Stefan Horngacher: To dziwna sytuacja

  • 2017-11-26 00:13

Zadowolony z postawy swojej ekipy w sobotni wieczór w Ruce był Stefan Horngacher, który przyznał, że 6. miejsce przy trzech skokach w pierwszej serii musi smakować jak podium. Szkoleniowiec u naszych zawodników zauważa progres w stosunku do piątkowych serii i oczekuje niedzielnej rywalizacji indywidualnej.

- To naprawdę dziwna sytuacja, ponieważ Piotrek w pierwszej rundzie został zdyskwalifikowany za kombinezon, w którym został dopuszczony do skoku w serii drugiej. Czeka nas sporo dyskusji w celu ustalenia powodów takiego stanu rzeczy - zapowiada austriacki szkoleniowiec.

- Nie wiem, co podczas kontroli tego kombinezonu było źle, a co dobrze, ale fakty są takie, że Piotrek otrzymał dyskwalifikację. Był gotowy do startu w drugiej rundzie, a w niej spisał się całkiem dobrze. Maciek i Dawid prezentowali wysoki poziom przez całe zawody. W przypadku Kamila lepsza była druga próba - kontynuuje trener.

Co przy takim obrocie sytuacji było najbardziej istotne dla polskiego sztabu? - Dla nas wciąż najważniejsze były skoki poszczególnych zawodników, a te wyglądały dziś bardzo dobrze. Skoki tylko trzech moich podopiecznych wystarczyły, aby znaleźć się w finale. Ostatecznie udało się wywalczyć nawet 6. miejsce, więc ten dzień musimy podsumować jako naprawdę udany. Nie pamiętam, czy kiedykolwiek udało się to jakiemukolwiek zespołowi. Cieszę się, że moi skoczkowie nie poddali się bez walki.

- Tym razem mieliśmy świetne warunki atmosferyczne. Wiatr był niemal niewyczuwalny. Pojawiał się wiatr pod narty, ale generalnie był to bardzo sprawiedliwy konkurs Pucharu Świata. Kwalifikacje były trudnym doświadczeniem, ale jakość skoków moich podopiecznych już dziś wzrosła. Spróbujemy, aby w niedzielę było jeszcze lepiej. Mamy jeszcze różnego rodzaju rezerwy - zakończył Horngacher.

Korespondencja z Ruki, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (16380) komentarze: (8)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • ZKuba36 profesor
    Po prostu

    Zawodnik ma czas przed pomiarem aby wszystko sobie odpowiednio przygotować. Niechlujstwo Żyły.

  • eve744 weteran
    @krzychoSt @krzychost

    Zapewne chodzi o to,że w przypadku gdy zawodnik stanie źle i mógłby mieć wykonany drugi pomiar to rodziłoby wiele manipulacji, bo by sobie ten kombinezon naciągali na drugi pomiar tak, żeby pomiar wyszedł dobry. wydaje mi się, że ten pomiar mimo wszystko w dalszym ciągu jest niedoskonały i tu tkwi główny problem.

  • krzychoSt weteran

    Dla mnie bez sensu jest dyskwalifikacja na 1/2 konkursu. Albo dyskwalifikuje się zawodnika i nie skacze w konkursie albo skoro może być powtórnie badany do 2 serii to czemu nie powtórzyć tego pomiaru od razu??

  • Ad1K weteran
    ---

    6miejsce na 7 skoków to naprawdę dobry rezultat, trzeba jednak przyznać, że Norwegowie wydają się obecnie być trochę poza konkurencją, jak niegdyś Austriacy. Oby ta ich przewaga już nie rosła. Ciekaw jestem czy dziś tak zdominują. No i ciekawe też czy nie jest tak, że mają oni jakieś nowinki sprzętowe, o których wiedzą tylko wtajemniczeni

  • Xellos profesor
    @butczan1 @butczan1

    Tak zwane, spokojne wejście w sezon ;)

  • butczan1 weteran
    @Major_Kuprich

    Szkoda petardy Damjana w drugim skoku bo mogło być nawet 5 miejsce.

    Za Kruczka to już teraz by szukali skoczni ze śniegiem na szybki trening i tak do Engelbergu.

  • Krzych stały bywalec
    To fakt

    Nasi dziś skakali wyraźnie lepiej niż wczoraj ale tu też widać co wiatr potrafi robić na Ruce.

    Bardzo dobrze, że idziemy do przodu, bo jeżeli Norwegowie są w wysokiej formie to mamy kogo gonić a skoro mamy rezerwy to najlepiej aby je uzupełnić do IO.

    Dziękuję trenerze, jesteś świetnym fachowcem.

    Co do Piotrka to nie chce mi się wypowiadać. Bałwaństwo w FIS nie zna granic.

  • Major_Kuprich profesor
    Za Kruczka

    Zajmowaliśmy 6 miejsca oddając 8 skoków.

    Za Horngachera do osiągnięcia tej samej pozycji wystarczy 1 skok mniej.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl