Janne Ahonen: Nie zatraciłem wiary w sukcesy

  • 2017-11-07 20:37

Jeden z ostatnich aktywnych wielkich rywali Adama Małysza, Janne Ahonen, przygotowuje się do swojej 23. edycji Pucharu Świata. 40-letnia legenda fińskich skoków w przedsezonowej rozmowie z portalem sportti.com opowiada o swoich spostrzeżeniach dotyczących sytuacji skoków w kraju, wspomina dotychczasowe lata kariery i zdradza założenia na zimę 2017/2018.

Janne AhonenJanne Ahonen
fot. Tadeusz Mieczyński
Janne AhonenJanne Ahonen
fot. Tadeusz Mieczyński
Janne AhonenJanne Ahonen
fot. Tadeusz Mieczyński

Po raz pierwszy sportowiec pochodzący z Lahti był uczestnikiem Zimowych Igrzysk Olimpijskich w 1994 roku, kiedy to wydarzenie organizowało Lillehammer. W chwili, gdy niespełna 17-latek udawał się do Norwegii, nie mógł się spodziewać, iż będzie w stanie rywalizować z najlepszymi na świecie do 2018 roku, kiedy to najważniejsza impreza zimowego czterolecia będzie miała miejsce w Korei Południowej. Jak mówi sam zainteresowany, wówczas nierealnym celem wydawały się nawet lata 2010-2014, kiedy o krążki olimpijskie toczono boje w Vancouver i Soczi.

- Taki scenariusz nie wydawał się realny. Nie pomyślałbym nawet, że uda mi się dotrwać do igrzysk w Kanadzie czy Rosji. Droga, którą pokonałem, przeszła moje dziecięce marzenia i oczekiwania - zapewnia zawodnik, który może zostać fińskim rekordzistą w ilości startów na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich. Do tej pory, oprócz Ahonena, po sześć występów zanotowali hokeiści Raimo Helminen i Teemu Selaenne, a także biegaczka narciarska Marja-Liisa Kirvesniemi. - Jest zbyt wcześniej, aby wykluczyć się z tego grona. Kiedy znajdę się w Korei, wówczas będziemy mogli mówić o rekordzie - dodaje z uśmiechem.

Ahonen ma w swoim dorobku dwa medale olimpijskie. Żadnego z nich nie wywalczył indywidualnie, a co dla niego najważniejsze, żaden nie jest z najcenniejszego kruszcu. W 2002 roku w Salt Lake City Finowie przegrali w niebywałym konkursie drużynowym o zaledwie 0,1 pkt z Niemcami, a cztery lata później w starciu z Austriakami polegli różnicą 7,4 pkt. Popularny "Maska" nie miał też szczęścia do zmagań, podczas których pracował na własne konto. Aż trzykrotnie na obiektach normalnych, po jednym razie w latach 1998, 2002 i 2010, zajmował uważane za najgorsze przez wielu sportowców - 4. miejsce. Najbliżej podium był w Nagano, gdzie do trzeciego Andreasa Widhoelzla stracił punkt. Cztery lata później w Salt Lake City przegrał o półtora punktu z Adamem Małyszem, a w 2010 roku okazał się gorszy od Gregora Schlierenzauera o pięć "oczek".

Jak 40-letni Ahonen czuje się przed ZIO w Pjongczangu? - Powiedziałbym, że teraz presja jest jeszcze większa niż w czasach sportowych sukcesów, kiedy wszystko przychodziło łatwiej, a pewność siebie stała na znacznie wyższym poziomie. Kiedy sam byłem w lepszej dyspozycji, a zespół był w stanie walczyć o najwyższe cele, skakanie było prostsze i łatwiej było o satysfakcję po konkursie.

- Teraz, kiedy nastały trudniejsze czasy, a ludzie są bardzo zaniepokojeni sytuacją skoków w Finlandii, presja leżąca na zawodnikach, szczególnie tych młodych, jest ogromna - dodaje Ahonen.

Od marca 2016 roku głównym szkoleniowcem Suomi jest Austriak Andreas Mitter, pod wodzą którego podczas tegorocznych Mistrzostw Świata w Lahti Finowie przed własną publicznością wywalczyli 6. pozycję. Co na temat metod młodszego o cztery lata trenera sądzi doświadczony sportsmen? - Po zapaści fińskich skoków wykonano ogrom pracy, aby zmienić ten stan rzeczy, jednak nie przyniosło to większych skutków. Zaczęliśmy w panice szukać szybkich rozwiązań, ale być może o czymś zapomnieliśmy, koncentrując się na niewłaściwych rzeczach. Andreas Mitter nie wprowadził rewolucji, lecz rzetelnie, krok po kroku, stara się ulepszać i naprawiać dotychczas panujący tu model.

- Dobrze widzieć, że nowy trener zachęca młodzież do bardziej wytężonej pracy. Może nie widać jeszcze ogromnej poprawy, ale coś już drgnęło. Cieszę się, że poziom młodszej części naszego zespołu się poprawia, przez co coraz bardziej czuję ich oddech na swoich plecach. To pozytywna i naturalna sytuacja w życiu oraz sporcie. Sytuacja byłaby naprawdę niepokojąca, gdybym wciąż utrzymywał się na czele krajowej stawki - twierdzi 36-krotny zwycięzca zawodów z cyklu Pucharu Świata.

W ostatnim roku w kraju tysiąca jezior pojawiło się wiele negatywnych komentarzy na temat dziesięciokrotnego medalisty Mistrzostw Świata, dwukrotnego zdobywcy Kryształowej Kuli czy pięciokrotnego triumfatora Turnieju Czterech Skoczni. Sporo osób twierdzi, iż Ahonen kontynuuje swoją karierę wyłącznie w celach zarobkowych. Zawodnik dementuje takie stanowisko opinii publicznej, podając argumenty na jego zaprzeczenie.

- W tych czasach ludziom łatwiej jest krytykować innych, kiedy często nie robi się tego w świecie realnym pod własnym nazwiskiem, lecz w sieci pod pseudonimami. Dziś mamy ogrom możliwości do przedstawiania swoich opinii, które nie były dostępne przed laty. Niegdyś nieliczne osoby mogły to robić poprzez kilka linijek tekstu w gazetach, dziś taką możliwość ma każdy człowiek posiadający dostęp do internetu. Środki na życie czerpię z innych zajęć, jak choćby szycie i przygotowywanie kombinezonów dla skoczków.

Jakie cele stawia sobie Fin przed zbliżającym się sezonem olimpijskim? - Nie ma naprawdę żadnych konkretnych celów. Chciałbym skakać jak najlepiej, co powinno przełożyć się na solidną zdobycz punktową. Będę o to walczył od początku, ponieważ w kluczowych momentach chciałbym mieć jak najlepszą pozycję na liście startowej. Nie zatraciłem wiary w sukcesy. Dopóki rywalizuję, mam ją w sobie. Postaram się zrobić wszystko, co będzie w mojej mocy.

Finowie rozpoczną sezon w nieco lepszej sytuacji niż przed rokiem, kiedy to mieli prawo wystawiać tylko dwóch swoich reprezentantów do kwalifikacji zawodów najwyższej rangi. W 3. periodzie bieżącego sezonu ten nordycki kraj dysponuje trzyosobową kwotą startową i niewykluczone, iż jedno z tych miejsc przypadnie Ahonenowi, który w październiku został wicemistrzem kraju. Złoto powędrowało do Ville Larinto, a skład podium uzupełnił Eetu Nousiainen. Pełne wyniki znajdziecie >>>TUTAJ<<<.

Przypomnijmy, iż Janne Ahonen już dwukrotnie zawieszał narty na przysłowiowym kołku, po czym wracał ze sportowej emerytury na światowe areny. Z tego powodu opuścił występy w sezonach 2008/2009, 2011/2012 oraz 2012/2013. Każdorazowo do powrotu motywowała go chęć walki o olimpijskie medale. Po raz ostatni karierę wznowił w 2013 roku z myślą o ZIO w Soczi, gdzie indywidualnie finiszował na 29. i 22. lokacie.

Janne Ahonen w sezonie 2016/2017
DataMiejsceSkoczniaRezultatQI seriaII seriaNota
25.11.2016 Ruka HS142 34. miejsce 130.5 - 135.0
26.11.2016 Ruka HS142 34. miejsce 114.5 - 96.7
04.12.2016 Klingenthal HS140 45. miejsce 122.5 - 109.9
09.12.2016 Lillehammer HS138 50. miejsce (Q) 97.0 - - 77.3
11.12.2016 Lillehammer HS 138 44. miejsce (Q) 112.0 - - 84.7
22.01.2017 Zakopane HS134 41. miejsce 117.0 - 114.1
29.01.2017 Willingen HS145 21. miejsce 132.0 129.5 198.4
04.02.2017 Oberstdorf HS225 23. miejsce 188.0 202.5 328.0
05.02.2017 Oberstdorf HS225 25. miejsce 204.0 - 182.5
25.02.2017 Lahti (MŚ) HS100 25. miejsce 90.5 89.5 226.3
02.03.2017 Lahti (MŚ) HS130 23. miejsce 115.0 116.0 225.6
12.03.2017 Oslo HS134 48. miejsce 107.5 - 78.0
Janne Ahonen w Pucharze Świata
SezonMiejscePunkty
1992/1993 50. miejsce 5 punktów
1993/1994 10. miejsce 388 punktów
1994/1995 3. miejsce 869 punktów
1995/1996 3. miejsce 1054 punkty
1996/1997 8. miejsce 734 punkty
1997/1998 9. miejsce 836 punktów
1998/1999 2. miejsce 1695 punktów
1999/2000 3. miejsce 1437 punktów
2000/2001 5. miejsce 686 punktów
2001/2002 15. miejsce 356 punktów
2002/2003 4. miejsce 1016 punktów
2003/2004 1. miejsce 1316 punktów
2004/2005 1. miejsce 1715 punktów
2005/2006 2. miejsce 1024 punkty
2006/2007 8. miejsce 539 punktów
2007/2008 3. miejsce 1291 punktów
2009/2010 11. miejsce 494 punkty
2010/2011 44. miejsce 74 punkty
2013/2014 31. miejsce 176 punktów
2014/2015 58. miejsce 29 punktów
2015/2016 - 0 punktów
2016/2017 50. miejsce 24 punkty

Dominik Formela, źródło: sportti.com
oglądalność: (14868) komentarze: (31)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • war3d bywalec

    w innym kierunku są finowie oni mieli najlepszy skład wszystko wtedy wygrywali a teraz nic nie mają?

  • kkkk doświadczony
    Janne Ahonen

    Mam nadzieję, że będzie skakał dłużej niż Kasai. Nadaje kolorytu tej dyscyplinie. Moim zdaniem cały czas może nas zaskoczyć. Ma firmę, syna i pasję. Kiedyś słyszałem że w żarcie powiedział iż chce skakać profesjonalnie do 60 roku życia, a potem amatorsko. Może się to spełni :)

  • anonim

    Fakt, jak zajrzymy na skoczków którY zakończyli przed tą dekadą to jeszcze trzeba dodać Haradę. A jrgo wiek zakończenia kariery nie był wczesny nawet na Japończyka - po pierwsze wtedy już skoczkowie po trzydziesrce z reguły byli skoczkami u schyłku kariery, a po drugie nawet teraz wiek 37 lat na zakończrnie kariery dla Japończyka uznałbym jako "średni". Co do MŚ Weteranów to przede wszystkim trzeba patrzeć na to, że Japonia yo taki kraj, że nie ważne jest jak prestiżow są dane zawody na świecie, Japońvzyk na takie by nie pojechał jak by nie były pretiżowe dla Japonczyków. A poza tym nawet w Europie presiż jets mały - przeciętny fan skoków ma jednak nikłe pojęcie o takich zawodach. I nic dziwnego, bo nawet jeśli wielkie nazwiska takie jak Goldi czy Nykkanen są na tych igrzyskach, to to są już jednak nie wielkie gwiazdy, tylko banda hobbystycznie z belki w lesie skaczącyh zapuszczonyh w brzuchu dziadków, z całym szacunkiem do tgo, czego dokonali w swojej karierze. A co najmniej połowa nazwisk to no name'y nawet dla pasjonatów śledzącyh co weekend młodzików AC nawet jak nie startują w nim ich rodacy.

    (Przepraszam za liczne literówki, piszę z telefonu i trudno mi je korygować)

  • mc150193 weteran
    @mc150193 @znawca_japonskiego

    Akurat z tej grupy wielkich Japończyków jeszcze był Harada ale zakończył karierę wyjątkowo wcześnie - jak na Japończyka - bo miał 37 lat z tego co pamiętam ale od kilku lat już nie miał sukcesów - bo ten jego styl skakania był bezużyteczny. Z jednej strony szkoda że nie startują, choć to lepiej dla Europejczyków - bo o tym wspomniałeś, a z drugiej... ale dlaczego mały prestiż? Przecież AA Matti Nykaenen i jednocześnie największy skoczek w historii startował i chyba nadal startuje w zawodach weteranów. Ma na koncie tytuł MŚ - już nie pamiętam w jakiej kategorii wiekowej i na jakiej skoczni.

  • anonim
    @mc150193 @mc150193

    Japończycy z reguły w ogóle nie stawiają się na te zawody, pewnie to kwestia tego, że nie opłaca im się jechać do Europy na mało znane (szczególnie w ich kraju) i mało prestiżowe zawody. Zresztą może i lepiej, bo by kompletnie rozbili bank w tych zawodach - bo nie tylko Kasai skacze wiecznie - również Okabe, Higashi, Funaki późno skończyli kariery ... a na zawodach krajowych u nich od czasu do czasu wciąż się pojawia gość z rocznika ... 1960!

  • anonim
    To jest bardzo możliwe !

    Gdyby Janka przerobić tak na Janeczke to i w Igrzyskach Olimpijskich wsród Pań mógłby medal olimpijski wywalczyć także wszystko przed nim

  • MK92 stały bywalec

    Żadne gadanie nie odbierze Ahonenowi tego co osiągnął w skokach narciarskich, a jest jednym z najlepszych skoczków w historii.

  • Lewy444 bywalec

    Oby tak było

  • RET_RET doświadczony
    @Petter @choksondik

    A i tak łatwiej zapomnieć o tych sukcesach kiedy dany zawodnik już nie startuje, niż kiedy wciąż swoją obecnością przypomina, że kiedyś je osiągnął.

  • RET_RET doświadczony
    @mc150193 @mc150193

    Moim zdaniem obecność Ahonena w kadrze może dodawać animuszu młodszym skoczkom, że skaczą u boku takiej sławy. Być może też kadra fińska ma szansę być inaczej traktowana przez sędziów i innych oficjeli, bo do Janne to raczej podchodzą z szacunkiem. To, że zajął się szyciem kombinezonów, też jest jakąś pomocą.

  • NiebywalyMike bywalec

    Taka dyskusja nigdy nie będzie miała końca i musze tutaj dorzucić trochę swojego zdania.
    Ahonen niech sobie nawet skacze do 50-tki, dopóki nie będzie nikomu blokował miejsca na PŚ, jeżeli zasługuje na to, to nikt mu tego nie odbierze zapewne ani trener ani "gburowaci" anty fani Ahonena. Ja jego sukcesy pamiętam i pomimo jego ciągnięcia kariery nie uważam go za mniej utytułowanego jak Małysz. To są dwaj zawodnicy których mogę do siebie przyrównać, a to ze jeden skończył karierę 10 lat wcześniej to nie istotne, przecież przez to ze ktoś dłużej skacze nie traci przez to swoich osiągnięć z przed lat.

    Czy ktoś kto ma hobby w zbieraniu znaczków zaprzestanie zbierania swojej kolekcji bo zdobył kilka unikalnych zdobyczy? Nawet jeżeli ma wszystko co go interesuje, nadal będzie dodawał do swojej kolekcji pojedyncze, chociaż małe egzemplarze

    Pozdrawiam jak zwykle "rozumnych"

  • dervish profesor

    Zdrowy rozsadek nakazuje kończyć karierę wtedy kiedy uprawianie sportu przestaje dawać satysfakcję.

    Każdy zawodnik ma inny próg satysfakcji. Dla jednego będzie to pobyt w czołówce światowej, dla innego bycie na tyle dobrym by być najlepszym w swoim kraju lub po prostu zasługiwać na miejsce w kadrze, a dla jeszcze innego jedynym wyznacznikiem może być przyjemność z samego uprawiania danej dyscypliny. Są i tacy którzy traktują sport nie tylko jako sposób na życie ale przede wszystkim jako źródło utrzymania i dla takich wyznacznikiem końca kariery jest niemożność uprawiania swojej dyscypliny na wystarczająco wysokim poziomie by się to opłacało.

  • Kolos profesor
    @Petter @Petter

    Nie obowiązują już kryteria zabraniające akktywnym skoczkom w bazie FIS startów w MŚ wetranów. Po za tym Japończycy nigdy w MŚ weteranów nie startują.

  • mc150193 weteran
    @Petter @Petter

    Faktycznie - przecież obaj skoczkowie są aktywnymi zawodnikami w FIS... ok dzięki za info.

    Natomiast rozmienianie sławy na drobne... to jest żargon w którym legendarny zawodnik plasuje się na coraz dalszych pozycjach i nie jest już w stanie wrócić do dawnej formy. Tak to z mojego punktu widzenia wygląda. Dlatego dla mnie żywymi legendami pozostaną Małysz i Weissflog i z wielkim przymusem Thoma - oni wiedzieli kiedy ze sceny zejść "niepokonanym". Reszta skończy, bądź skończyła w "niesławie" (jest jeszcze grupa rzemieślników która zakończyła karierę godnie - tak jak nasz trener). Przykro mi bardzo ale ja zdania na ten temat nie zmienię. Jednyne z czym się zgadzam to jest "odświeżenie" pamięci młodszym widzom sukcesów wielkiego zawodnika, bądź przedstawienie "najmłodszym widzom" tegoż wielkiego zawodnika, który teraz nie osiąga sukcesów. Ale czy takie coś ma sens? Moim zdaniem nie ma takiego sensu - za długo jestem kibicem skoków. Gdybym był o wiele młodszy to wtedy byłaby pełna zgoda - no ale niestety...

  • Gaczo stały bywalec

    Standardowe teksty o rozmienianiu się na drobne. Tylko w jaki sposób się rozmienia? Odejmują mu podia za każdy nieudany skok? Grożą odebraniem medali? Tak naprawdę to właśnie sukcesy Ahonena są żywsze niż sukcesy Małysza, bo gdy zasiada na belce, nawet jako nielot, to niejako "zmusza" komentatorów do nieustannego przypominania o swoich zdobyczach, "zmusza" do wypowiadania słów, iż oto przed nami pięciokrotny zwycięzca TCS, podwójny indywidualny mistrz świata, itd. O Małyszu nikt nic nie mówi, bo go nie ma i coś czuję, że tacy niedzielni kibice zza granicy, którzy interesują się skokami od niedawna, mogą za większą legendę uznawać Ahonena, bo chcąc nie chcąc, co chwilę słyszą, czego to on nie nazdobywał.

  • madrek doświadczony

    O ile wszyscy kojarzą niezły pierwszy powrót Ahonena w sezonie 2009/2010, to mało kto pamięta, że początek drugiego powrotu też wyglądał obiecująco. W konkursie w Titisee, który wygrał Kamil, Ahonen był piąty i skakał naprawdę dobrze. Pamiętam, że myślałem wtedy, że powalczy na TCS i igrzyskach o medale.

  • TCSFan początkujący

    Skacze jak skacze, ale cieszę się, że mam jeszcze możliwość oglądania na skoczniach takiej osobistości, takiego, jak to powiedział Szaran, ,,Fightera". A niech sobie skacze ile chce- niewielu zawodników w historii tej dyscypliny zasłużylo na tym w równym stopniu, co on. I skoro fińskie skoki wyglądają jak wyglądają, to niech chociaż swoją obecnością Ahonen przypomina świetność tej kadry z czasów choćby Salt Lake City czy Predazzo.

  • wiko22 bywalec
    @madrek @madrek

    nie zdobył ani w pucarze świata ani w kontynentalnym w swoich ostanich sezonach

  • wiko22 bywalec
    @mc150193 @FG86

    lecz ogłosił koniec kariery w 2013.A Ahonen wznowił karierę lecz dlatego bo nie móg wyczymać bez skoków

  • madrek doświadczony
    Co do rozmieniania się na drobne

    Jakoś nikt nie pamięta, że Nykanen w swoim ostatnim sezonie nie zdobył nawet punktu.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl