Takanashi marzy o przełamaniu w Pjongczangu. "Niepowodzenia staram się przekuwać w sukcesy"

  • 2017-06-26 16:03

Dla Sary Takanashi sezon 2016/2017 był kolejnym słodko-gorzkim doświadczeniem. 20-latka zdobyła czwartą w karierze Kryształową Kulę, wyśrubowała rekord w ilości indywidualnych triumfów odniesionych w Pucharze Świata Pań do 53, ale po raz kolejny zawiodła na głównej imprezie sezonu. W Lahti zdobyła dwa brązowe krążki. Trzecia była indywidualnie oraz w mikście.

Sara TakanashiSara Takanashi
fot. Tadeusz Mieczyński

Problemy Takanashi z wytrzymywaniem presji na zawodach rangi mistrzowskiej nie są nowością. Atletka, która od kilku sezonów dominuje w żeńskich skokach, z Igrzysk Olimpijskich czy Mistrzostw Świata w narciarstwie klasycznym jeszcze nigdy nie przywiozła indywidualnego złota. Najbliżej tego wyczynu była w 2013 roku w Val di Fiemme, gdzie różnicą 2,7 pkt przegrała tylko z Sarą Hendrickson ze Stanów Zjednoczonych. Debiut na Igrzyskach Olimpijskich zakończyła na znienawidzonym przez sportowców - czwartym miejscu. Do podium zabrakło jej niespełna 2,5 pkt.

Sara Takanashi (08.10.1996) na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich
RokSkoczniaMiejsceI skokII skokNotaStrataZwycięzca
Soczi 2014 HS 106 4. 100.0 98.5 243.0 4.4 C. Vogt
Sara Takanashi (08.10.1996) na Mistrzostwach Świata
RokSkoczniaMiejsceI skokII skokNotaStrataZwycięzca
Oslo 2011 HS 106 6. 92.0 93.0 195.0 36.7 D. Iraschko
Val di Fiemme 2013 HS 106 2. 104.5 103.0 251.0 2.7 S. Hendrickson
Falun 2015 HS 100 4. 90.0 93.0 228.3 5.5 C. Vogt
Lahti 2017 HS 100 3. 98.0 95.0 251.1 3.5 C. Vogt
Sara Takanashi (08.10.1996) w Pucharze Świata
SezonMiejsceI miejscaII miejscaIII miejscaSuma
2011/2012 3. 1 6 0 7
2012/2013 1. 8 4 1 13
2013/2014 1. 15 2 1 18
2014/2015 2. 6 1 3 10
2015/2016 1. 14 2 0 16
2016/2017 1. 6 4 1 11
Suma: 53 20 6 79

Przeciwieństwem przedstawicielki Kraju Kwitnącej Wiśni jest 25-letnia Carina Vogt. Niemka jest pierwszą w historii skoków pań mistrzynią olimpijską, natomiast w lutym w Finlandii obroniła tytuł mistrzyni świata wywalczony przed dwoma laty w Szwecji. Vogt od 2014 roku jest niepokonana w kluczowym punkcie sezonu, ale w przeciwieństwie do Azjatki na swoim koncie ma tylko dwa zwycięstwa w konkursach z cyklu Pucharu Świata.

Carina Vogt (05.02.1992) na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich
RokSkoczniaMiejsceI skokII skokNota
Soczi 2014 HS 106 1. 103.0 97.5 247.2
Carina Vogt (05.02.1992) na Mistrzostwach Świata
RokSkoczniaMiejsceI skokII skokNotaStrataZwycięzca
Val di Fiemme 2013 HS 106 5. 99.5 96.0 225.4 28.3 S. Hendrickson
Falun 2015 HS 100 1. 91.5 92.0 236.9
Lahti 2017 HS 100 1. 98.5 96.5 254.6
Carina Vogt (05.02.1992) w Pucharze Świata
SezonMiejsceI miejscaII miejscaIII miejscaSuma
2011/2012 27. 0 0 0 0
2012/2013 7. 0 0 1 1
2013/2014 2. 0 4 4 8
2014/2015 3. 2 4 0 6
2015/2016 11. 0 0 0 0
2016/2017 5. 0 2 1 3
Suma: 2 10 6 18

- Pracujemy ze specjalistami od przygotowania mentalnego, ale wierzę, że przede wszystkim wynika to z mojego doświadczenia. Zwłaszcza na Mistrzostwach Świata Juniorów zdarzało mi się przegrywać kilkukrotnie, ale wtedy zrozumiałam, że nie mogę złościć się na coś, na co nie mam wpływu, a więc na skoki rywalek. Postanowiłam skoncentrować się na sobie i wiem, że jeśli włożę w to całe serce, wówczas mogę coś osiągnąć - opowiadała Vogt w posezonowej rozmowie z portalem Berkutschi.com

Warto dodać, iż Vogt w swoim dorobku ma tylko jeden indywidualny medal juniorskich Mistrzostw Świata (Erzurum 2012; brąz), natomiast Japonka w latach 2012-2014 była tam niepokonana. Jaka jest historia 53-krotnej zwyciężczyni zawodów Pucharu Świata i jak sama zainteresowana podchodzi do poruszanego problemu?

Takanashi skoki narciarskie ma niemal we krwi. Tę dyscyplinę sportów zimowych uprawiali też jej ojciec oraz starszy brat, a z rodzinnej Kamikawy na wyspie Hokkaido pochodzi legenda tego sportu - Masahiko Harada. Sara pierwsze skoki oddała w wieku siedmiu lat, kiedy jej tata obok domu usypał ze śniegu amatorską skocznię. Po raz pierwszy na starcie zawodów stawiła się rok później.

W zawodach pod egidą Międzynarodowej Federacji Narciarskiej zadebiutowała w 2009 roku w Zao. Jako najmłodsza, bo niespełna 13-letnia uczestniczka konkursu, zajęła 19. lokatę w stawce 30 skoczkiń Pucharu Kontynentalnego. Dokładnie trzy lata później na tym samym obiekcie została najmłodszą w historii triumfatorką zawodów PŚ Pań, którego była to pierwsza edycja.

Takanashi z sezonu na sezon bije kolejne, zazwyczaj własne rekordy, jednak mistrzowskiej dyspozycji nie potrafi udowodnić na imprezach takowej rangi. W sezonie 2013/2014 filigranowa, bo mierząca zaledwie 152 cm Japonka wskakiwała na podium każdego z 18 konkursów cyklu, a najwyższy jego stopień oponentkom udostępniała tylko trzykrotnie. W sezonie 2015/2016 była najlepsza przez 10 zawodów z rzędu.

Przedstawicielka klubu Kuraray 86 razy w karierze meldowała się w czołowej "5" zawodów Pucharu Świata, a najgorszy rezultat w historii jej występów to 17. miejsce w jednoseryjnym konkursie rozgrywanym przy zmiennym wietrze w Hinterzarten w 2012 roku. O miarodajności tych zmagań świadczy zwycięstwo Sabriny Windmueller. Szwajcarka oprócz szczęśliwego sukcesu nigdy wcześniej i później nie uplasowała się nawet w czołowej "15" PŚ.

Po kolejnym zawodzie, jakim był "zaledwie" brązowy medal Mistrzostw Świata w Lahti, Takanashi wiosną udała się na wypoczynek do Stanów Zjednoczonych, gdzie miała sporo czasu na przemyślenia dotyczące ostatnich miesięcy czy lat. W tym czasie zdobywczyni wszystkich rozegranych dotąd edycji Letniego Grand Prix Pań wspinała się na Diamond Head na Hawajach czy spotkała się z Kentą Maedą - japońskim baseballistą grającym dla Los Angeles Dodgers. Co ciekawe, oboje współpracują z tym samym trenerem - Koheiem Makino. Jak informuje portal asahi.com, podczas 30-minutowej rozmowy skoczkini z 29-latkiem doszło do wymiany poglądów dotykających kwestii mentalnego podejścia do sportu.

- Chciałam zresetować się psychicznie i fizycznie, więc czas spędzony w USA był niesamowicie cenny. Rozmowa z Kentą zdjęła ze mnie ogromny balast psychiczny - mówi 20-latka, która przyznaje, że na co dzień jest perfekcjonistką.

- Kiedy staję przed jakimś wyzwaniem, któremu nie podołałam, wierzę, że nigdy nie będę w stanie o nim zapomnieć, do czasu uporania się z nim. Jeśli popełnię błąd, staram się zlokalizować jego źródło. Ważne dla mnie jest, aby z niepowodzeń wyciągać wnioski i przekuwać je w sukcesy. Zawsze mówiono mi, iż wszystko zależy od sfery mentalnej - dodaje Japonka.

Japońscy dziennikarze twierdzą, iż jeśli zawodniczka nie jest zadowolona ze swoich skoków, w pokoju hotelowym potrafi kilkukrotnie obejrzeć swoje próby, a następnie przeanalizować je nawet 100 razy. Inną z ciekawostek jest, że za radą rodziców, makijaż zaczęła stosować tuż przed ukończeniem 20 lat. Azjatka twierdzi, że przygotowania go pozwala wprowadzić jej się w dobry nastrój przed startem. Jej sportową idolką jest łyżwiarka figurowa Mao Asada.

- Czerpię dobrą energię z oglądania jej w telewizji. Wpłynęła też na moją chęć zostania sportsmenką, którą pokochają wszyscy. Podczas Igrzysk Olimpijskich w Soczi jej występ tak mnie poruszył, że popłakałam się.

- Zamiast dyskutować o kolorze medalu, chciałabym naprawdę poruszyć ludzi swoimi skokami. Wyniki stopniowo zacierają się w pamięci, ale to właśnie niepowtarzalne spektakle pozostają w ludzkich sercach. Chciałabym być autorką jednego z takich wydarzeń - zakończyła podopieczna Takahiro Ogawy.

Takanashi ma nadzieję, iż taki sposób przygotowań pomoże jej w osiągnięciu nadrzędnego celu, którym jest sukces na Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu. Poza sezonem gwiazda kobiecych skoków stacjonuje w Tokio, gdzie studiuje na Japońskim Uniwersytecie Sportowym.


Dominik Formela, źródło: inf. własna + berkutschi.com + asahi.com
oglądalność: (8421) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • RET_RET doświadczony
    Pięknie powiedziane:

    "Zamiast dyskutować o kolorze medalu, chciałabym naprawdę poruszyć ludzi swoimi skokami. Wyniki stopniowo zacierają się w pamięci, ale to właśnie niepowtarzalne spektakle pozostają w ludzkich sercach. Chciałabym być autorką jednego z takich wydarzeń"

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl