyjęcie tej formy. Czarnoskóry aktor imieniem Denzel będzie oczywiście Łoszingtonem. ;)

  • MarcinBB redaktor
    @HAZARD

    Ogólnie się z Tobą zgadzam. Ale akurat z niemieckimi nazwiskami, szczególnie tymi kończącymi się na "-er" jest trochę inaczej. Ze względu na duży wpływ, jaki język niemiecki miał na język polski, te nazwiska zostały spolszczone. Do tego stopnia, że przecież mamy takie nazwiska w Polsce jak Miller, Linder, Szreder (Schroeder), Sznajder (Schnaider) czy Majer (Maier). Również nikt nie będzie mówił "Adolf Hitla" tylko Adolf Hitler. Więc i wymowę "Kofla" czy "Szlihencała" należy uznać za błąd językowy wynikający z chęci zachowania nadmiernej poprawności. Analogicznie do "Łoszingtona"

  • Wojciechowski profesor
    @MarcinBB @MarcinBB

    Tak, my sobie personalia Japończyków przekręcamy konsekwentnie na własną modłę.
    Więcej zamieszania jest z Chińczykami i Koreańczykami - zwykle piszemy najpierw nazwisko, potem imię, np. Kim Hyun-ki czy Tian Zhandong. Zresztą oba narody mają nazwisk bardzo mało - w Korei to chyba kilkaset, może tysiąc co najwyżej, w Chinach kilka tysięcy - trzy najpopularniejsze nosi ok. 1/5 wszystkich mieszkańców (!).

  • anonim
    @MarcinBB @MarcinBB

    No są zeuropeizowane japońskie nazwiska podobnie jak i u Chińczyków i Koreańczyków. Zresztą to nie tylko FIS, tak jest w większości dyscyplin, ale co ciekawe jeśli chodzi o Japończyków to europeizują wszyscy, niezależnie czy chodzi o sport czy jakąkolwiek inną dziedzinę życia. Np. nikt nie powie Abe Shinzo, lecz Shinzo Abe. Ale co ciekawe już nie ma Dzonga-Una Kima lub Jinpinga Xi.

  • MarcinBB redaktor
    odp. 1

    @Funfact
    O co chodzi z tym pucharem i pocztem? I jeszcze takie pytanie - skąd czerpiesz statystykę wszystkich zdobytych punktów przez danego skoczka w karierze? Prowadzisz sam, czy gdzieś sprawdzasz? Sam kiedyś taką miałem ale trafił ją szlag razem z twardym dyskiem...
    @dervish
    Oficjalnym treningiem jest każdy, w którym biorą udział wszyscy zawodnicy startujący w nadchodzącym konkursie - dopuszczeni do udziału i ograniczeni ilościowo limitem FIS. Mają numery startowe a ich odległości sa protokołowane. Treningi nieoficjalne, to jak jakiś trener zabiera sobie skoczków na obiekt, żeby potrenowali, czasem jednocześnie trenują dwie albo trzy kadry.
    @Wojciechowski
    Aha, czyli oni mówią "Kasai Noriaki" a w dokumentach FIS jest już "zeuropeizowane"? Nie jestem specem od japońskich imion i nazwisk, tylko właśnie wiedziałem, że oni podają je na odwrót i stąd mój błąd. W takim razie nie "dobry skok "Daiki Ity" tylko "Dobry skok Junshiry Kobayashi".

  • anonim
    @MarcinBB @MarcinBB

    Odnośnie nestora: cóż, jest najstarszy, jest najbardziej doświadczony, jest najbardziej zasłużony ... a skoro średni wiek tego oddziału to raptem 21 lat, a wliczając dwie rekrutki to koło 15 lat ... to już prędzej można by się czepiać za nazwanie drugolicealistę (w naszym systemie) sraluchem ...

    Odnośnie drugiego komentarza: "Hehehe."

    A odnośnie nazwisk, to jeśli chodzi o te polskie, to mam nazwisko nieodmienne przez rodzaje i wkurzam się jak się nie odmienia je przez przypadki, a co do obcych to ja odmieniam na czuja, a co do innych to zazwyczaj jest mi obojętnie choć są wyjątki. Natomiast uwaga @skoczny_fan mówi chyba wszystko.

  • Wojciechowski profesor
    @MarcinBB @MarcinBB

    Nie no, akurat Noriaki to imię, tylko Japończycy (jak wiele narodów azjatyckich) podają i zapisują zawsze nazwisko przed imieniem, podobnie jak niedaleko nas Węgrzy.

  • MarcinBB redaktor
    @znawca_japońskiego

    Wybaczamy, wybaczamy. Ja, mój Wszechautorytet i moje cztery litery.

  • MarcinBB redaktor
    @znawca_japonskiego

    Dziękuję bardzo za miłe słowa.
    24-letni nestor? Co to się na tym świecie porobiło... :-D

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl