Aleksander Zniszczoł i Klemens Murańka po dublecie w Szczyrku

  • 2017-08-18 23:22

Dubletem polskich skoczków zakończył się pierwszy konkurs powracającego po 28 latach Pucharu Beskidów. Trzecie zwycięstwo w karierze w zawodach z cyklu Letniego Pucharu Kontynentalnego odniósł Aleksander Zniszczoł, a drugie miejsce wywalczył lider drugoligowej klasyfikacji generalnej - Klemens Murańka. Co najlepsi zawodnicy piątkowego konkursu mieli do powiedzenia po zmaganiach w Szczyrku?

Aleksander Zniszczoł (1. miejsce):

- Moje wszystkie piątkowe skoki były równe. To mnie cieszy, bo od pierwszej próby była "pewna głowa" i wiedziałem, że stać mnie na dobre skakanie. Wyszło bardzo fajnie. Od kilku zgrupowań wygląda to podobnie i skacze na solidnym poziomie. Moim celem na te zawody było podtrzymanie tego i podejście z chłodną głową do rywalizacji. Czuję się mocny i jestem świadomy, że potrafię dobrze skakać. Widać efekty pracy włożonej po Letnim Grand Prix w Wiśle.

Pomysł z przywróceniem Pucharu Beskidów w ramach Letniego Pucharu Kontynentalnego jest trafiony? - Ta idea jest bardzo fajna, bo w końcu w Pucharze Kontynentalnym zrobiono turniej o nieco większym prestiżu, a do tego przygotowano pokaźną pulę pieniężną, o którą warto powalczyć. Nie ukrywam, że w zawodach tej rangi nie da się zarobić dużych pieniędzy, a 1,500 euro za wygraną w Pucharze Beskidów jest już pokaźną sumą. Jeżeli ma się rodzinę i chce się myśleć perspektywicznie, trzeba pracować bardzo ciężko i dawać z siebie nawet 110%. Teraz należy iść za ciosem. Najważniejsze są skoki. Jeżeli te będą dobre, wówczas wynik też przyjdzie.

Latem 2010 roku Kamil Stoch po zmianie stanu cywilnego zaczął odnosić spore sukcesy na arenie międzynarodowej. Czy w przypadku Aleksandra Zniszczoła szykuje się podobny scenariusz? - Pierścionek uskrzydla, kochana żonko <śmiech>. Nie ciąży w powietrzu <śmiech>.

- Jak leżą mi kolejne obiekty w terminarzu Pucharu Beskidów? Zobaczymy. Podstawą są stabilne skoki na dobrym poziomie.

Klemens Murańka (2. miejsce):

- Tegoroczny sezon letni zaczął się całkiem fajnie, bo od dwóch wygranych w Kranju. Łącznie z Memoriałem Olimpijczyków jest to już czwarty konkurs, w którym staję na podium. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Wiadomo, iż nie można porównywać Pucharu Kontynentalnego do Pucharu Świata, bo to jest całkiem inna liga, ale fajnie mi się skacze. Stać mnie na dobre skoki i będę walczył do końca. Pieniądze, choć są w życiu potrzebne, nie są tutaj moim głównym celem.

Jest niedosyt po przegranej z Aleksandrem Zniszczołem? - Drugie miejsce też jest w porządku. Gratuluję Olkowi zwycięstwa, bo oddał dziś dwa bardzo dobre skoki. Wiem, że stać go na równe próby w całym turnieju. Będziemy walczyć o końcowy triumf, zapewne nie tylko z Olkiem, bo każdy może się do niej dołączyć. Widać, że inni Polacy też zbliżają się do podium.

Wielu kibiców zastanawiało się, czym spowodowane były gorsze próby Klemensa Murańki choćby podczas Letniego Grand Prix w Wiśle. Można mówić o drobnym kryzysie w ostatnich tygodniach? - Za bardzo chciałem. Wiedziałem, że stać mnie na bardzo dobre skoki i przyznam, że nieco się "napaliłem", ale cóż, taki to sport. Psychicznie też trzeba sobie poradzić. Wyszedłem z tego i wiem, że już do tego nie wrócę, bo to historia. Stale idę do przodu, a moje skoki wyglądają coraz lepiej. Zawody tzw. "drugiej ligi" traktuję jako przetarcie przed sezonem zimowym, bo konkursy tej rangi, szczególnie latem, są przede wszystkim treningiem. Formę szykuję na zawody na śniegu.

Czy polsko-czeski turniej można porównać w jakimś stopniu do norweskiego Raw Air? - Nie oszukujmy się, ale wygląda to nieco inaczej. Jest tu bardzo przyjemnie, ale nie aż tak, jak przy okazji norweskiego turnieju.

Na sobotę meteorolodzy prognozują opady deszczu. Czy może być to dużym utrudnieniem przy okazji rywalizacji skoczków w Wiśle Malince. - Kiedy jest upalnie, wówczas nie jest przyjemnie, bo jest strasznie ciepło, ale i podczas opadów deszczu nie jest optymalnie. Kombinezony szybko nasiąkają wodą i co serię musimy je zmieniać. Mokry kombinezon nie funkcjonuje zbyt dobrze, ale na pogodę nie mamy wpływu, chyba że zamówię ją sobie w sklepie internetowym <śmiech>.

Korespondencja ze Szczyrku, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5655) komentarze: (4)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • PGr doświadczony
    Dziwne nabijanie sie...

    Bardzo dobra inicjatywa, dla zawodnikow, drugoligowego skakania i kibicow. Porownania do Niemieckiego, czy nawet Norweskiego turu sa smieszne, jesli juz to z Szwajcarow cyklem moze konkurowac. Ale to wlasciwie nie jest rywalizacja na turnieje, tylko urozmaicenie i poprawa kontynentalnych zmagan.
    Pula tak jest ciekawa dla drugoligowcow, czy zawodnikow ocierajacych sie o 30 w pierwszej lidze, ktorzy malo kiedy zatabiaja za zajete miejsca.
    Do PS cykl sie nigdy nie zalapie, ale w CoC moze byc ciekawym dodatkiem.

  • David77 stały bywalec

    Organizatorzy turnieju czterech skoczni muszą być w ostatnim roku bardzo zestresowani. Jak tak dalej pójdzie to najbardziei prestiżowy turniej przegra rywalizację z maratonem Norwegów... i już stojącym na niebotycznym poziomie pucharem Beskidów :)

  • HAZARD weteran
    @camdene @camdene

    Niestety większość Polaków (zwłaszcza dziennikarze) wszędzie próbuje się na siłę dowartościować.

  • camdene profesor
    Rozbawiło mnie pytanie o porównanie do Raw Air

    ale kogo by nie rozbawiło.. :D

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl