Wypowiedzi medalistek MŚ w Lahti

  • 2017-02-25 00:50

Za nami pierwsze zawody w skokach narciarskich w ramach Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym - Lahti 2017. Tytuł najlepszej zawodniczki globu sprzed dwóch lat obroniła Carina Vogt, a podobnie jak w szwedzkim Falun, druga była Yuki Ito. Piątkowy konkurs szczęśliwie, ale ze sporym niedosytem kończyła Sara Takanashi. Kiedy wszystko wskazywało na to, iż liderka klasyfikacji generalnej zajmie pechowe - 4. miejsce, swój skok zepsuła prowadząca na półmetku - Maren Lundby.

Carina Vogt (złoty medal):

- Byłam bardzo szczęśliwa po drugim skoku, ale zdecydowanie najbardziej emocjonującym był moment, kiedy dowiedziałam się, że znów wywalczyłam złoty medal. Oczywiście, że dzisiejszy dzień był pełen emocji. W tym sezonie nie wygrałam ani jednego konkursu Pucharu Świata. Dzisiejsze zwycięstwo jest moim pierwszym w tym roku.

W tym sezonie Niemka trzykrotnie kończyła konkurs w najlepszej trójce, lecz nie odniosła ani jednego zwycięstwa. Zapytana o to, jak to możliwe, że pomimo braku rewelacyjnych wyników w pucharowej rywalizacji znów jest najlepsza w tak ważnych zawodach odpowiedziała, że sama początkowo nie wierzyła w to, co się stało.

- Naprawdę nie wiem, jak to zrobiłam. W konkursach Pucharu Świata jest zupełnie inaczej. Początkowo nie wierzyłam, ale zdobyłam złoty medal. Moje skoki były dzisiaj bardzo dobre. Pomyślałam, że skoro złapałam dobre czucie na skoczni, powinnam powtórzyć to w zawodach – mówi Niemka.

Sporym zaskoczeniem może być trzecie miejsce liderki Pucharu Świata – Sary Takanashi. Japonka na skoczni normalnej stanęła na najniższym stopniu podium, zdobywając brązowy medal. Co o występie swojej rywalki powiedziała Carina Vogt?

- To nie jest łatwe. Myślę, że kolor medalu jest ważny, ale jeśli zdobywasz medal na mistrzostwach świata, to i tak jest to sukces – skomentowała.

Świeżo upieczona mistrzyni, odniosła się także do jutrzejszego konkursu mężczyzn. Kto jest jej faworytem?

- To bardzo trudne pytanie, ponieważ jest wielu bardzo dobrych skoczków. Myślę, że jutro będzie dobre show skoków narciarskich. Polscy skoczkowie prezentują wysoki poziom, ale ja kibicuję Niemcom – dodała.

Czego 25-latka oczekuje od niedzielnego mikstu? – Nie jestem trenerem, ale jeśli wystartuję, postaram się zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby pomóc swojemu zespołowi.

Yuki Ito (srebrny medal):

- Oba skoki były naprawdę udane. Jestem bardzo szczęśliwa z powodu zdobycia kolejnego srebrnego medalu Mistrzostw Świata. Podobnie jak przed dwoma laty, Carina ponownie była lepsza.

Na początku lutego Masamitsu Ito - brat Yuki, zdobył brązowy medal w mikście Mistrzostw Świata Juniorów. Czy starsza siostra będzie chciała kontynuować udany miesiąc rodziny Ito w niedzielnym konkursie drużyn mieszanych w Lahti? - Mam zamiar podążać śladami brata i dołożyć krążek z mikstu z Mistrzostw Świata seniorów.

Sara Takanashi (brązowy medal):

- Jestem zadowolona z osiągniętego rezultatu. Oczywiście, pierwszy skok był zdecydowanie lepszy od drugiego. Ten mógł być zdecydowanie lepszy. Aktualnie mam dość mieszane uczucia, ale przeważa radość.

Zapewnienie sobie Kryształowej Kuli nałożyło dodatkową presję przed główną imprezą sezonu? - Puchar Świata 2016/2017 zakończy się dla mnie pomyślnie, ale Mistrzostwa Świata to zupełnie inna historia. Brązowy medal to sukces, ale jak mówiłam, aktualnie targają mną mieszane emocje.

Co wydarzy się w niedzielę w zmaganiach drużyn mieszanych? - Postaram się dać reprezentacji Japonii dwa wartościowe skoki. Oto mój cel.

Korespondencja z Lahti, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela.

FOTORELACJA


Dominik Formela i Aleksandra Bazułka, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8639) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Czyli z czwórki Ito jest jednak para rodzeństwa. A byłem święcie przekonany, że we wszystkich przypadkach to zbieżność nazwisk przypadkowa.

  • Stinger profesor
    @camdene @camdene

    Teoretycznie tak, to Sara jest największa ale czy patrząc na trofea ktoś tak powie?
    W końcu to Japonka nie ma ani jednego złota MŚ i IO mimo iż na tych imprezach startowała już aż 5 razy... Tak wiem wiek, jest bardzo młoda ale czy w tym przypadku można "tłumaczyć" ją wiekiem mimo iż przez ten sam czas kiedy nie potrafiła zdobyć złota MŚ i IO dominowała totalnie zawody pucharu świata zdobywając aż 4 KK w przeciągu 5 sezonów?

    Przed Sarą jeszcze wiele lat i uważam tak jak ty, a więc, że zdobędzie prędzej czy później i złoto MŚ i IO ale na teraz, na ten moment Vogt jej na pewno nie ustępuje. Może KK nie ma, a w PŚ w zasadzie nie pokazuje się z tak dobrej strony jak Sara ale mając 2 złota MŚ i złoto IO siłą rzeczy trzeba stawiać ją na tej samej półce to Japonka.
    Silna głowa to moim zdaniem też świetna cecha każdego sportowca, nie pali się na imprezach mistrzowskich, a przecież nie "tacy" jak Takanashi nie potrafili poradzić sobie z presją IO czy MŚ...

    PS Takanashi sportowo jest wielka ale wiekowo młoda, a mając na myśli nie radzenie sobie z presją właśnie patrzyłem też na wiek, a najlepsze przykłady to Stoch w Val Di Fiemme i skocznia normalna (2 po pierwszej serii, skończył bez medalu) i Freund w Soczi (upadek na normalnej, 3 na dużej po 1 serii, a kończy bez medalu), a więc jak widać najlepsi skoczkowie obok Prevca w ostatnich latach, którzy nie zawsze radzili sobie z presją, a więc i Japonka miała prawo sobie z nią nie poradzić ale u niej trwa to dosyć długo, a obaj panowie mają już złote medale MŚ i IO (Freund ind. nie ma IO) dlatego jak mówię, uważam, że mocna psychika też jest bardzo ważna bo bez tego Sara może dominować w PŚ ale nie wygrywając MŚ i IO będzie bardzo niespełniona, chyba bardziej niż Małysz nie mając złota IO bo patrząc na skoki panów, a pań to Japonka nie ma praktycznie żadnej rywali..., a Adam miał ich multum, oczywiście nie chcę nic ujmować Lundby, Ito, Vogt, Iraschko czy Hendrickson (teraz słaba ale był czas, że dominowała jak Sara) ale póki co one nie są w stanie dłużej niż sezon skakać na poziomie Japonki, a ona ma już aż 4 KK i ledwo 20 lat...

  • camdene profesor
    Sara przecież i tak jest największa

    na pewno kiedyś się doczeka i zdobędzie upragnione złoto,widać że bardzo chciała-kiedyś na pewno jej się uda-wszak to bardzo młoda dziewczyna,mająca przed sobą wiele imprez mistrzowskich. Gratulacje dla Pań-Vogt jest niesamowita że potrafi tak się zmobilizować-Amman w spódnicy normalnie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl