Wypowiedzi Macieja Kota i Piotra Żyły po kwalifikacjach w Pjongczangu

  • 2017-02-14 18:57

Maciej Kot i Piotr Żyła po raz kolejny w tym sezonie nie musieli walczyć o prawo startu w zawodach z cyklu Pucharu Świata. Po tym, kiedy w obu seriach treningowych meldowali się w czołowej "10", w kwalifikacjach pojawiła się spora dysproporcja. Kot doleciał do 134. metra obiektu HS 140 w południowokoreańskim Pjongczangu, a Żyła lądował 10 metrów bliżej.

Maciej KotMaciej Kot
fot. Tadeusz Mieczyński

Maciej Kot:

- Jestem zadowolony, bo zrealizowałem swoje zadania na dzisiejszy dzień. Przede wszystkim chciałem się zaprzyjaźnić z tą skocznią i to wyszło pozytywnie. Od pierwszego skoku wszystko wyglądało dobrze. Są jeszcze pewne mankamenty do poprawy, ale oddałem naprawdę trzy dobre, równe skoki. Ta duża skocznia jest bardzo fajna. Ciężko mi ją porównać do jakiejś innej, ale przyjemnie się na niej skacze.

- Szczególnie ważną kwestią, którą dzisiaj zaobserwowałem jest to, że pomimo stosunkowo wietrznego dnia, na samej skoczni tego nie czuć. Dużą rolę odgrywają siatki, które szczelnie okalają zeskok, a po drugie zeskok jest wydrążony w skałach, co tworzy nieckę wolną od podmuchów wiatru. Pod kątem Igrzysk Olimpijskich i pozostałych konkursów w tym miejscu jest to dobra informacja. Skakanie tutaj sprawia radość i możliwe są loty powyżej 140 metrów, co Kamil pokazał już w pierwszej swojej próbie. Obiekt przygotowany jest dobrze, więc nie widzę problemów.

Jak 25-latek odebrał nowy kraj w kalendarzu Pucharu Świata? - Temat organizacji zostawmy na razie w spokoju. Koreańczycy się uczą i liczymy na to, że za rok będzie już wszystko w porządku. My koncentrujemy się na swojej pracy. To chcemy zrobić najlepiej. Sama Korea Południowa jest bardzo sympatyczna. Mieszkają tutaj otwarci i przyjaźni ludzie, co prawda nieznający za bardzo innych języków, ale chętni do pomocy. Również okolice Pjongczangu są bardzo piękne. Spore wrażenie robią też obiekty olimpijskie, które są rozlokowane w niewielkiej odległości od siebie. Jest na co patrzeć i można chłonąć tutejszą kulturę.

Jakie uczucia niosą ze sobą Walentynki spędzane na innym kontynencie, z dala od swojej życiowej partnerki? - Jest smutno, ale myślę, że przeniesiemy sobie to święto na późniejszą datę.

Piotr Żyła:

- Skoki treningowe były w miarę w porządku, ale kwalifikacyjny już nie do końca. Za wysoko jechałem na najeździe i po wyjściu z progu wszystko mi uciekło, przez co wyhamowałem prędkość nad bulą. Dalej nie było z czego lecieć. Ogólnie zapoznanie ze skocznią przyjemne, ale zabrakło nieco lepszej próby na koniec dnia. Mimo wszystko, jest okej.

- Na Koreę Południową nie narzekam. Jej mieszkańcy są bardzo przyjaźni i pozytywnie przysposobieni do życia. Obiekty, które przygotowali robią wrażenie. Wpompowano tutaj dużo pieniędzy, co widać choćby po wiosce olimpijskiej. Wszystkie wyciągi i areny są na najwyższym światowym poziomie. Na pełnych obrotach przygotowują się do przyszłorocznej imprezy.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (17158) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kanapowa_Kibicka bywalec
    Maciek i Piotrek

    Chłopaki, bierzcie się do roboty... ;)
    Niech każdy z Was wykona swoje zadanie, założone przez siebie i trenera, odda swój skok na swoją miarę i umiejętności..., a wszystko będzie super!!!

    Trzymam kciuki :D

  • anonim

    A propos kibiców to ciekawe czy polska "delegacja" zjawi się również w Pjongczang, bo w Japonii bynajmniej nie zawiedli :)

  • Quavertone profesor

    Chłopaki w gazie to i wypowiedzi na profesjonalnym poziomie. Tak trzymać! Kibicie są z Wami na dobre i na złe :) (przynajmniej większość).

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl